Szukaj

Na zapleczu bitwy antyniktynowej wszechobecne laboratoria

Podziel się
Komentarze0

Lekarze, eksperci, rządy – wszyscy zachęcają do zażywania, stosowania substytutów nikotynowych. Politycy związani ze zdrowiem publicznym ulegają ewidentnie wpływom przemysłu farmaceutycznego. Pozwólcie sobie pomóc! Zadzwońcie na infolinię! Zostaniecie połączeni ze specjalistą od tytoniu i nałogu tytoniowego, a rzucenie palenia jest już blisko, w zasięgu ręki!


We Francji, od roku 1976 roku i prawa Veil (francuska minister zdrowia Simone Veil, prawo dotyczące aborcji), bitwa z nikotynizmem jest jednym z priorytetów dla polityków związanych ze zdrowiem publicznym. Strona rządu francuskiego, broszurki infolinii Tabac info service oraz zalecenia INPES (Narodowy Instytut Prewencji i Edukacji na rzecz Zdrowia, Institut national de prévention et d'éducation pour la santé), dla lekarzy praktykujących: substytuty nikotynowe są wszędzie. Są to środki stojące w totalnej opozycji do ostatnich odkryć dotyczących roli nikotyny w powstawaniu nałogu.

Proste związki między stowarzyszeniami, ekspertami oraz laboratoriami

W 2007 roku, raport Inspekcji Generalnej Spraw Społecznych, dotyczący programów wsparcia związanych z leczeniem uzależnień, finansowanych przez przedsiębiorstwa farmaceutyczne, odcisnął się na umysłach wielu. Raport ten, przedłożony ministrowi zdrowia w sierpniu 2007 roku, do publicznej wiadomości został podany dopiero w lutym 2008 roku, na forum medycznym, pozwalającym na swobodną wymianę informacji, takim jak Atoute.org. Następnie został on przedrukowany przez kilka przeglądów medycznych oraz stron internetowych różnych stowarzyszeń, takich jak na przykład Prescrire czy Formindep.

Autorzy raportu oskarżają przemysł farmaceutyczny o zawładnięcie praktycznie całością systemu zdrowia. Laboratoria farmaceutyczne są wszędzie: doświadczenia z nowymi lekami, kształcenie lekarzy, dofinansowanie różnych stowarzyszeń chorych. Przemysł odwyku tytoniowego jest tego idealnym przykładem.

Narodowa Komisja przeciwko Nikotynizmowi (CNCT), Związek przeciwko Tytoniowi czy też jeszcze francuskie biuro walki z nałogiem tytoniowym (OFT), mają związki mniej lub bardziej bezpośrednie z laboratoriami. Przypadkiem najbardziej ewidentynym jest Liga Przeciwko Rakowi, która odmówiła wypowiedzi na ten temat. Jej partnerzy: laboratoria farmaceutyczne Sanofi i Novartis.

Związki bardziej handlowe niż naukowe

Profesor Robert Molimard, lekarz, badacz w dziedzinie tytoniu od 25 lat oraz fundator dyplomu uniwerysteckiego w dziedzinie nauk o tytoniu  w Paryżu, poświadcza: założyłem Towarzystwo Nauk o Tytoniu, które stało się Francuskim Towarzystwem Nauki o Tytoniu, i to już 20 lat temu. Porzuciłem je w dniu, kiedy wtrącił się do niego przemysł tytoniowy. Jego nowi przełożeni wybierali raczej nawiązywanie znajomości handlowych, a nie naukowych.

Stowarzyszenia nie są jedynymi, które mają związki z laboratoriami. Środowisko medyczne jest w pierwszym rzędzie. Według Ordre des médecins, w lutym 2010 „85% prób klinicznych było finansowanych przez przemysł farmaceutyczny”. Co samo w sobie jest logiczne. Ale to, co się za tym kryje, jest już zdecydowanie mniej logiczne.

