Leki przeciwbólowe: kobiety coraz bardziej uzależnione od kodeiny

Leki przeciwbólowe, które można dostać w aptece bez recepty, są najpowszechniej sprzedawanymi farmaceutykami każdego dnia. Pośród nich, niektóre zawierają kodeinę, która zwalcza nieco silniejsze bóle. Większość lekarzy uważa, że leki przeciwbólowe, które zawierają zarazem paracetamol i kodeinę, są bezpieczniejsze niż leki opioidowe.

Ale w rzeczywistości, te środki wcale nie są tak pewne.

Zaalarmowany liczbą pacjentek cierpiących na uzależnienie od leków kodeinowych, dr Spence z Glasgow w Szkocji zdecydował się poinformować British Medical Journal o tym problemie.

W liście poprosił, aby badacze przeprowadzili dogłębne studia nad skutkami długoterminowego stosowania tych farmaceutyków.

Dr Spence mówi: - Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę frazę „uzależnienie od kodeiny” i już mamy niezliczone fora, na których kobiety wypowiadają się na temat tego nowego uzależnienia i szukają sposobów na uwolnienie się od nałogu. Zupełnie tak samo, jak w przypadku każdego znanego nam narkotyku.

We Francji na przykład, w okresie 2001 – 2011, ilość recept wydawanych na kodeinę wzrosła dwukrotnie. Poza tym, w kraju tym leki przeciwbólowe zawierające poniżej 30 mg kodeiny są dostępne bez recepty.

Kodeina i dihydrokodeina to pochodne opium, które wątroba przekształca w morfinę. I tak jak w przypadku innych opioidów, kodeina może uzależnić, kiedy jest stosowana długoterminowo.

Kiedy pojawia się uzależnienie – 65% uzależnionych to kobiety – osoby, które zażywają lek przeciwbólowy z kodeiną w celu uśmierzenia migren, bólów menstruacyjnych albo bólów pleców, po zaprzestaniu zażywania leku doświadczają pobudzenia, bólów całego ciała, mdłości... Tak jak w przypadku odwyku od narkotyków.

Dr Spence mówi: - To nie leki sprzedawane bez recepty stanowią tutaj problem. Raczej te wydawane na receptę, które nie powinny być przepisywane długoterminowo i powinny być kontrolowane co miesiąc, tak jak jest to w przypadku leków antydepresyjnych.