Koronawirus: czy powinniśmy się obawiać pandemii?

Po Środkowym Wschodzie, Niemczech i Wielkiej Brytanii, nowy koronawirus podobny do SARS trafił do Francji. Czy pandemia jest możliwa? Nowy koronawirus, określany też jako NCoV, należy do tej samej rodziny, która powoduje zarówno banalny katar, jak i niebezpieczny zespół SARS. Wirus NCoV po raz pierwszy został odkryty w czerwcu 2012 w Arabii Saudyjskiej.

Naukowcy podejrzewają, że może być spokrewniony z wirusami nietoperzy.

Mimo że genetycznie jest dość odległy od SARS, nowy wirus powoduje takie same objawy: ostra niewydolność oddechowa i duża gorączka. Do tego dochodzi niewydolność nerek.

Okres inkubacji NCoV jest bardzo krótki: pierwsze objawy pojawiają się dzień po zarażeniu. Śmiertelność na skutek zarażenia niepokoi WHO: na 33 potwierdzone przypadki, 18 osób zmarło.

Pierwszy francuski przypadek wykryto pod koniec kwietnia w Valenciennes. 65-letni mężczyzna trafił do szpitala w bardzo ciężkim stanie 5 dni po powrocie z Dubaju. Akualnie znajduje się w szpitalu w Lille, pod aparaturą wspomagającą oddychanie.

Pacjent ten został odizolowany natychmiast, ale regionalna agencja zdrowia w Nord-Pas-de-Calais obawia się, że zdążył zarazić 3 inne osoby (pacjenta z oddziału, pielęgniarkę oraz lekarza, który zajmował się nim jako pierwszy).

Do tej pory nowego koronawirusa stwierdzono na Środkowym Wschodzie: 23 przypadki w Arabii Saudyjskiej, 2 w Katarze, 2 w Jordanii i 1 w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

W Europie nowego wirusa odnotowano w Niemczech i Wielkiej Brytanii. WHO podkreśla, że większość z zarażonych osób przebywała w jednym z krajów na Półwyspie Arabskim albo w krajach sąsiadujących.

Czy grozi nam epidemia podobna do SARS – pytanie jest logiczne. Jednak zdaniem WHO, jest za wcześnie, aby na nie odpowiedzieć. Organizacja nie ma do dyspozycji zbyt wielu informacji na temat sposobów przenoszenia tego koronawirusa.

Dane dostępne na dzień dzisiejszy sugerują, że transmisja wirusa między ludźmi jest możliwa. Poza francuskimi przypadkami, które nie zostały jeszcze potwierdzone w testach laboratoryjnych, eksperci przypuszczają, że jeden chory w Arabii Saudyjskiej mógł zarazić także członków swojej rodziny.