Czyli niedociągnięcia w badaniach nad ludzką seksualnością. Od czasu ustanowienie Kinsey Institute, czyli amerykańskiego centrum badań nad seksualnością, konserwatyści nie przestają oskarżać instytut o bycie instrumentem deprawacji i o prowadzenie krucjat przeciwko czystości. Ale ostatnie badanie przeprowadzone przez ten instytut jest przedstawiane jako hymn ku chwale wartości rodzinnych.
Według mediów, badanie to, które zostało opublikowane w przeglądzie Archives of Sexual Behavior, pokazuje, że niewierność seksualna powoduje smutek, że zaangażowanie czyni szczęśliwym, że mężczyźni wolą miłość i pieszczoty.
Czy jest to prawda?
Przyjrzyjmy się statystykom. Po pierwsze, mężczyźni lubią pieszczoty. To właśnie najbardziej przyciągnęło uwagę mediów. Mężczyźni potrzebują więcej pieszczot niż kobiety, stwierdza L.A. Weekly. Czy na pewno?
Badanie nie zmierzyło potrzeb i aspiracji każdego. A jeśli chodzi o pieszczoty, to różnice między kobietami i mężczyznami zawsze była w rzeczywistości mała. Mężczyźni, których relacja charakteryzowała się większą ilością pocałunków i pieszczot, byli około 12% bardziej skłonni do określania się jako „szczęśliwi w związku”. Kobiety często całowane i przytulane w parze z kolei 9% częściej mówiły, że są szczęśliwe w swoim związku.
Po drugie, długie bycie razem uszczęśliwia. Jak podaje komunikat prasowy, im dłużej osoby przepytywane w tym badaniu były razem, tym częściej mówiły, że są szczęśliwe. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Media szybko wydedukowały, że zarówno kobiety, jak i mężczyźni są tym bardziej szczęśliwi w parze, im dłużej przebywają razem.
Nie jest to całkowitą prawdą. U kobiet, poziom szczęścia spada w ciągu 15 lat związku, a zaczyna podnosić się po dwudziestym roku związku. Częściowo dzieci mogą wyjaśnić to zjawisko, ponieważ 90% par je miało.
Ale dlaczego u kobiet krzywa szczęścia w parze spada w ciągu 15 lat związku, natomiast nie krzywa satysfakcji seksualnej? Jak podają amerykańskie statystyki, 40% małżeństw kończy się przed upływem czwartego dziesięciolecia. Połowa z nich rozpada się przed 15 rokiem związku, druga połowa po 15 roku związku. Piętnaście lat, jest to właśnie ten punkt więc, gdzie pojawia się kwestia rozwodu. I to właśnie tutaj krzywa szczęścia w parze zaczyna znowu się podnosić dla kobiet.
Krzywa satysfakcji seksualnej jest inna – dla kobiet nie przestaje się podnosić w czasie trwania relacji. Ale czy to dlatego, że zmienia się jakość stosunków seksualnych? Czy też może kobiety jest coraz łatwiej zadowolić?
Otóż, według badania, 40% kobiet ma szansę na satysfakcję seksualną czasie pierwszego roku związku, podczas gdy 86% w czasie czterdziestego roku związku. Po czterdziestce, w małżeństwie, wszystkie kobiety mają już menopauzę. Krótko mówiąc, kobiety są tym bardziej zadowolone, im mniejsze jest ich libido, a ich partnerzy starzy.
Wydaje się, że satysfakcja kobiet zmienia się w czasie, ponieważ ich oczekiwania się zmieniają, stwierdza Julia Heiman, koordynująca te badania i kierujaca instytutem Kinsey Institute.
Po trzecie, niewierność seksualna czyni nieszczęśliwym. Autorzy badania wyjaśniają, że im więcej mężczyzna ma parterek w życiu, tym mniej jest usatysfakcjonowany seksualnie. Ale badanie to nie dotyczyło ani kawalerów, ani młodych mężów. Odnosi się ono do par żyjących razem od dawna.
Mężczyźni z badania mieli od 39 lat do 70 lat, średnia wieku wynosiła 55 lat. Nie chodziło więc o przebadanie mężczyzn w okresie polowań, ale ich późniejszą satysfakcję, po zaangażowaniu w relację, w stosunku do fazy polowań.
Po czwarte, mężczyźni chcą miłości, a kobiety seksu. Ale badanie nie zmierzyło tego, czego naprawdę chcą kobiety, ani czego szukają. Zmierzyło tyko poziom satysfakcji. Więcej mężczyzn niż kobiet uważało się za szczęśliwych w parze, podczas gdy więcej kobiet niż mężczyzn mówiło, że są usatysfakcjonowane w życiu seksualnym. Co nie znaczy, że kobiety większą wagę do seksu – można powiedzieć w rzeczywistości, że wręcz odwrotnie.
Komentarze do: Mężczyźni wolą raczej pieszczoty, a kobiety seks…