Claude Beraud, lekarz i były wiceprzewodniczący Komisji do Spraw Przejrzystości przy agencji Afssaps (Agence Francaise de Securite Sanitaire des Produits de Sante, Francuska Agencja ds. Bezpieczeństwa Sanitarnego Produktów Zdrowotnych), streszcza tak sytuację: badania funkcjonują w ten sposób, że specjaliści testują substancje w centrach szpitalnych, na prośbę i na koszt laboratoriów. Jeden z nich redaguje notatkę. W ten sposób staje się on „poręczeniem” naukowym dla medykamentu,  który następnie jest przedstawiany mediom i politykom.

Przelewane pieniądze, podróże i luksusowe hotele dla ekspertów

Aż do tego momentu, nic anormalnego. U giganta farmaceutycznego GSK, numeru 2 w plastrach nikotynowych we Francji oraz numeru 2 przemysłu farmaceutycznego na całym świecie, Anne Mallet, dyrektorka marketingu dla marki Niquitin, bez żadnego skrępowania wykonała kilka telefonów do mniej więcej dziesięciu ekspertów od tytoniu we Francji. Wszystko jest normalne, o ile nie ma czegoś za coś.

Jeśli nawet GSK przyznaje się do wynagradzania tych badaczy za daną misję, to korzyści dla tych ekspertów na tym się nie kończą, według Claude’a Béraud: nie widziałem tego na własne oczy, ale niektórzy podają sobie z ręki do ręki sumy kilku tysięcy euro. Bez wliczania w to podróży i hoteli luksusowych dla tych „ambasadorów” leku na całym świecie. Jest to więc dobry powód, żeby wątpić w obiektywność i wiarygodność prób klinicznych finansowanych przez laboratoria farmaceutyczne.


Właśnie na te fakty zwraca uwagę dokument z 2009 roku „Les Médicamenteurs”, zrealizowany przez  Stéphane’a Horel, Annick Redolfi et Brigitte Rossigneux.

Dautzenberg, król mieszania gatunków


Według raportu Komisji do Spraw Społecznych z listopada 2005 roku, ponad jeden ekspert na dwóch, związanych z Afssaps (organizacja publiczna), współpracował z przemysłem farmaceutycznym. Ikona mieszania gatunków w bitwie antytytoniowej: profesor Bertrand Dautzenberg. Pneumolog w szpitalu Pitié-Salpétrière, wykładowca na Uniwersytecie Paris-VI, pełniący funkcję eksperta dla laboratorium Pfizer, jest przewodniczącym także francuskiego biura walki z nałogiem tytoniowym (OFT, Office français du tabac), organizacji powszechnie znanej i uznawanej właśnie w dziedzinie profilaktyki i walki z nikotynizmem.

Bardzo kłopotliwy zbieg okoliczności, ponieważ Champix firmy Pfizer (lek dla palaczy), broniony przez Dautzenberga, został wylansowany w 2007 roku, czyli roku, kiedy zakazano we Francji palenia w miejscach publicznych. Ale to jeszcze nie koniec. W tym samym momencie, pofesor Bertrand Dautzenberg kieruje także przeglądem Sevrage tabagique pratique (Praktyczny odwyk tytoniowy), który jest publikowany przez firmę Mediquid. Jedynym ogłoszeniodawcą w tym przeglądzie, a więc i sponsorem oficjalnym, jest marka Nicorette, skomercjalizowana przez... Pfizer.

Jednakże, dla profesora Dautzenberga, nie ma tutaj żadnego konfliktu interesów: laboratoria zawsze zostawiały nam pełną niezależność (i za to im dziękujemy). W rzeczywistości, niezależność na 98%. Nie wyrażaliśmy się negatywnie o ich produktach, o ile nie było przypadków efektów ubocznych.

