Ponieważ ludzie ewoluowali przez miliony lat, aby chodzić na dwóch nogach, mieć większe mózgi, krótsze szczęki i żyć dłużej, to muszą pogodzić się z faktem, iż nie ma nic za darmo i zaakceptować niektóre konsekwencje bycia najbardziej rozwiniętymi naczelnymi. Świadomość ta może pomóc lepiej sobie radzić z problemami, takimi jak otyłość czy męki porodowe, w bardziej produktywny sposób, uważa prof. Karen Rosenberg z University of Delaware.
Prof. Rosenberg ze współpracownikami przestawiła swoje tezy na konferencji Scars of Human Evolution w trakcie corocznego spotkania American Association for the Advancement of Science w Bostonie.
Tytuł panelu pochodzi od artykułu zamieszczonego w Scientific American w 1951, w którym autor Wilton Krogman wyjaśniał, że historia ewolucji może odpowiadać za wiele problemów powiązanych z dzisiejszą ludzką kondycją.
Prof. Rosenberg poruszyła różne dziedziny: stomatologia, dieta, odżywianie, ortopedia, gerontologia, położnictwo.
Musimy zrozumieć naszą historię ewolucji, aby zrozumieć, dlaczego mamy niektóre choroby. Pomagały nam bowiem w ówczesnych warunkach, albo są pewnym kompromisem - na przykład skutkiem ubocznym chodzenia na dwóch nogach są problemy ortopedyczne i okołoporodowe, mówiła uczona.
Zobacz również:
- Samobójstwa wśród nastolatków
- Pierwsza wizyta u ginekologa, czyli jak przygotować do tego nastolatkę
- Pierwotne stwardniające zapalenie dróg żółciowych
- Nowoczesne metody badania płodu
- Zarazki z kranu - czy zagrażają naszemu zdrowiu?
- Pułapki diagnostyczne – choroby ukryte za maską
- Dlaczego regularne wizyty lekarskie są konieczne w starszym wieku?
- Jakość posiłków serwowanych w restauracjach wciąż kuleje
Dzisiejszy świat mierzy się z epidemią otyłości. Miliony lat temu żywności brakowało, a żerowanie było stałą aktywnością zapewniającą przeżycie. Im więcej tłuszczów i cukru, tym więcej energii, która odżywiała rozrastający się mózg człekokształtnych, podkreślała prof. Rosenberg.
Kobieta jaskiniowa sprzed 100 000 lat nie paliła, nie miała nadciśnienia, nie zażywała leków, nie miała cukrzycy, nie rodziła 5-kilogramowego noworodka. Najprawdopodobniej, rodziła w towarzystwie innych, którzy mieli ją chronić i dodawać jej odwagi. A badania dzisiejsze pokazały, że kobiety, które rodzą z pomocą douli, mają krótsze porody i wymagają mniej interwencji, powiedziała prof. Rosenberg.
Taka opieka nad kobietą ciężarną, oraz pomoc w opiece nad potomstwem, to jedne z najważniejszych aspektów naszego człowieczeństwa, podkreśliła Rosenberg.
Komentarze do: Koszty ewolucji