Komórki macierzyste wiele obiecują przeciwko niewydolności serca

Pacjenci cierpiący z powodu ciężkiej niewydolności serca skorzystali z powodzeniem z zastrzyku z dojrzałych komórek macierzystych. Czy jest to nowa nadzieja dla medycyny i dla wszystkich tych, którzy cierpią z powodu niewydolności serca? Lekarze już rozważają posługiwanie się tymi komórkami w regeneracji komórek serca, które zostały uszkodzone.

Okazało się bowiem, że dojrzałe komórki macierzyste, które znajdują się w samym sercu pacjenta, mogą być terapią jak najbardziej skuteczną. W rzeczywistości, jeden rok po otrzymaniu zastrzyku z własnych komórek, pacjenci, którzy cierpieli z powodu niewydolności serca jako konsekwencji zawału, stwierdzili, że ich stan się poprawił.

Tak przynajmniej donoszą amerykańscy profesorowie, Roberto Bolli oraz Piero Anversa, którzy są autorami wstępnej próby. Rezultaty tego eksperymentalnego leczenia zostały przedstawione w brytyjskim magazynie medycznym, The Lancet.

Na czym polegała próba amerykańskich uczonych?

Otóż, badacze zebrali 23 pacjentów, którzy byli dotknięci ciężką niewydolnością serca. Następnie, ludziom tym wstrzyknięto milion macierzystych komórek serca – a dokładniej, szesnastu z nim, cztery miesiące po przeprowadzeniu pomostowania.

Jeżeli chodzi o pozostałą siódemkę, postanowio, że będą oni grupą kontrolną i zostaną poddani jedynie standardowemu leczeniu.

Co jest w tym niezwykłego?

Ten typ komórek jeszcze nigdy wcześniej nie został przetestowany na człowieku, jak podkreślają obydwaj amerykańscy profesorowie, Roberto Bolli oraz Piero Anversa. Ich próba kliniczna w fazie 1 została przedstawiona na kongresie AHA (Amerykańskie Stowarzyszenie Serca, American Heart Association).

Poza tym, poprzednie badania, przeprowadzone na dojrzałych komórkach macierzystych szpiku kostnego nie pozwoliły uzyskać imponujących rezultatów. Innymi słowy, wyniki były dość skromne.

Tak więc, nawet jeśli nie zaobserwowano żadnej zmiany na łonie grupy kontrolnej, to wszyscy pacjenci, który otrzymali zastrzyk z komórek macierzystych, doświadczyli znacznej poprawy. To znaczy, niewydolność serca w ich przypadku uległa zmniejszeniu.

Korzystne działanie terapii komórkami macierzystymi było nawet bardziej wyraźne po roku u ośmiu pacjentów leczonych tym sposobem. Przekładało się to na poprawę funkcji skurczania serca oraz na zniesienie niewydolności na poziomie lewej komory (12% poprawa).

Mniej martwej tkanki po terapii komórkami macierzystymi

Dodatkowo, badanie przeprowadzone metodą rezonansu magnetycznego, pozwoliło zaobserwować u siedmiu pacjentów redukcję rozmiaru martwej tkanki po zawale serca, aż o 24%, cztery miesiące po terapii komórkowej, a także o 30% rok później. Jest to prawdziwa niespodzianka, jak mówią badacze, ponieważ, według powszechnego wierzenia, uszkodzenia mięśnia sercowego w wyniku zawału serca mają być nieodwracalne.

Podsumowując, badanie jakościowo było doskonałe, a otrzymane rezultaty sprawiają, że rodzi się nowa nadzieja, jak konkluduje niemiecki profesor, Gerd Heusch w The Lancet. Aktualne terapie działają jedynie na utratę tkanki serca, a ten nowy proceder ma pozwalać na regenerację martwych komórek serca.

Naukowcy jednakże pozostają bardzo ostrożni i precyzują, że obietnice oferowane przez próbę przeprowadzoną przez amerykańskich badaczy powinny być potwierdzone jeszcze na większej grupie pacjentów, obserowanych przez znacznie dłuższy okres czasu. Z sercem nie ma żartów, musimy być pewni.