Chińskie władze donoszą o kolejnych dwóch przypadkach zarażenia nowym szczepem ptasiej grypy pośród ludzi. Tym samym, liczba ofiar we wschodnich Chinach wzrosła do 20. Do tej pory zmarło 6 osób. Chińskie Ministerstwo Zdrowia uważa, że ludzie zarażają się wirusem H7N9 poprzez bezpośredni kontakt z zainfekowanym ptactwem.
Na tę chwilę nie ma dowodów, że wirus przenosi się łatwo między ludźmi.
Informacyjna agencja rządowa Xinhua doniosła o 2 nowych przypadkach w Szanghaju w tę niedzielę. Miasto już dostało polecenie od Ministerstwa Rolnictwa zabicia wszystkich ptaków na targach, gdzie stwierdzono obecność nowego wirusa.
Sąsiadujące z Szanghajem prowincje Zhejiang i Jiangsu, gdzie również zidentyfikowano wirusa, zawiesiły sprzedaż żywego drobiu.
Zobacz również:
W piątek, dr Tom Frienden z amerykańskiej agencji CDC mówił: - Centra CDC są w bliskim kontakcie z chińskim władzami. Uważamy, że nie ma powodów do niepokoju. Na tę chwilę wyraźnie widać, że wirus nie przenosi się z człowieka na człowieka.
Chińscy naukowcy przetestowali już 100 osób, które miały bliski kontakt z chorymi ludźmi. Żadna z tych osób nie miała objawów nowej infekcji.
– Przy typowej grypie – mówi dr Frienden – ok. 20 – 30% najbliższej rodziny już byłoby chore. Tak więc nowy wirus nie przenosi się między ludźmi.
Centra CDC współpracują z laboratoriami farmaceutycznymi nad szczepionką przeciwko H7N9. Ale produkcja zostanie podjęta jedynie wtedy, jeżeli okaże się, że wirus przenosi się między ludźmi. Na tę chwilę nie odnotowano żadnego przypadku nowej infekcji w Stanach Zjednoczonych.
Komentarze do: Liczba przypadków ptasiej grypy wzrosła do 20