Debata na temat wątpliwej higieny restauracji szybkiej obsługi znów się ożywia. Jak podała ostatnio telewizja norweska, toalety w sieci McDonald’s mają być w lepszym stanie higienicznym niż stoły, które są prawdziwym gniazdem mikrobów. Aby dojść do takich konkluzji, TV2 skontrolowała przy pomocy bioluminescencji stoły w 5 placówkach w Oslo.
Wynik? Na ich powierzchniach ilość mikroorganizmów bardzo znacznie przekraczała zalecane poziomy... oraz poziomy mierzone w toaletach.
Jak to wyjaśnić? Lena Furuberg, ekspertka ds. higieny w norweskim instytucie technologicznym, mówi: przyczyną są metody czyszczenia. Wydaje się, że pracownicy używają tylko jednej ścierki, a w efekcie przenoszą bakterie z jednego stolika na drugi.
Zobacz również:
- Pierwsza wizyta u ginekologa, czyli jak przygotować do tego nastolatkę
- Dlaczego regularne wizyty lekarskie są konieczne w starszym wieku?
- Jakość posiłków serwowanych w restauracjach wciąż kuleje
- Samobójstwa wśród nastolatków
- Pierwotne stwardniające zapalenie dróg żółciowych
- Pułapki diagnostyczne – choroby ukryte za maską
- Nowoczesne metody badania płodu
- Czy lekarstwa staną się bezużyteczne?
Mikroorganizmy są wszędzie, ale w tym przypadku, kontynuuje specjalistka, stwierdzone ilości są o wiele większe od tego, czego mamy prawo się spodziewać w restauracji. Jednakże, nie wiemy nic na temat natury tych bakterii oraz ich możliwego szkodliwego działania na zdrowie.
Rzeczniczka McDonald’s w Norwegii, Margaret Brusletto, mówi: jestem zaskoczona tymi rezultatami. Nie jesteśmy zadowoleni z zaistniałej sytuacji.
McDonald's informuje też, że przyśpieszy proces wdrażania nowego programu sprzątania w restauracjach sieci.
Zauważmy też, że TV2 skontrolowała jedynie McDonald’s. Być może w innych restauracjach dzieje się to samo...
Komentarze do: McDonald’s: więcej bakterii na stołach niż w toaletach