Zacznę od tego, że w dzisiejszych czasach kwas robi się coraz mniej popularny, często spotykam się ze stwierdzeniem, że to "zabawa dla nawiedzonych". Największą popularnością cieszył się w czasach hippisów, kiedy to miał miejsce boom na szeroko pojętą duchowość i wschodnie filozofie. To nie przypadek, gdyż LSD najsilniej działa na poziomie "umysłowego odczuwania" - człowiek niejako wyzwala się z pęt percepcji zmysłowej, więc wszystkie jego zwykłe, subiektywne odczucia stają nagle pod znakiem zapytania, a co za tym idzie, na dotychczasowe problemy i sytuacje można spojrzeć z całkiem innej, twórczej perspektywy.. Tylko z tego powodu LSD może być niebezpieczne - całkowicie nie jest zalecane dla ludzi o słabej psychice lub w negatywnym nastroju. Natomiast ludzie odpowiedzialni, którzy zadbają o bezpieczeństwo w trakcie tripu wiedzą czego się spodziewać i podejdą do sytuacji z odpowiednim dystansem, mogą z tej przygody wyjść wzbogaceni wewnętrznie. (Kiedy LSD nie było jeszcze zabronione w niektórzy amerykańscy psychoterapeuci stosowali je w terapiach, ponoć z dużym powodzeniem.)
A jeżeli chodzi o szkodliwość fizyczną - jednorazowa dawka LSD wynosi 3-9 MIKROgramów (jedna szklanka koncentratu wystarczyłaby dla kilkuset ludzi) i tak mała ilość nie ma żadnego wpływu na nasze zdrowie (ponoć nawet witamina c wykazuje większą toksyczność).
Wobec tego nie demonizujmy LSD jako takiego - niebezpieczne stać się może tylko w nieodpowiednich rękach. To głupota ludzka może doprowadzić do nieszczęść. Powinniśmy po prostu postawić na RZETELNĄ edukację.
PS:„zobaczyć wiatr”, „słyszenie kolorów” - niepotrzebnie piszecie to w cudzysłowie, to NAPRAWDĘ ma miejsce w subiektywnym odczuciu na tripie. Jest to wynik zmienionej pracy mózgu, kiedy np. bodźce słuchowe trafiają do ośrodka wzroku w mózgu. I tak np. piosenka "Girl" Beatlesów wygląda jak kolorowa katedra samoistnie budująca się z rosnących roślin i podrygująca w rytm muzyki. A to wszystko z oczami utkwionymi w biały sufit pokoju. Brzmi dziwnie? W świecie LSD to normalka, więc jeśli tego nie ogarniasz, w żadnym wypadku nie bierz kwasa!
LSD to nie zło, ale i nie zabawa
Zacznę od tego, że w dzisiejszych czasach kwas robi się coraz mniej popularny, często spotykam się ze stwierdzeniem, że to "zabawa dla nawiedzonych". Największą popularnością cieszył się w czasach hippisów, kiedy to miał miejsce boom na szeroko pojętą duchowość i wschodnie filozofie. To nie przypadek, gdyż LSD najsilniej działa na poziomie "umysłowego odczuwania" - człowiek niejako wyzwala się z pęt percepcji zmysłowej, więc wszystkie jego zwykłe, subiektywne odczucia stają nagle pod znakiem zapytania, a co za tym idzie, na dotychczasowe problemy i sytuacje można spojrzeć z całkiem innej, twórczej perspektywy.. Tylko z tego powodu LSD może być niebezpieczne - całkowicie nie jest zalecane dla ludzi o słabej psychice lub w negatywnym nastroju. Natomiast ludzie odpowiedzialni, którzy zadbają o bezpieczeństwo w trakcie tripu wiedzą czego się spodziewać i podejdą do sytuacji z odpowiednim dystansem, mogą z tej przygody wyjść wzbogaceni wewnętrznie. (Kiedy LSD nie było jeszcze zabronione w niektórzy amerykańscy psychoterapeuci stosowali je w terapiach, ponoć z dużym powodzeniem.)
A jeżeli chodzi o szkodliwość fizyczną - jednorazowa dawka LSD wynosi 3-9 MIKROgramów (jedna szklanka koncentratu wystarczyłaby dla kilkuset ludzi) i tak mała ilość nie ma żadnego wpływu na nasze zdrowie (ponoć nawet witamina c wykazuje większą toksyczność).
Wobec tego nie demonizujmy LSD jako takiego - niebezpieczne stać się może tylko w nieodpowiednich rękach. To głupota ludzka może doprowadzić do nieszczęść. Powinniśmy po prostu postawić na RZETELNĄ edukację.
PS:„zobaczyć wiatr”, „słyszenie kolorów” - niepotrzebnie piszecie to w cudzysłowie, to NAPRAWDĘ ma miejsce w subiektywnym odczuciu na tripie. Jest to wynik zmienionej pracy mózgu, kiedy np. bodźce słuchowe trafiają do ośrodka wzroku w mózgu. I tak np. piosenka "Girl" Beatlesów wygląda jak kolorowa katedra samoistnie budująca się z rosnących roślin i podrygująca w rytm muzyki. A to wszystko z oczami utkwionymi w biały sufit pokoju. Brzmi dziwnie? W świecie LSD to normalka, więc jeśli tego nie ogarniasz, w żadnym wypadku nie bierz kwasa!
Polecamy:
Czy legalizacja marihuany jest możliwa?
Krokodyl - jeden z najbardziej śmiercionośnych narkotyków
Moje dziecko bierze narkotyki! Co mam robić?
Uzależnienie od marihuany
Cielesne i psychiczne oznaki uzależnienia od używek
Niebezpieczna „moda” na metamfetaminę
Szczepionka na papierosa - nowa metowa walki z uzależnieniem od tytoniu?
Siecioholizm - przyczyny, objawy, leczenie