Lesbijki w dalszym ciągu są ofiarami wrogości albo agresji, związanymi z ich orientacją seksualną, stwierdzają autorzy francuskiej kampanii stowarzyszenia Osez le féminisme (OLF), która ma na celu uwrażliwienie opinii publicznej na tego typu przemoc.
Dwie młode kobiety zaczynają się całować w miejscu publicznym – szokujące? Taki jest afisz wspomnianej akcji, która chce zwrócić uwagę na ten typ homofobii, mało obecnej w mediach.
Odpowiedź jest oczywista: „tak”, ponieważ jak podaje organizacja OLF, każdego roku we Francji, 6 lesbijek na 10 pada ofiarą tzw. lesbofobii.
- Pojęcie homofobii nie obejmuje lesbofobii, dlatego też zdecydowaliśmy się na przeprowadzenie tej kampanii - mówi Lucie Sabau z OLF.
Zobacz również:
Inne stowarzyszenia broniące praw osób LGBTI (skrót od terminów lesbiennes, gays, bi, transsexuels i intersexuels) doszły zresztą do takich samych wniosków.
Zdaniem OLF, lesbofobia jest rezultatem seksizmu i mizoginii społeczeństwa, zbudowanych na nienawiści i strachu przed niezależnością seksualną, uczuciową, intelektualną i materialną kobiet. Feministki oceniają nawet, że osoby heteroseksualne bardziej nie lubią lesbijek niż gejów, ponieważ lesbijki wymykają się dominacji patriarchatu niż mężczyźni homoseksualni.
- Dlatego też, obelgi, których doświadczają lesbijki często wynikają z niezrozumienia mężczyzn dla seksualności, która ich do niczego nie potrzebuje, wyjaśnia Lucie Sabau. - Takim mężczyznom ciężko sobie wyobrazić, że kobiety mogą się bez nich „obyć”, stąd też rodzi się frustracja doświadczana przez wielu z nich na widok lesbijek trzymajacych się za rękę.
Komentarze do: Miłość między kobietami w dalszym ciągu szokuje