Badacze w dziedzinie neurologii odkryli, że u fana firmy Apple, strefy mózgu aktywowane w kontakcie z produktem tej marki, mają być takie same jak u osoby wierzącej w obliczu obrazów religijnych.
W 2008 roku, Simpsonowie poświęcili cały jeden epizod tego słynnego serialu animowanego zjawisku prawie religijnemu – uwielbienia całych tłumów dla Apple.
On jest jak bóg, który wie, czego nam potrzeba, powiedział jeden z klientów Mapple Store, mówiąc o Steve Mobs, guru odmalowanym przez zespół Matta Groeninga.
Trzy lata później, naukowy wykazują, że Simpsonowie nie mogliby lepiej trafić.
W dokumencie BBC, o którym donosi Digital Trends, pewien badawczy zespół w dziedzinie neurologii przestudiował drogą badania rezonansowego reakcje mózgu fana Apple, kiedy przedstawiano mu produkty Apple oraz innych marek.
Zobacz również:
- Czym jest sztywność umysłowa?
- Mózg autystycznych dzieci reaguje na słowa, które dają rezultat w ich rozwoju
- Mózg dziecka: początki świadomości
- Jak strach obezwładnia mózg?
- Ćwiczenia umysłowe lepsze od leków w zapobieganiu zaburzeniom poznawczym?
- Objawy wylewu
- Krwotok podpajęczynówkowy
- Depresja może oznaczać guza mózgu
Obrazowanie miało ujawinić, że obrazki produktów firmy z Cupertino sprawiały, iż u fana zapalały się te strefy mózgu, które są zazwyczaj znane z tego, iż aktywują się one u osób wierzących, w obliczu obrazów religijnych.
Sklepy Apple to postać świątyni?
Jest to fakt, którego zespół marketingowców z firmy Apple nie ignoruje. Zapytany, biskup z Buckingham zauważył, że Apple Store w swojej architekturze przypominają ewidentnie kościoły: kamienna podłoga, całe mnóstwo łuków, małe ołtarze, na których umieszczone są produkty...
W czasie prezentacji iPada, Steve Jobs sam się ośmielił użyć zdania, kompletnie nieproporcjonalnego, z Wall Street Journal: ostatni raz, kiedy było takie poruszenie wokół tablic, chodziło o tablice z napisanymi na nich przykazaniami ...
Być może to także dlatego Apple przedstawia się jako obrońcę pewnej moralności u swoich wiernych...
Komentarze do: Neurologicznie, uwielbienie dla Apple przypomina kult religijny