Łykanie Tabexu

cześć wczoraj zaczęłam łykac tabex, szukałam w aptece sztucznych papierosów ale miła Pani zaproponowała mi własnie ten prepearat na wypróbowanie. Wieczorem oczywiście paliłam jak smokuś, rano odpuściłam sobie papieroska w kibelku, zapliłam dopiero w pracy i mało sie nie zwymiotowałam, ciagnie do fajek ale mam nadzieje ze będą mi samkowały jeszce gorzej niz teraz to moja 3 próba mam nadzieje ze wytrwam, wszyscy watpią w moja chęć rzucenia ale naprawdę bardzo bym chciała juz nie palić pozdrawiam

Leczenie z tej Wspaniałej choroby kosztuje więcej niz jej świadome pod żywianie , jesli nie spróbujesz bez srodków zastępczych to nie dasz rady , ponieważ któregoś dnia stwierdzisz że to co ma pomagać kosztuje duzo więcej niz ta wspaniała choroba zwana PALENIE.
Wszyscy widzą w tym interes a skromny palacz chce tylko sobie zapykać .(nie palę od 2.5 rok)

Przychylam się do Axell66 archiwizowanej wypowiedzi.Taka jest prawda.Wszystkie substytuty są do kitu.Jedynie wyciskają kasę od ludzi chcących za wszelką cenę rzucić palenie.Wydają więcej pieniędzy na plastry miuqtin,pastylki itp.od fajek.

Racja dla przedmówcy-nicorette plastry i pastylki bez recepty to jedno wielkie g....! Teraz wcinam tabexy i mam nadzieje ze pomoźe chociaź jeszcze pale ale mam nadzieje ze te tabletonki obrzydza mi fajeczki i juz niedlugo nie bede palic.... 3 majcie sie! Razem wygramy z tym strasznym nalogiem :)