Naukowcom z Scripps Research Institute udało się zbadać białko wirusa Marburg, który swoją strukturą przypomina groźną Ebolę. Obie te choroby powodują podobne objawy oraz są tak samo zabójcze - śmiertelność pośród osób zarażonych sięga 90%.
Badania wykazały, że element białka zwany VP35 jest odpowiedzialny za blokowanie układu immunologicznego człowieka, dzięki czemu wirus może się spokojnie rozmnażać.
To odkrycie może pomóc w zrozumieniu tego, jak atakuje wirus, a co za tym idzie, także w wynalezieniu skutecznej szczepionki.
„Układ immunologiczny jest stworzony do wykrywania zagrożenia ze strony wirusa. Gdy uda się wykryć wirusa, organizm natychmiast wysyła przeciwciała. Dotychczas jednak, Ebola oraz wirus Marburg skutecznie maskowały swoją obecność w organizmie, dzięki czemu mogły spokojnie postępować, przerastając naturalną zdolność obrony zarażonego,” powiedziała Erica Ollmann Saphire, naukowiec Scripps, która prowadziła badania.
Zobacz również:
Problem epidemii wirusa Ebola jest nadal aktualny w Afryce, gdzie już teraz, by zwalczyć infekcję, wydano naprawdę dużo pieniądzy.
Również wirus Marburg nie daje spokoju w niektórych częściach świata. Jedna z ostatnich epidemii wybuchła w 2005 roku w Angoli oraz w 2007 roku w Ugandzie. W Angoli zmarło 88% zarażonych tym wirusem.
Podkreślmy jeszcze, że podobnie jak większość innych chorób, także tę na Czarny Kontynent przywieźli ze sobą turyści z innych regionów świata. Niestety, obecnie nie ma skutecznego leku, wiadomo jednak, że ludzie zarażają się przez kontakt z płynami ustrojowymi innej zainfekowanej osoby bądź zwierzęcia.
Niestety, aktualnie niewiele można zrobić, a jedyną ochroną przed tą chorobą jest izolacja chorych i pranie pościeli.
Większość ludzi umiera w ciągu 2 tygodni od pojawienia się objawów, jakimi są odwodnienie, ogólne krwawienie i wstrząsy. Reszta ludzi ma silniejszą odpowiedź układu immunologicznego, dzięki czemu udaje się im przeżyć.
Dzięki takim badaniom jak te, przeprowadzone przez naukowców z Scripps Research Institute, wiemy już czemu nasza naturalna „obrona” nie potrafi zadziałać na czas.
Czy niebawem te śmiertelnie groźne wirusy staną się kolejną infekcją, jakich wiele każdej jesieni? Na odpowiedź na to pytanie będziemy musieli jeszcze poczekać.
Komentarze do: Kuzyn wirusa Ebola – jak atakuje?