Walczę z „przemysłem pogrzebowym”

Bardzo rzadko w przyrodzie występują specjaliści, którzy ośmielają się publicznie przyznać się do swoich związków z laboratoriami, kiedy pełnią funkcję „gwarancji” naukowej przed instytucjami publicznymi, co jest obowiązkowe od czasu wprowadzenia prawa Kouchnera, dotyczącego praw chorych. Pofesor Bertrand Dautzenberg jest ciągle obecny na stronie Tabac.gouv.fr jako przewodniczący OFT, bez żadnego odnośnika do jego innych partnerów. Przyznaje on sam, że związki z przemysłem nie zawsze są dobrze widziane. Pofesor Bertrand Dautzenberg wyjaśnia: ciągle są problemy ze zrozumieniem tego, że ja bronię leku. Ale ja walczę z przemysłem pogrzebowym. I zawsze odmawiałem przyjęcia wypłaty.

Innym równie poważnym problemem jest brak czujności organów instytucjonalnych. Te ostatnie publikują interesowne deklaracje ekspertów, którzy pracują zarazem i dla tych instytucji, i dla laboratoriów. Tak jest na przykład w przypadku Afssaps albo HAS (Haute autorité de santé). Na stronie internetowej tej ostatniej można zanaleźć trochę tego typu deklaracji. Jeśli chodzi o profesora Dautzenberga, wypomniano mu cztery konflikty interesów za sam rok 2007, ale nie pojawiła się żadna wzmianka o jego kolaboracji w magazynie Sevrage tabagique pratique.

Lobby przeciwko lobby

Niezawodnym dyżurnym argumentem lobby antynikotynowego, którego używają nagminnie, aby usprawiedliwić swoje uzależnienie od laboratoriów farmaceutycznych, to oskarżenie państwa za zaistniałą sytuację. W obliczu braku funduszy publicznych na szkolenia oraz poszukiwania, trzeba pieniądze znaleźć gdzieś indziej. Być może, ale wątpliwości dotyczące substytutów sprzedawanych przez laboratoria jeszcze bardziej się nasilają.


Zdaniem pana Yves Martinet, przewodniczącego Narodowego Komitetu przeciwko Nikotynizmowi (CNCT) oraz  Stowarzyszenia przeciwko Tytoniowi, którego bardzo poważanym członkiem jest sam profesor Bertrand Dautzenberg, związek Państwa z przemysłem tytoniowym leży u podłoża wszystkich problemów. Jeśli nawet od czasów prywatyzacji firmy Altadis (koncern tytoniowy, była Seita), jej obecność jest mniej widoczna, to jednakże w dalszym ciągu kontynuuje ona kasowanie ogromnych sum pieniędzy z podatków od sprzedaży papierosów: 9,2 miliardów euro ( z czego 720 milionów euro wpływa bezpośrednio do budżetu państwa francuskiego), według danych komisji podatkowej przy Sécurité sociale w 2008 roku. Ponad 2,4 miliardy euro VAT. Rozumiemy więc lepiej dlaczego bitwa antytytoniowa nie jest priorytetem dla Państwa.

Yves Martinet idzie jeszcze dalej: papierosy są wszędzie w życiu instytucjonalnym. Nawet wśród personelu politycznego. Frédéric Lefebvre stworzył gabinet doradczy w lobbingu, Pic Conseil. Wśród jego klientów: producenci tytoniu. W roku 2010, Jean-Dominique Comolli, przewodniczący rady administracyjnej firmy Altadis, staje także na czele APE (Agence des participations de l'Etat – agencja zajmująca się udziałami państwa).

