Miej oczy na oku!
Zaczerwienienie, suchość oczu lub „piasek” pod powiekami zwykle są efektem długotrwałego wytężania wzroku. Jednak mogą to być także symptomy poważniejszych dolegliwości. Z chorobami oczu lepiej nie żartować, dlatego zamiast liczyć na to, że „samo przejdzie”, warto odwiedzić okulistę.
Wzrok to wyjątkowo ważny dla nas zmysł, ponieważ za jego pomocą odbieramy ponad 90 proc. informacji z otoczenia. Tymczasem ze statystyk wynika, że jedna trzecia Polaków nigdy nie była u okulisty. Wielu z nas nawet w przypadku, gdy przytrafi nam się wyjątkowo uciążliwa dolegliwość zupełnie niepotrzebnie zwleka z wizytą u lekarza.
Gdy oko nie chce ronić łez
Suche powietrze, przebywanie w klimatyzowanych pomieszczeniach lub spędzanie wielu godzin przed komputerem to główne powody tak zwanego zespołu suchego oka. – Ta dolegliwość polega na tym, że narząd wzroku wydziela niedostateczną ilość łez, przez co nasza gałka oczna nie jest wystarczająco nawilżona. W efekcie mruganie sprawia ból, oko piecze i jest wyjątkowo wrażliwe na światło – tłumaczy lek. med. Maja Wilk, specjalista chorób oczu z poznańskiego szpitala i przychodni Med Polonia. Nasz narząd wzroku staje się też bardziej podatny na atak bakterii i wirusów. Suchość oczu może być również jednym z objawów chorób reumatycznych, np. zespołu Sjögrena. Na występowanie zespołu suchego oka narażone są także kobiety w okresie menopauzy ze względu na zachodzące w tym czasie w organizmie zmiany hormonalne.
Ze względu na to, że suchość oczu nie musi być spowodowana przez chorobę, warto wybrać się do okulisty, który na podstawie badań będzie mógł jednoznacznie stwierdzić, czy cierpimy na zespół suchego oka, a jeśli tak – zaleci odpowiednie leczenie. Zwykle wystarczy stosowanie specjalnych kropli do oczu (tak zwanych sztucznych łez). Aby uchronić się przed tą dolegliwością powinniśmy natomiast zadbać o to, by powietrze w pomieszczeniach, w których przebywamy, było odpowiednio nawilżone. Pamiętajmy też o tym, by pracując przy komputerze przynajmniej raz na godzinę oderwać wzrok od ekranu.
Zobacz również:
Drażniący problem
Nasze oczy są narządem, który podrażnić może wiele czynników. Kontakt z pyłkami traw, roztoczami czy sierścią zwierząt u wielu osób wywołuje reakcję w postaci zapalenia spojówek, którego objawami są zaczerwienienie i kłucie w oku oraz obfite łzawienie. Podobny efekt może spowodować kontakt z drażniącym szamponem, kolorowym kosmetykiem do makijażu lub chlorowaną wodą, a także noszenie soczewek kontaktowych czy dym papierosowy. Zapalenie spojówek może być także wywołane bakteriami lub wirusami przeniesionymi do oka na przykład na brudnych dłoniach. W tym przypadku do objawów dołącza też ropna wydzielina.
Leczenie tej dolegliwości polega przede wszystkim na zwalczaniu przyczyn. – Najważniejsze jest unikanie czynników, które spowodowały podrażnienie. Na pewien czas lepiej też zrezygnować z makijażu oczu, a soczewki kontaktowe zastąpić okularami – mówi lek. med. Maja Wilk z Med Polonii. – Jeśli natomiast zapalenie zostało wywołane przez drobnoustroje, musimy skontaktować się z okulistą, ponieważ konieczne jest zastosowania antybiotyku – dodaje. Jeśli chcemy uchronić się przed zapaleniem spojówek, powinniśmy przede wszystkim unikać dotykania okolicy oczu brudnymi rękami, a także dbać o czystość soczewek kontaktowych i przyborów do makijażu. Pamiętajmy też o tym, by nie stosować cudzych soczewek i kosmetyków.
Nie przymykaj oka na…
Często występującym schorzeniem oka, którego nie powinniśmy lekceważyć jest jęczmień. Jego powstanie wiąże się ze stanem zapalnym mieszka włosowego lub gruczołu łojowego (zwanego tarczkowym). Jeśli w tym czasie dostaną się do naszego oka bakterie, powstaje jęczmień zewnętrzny (bolesne zgrubienie na powiece, zwykle w postaci wypełnionego ropą guzka) lub wewnętrzny (ropa gromadzi się wówczas w zakażonym gruczole).
– Należy pamiętać, by w takiej sytuacji nie próbować przekłuć jęczmienia. Zlikwidować go pomagają ciepłe okłady. Jeśli po kilku dniach jęczmień się nie zmniejszy, należy udać się do okulisty – konieczne może być zastosowanie antybiotyku – mówi lek. med. Maja Wilk z Med Polonii. Dzięki szybkiej konsultacji okulistycznej mamy też większe szanse na uniknięcie interwencji chirurgicznej.
Podobną do jęczmienia dolegliwością jest gradówka. Pojawia się ona na wewnętrznej stronie powieki, także jako mały guzek, ale wypełniony własną wydzieliną zakażonego gruczołu. Zwykle nie powoduje bólu ani widocznej opuchlizny. W tym przypadku lepiej nie czekać z wizytą u okulisty. Jeśli gradówka jest we wczesnym stadium rozwoju, zwykle wystarczają ciepłe kompresy, a także stosowanie przepisanych przez lekarza kropli. Jeśli po tej kuracji objawy nie ustąpią, konieczne będzie chirurgiczne usunięcie gradówki.
Wizyta u okulisty zwykle przebiega bezboleśnie i jest w zasadzie nieodczuwalna. Dlatego jeśli zauważymy u siebie niepokojące objawy, jak zaczerwienienie lub suchość oczu czy guzki na powiekach, skonsultujmy się ze specjalistą, który dokładnie zdiagnozuje problem, a następnie zaleci skuteczną i przynosząca ulgę kurację.
Komentarze do: Miej oczy na oku!