Powiedzieć mieszkańcowi Oklahoma City (Oklahoma, Stany Zjednoczone), Birmingham (Alaska, Stany Zjednoczone), oraz Nowego Orleanu (Luizjana, Stany Zjednoczone): „Weź głęboki oddech” brzmi jak kpina. Albowiem, lepiej, żeby tego nie robili. Te miasta są bowiem najbardziej zanieczyszczonymi miastami w Stanach Zjednoczonych.
Tak przynajmniej podaje nowe badanie, przeprowadzone przez Sperling's BestPlaces i Breathe Right Nasal Strips. Badanie to wzięło pod uwagę siedem różnych kategorii, które posłużyły do zrobienia rankingu najbardziej brudnych miast w USA, między innymi: stężenie pyłków, pleśni i zarodników; zanieczyszczenia powietrza; zachorowalność na grypę; palenie papierosów; klimat; recepty na leki przeciwzatorowe.
Najgorsi z najgorszych?
Co zadziwiające, tak przeładowane smogiem miasto jak Los Angeles nie znalazło się na tej liście, a przynajmniej na jej szczycie. Jak stwierdza sam doktor Michael Breus, znany specjalista od zaburzeń snu: można powiedzieć, że spodziewałem się, iż niektóre miasta, które znane są z tego, iż są zanieczyszczone, znajdą się wyżej w tym rankingu. Wszyscy ciągle mówią o smogu w niektórych miejscach, takich jak właśnie Los Angeles. Naprawdę się spodziewałem, że to miasto spokojnie znajdzie się w pierwszej dziesiątce.
Zobacz również:
Ku wielkiemu zdumieniu, Los Angeles zajęło dopiero 38 pozycję.
Wpływ zanieczyszczeń w miastach na mieszkańców
Jak wyjaśnia doktor Michael Breus, możemy spokojnie założyć się, że te najbardziej zanieczyszczone miasta, według ostatniego rankigu, również przodują w innych kategoriach: problemy ze snem, oddychanie przez usta, chrapanie.
Wiemy, że im głębiej śpimy, tym wolniejszy staje się nasz oddech, do tego stopnia, że prawie nie oddychamy. A zatory jeszcze redukują ilość wdychanego powietrza. Kiedy więc zapadamy w głęboki sen, spada poziom tlenu, do tego stopnia, że nasz mózg zaczyna krzyczeć: pobudka, pobudka, oddychaj! Musisz oddychać! Nie jest to całkowita sytuacja bezdechu sennego, ale jest to czerwona flaga dla naszego mózgu: nie oddychamy zbyt dobrze w tych głębszych fazach snu.
Jest to równia pochyła, która generalnie prowadzi do oddychania przez usta, wyjaśnia amerykański specjalista od zaburzeń snu. Mamy zator w nosie, a więc otwierają się nasze usta. Wtedy usta się wysuszają, a my się budzimy, ponieważ nie jest nam zbyt wygodnie. A kiedy usta są szeroko otwarte w czasie snu, wtedy jeszcze dochodzi chrapanie.
Oddychanie przez usta sprawia, że wytwarza się ciśnienie za języczkiem i podniebieniem miękkim, które zaczynają wibrować. A to właśnie jest przyczyną tych uroczych, cudownych dźwięków, charakterystycznych dla chrapania.
Oto kilka najbardziej zanieczyszczonych miast w Ameryce:
Oklahoma City,
Birmingham,
Nowy Orlean,
Louisville,
Memphis,
San Antonio,
Dallas,
Charlotte,
Houston,
Filadelfia,
St. Louis,
Indianapolis,
Richmond,
Austin,
Pittsburgh,
Detroit,
Columbia,
Nashville,
Tampa,
Cincinnati.
Komentarze do: Nie możesz oddychać? Nikt nie może, w tych miastach...