Krioterapia najskuteczniejsza na brodawki

Holenderscy naukowcy udowodnili, że w walce z brodawkami zwykłymi skuteczniejszą metodą od stosowania kwasu salicylowego jest zamrażanie — inaczej zwane krioterapią. Jednocześnie naukowcy zwrócili uwagę, iż żadna z metod nie pozwoliła na wyleczenie ponad połowy pacjentów, konieczne jest więc zwiększenie skuteczności leczenia tej uporczywej choroby skóry.

Według dra Sjoerd Bruggink z Leiden University Medical Center, który prowadził badanie, nowe odkrycia są zwrotem o 180 stopni. To dlatego, że we wcześniejszym badaniu przeprowadzonym przez inny zespół kwas salicylowy okazał się być preferowaną metodą leczenia.

W przypadku brodawki zwykłej Bruggink i jego współpracownicy mieli zupełnie odmienne zdanie. Zbadali brodawki zwykłe znajdujące się na palcach, wokół paznokci, na dłoniach oraz brodawek rosnących na podeszwach stóp.

– Nasze badanie jako pierwsze przedstawia, iż w leczeniu brodawki zwykłej najskuteczniejsza okazuje się krioterapia – powiedział Bruggink. – Jednak wśród pacjentów z brodawkami podeszwowymi zamrażanie lub stosowanie kwasu salicylowego nie jest skuteczniejsze od zwykłego przeczekania – dodał.

Badania finansowane przez Netherlands Organization for Health Research and Development opublikowano 13 września w Canadian Medical Association Journal.

Brodawka, według American Academy of Dematology, jest nierakowatą naroślą na skórze powstającą w wyniku zakażenia wirusowego wierzchniej warstwy skóry. Jak twierdzi Bruggink, brodawka pojawia się u niemal jednej trzeciej dzieci w wieku szkolnym, choć w dwóch trzecich przypadków narośl samoczynnie znika po upływie dwóch lub mniej lat.

Dwie powszechne metody leczenia brodawki to miejscowe stosowanie kwasu salicylowego oraz krioterapia, czyli zamrażanie brodawki przy pomocy ciekłego azotu.

W trakcie badania Bruggink przez 13 tygodni śledził wyniki 250 dzieci i dorosłych, w wieku od 4 do 79 lat. Uczestników przyporządkowywano do trzech grup pod względem wybranej metody leczenia: zamrażania, kwasu salicylowego oraz do grupy „przeczekania” (ang. wait-and-see).

Po 13 tygodniach w badaniu brało nadal udział 240 osób. Wskaźnik skuteczności leczenia brodawki zwykłej (liczba uleczonych / 116 osób) wyniósł 49 procent dla zamrażania, 15 procent dla stosujących lek oraz 8 procent dla grupy „przeczekania”.

W przypadku 124 osób leczonych na brodawkę podeszwową wskaźnik ten wynosił tyle samo w przypadku zamrażania oraz stosowania kwasu. Jedenaście z 37 osób, które przeszły krioterapię „wyleczyło się” — brodawka znikała na 13 tygodni — w porównaniu do czternastu z 43 osób leczonych kwasem salicylowym. Brodawki podeszwowe ustępowały samoczynnie u 10 na 44 pacjentów w grupie „przeczekania”.

Bruggink powiedział, że jego zespół badawczy w następnej kolejności skupi się na kombinacjach metod leczenia brodawek podeszwowych.

Wyniki badania holenderskich naukowców nie zaskoczyła recenzującego je dra Stevena Feldmana, profesora dermatologii, anatomii patologicznej oraz nauk o zdrowiu publicznym na Wake Forest University Baptist Medical Center, Winston-Salem, N.C.

– Cóż, dowiedli oni tylko jednej rzeczy: nadal potrzebujemy skutecznej metody leczenia brodawek – powiedział Feldman. – Większość pacjentów nie reagowała na tego rodzaju zabiegi.

Podkreślił również, że wśród pacjentów poddanych krioterapii odnotowano efekty uboczne, wliczając w nie bóle, pęcherze i blizny.

Inną istotną kwestią według Feldmana jest fakt, iż pacjenci mogli nie stosować kwasu salicylowego regularnie, przez co potencjalnie ogranicza się skuteczność jego działania. Z drugiej strony pacjenci korzystający z krioterapii musieli odwiedzać gabinet co dwa tygodnie, co stanowiło kolejną niedogodność.

– Należy również brać pod uwagę koszty: Podczas gdy zamrażanie może kosztować pacjentów setki dolarów, za kwas salicylowy zapłacą jedynie kilkanaście do kilkudziesięciu.

Ponadto Feldman zastanawia się, czy brodawki nie powrócą po upływie wspomnianych 13 tygodni, po których statystycznie krioterapia okazywała się skuteczniejsza.