Badacze amerykańscy zaobserwowali u dzikich małpek kapucynek ciekawe zjawisko: w czasie konfliktów terytorialnych, jednostki należące do małych grup, broniły swojej przestrzeni życiowej z większym zacięciem niż te, które należały do większych grup.
Rezultaty prac zostały opublikowane w przeglądzie PNAS.
Margaret Crofoot, z instytutu Smithsonian Tropical Research Institute w Panamie, oraz Ian Gilby, z instytutu Institut Max Planck, przeanalizowali eksperymentalnie różnice terytorialne między grupami kapucynek czarnobiałych, żyjących w Ameryce Południowej, w stacji badawczej na wyspie Barro Colorado, w Panamie.
Jak tego dokonano?
Poprzez emitowanie, w różnych grupach, poprzednio zarejestrowanych krzyków małp, które miały symulować inwazję na ich terytorium.
Zobacz również:
- Samobójstwa wśród nastolatków
- Pierwsza wizyta u ginekologa, czyli jak przygotować do tego nastolatkę
- Dlaczego regularne wizyty lekarskie są konieczne w starszym wieku?
- Pierwotne stwardniające zapalenie dróg żółciowych
- Nowoczesne metody badania płodu
- Zarazki z kranu - czy zagrażają naszemu zdrowiu?
- Pułapki diagnostyczne – choroby ukryte za maską
- Jakość posiłków serwowanych w restauracjach wciąż kuleje
Badacze stwierdzili, że jeśli większe grupy mogły generalnie liczyć na swoją przewagę liczebną, kiedy chodziło o obronę zamieszkiwanego przez nie terytorium przed intruzami z mniejszych grup, to jednakże zupełnie inaczej dzieje się, kiedy role się odwracają: na łonie grupy „najeźdźców” liczba dezercji indywidualnych jest większa, kiedy grupa jest bardziej liczna, ponieważ wielu członków takiej społeczności wybiera nie uczestniczenie w próbie podbicia nowego terytorium.
Generalnie, dezercja – nawet w roli obrońcy terytorium – zdarzała się częściej na łonie dużych małpich klanów. We wszystkich grupach, w końcu, badacze zauważyli, że obrona jest bardziej zażarta, kiedy inwazja ma miejsce w samym sercu znajomego terytorium, w porównaniu do inwazji na peryferiach, gdzie „najechane” kapucynki również mają tendencję do brania nóg za pas.
Jak uważają autorzy tych prac, zachowania te mają zapewniać w ten sposób pewną równowagę między grupami i stwarzać „równowagę terenu”, która może wyjaśniać w jaki sposób małe i duże grupy mogą obok siebie spokojnie żyć.
Komentarze do: Małpki kapucynki: siła w jedności, a nie w liczbie