Otrzymujemy faksy z Pfizera albo GSK, które nam mówią, jak mamy głosować To, czego nie mówią towarzystwa antytytoniowe, to to, że ich lobby oraz lobby laboratoriów farmaceutycznych używają tych samych środków, aby infiltrować świat polityki. Lobbowanie na imprezach, zaproszenia do luksusowych lokali, finansowanie wieczorków. Były deputowany parlamentu europejskiego, francuski polityk Didier Claude Rod, doświadczył nawet bezpośrednich nacisków w Brukseli: otrzymujemy faksy od firm takich jak Pfizer albo GSK, które nam mówią, jak mamy głosować - za albo przeciw takiej czy innej ustawie. Ale tutaj, jakie są korzyści? Finansowe, interesy lokalne – czyli to, co oczywiste i powszechnie wiadome. Yves Bur, francuski deputowany z Bas-Rhin i symbol walki antytytoniowej, wyraża się bardzo jasno: laboratoria tworzą bogactwo, nie trzeba ich diabolizować. Zapewniają 100 000 miejsc pracy w samej tylko Francji. Poza tym, wszystko jest kwestią etyki i dystansu.

Kiedy Pfizer zaprasza polityków i dziennikarzy do Irlandii

Jeśli chodzi o dystans, to czy temu deputowanemu Yves Bur, nie zabrakło dystansu w 2005 roku, kiedy to zabrał dziennikarzy i polityków do Irlandii oraz do Włoch, na koszt firm Pfizer i GSK, aby przygotować zakaz palenia w miejscach publicznych? A tak, ale Pfizer ma fabrykę w Bas-Rhin.

Deputowani francuscy nie są jedynymi, którzy korzystają z tego systemu, wyjaśnia inna francuska deputowana, która chciała zostać anonimowa. Zarówno członkowie ugrupowań prawicowych, jak i lewicowych, są zapraszani regularnie na pseudoszkolenia na temat systemu zdrowia, organizowane na przykład przez firmę lobbingową Nile Consulting, która z kolei jest kierowana przez dawnych parlamentarzystów oraz byłych pracowników GSK.
Praca legislacyjna i dofinansowanie socjalne.

Poważniejszym problemem jest to, że lobby ciąży na definicji polityki publicznej we Francji. Profesor Robert Molimard jest bardzo konkretny: raport na temat biernego nikotynizmu, opublikowany pod egidą Narodowego Instytutu przeciwko Rakowi (Institut national contre le cancer, INCA), został sfałszowany. Przedstawił on 5 863 zgonów spowodowanych paleniem biernym we Francji, co jest dwa razy więcej, niż przedstawiają inne badania.
Czytając ten raport, mówi profesor Robert Molimard, zrozumiałem, że dane w nim zawarte policzyły palaczy czynnych w liczbie palaczy biernych! I to właśnie w oparciu o ten tekst zwolennicy ustawy antynikotynowej przegłosowali prawo zakazujące palenia w miejscach publicznych.

Mało skuteczne, jednak substytuty antynikotynowe są dofinansowywane z budżetu państwa we Francji
Ale historia nie zatrzymuje się tutaj. Europejscy ministrowie zdrowia dowiedzieli się o tym badaniu podczas koferencji w Luksemburgu w czerwcu 2005, która została zorganizowana dla sponsorów... Pfizer i GSK. Philippe Even, reputowany pneumolog, dziś już na emeryturze, a także pionier walki antynikotynowej, mówi nawet tak: nie ma żadnego niezależnego badania, które udowodniłoby istnienie szkodliwości biernego nikotynizmu.

Wraz z ostatnimi odkryciami dotyczącymi nikotyny, dokonanymi prze francuskiego profesora Jean-Pol Tassin, istnienie wszystkich wątpliwości jest bardzo zasadne. We Francji, budżet państwa dopłaca do substytutów nikotynowych 50 euro rocznie na każdego palacza, podczas gdy są one nieskuteczne. Haniebny rozbój, który w dodatku jest sprzeczny z prawem zabraniającym reklamowania leków dofinansowywanych przez państwo, oburza się profesor Robert Molimard.

czytaj więcej na ten temat:

7 prawd na temat rzucania palenia



Komentarze do: Na zapleczu bitwy antyniktynowej wszechobecne laboratoria

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz