Dzieki za odpowiedź :) wiem, to by bylo za duzo szczescia naraz ;) ale jak macie jakies rady, to piszcie. Ja chyba w kefiry sie zaopatrze, bodobno hamuja apetyt. Nie będe oryginalna - ale tabex jest rewelka, po prostu nie do wiary :) i teraz szukam takiego cudu na apetyt ;)
Izyda'6823-09-2009 08:31
Witajcie. Kolejne dwa dni za mną !!! Jestem z siebie dumna! Coraz mniej mnie ciągnie... Za to tak jak u Izy74, apetyt wzrósł niewyobrażalnie :-( Pozdrawiam wszystkich.
ziuta,23-09-2009 11:06
No i co?... żyję nadal i nie palę a myślałam przez chwilę,
że świat stanął w miejscu i ludzie są beznadziejni:(((...
Powiem Wam, że mimo takich traumatycznych wydarzeń jakie przeżyłam w ostatnich dniach jestem z siebie dumna:)... i uspokojona po raz kolejny, że można żyć i przeżyć wiele stresów nie paląc, nie tęskniąc, nie wracając do przeszłości...
zarejestrowałam tylko przez sekundę w umyśle, że jestem właśnie na takim zakręcie, podczas którego kiedyś natychmiast spalałam wagon papierosów, ale to było kiedyś...
bo teraz jestem niepaląca..,i za sekundę już tej myśli nie było... a poranne przebudzenie nie wiązało się nie tylko z brakiem kapcia w gębie ale i w głowie...
i ten moment, ta świadomość, że to czy sięgnęłabym po fajkę czy nie, to wyłącznie mój wybór i tylko ja też poniosłabym tego wiadome konsekwencje... a przecież nie dam się już nabrać na to ze problemy lepiej się znosi po zapaleniu...
Potwierdziło to mi również po raz kolejny fakt, że myślenie o papierosie to nic złego i nie trzeba się go bać... a wręcz przeciwnie, bo mnie taki mały rachunek sumienia, który robiłam każdego dnia przyniósł same korzyści:)
Chciałam tylko Wam powiedzieć, że to niesamowicie fajne uczucie mieć całkowity wpływ na swoje życie, choćby w takim małym zakresie i nikomu nic do tego!... i że niepalenie jest wspaniałe:)
Fajnie jest obserwować u siebie jak następują pozytywne zmiany w świadomości, jak umysł wyzwala się z nałogu... bo jest to całkowicie możliwe:)
Dziewczyny muszę Was też pocieszyć co do wagi... dzisiaj mam na liczniku 213 dni a na wadze tyle samo co "przed" chociaż przykleiło się do mnie po drodze 3-4 kg.
...Amre, wg mnie tu zawarta jest odpowiedź, mówisz:
"jak poczuję się pewnie bez palenia, jak już rzucę ten wstrętny nałóg na 1000% to wezme sie za swoje łakomstwo" - i tak będzie jak mówisz:)... jak poczujesz, że rozprawiłaś się ze śmierdzielem, apetyt sam uspokoi się...
Spadek wagi zaczął się u mnie bez żadnej diety, samoistnie wraz z pierwszymi oznakami wolności i uspokojenia:)... z upływem czasu nie musiałam już zabijać braku papierosa (nie nikotyny!) w ręku... jedzonkiem:)... uczyłam się przecież żyć po nowemu...
Z doraźnych rzeczy chyba najlepiej jest "zap(b)ić głoda" naprawdę dużą ilością wody. Dobrze robiło mi także zjadanie całej masy owoców i warzyw (dobry okres na to jest jeszcze:), doskonale poprawia przemianę materii. Iza... co do kefiru to ja codziennie zajadam jogurty i potwierdzam: czuję sytość na długo. Nie warto jednak zapychać się paluszkami, czekoladą i ogólnie węglowodanami bo zostaje to nam kobietom na dłużej na brzuszku i bioderkach... a ten stan "zażerania" braku papierosa nie trwa wiecznie...
Iza, Izyda... tradycyjnie polecam (na głoda również) książkę A. Carra "Prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie". Powiem Wam jeszcze, że z ciekawości samej tylko, zamierzam kupić sobie kolejną książkę Allena Carra "Prosta metoda jak skutecznie pozbyć się zbędnych kilogramów".
...czuję, że będzie tak samo dobra jak ta o paleniu, nie czytałam jej jeszcze ale myślę, że wyjaśniać będzie i tym razem mechanizmy ale jedzenia, które bywa czasem i uzależnieniem...
zresztą, jeśli potraktować palenie i jedzenie podobnie to nawet tą książkę dla palaczy można na upartego przełożyć na język dla "żarłaczy":)... mechanizmy i złudzenia w związku z nadmiernym jedzeniem mogą okazać się zaskakująco podobne i proste.
Ale mi się zebrało od rana na rozważania!:)...
Więc nie ma się co na razie martwić przyszłością, tylko trochę uważać co i ile się zjada...
do tego ruch i zajęcie i musi być dobrze:):):)
Najważniejsze, że pachniecie!
Cieszę się, że jest nas coraz więcej:)
lenii23-09-2009 15:16
dzień dobry słońca moje:)
Amre kurcze nie miałam wczoraj czasu zajrzeć na forum, a ty tutaj takie wieści:) wszystkiego co najbardziej pachnące, no i szybkiego powrotu do całkowitego ocztyszczenia tytoniowego:)
Emi2 jak możesz myśleć, że cie tu wysmiejemy?? piękne są twoje spostrzeżenia na temat świata zapachów:) myślę, że każdy z nas na swój sposób uczy się na nowo zapachów. Ja się zawsze śmiałam, że moim najbardziej rozwiniętym zmysłem jest zapach i naprawde mimo zaburzania go fajami byłam w stanie wyczuć wszystko (nawet czy potrawy są dobrze doprawione - bez smakowania ich) tak więc teraz to mój nos poprostu szaleje:) i baaaardzo mi się to podoba:)
Iza74 z tym jedzeniem to taki trochę mit moim zdaniem... bo tak naprawde to nie jesteś głodna. poprostu potrzeba nikotyny jest tak samo silna jakbys miała umrzeć z głodu, a to poprostu (często tu powtarzane stwierdzenie - w końcu szkoła Allena:)) ten potwór umiera i trzeba dać mu umrzeć:) nie powiem że nie mam takich napadów głodu, ale nie można przyzwyczajać organizmu, że coś w zamian za papierosy dostanie coś do jedzenia, bo od tego tylko rośnie brzuch i serce dostaje w kość i po co?? w trakcie takich napadów ja ratuję się szklanką wody, lub ogórkami kiszonymi(jestem maniaczką ogórkową:)) lub niestety ale w ostateczności gumami do żucia i to do tego stopnia, że jak już mnie szczęka boli to sie opanowuję, ale nie warto nawet ich już nie kupuję, bo wiem, że w ciągu 1 dnia wyżuję całe opakowanie a wieczorem ból szczęki... bez sensu.. największym wrogiem, jakiego teraz unikam z całych sił są dla mnie orzeszki i paluszki, bo do tego jak się dorwę, to teraz mogę jeść aż pęknę... trzeba znaleźć złoty środek i nie pozwolić się zajeść:)
Izyda'68 gratuluję kolejnych 2 dni:D oby tak dalej:)
Ziuta... ten nasz "solenizant" najwyraźniej urządził niezłą imprezkę z okazji swojej 1 setnicy:P no nic niech się cieszy:) my i tak będziemy się cieszyć razem z nim:)
A tak w ogóle to chyba serwer zaczyna wysiadać, bo coraz trudnniej dodać tu komemtarz! ale uparcie będę dążyć do tego żeby wysłać go do was... kurde no! ile można??
lenii23-09-2009 15:18
od 10 próbowałam wkleić ten komentarz - no i jak tu się nie wkurzać?? brrr... a tu czas do domku:) pozzdrawiam was serdecznie pa pa
lenii23-09-2009 15:27
uuu, alke się ziuta rozpisałaś:) naprawde lubię twoje wypowiedzi:) i ta się równieżmiło czytało:) zazdroszczę ci tego stanu rzeczy z papierosami i jednocześnie nie mogę się doczekac kiedy ja tak będę miała, aczkolwiek nie czekam na to bo po co? jak przyjdzie , to przyjdzie:) i tak jak ty nie boję się myśłeć o papierosach, zresztą robię to bardzo często, tylko nie tak, że na zasadzie "chce mi się palić", tylko "już bym wypaliła 5 apierosów... i połowy rzeczy, które już zrobiłam, miałabym przez to do zrobienia, a tak: wstaję pół gopdziny później - wiec w końcu się wysypiam, pachnę i moje ciuchy tak długo są świeże:)" sama rozkosz:)i myślenie o papierosach kurde nie boli:)
a i jeszcze jedna rzecz jaką zauważam dużo osób w moim otoczeniu zaczęło kupować tabex, choc wcale ich nie namawiałam:) mam nadzieję że jestem dobrym przykładem , że można:)
Buziaki
Sonix23-09-2009 17:20
Od dwóch dni starałem się coś napisać na tym forum, bez skutku...
Starszy przedszkolak Sonix melduje 101 dni fajNIE.
Dziękuję wszystkim za serdeczne życzenia. To również dzięki Wam jestem wciąż tutaj :).
Sam jestem w szoku że to już tyle dni minęło... jako ciekawostka... dziś w samochodzie znalazłem ostatni listek Tabex'u (nie wybrałem go do końca).
Jeszcze raz dziękuję i cieszę się że również robicie postępy jak też pojawiają się nowi :).
Pozdrawiam pachnąco :).
kenai23-09-2009 19:54
Cholera...wczoraj doznałem dobitnego upadku moralnego- zapaliłem, po 11 dniach fajNie'go życia, nie wiem co mnie podkusiło...po prostu zobaczyłem paczkę śmierdzieli i zwinąłem jednego ojcu :( Człowiek jednak nie uczy się na błędach...Przepraszam Was, że o tym piszę ale zaraz po tym automatycznie poczułem potrzeba wyżalenia się komuś- to trochę egoistyczne i głupie w moim przypadku, wiem...cóż, muszę z tym żyć i nadal walczyć (został mi ostatni listek tabexu)...'przecież nie urodziliśmy się po to żeby palić'.
Pozdrawiam pachnąco :)
kenai23-09-2009 19:56
P.S
Sonix ma rację ja też już od dwóch dni próbuję się ''dopisać'' i coś było nie tak z serwerem :) Dzisiaj mija 12 dzień nie palenia....prawie nie palenia :/ehhh....
Miłego życzę :))
Emi223-09-2009 21:02
Witajcie :-)
Najważniejsze, że wszystko już gra i buczy, że można logować się i pisać bez przeszkód :)
I że Sonix, nasz jubilat-rodzynek nam się odnalazł! :) I to w stanie wybitnie pachnącym :)))
Kenai, podziwiam Cię, że o tym napisałeś. Każdy może popełnić błąd, ale nie każdy potrafi się do niego przyznać. Jesteś wielki! :))
Cieszę się, że u mnie w domu nikt nie pali, bo mogłoby być różnie.. I nie wiem, czy miałabym tyle odwagi, co Ty...
I nie dołuj się już - przecież na tym jednym się skończyło i nadal nie palisz, i to jest ważne :))
W kwestii jedzenia i odchudzania nie będę się wypowiadać, bo ja zacieram rączki z tego powodu, że głodna jestem co chwilę. Liczę na przytycie i może ono nawet być spore, nie będę narzekać ;)) Już zauważyłam, gdy wkładam spodnie, że zrobiły się one jakby ciaśniejsze.. hurraaa!
Magusiu, czy Ty już wylazłaś z tego dołu, czy jeszcze kopiesz? :)) Wynurzaj się na świeże, pachnące powietrze, jak najprędzej :)
Lenii, dzięki za dobre słowo o moich imaginacjach zapachowych :) To takie piękne - poczuć PRAWDZIWY ZAPACH świeżego, orzeźwiającego powietrza. :-)
Izyda, Iza (Izo, ja od 5 września, więc mniej więcej jak Ty..) fajnie, że jesteście i super, że fajNIE :-)) Damy radę wszyscy razem! :)
Taka Fajna, co u Ciebie? :)
Pozdrawiam jesiennie :)
Ach, ten pachnący, słoneczny, piękny wrzesień... :-)
Sonix23-09-2009 21:10
Kenai - nie daj się! Według mnie za daleko już zabrnąłeś żeby powiedzieć PASS....
Ta jedna fajka to nie wyrok, wiem że dasz radę :).
Nie możesz mnie tu zostawić samego w 'babskim' towarzystwie ;).
Żarty żartami, liczę na Ciebie!
ziuta,23-09-2009 21:23
Kenai,
będzie jak postanowisz, tylko na coś się zdecyduj a później tego się trzymaj..
bez względu na wszystko... oto i cała filozofia:)
zapomnij o fajce, pamiętaj o doświadczeniu...
Kenai, ja nie żartuję jak Sonix... za rzadko się tu pojawiasz:)
liczymy na Ciebie!
kenai23-09-2009 21:26
Sonix, Emi2, Ziuta...WIELKIE thx za miłe słowa, naprawdę świetnie, że jednak mam kogoś z kim mogę na ten temat pogadać :) Dam radę, muszę dać! :D Sonix bez obaw, nie zostawię Cię tu samego (nie widzę innej alternatywy), ratujmy honor mężczyzn :P Najlepszego kolego :)
P.S
ostatnio się nie pojawiałem bo..serwer nam padł :) Nauką się nie zasłaniam chociaż na jej brak nie narzekam :)
iza7424-09-2009 17:31
Witam :)
Dzięki wszystkim, i każdemu z osobna, za rady. Tak, to nie o to chodzi, ze jestem glodna, tylko tak jabym sobie znalazła inny nałóg - teraz (obżarstwo) :( bo o fajkach nawet nie mysle (bardzo rzadko). Chyba jestem typem nałogowca ;) Ok, kupuje ta książke ,,Prosta metoda jak skutecznie pozbyć się zbędnych kilogramów''.
Palenie rzucam nie pierwszy raz, ale pierwszy raz z jakimś ,,wspomagaczem'', i wiem, ze nie mozna ani 1 zapalic, to jest troche tak jak z alkoholem i narkotykami. Wiem tez, ze łatwo sie skusic, takze Kenai, jestes rogrzeszony, ale lekko skarcony ;) i byle do przodu.Miłego dnia mojej grupie wsparcia ;)
Viola50224-09-2009 21:24
Witajcie jestem tu pierwszy raz :) ja nigdy nie paliłam ale jestem tu po to bo chce odzwyczaic od palenia mojego chłopaka, bo strasznie mi to przeszkadza i mnie wkurza wrrr...., przez co się stale kłocimy bo każe mu to świnstwo rzucić. 5 lat temu mój dziadek zmarł na raka płuc, przestał palić gdy było już za późno a kopcił jak lokomotywa, może dlatego też tak bardzo nei nawidze papierosów bo dla mnie to istna trucizna, wystarczy tylko zapoznać się z jej chemicznym składem. Ja nigdy nie paliłam wiec z mojego punktu widzenia wydaje sie to nie trudne. Wczesniej nie wiedziałam o tych tabletkach i kupiłam mu nicoret plastry przykleił 2 i jakos z moim badcznym pilnowaniem nie palił poł tora miesiąca, kiedy kupił paczke na weselu i zaczoł palic byłam tak wkurzona że głowa mała ....wrrr całe 45 dni poszło do du... Proszę wyjaśnijcie mi czy po tych tabletkach faktycznie nie chce się palić po kilku dniach?? czy są lepsze niż np plastry ??(bo z tego co wiem jak sie uzywa plastry to cały czas ciagnie ten zapach dymu dla palacza) czy po tabexach faktycznie papierosy śmierdzą i nie chce się palić. Proszę pomóżcie ??? Bo ja nie cierpie tego dymu a jak on pali jak gdzies idziemy to na złosc mu robie i ide z tyłu wrrr... obłęd normalnie.
iza7424-09-2009 21:52
Viola502 Tabexy naprawde dzialają, ale u mie np. zadziałały dopiero po ok 2 tygodniach, juz myslałam, ze to lipa, az tu któregos dnia nie da sie palic :) Ja wszystkie tabletki do konca zużyłam. Ale tak naprawde, to Twój chłopak musi chcieć rzucić palenie, a nie Ty... i wcale nie jest to takie łatwe. Mnie nawet prośby mojego syna nie pomagały, dopóki sama do tego nie dojrzałam...
Viola50224-09-2009 22:04
On mi mówił, że chce przestać i ja miałam mu w tym pomóc, bo mówił sam, że za dużo kasy na to wydaje poza tym on ma astme oskrzelową i nie powinien palić kiedy lekarz mu kazał przestać kiedyś kiedy jeszcze sie nei znaliśmy jak leżał w szpitalu on nadal palił. Myslałam ze skoro nie palił 45 dni to juz nei siegnie po to a tu lipa :(( porozmawiam z nim i kupie te tabletki o ile są na prawde skuteczne.
kenai24-09-2009 22:14
Viola502, jeśli chodzi o mnie, to podejmowałem wiele prób rzucania palenia. Wytrzymywałem dosyć długo metodą silnej woli, ale finish zawsze był ten sam...Dopiero z tabexem udało mi się uzyskać ten komfort podczas rezygnacji z fajek- szczerze mówiąc ja je kupiłem chyba tylko dlatego, bo nie chciałem znowu przeżywać tego cholernego głodu, który z reguły wytwarzamy sobie sami :) Taki o to wygodnicki jestem i trwam...trwam...raz lepiej raz gorzej mi to wychodzi.
Jestem pewien, że 'fizyczny' głód minie mu po tabletkach, a już po pierwszych godzinach ten 'błogi' smak fajka zniknie ''gdzieś lecz niewiadomo gdzie"...:):):)
P.S
Jeśli lubi siedzieć na necie to polecam mu kontakt z tutejszymi ludźmi- Oni pomagają lepiej niż jakakolwiek tabletka czy plaster ;) W nich mam przyjaciół.
POWODZENIA :D
iza7424-09-2009 22:23
Viola502 to w takim razie kupuj Tabex, niech zażywa według instrukcji ;) czekajcie na efekty, a Ty musisz uzbroić sie w cierpliwość, bo moze byc troche nerwowy ;)
Viola50224-09-2009 22:50
dziękuje wam :) może uda mi się go pokierować na to forum, zobaczymy :). Wiecie co dziwi mnie więc fakt jesli tabex pomaga to czemu nie jest reklamowany? przecież wielu ludzi którzy chcą rzucić palenie kupiło by go a nei jakieś nicorett które kosztują 60 zł za 7 plastrów czy jakieś inne nie skuteczne preparaty, a może nei jest reklamowany dlatego, że jest na tyle dobry że za duzo osób rzuciło by palenie i byłyby straty hmmmm...
Nie palę dzięki tabletką Tabex!:)
Dzieki za odpowiedź :) wiem, to by bylo za duzo szczescia naraz ;) ale jak macie jakies rady, to piszcie. Ja chyba w kefiry sie zaopatrze, bodobno hamuja apetyt. Nie będe oryginalna - ale tabex jest rewelka, po prostu nie do wiary :) i teraz szukam takiego cudu na apetyt ;)
Witajcie. Kolejne dwa dni za mną !!! Jestem z siebie dumna! Coraz mniej mnie ciągnie... Za to tak jak u Izy74, apetyt wzrósł niewyobrażalnie :-( Pozdrawiam wszystkich.
No i co?... żyję nadal i nie palę a myślałam przez chwilę,
że świat stanął w miejscu i ludzie są beznadziejni:(((...
Powiem Wam, że mimo takich traumatycznych wydarzeń jakie przeżyłam w ostatnich dniach jestem z siebie dumna:)... i uspokojona po raz kolejny, że można żyć i przeżyć wiele stresów nie paląc, nie tęskniąc, nie wracając do przeszłości...
zarejestrowałam tylko przez sekundę w umyśle, że jestem właśnie na takim zakręcie, podczas którego kiedyś natychmiast spalałam wagon papierosów, ale to było kiedyś...
bo teraz jestem niepaląca..,i za sekundę już tej myśli nie było... a poranne przebudzenie nie wiązało się nie tylko z brakiem kapcia w gębie ale i w głowie...
i ten moment, ta świadomość, że to czy sięgnęłabym po fajkę czy nie, to wyłącznie mój wybór i tylko ja też poniosłabym tego wiadome konsekwencje... a przecież nie dam się już nabrać na to ze problemy lepiej się znosi po zapaleniu...
Potwierdziło to mi również po raz kolejny fakt, że myślenie o papierosie to nic złego i nie trzeba się go bać... a wręcz przeciwnie, bo mnie taki mały rachunek sumienia, który robiłam każdego dnia przyniósł same korzyści:)
Chciałam tylko Wam powiedzieć, że to niesamowicie fajne uczucie mieć całkowity wpływ na swoje życie, choćby w takim małym zakresie i nikomu nic do tego!... i że niepalenie jest wspaniałe:)
Fajnie jest obserwować u siebie jak następują pozytywne zmiany w świadomości, jak umysł wyzwala się z nałogu... bo jest to całkowicie możliwe:)
Dziewczyny muszę Was też pocieszyć co do wagi... dzisiaj mam na liczniku 213 dni a na wadze tyle samo co "przed" chociaż przykleiło się do mnie po drodze 3-4 kg.
...Amre, wg mnie tu zawarta jest odpowiedź, mówisz:
"jak poczuję się pewnie bez palenia, jak już rzucę ten wstrętny nałóg na 1000% to wezme sie za swoje łakomstwo" - i tak będzie jak mówisz:)... jak poczujesz, że rozprawiłaś się ze śmierdzielem, apetyt sam uspokoi się...
Spadek wagi zaczął się u mnie bez żadnej diety, samoistnie wraz z pierwszymi oznakami wolności i uspokojenia:)... z upływem czasu nie musiałam już zabijać braku papierosa (nie nikotyny!) w ręku... jedzonkiem:)... uczyłam się przecież żyć po nowemu...
Z doraźnych rzeczy chyba najlepiej jest "zap(b)ić głoda" naprawdę dużą ilością wody. Dobrze robiło mi także zjadanie całej masy owoców i warzyw (dobry okres na to jest jeszcze:), doskonale poprawia przemianę materii. Iza... co do kefiru to ja codziennie zajadam jogurty i potwierdzam: czuję sytość na długo. Nie warto jednak zapychać się paluszkami, czekoladą i ogólnie węglowodanami bo zostaje to nam kobietom na dłużej na brzuszku i bioderkach... a ten stan "zażerania" braku papierosa nie trwa wiecznie...
Iza, Izyda... tradycyjnie polecam (na głoda również) książkę A. Carra "Prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie". Powiem Wam jeszcze, że z ciekawości samej tylko, zamierzam kupić sobie kolejną książkę Allena Carra "Prosta metoda jak skutecznie pozbyć się zbędnych kilogramów".
...czuję, że będzie tak samo dobra jak ta o paleniu, nie czytałam jej jeszcze ale myślę, że wyjaśniać będzie i tym razem mechanizmy ale jedzenia, które bywa czasem i uzależnieniem...
zresztą, jeśli potraktować palenie i jedzenie podobnie to nawet tą książkę dla palaczy można na upartego przełożyć na język dla "żarłaczy":)... mechanizmy i złudzenia w związku z nadmiernym jedzeniem mogą okazać się zaskakująco podobne i proste.
Ale mi się zebrało od rana na rozważania!:)...
Więc nie ma się co na razie martwić przyszłością, tylko trochę uważać co i ile się zjada...
do tego ruch i zajęcie i musi być dobrze:):):)
Najważniejsze, że pachniecie!
Cieszę się, że jest nas coraz więcej:)
dzień dobry słońca moje:)
Amre kurcze nie miałam wczoraj czasu zajrzeć na forum, a ty tutaj takie wieści:) wszystkiego co najbardziej pachnące, no i szybkiego powrotu do całkowitego ocztyszczenia tytoniowego:)
Emi2 jak możesz myśleć, że cie tu wysmiejemy?? piękne są twoje spostrzeżenia na temat świata zapachów:) myślę, że każdy z nas na swój sposób uczy się na nowo zapachów. Ja się zawsze śmiałam, że moim najbardziej rozwiniętym zmysłem jest zapach i naprawde mimo zaburzania go fajami byłam w stanie wyczuć wszystko (nawet czy potrawy są dobrze doprawione - bez smakowania ich) tak więc teraz to mój nos poprostu szaleje:) i baaaardzo mi się to podoba:)
Iza74 z tym jedzeniem to taki trochę mit moim zdaniem... bo tak naprawde to nie jesteś głodna. poprostu potrzeba nikotyny jest tak samo silna jakbys miała umrzeć z głodu, a to poprostu (często tu powtarzane stwierdzenie - w końcu szkoła Allena:)) ten potwór umiera i trzeba dać mu umrzeć:) nie powiem że nie mam takich napadów głodu, ale nie można przyzwyczajać organizmu, że coś w zamian za papierosy dostanie coś do jedzenia, bo od tego tylko rośnie brzuch i serce dostaje w kość i po co?? w trakcie takich napadów ja ratuję się szklanką wody, lub ogórkami kiszonymi(jestem maniaczką ogórkową:)) lub niestety ale w ostateczności gumami do żucia i to do tego stopnia, że jak już mnie szczęka boli to sie opanowuję, ale nie warto nawet ich już nie kupuję, bo wiem, że w ciągu 1 dnia wyżuję całe opakowanie a wieczorem ból szczęki... bez sensu.. największym wrogiem, jakiego teraz unikam z całych sił są dla mnie orzeszki i paluszki, bo do tego jak się dorwę, to teraz mogę jeść aż pęknę... trzeba znaleźć złoty środek i nie pozwolić się zajeść:)
Izyda'68 gratuluję kolejnych 2 dni:D oby tak dalej:)
Ziuta... ten nasz "solenizant" najwyraźniej urządził niezłą imprezkę z okazji swojej 1 setnicy:P no nic niech się cieszy:) my i tak będziemy się cieszyć razem z nim:)
A tak w ogóle to chyba serwer zaczyna wysiadać, bo coraz trudnniej dodać tu komemtarz! ale uparcie będę dążyć do tego żeby wysłać go do was... kurde no! ile można??
od 10 próbowałam wkleić ten komentarz - no i jak tu się nie wkurzać?? brrr... a tu czas do domku:) pozzdrawiam was serdecznie pa pa
uuu, alke się ziuta rozpisałaś:) naprawde lubię twoje wypowiedzi:) i ta się równieżmiło czytało:) zazdroszczę ci tego stanu rzeczy z papierosami i jednocześnie nie mogę się doczekac kiedy ja tak będę miała, aczkolwiek nie czekam na to bo po co? jak przyjdzie , to przyjdzie:) i tak jak ty nie boję się myśłeć o papierosach, zresztą robię to bardzo często, tylko nie tak, że na zasadzie "chce mi się palić", tylko "już bym wypaliła 5 apierosów... i połowy rzeczy, które już zrobiłam, miałabym przez to do zrobienia, a tak: wstaję pół gopdziny później - wiec w końcu się wysypiam, pachnę i moje ciuchy tak długo są świeże:)" sama rozkosz:)i myślenie o papierosach kurde nie boli:)
a i jeszcze jedna rzecz jaką zauważam dużo osób w moim otoczeniu zaczęło kupować tabex, choc wcale ich nie namawiałam:) mam nadzieję że jestem dobrym przykładem , że można:)
Buziaki
Od dwóch dni starałem się coś napisać na tym forum, bez skutku...
Starszy przedszkolak Sonix melduje 101 dni fajNIE.
Dziękuję wszystkim za serdeczne życzenia. To również dzięki Wam jestem wciąż tutaj :).
Sam jestem w szoku że to już tyle dni minęło... jako ciekawostka... dziś w samochodzie znalazłem ostatni listek Tabex'u (nie wybrałem go do końca).
Jeszcze raz dziękuję i cieszę się że również robicie postępy jak też pojawiają się nowi :).
Pozdrawiam pachnąco :).
Cholera...wczoraj doznałem dobitnego upadku moralnego- zapaliłem, po 11 dniach fajNie'go życia, nie wiem co mnie podkusiło...po prostu zobaczyłem paczkę śmierdzieli i zwinąłem jednego ojcu :( Człowiek jednak nie uczy się na błędach...Przepraszam Was, że o tym piszę ale zaraz po tym automatycznie poczułem potrzeba wyżalenia się komuś- to trochę egoistyczne i głupie w moim przypadku, wiem...cóż, muszę z tym żyć i nadal walczyć (został mi ostatni listek tabexu)...'przecież nie urodziliśmy się po to żeby palić'.
Pozdrawiam pachnąco :)
P.S
Sonix ma rację ja też już od dwóch dni próbuję się ''dopisać'' i coś było nie tak z serwerem :) Dzisiaj mija 12 dzień nie palenia....prawie nie palenia :/ehhh....
Miłego życzę :))
Witajcie :-)
Najważniejsze, że wszystko już gra i buczy, że można logować się i pisać bez przeszkód :)
I że Sonix, nasz jubilat-rodzynek nam się odnalazł! :) I to w stanie wybitnie pachnącym :)))
Kenai, podziwiam Cię, że o tym napisałeś. Każdy może popełnić błąd, ale nie każdy potrafi się do niego przyznać. Jesteś wielki! :))
Cieszę się, że u mnie w domu nikt nie pali, bo mogłoby być różnie.. I nie wiem, czy miałabym tyle odwagi, co Ty...
I nie dołuj się już - przecież na tym jednym się skończyło i nadal nie palisz, i to jest ważne :))
W kwestii jedzenia i odchudzania nie będę się wypowiadać, bo ja zacieram rączki z tego powodu, że głodna jestem co chwilę. Liczę na przytycie i może ono nawet być spore, nie będę narzekać ;)) Już zauważyłam, gdy wkładam spodnie, że zrobiły się one jakby ciaśniejsze.. hurraaa!
Magusiu, czy Ty już wylazłaś z tego dołu, czy jeszcze kopiesz? :)) Wynurzaj się na świeże, pachnące powietrze, jak najprędzej :)
Lenii, dzięki za dobre słowo o moich imaginacjach zapachowych :) To takie piękne - poczuć PRAWDZIWY ZAPACH świeżego, orzeźwiającego powietrza. :-)
Izyda, Iza (Izo, ja od 5 września, więc mniej więcej jak Ty..) fajnie, że jesteście i super, że fajNIE :-)) Damy radę wszyscy razem! :)
Taka Fajna, co u Ciebie? :)
Pozdrawiam jesiennie :)
Ach, ten pachnący, słoneczny, piękny wrzesień... :-)
Kenai - nie daj się! Według mnie za daleko już zabrnąłeś żeby powiedzieć PASS....
Ta jedna fajka to nie wyrok, wiem że dasz radę :).
Nie możesz mnie tu zostawić samego w 'babskim' towarzystwie ;).
Żarty żartami, liczę na Ciebie!
Kenai,
będzie jak postanowisz, tylko na coś się zdecyduj a później tego się trzymaj..
bez względu na wszystko... oto i cała filozofia:)
zapomnij o fajce, pamiętaj o doświadczeniu...
Kenai, ja nie żartuję jak Sonix... za rzadko się tu pojawiasz:)
liczymy na Ciebie!
Sonix, Emi2, Ziuta...WIELKIE thx za miłe słowa, naprawdę świetnie, że jednak mam kogoś z kim mogę na ten temat pogadać :) Dam radę, muszę dać! :D Sonix bez obaw, nie zostawię Cię tu samego (nie widzę innej alternatywy), ratujmy honor mężczyzn :P Najlepszego kolego :)
P.S
ostatnio się nie pojawiałem bo..serwer nam padł :) Nauką się nie zasłaniam chociaż na jej brak nie narzekam :)
Witam :)
Dzięki wszystkim, i każdemu z osobna, za rady. Tak, to nie o to chodzi, ze jestem glodna, tylko tak jabym sobie znalazła inny nałóg - teraz (obżarstwo) :( bo o fajkach nawet nie mysle (bardzo rzadko). Chyba jestem typem nałogowca ;) Ok, kupuje ta książke ,,Prosta metoda jak skutecznie pozbyć się zbędnych kilogramów''.
Palenie rzucam nie pierwszy raz, ale pierwszy raz z jakimś ,,wspomagaczem'', i wiem, ze nie mozna ani 1 zapalic, to jest troche tak jak z alkoholem i narkotykami. Wiem tez, ze łatwo sie skusic, takze Kenai, jestes rogrzeszony, ale lekko skarcony ;) i byle do przodu.Miłego dnia mojej grupie wsparcia ;)
Witajcie jestem tu pierwszy raz :) ja nigdy nie paliłam ale jestem tu po to bo chce odzwyczaic od palenia mojego chłopaka, bo strasznie mi to przeszkadza i mnie wkurza wrrr...., przez co się stale kłocimy bo każe mu to świnstwo rzucić. 5 lat temu mój dziadek zmarł na raka płuc, przestał palić gdy było już za późno a kopcił jak lokomotywa, może dlatego też tak bardzo nei nawidze papierosów bo dla mnie to istna trucizna, wystarczy tylko zapoznać się z jej chemicznym składem. Ja nigdy nie paliłam wiec z mojego punktu widzenia wydaje sie to nie trudne. Wczesniej nie wiedziałam o tych tabletkach i kupiłam mu nicoret plastry przykleił 2 i jakos z moim badcznym pilnowaniem nie palił poł tora miesiąca, kiedy kupił paczke na weselu i zaczoł palic byłam tak wkurzona że głowa mała ....wrrr całe 45 dni poszło do du... Proszę wyjaśnijcie mi czy po tych tabletkach faktycznie nie chce się palić po kilku dniach?? czy są lepsze niż np plastry ??(bo z tego co wiem jak sie uzywa plastry to cały czas ciagnie ten zapach dymu dla palacza) czy po tabexach faktycznie papierosy śmierdzą i nie chce się palić. Proszę pomóżcie ??? Bo ja nie cierpie tego dymu a jak on pali jak gdzies idziemy to na złosc mu robie i ide z tyłu wrrr... obłęd normalnie.
Viola502 Tabexy naprawde dzialają, ale u mie np. zadziałały dopiero po ok 2 tygodniach, juz myslałam, ze to lipa, az tu któregos dnia nie da sie palic :) Ja wszystkie tabletki do konca zużyłam. Ale tak naprawde, to Twój chłopak musi chcieć rzucić palenie, a nie Ty... i wcale nie jest to takie łatwe. Mnie nawet prośby mojego syna nie pomagały, dopóki sama do tego nie dojrzałam...
On mi mówił, że chce przestać i ja miałam mu w tym pomóc, bo mówił sam, że za dużo kasy na to wydaje poza tym on ma astme oskrzelową i nie powinien palić kiedy lekarz mu kazał przestać kiedyś kiedy jeszcze sie nei znaliśmy jak leżał w szpitalu on nadal palił. Myslałam ze skoro nie palił 45 dni to juz nei siegnie po to a tu lipa :(( porozmawiam z nim i kupie te tabletki o ile są na prawde skuteczne.
Viola502, jeśli chodzi o mnie, to podejmowałem wiele prób rzucania palenia. Wytrzymywałem dosyć długo metodą silnej woli, ale finish zawsze był ten sam...Dopiero z tabexem udało mi się uzyskać ten komfort podczas rezygnacji z fajek- szczerze mówiąc ja je kupiłem chyba tylko dlatego, bo nie chciałem znowu przeżywać tego cholernego głodu, który z reguły wytwarzamy sobie sami :) Taki o to wygodnicki jestem i trwam...trwam...raz lepiej raz gorzej mi to wychodzi.
Jestem pewien, że 'fizyczny' głód minie mu po tabletkach, a już po pierwszych godzinach ten 'błogi' smak fajka zniknie ''gdzieś lecz niewiadomo gdzie"...:):):)
P.S
Jeśli lubi siedzieć na necie to polecam mu kontakt z tutejszymi ludźmi- Oni pomagają lepiej niż jakakolwiek tabletka czy plaster ;) W nich mam przyjaciół.
POWODZENIA :D
Viola502 to w takim razie kupuj Tabex, niech zażywa według instrukcji ;) czekajcie na efekty, a Ty musisz uzbroić sie w cierpliwość, bo moze byc troche nerwowy ;)
dziękuje wam :) może uda mi się go pokierować na to forum, zobaczymy :). Wiecie co dziwi mnie więc fakt jesli tabex pomaga to czemu nie jest reklamowany? przecież wielu ludzi którzy chcą rzucić palenie kupiło by go a nei jakieś nicorett które kosztują 60 zł za 7 plastrów czy jakieś inne nie skuteczne preparaty, a może nei jest reklamowany dlatego, że jest na tyle dobry że za duzo osób rzuciło by palenie i byłyby straty hmmmm...
Polecamy:
Geny wpływają na zdolność do rzucenia palenia?
Pokoje hotelowe dla niepalących nie gwarantują przestrzeni wolnej od dymu
Jedna, pewna rada na długie i zdrowe życie
Rak płuca
Kaszel palacza
Sprawdź, jak palenie papierosów wpływa na zajście w ciążę
Szczepionka na papierosa - nowa metowa walki z uzależnieniem od tytoniu?
Palenie papierosów a płodność mężczyzny