Malaria, groźna choroba zakaźna, może właściwie zabijać dwa razy większą ilość ludzi niż eksperci wcześniej przypuszczali. Dodatkowo, może ona mierzyć również w dorosłych i starsze dzieci, którzy długo uważani byli za mniej podatnych na chorobę. Tak przynajmniej wynika z najnowszego badania w tym temacie. Badanie to zostało opłacone przez fundację Bill & Melinda Gates Foundation i opublikowane w brytyjskim przeglądzie naukowym, The Lancet.
Co wiedzieliśmy?
Zachorowalność na malarię oraz zgony z nią związane miały spadać od 2004 roku, a to dzięki kampaniom, które dystrybuowały moskitiery, zasłony na łóżka, spraye domowe ze środkami insektobójczymi (przeciw komarom), jak również dzięki lepszej dostępności leków.
W grudniu 2011 roku, Światowa Organizacja Zdrowia nawet (WHO, World Health Organization) przedstawiła raport, który mówił o 655 000 zgonach z powodu tej choroby, w 2010 roku. Ale badacze posługujący się nowymi dostępnymi danymi, a także narzędziami modelującymi, ustalili tę liczbę na 1 200 000, z czego 90% ma dotyczyć kontynentu afrykańskiego.
Nowe odkrycia również podburzają wiarę w to, że dzieci, które żyją w strefach naznaczonych na malarię, rozwijają odporność na malarię wraz z wiekiem: lekarze bardzo długo wierzyli, że kobiety ciężarne oraz dzieci poniżej 5 roku życia były najbardziej narażone na tę chorobę roznoszoną przez komary.
A teraz, wydaje się, że to stwierdzenie jest błędne, mówi doktor Stephen Lim, z instytutu Institute for Health Metrics and Evaluation przy uniwersytecie University of Washington, jeden z autorów omawianego tutaj badania. Powinniśmy więc zmienić nasze strategie, aby chronić wszystkich, nie tylko kobiety ciężarne i dzieci poniżej piątego roku życia.
Doktor Stephen Lim oraz jego koledzy przeanalizowali dane na temat zgonów z powodu malarii w latach 1980 – 2010, włączając w to także dane nie zamieszczane w wiodących badaniach. W ten sposób, przeprowadzili statystyczne obliczenia, także dla poziomów zgonów, które mogły być źle sklasyfikowane, włączając w to zgony dla osób dorosłych. Dodatkowo, badacze sporządzili wiele modeli, które pozwalają przewidzieć jak wiele osób może umrzeć z powodu malarii.
Inni eksperci jednak nie są aż tak przekonani co do rezultatów tego badania. Nie martwiłbym się aż tak, jakie właściwie są statystyki dotyczące malarii, mówi doktor David Schellenberg, profesor od malarii oraz międzynarodowego zdrowia w szkole higieny i medycyny tropikalnej London School of Hygiene and Tropical Medicine.
Profesor David Schellenberg stwierdza, że większość ludzi zabijanych przez tę chorobę nie jest hospitalizowanych, a to sprawia, że wytropienie ich zgonów jest badzo ciężkie. A wiele oszacowań dotyczących malarii jest opartych na śladowych i niekompletnych informacjach. Nie był on związany zresztą z tym badaniem.
Kolejny ekspert od malarii, Richard Cibulskis, pracujący dla Światowej Organizacji Zdrowia, stwierdza, że sama organizacja zatrzyma się przy tych rezultatach. Nie jesteśmy pewni motywacji tych naukowców, ale podejrzewamy, że rezultaty jednak mogą być przesadne, stwierdza Richard Cibulskis.
Nie jest on przekonany, czy rzeczywiście liczba zgonów z powodu malarii jest faktycznie tak znacząca pośród osób dorosłych, ponieważ inne badania tego nie potwierdzają.
Inne badania, prowadzone przez WHO oraz przedstawiane w The Lancet, pokazały ten sam ogólny trend: poziom zachorowalności na malarię spada od 2004 roku, generalnie dzięki przeróżnym kampaniom. Richard Cibulskis dodaje jeszcze, że obawia się aktualnego kryzysu finansowego, który może zniszczyć wszystko, co do tej pory zostało wygrane w walce z malarią.
W ostatnim roku, światowy fundusz Global Fund to Fight AIDS, Tuberculosis and Malaria, który opłaca około dwóch trzecich światowych programów przeciwko malarii, ogłosił ostatnio, iż nie ma środków fiansowych na przyszłe granty. Jeżeli zdejmiemy stopę z pedału gazu teraz, malaria może powrócić z wielkim hukiem, przestrzega Richard Cibulskis.
Doktor Stephen Lim przewiduje, że poziom zgonów z powodu malarii może spaść poniżej 100 000 dopiero po 2020 roku. Wiele dziesięcioleci może jeszcze upłynąć, zanim uda nam się osiągnąć taki poziom. Może to oznaczać, że niektóre cele – taki jak cel, jaki stawia przed sobą Organizacja Narodów Zjednoczonych, czyli osiągnięcie poziomu zero dla zgonów związanych z malarią już w 2015 roku – są nierealne.
Nie jest możliwe, żebyśmy ten cel osiągnęli, mówi doktor Lim. W oparciu o to, co widzimy teraz, może być konieczne ponowne przemyślenie ostatecznego terminu wyeliminowania malarii, stwierdza na koniec naukowiec.
Komentarze do: Liczba ofiar malarii prawdopodobnie dwukrotnie większa niż zakładano