Dla ludzi, którzy cierpią na zespół stresu pourazowego i na bezdech senny, leczenie zaburzeń snu oznacza mniejszą ilość koszmarów, udowadniają badacze z laboratorium Sleep Disorders Laboratory na VA Medical Center w USA.
Naukowcy ci odkryli, iż posługiwanie się nosowymi maskami CPAP – złoty standard leczenia obturacyjnego bezdechu sennego, w którym chory przestaje oddychać w trakcie snu – jest powiązane ze zmniejszeniem ilości koszmarów, których doświadczają ludzie chorzy na PTSD (zespół stresu pourazowego).
Jeden z autorów badania, dr Sadeka Tamanna, mówi w komunikacie: - Jeden na sześciu weteranów cierpi na zespół stresu pourazowego. Zaburzenie to dotyka ich życia społecznego, osobistego i zawodowego.
Zobacz również:
Koszmary senne to jeden z podstawowych objawów PTSD, wpływający na życie codzienne. Obturacyjny bezdech senny także dotyczy wielu pacjentów z PTSD i może przyczyniać się do pojawiania się koszmarów.
Odkrycia amerykańskich badaczy zostały zaprezentowane na spotkaniu naukowym SLEEP 2012. Oparto je na obserwacjach 43 osób z PTSD, którzy odwiedzili klinikę snu VA Medical Center w okresie od 2011 do 2012.
Zanim zaczęto ich leczyć na bezdech senny, najpierw przeanalizowano przeciętną liczbę koszmarów sennych dla każdego uczestnika. Następnie poddano ich terapii CPAP. Okazało się, że maski CPAP znacząco zredukowały liczbę koszmarów u uczestników.
Wcześniejsze badania także powiązywały zaburzenia snu z PTSD. Uczeni z University of Pennsylvania’s Perelman School of Medicine wykazali, iż żołnierze, którzy mają historię zaburzeń snu, są bardziej zagrożeni rozwojem PTSD po powrocie do domu.
Komentarze do: Koszmary senne i bezdech – jest ratunek!