Mazianka słońce trzymam mocno kciuki i czekam na info, że rozpoczynamy liczenie twoich dni na wolności:) palić jeszcze możesz, ba , powiem więcej palić możesz i do końca życia, tylko po co skoro nie chcesz, nie potrzebujesz, nie smakuje ci to?? no, więc po co?? życie naprawde ma więcej barw bez papierosów w tle... a o ile człowiek jest .... spokojniejszy...
Ziuta... jakby to ująć...jeśli ty się przemądrzasz... to ja w takim razie też....ale wiem jak to mi pomagało, tak poczytać kogoś bardziej doświadczobnego... sama przeginam z tymi "dobrymi radami" , ale takie przemyślenia przelane na forum również mi pozwalają pozbierać i poukładać myśli.. osobiście jestem tego zdania, że czasem lepiej "usłyszeć" słowa kryrtki od osób obcych, niż nie daj Boże od własnej rodziny (na dodatek, jeśli nigdy nie nikt nie palił!). tak więc myślę, że na tym polega "grupa wsparcia" i nie ma tu miejsca na wstyd...
a ty Mazianka pisz.. no i w sumie gdzie cała reszta naszej ekipy się podziała??
jutro wieczorem dopiero wejdę na forum i mam nadzieję zobaczyć tu kilka ważnych wpisów:D
Buziole - nuziole:)
anigra02-10-2009 14:13
Witam serdecznie wszystkich starych i nowych klubowiczów "fajNIE". Miło że ciągle nas przybywa.
Zostałam wywołana przez Panią Prezes Ziutę i melduję że mam za sobą 137 dzień bez. To że nie biorę czynnego udziału w dyskusjach nie znaczy że jestem nieobecna. Czytanie Waszych dziewczyy i chłopaki wpisów stało się moim nowym uzależnieniem. Dzień w pracy zaczynam od kawy, włączenia kompa, sprawdzenia poczty i wejścia na nasze forum. Cieszę się z kazdej nowej miłej osóbki, która podjęła słuszną decyzję o rzuceniu tego paskudztwa. Każda motywacja jest dobra, czy to zdrowotna, finansowa, dla siebie czy dla kogoś. Wytrwałości życzę.
Pozdrawiam pachnąco.
ziuta,02-10-2009 14:52
Anigra:)...
jak zawsze miło mi Cię tu widzieć:)
To fajNIE, że trwasz:) napisz czasem JESTEM.. zrób to dla nas i dla siebie:)
od czasu do czasu będę więc Ci machała łapką... a może raczej "myszką"? lub kursorkiem?...
... ja jestem też uzależniona i powiem więcej - jestem z tego dumna!!!
Pozdrawiam Cię serdecznie..
lenii02-10-2009 15:11
no to ja się dołączam do tych właściwie uzależnionych od forum:)
anigra mój początek dnia wygląda praktycznie identycznie, z tym że ja nie jestem w stanie powstrzymać sie od napisanie czegokolwiek, a ze względu na to, że po pracy nie bardzo mam czas wchodzić w net, to nadrabiam wszystkie wpisy popołudniowe i wieczorne zaraz z samego rana:) lubię jak tu sie dużo dzieje:)
ale wiecie co? poprosiłam mojego męża, żeby nie zaglądał na to forum, mimo że o wszystkim sobie mówimy,ufamy sobie strasznie i przxeżywamy razem mój powrót do wolności, to jakoś nieswojo bym się czuła gdyby to czytał... i obiecał, że nie wejdzie... ciekawe czy dotrzymuje słowa... śmiał się, że pewnie wypisuję jakieś głupoty o nim i dlatego nie chce żeby zobaczył, ale dla mnie to chyba jeszcze za szybko... w końcu na tym chyba polegaja wszystkie terapie Anonimowych....(w naszym przypadku) Palaczy, że czasem ciężko do pewnych rzeczy samemu przed sobą się przyznać, przed rodziną jeszcze trudniej, zaś przed "obcym"(już nie uważam was za obce mi osoby, w końcu już jakiś czas się znamy:)ale w końcu nie rodzina:))zdecydowanie łatwiej, bo wy nawet jak nie zrozumiecie to nie będziecie wypominać do końca życia prawda?:) no tak więc jeszcze nie dojrzałam do tego żeby mój mąż nas czytał i nie wiem, czy kiedykolwiek dojrzeję, zresztą nie wiem czy jest sens... a co wy o tym sądzicie?
pozdrawiam weekendowo i opuszczam miejsce pracy w nadziei, że jutro wieczorem, będę miała wieczór przy forum, bo będzie tyle wpisów:D papaki
mazianka02-10-2009 20:52
MELDUJE 1 DZIEN BEZ PAPIEROSA!!!!!.a książka Carr'a jest naprawde poruszająca a raczej pukająca w czoło.hihi. ide czytac dalej.słodkich i pachnacych snów .do jutra.
ziuta,03-10-2009 10:44
Mazianka:) BRAWO!!!!!
Viola50203-10-2009 12:00
Kochani dziś przypadkiem natknełam się na ten artykuł na wp. i sie troche przejełam. myślicie, że to co piszą to jest prawda bo ja planuje mieć dzieci :(???
Palenie i plemniki
Dodano: 03-06-2009 12:22Odsłon: 519Autor: dr M.Redaktor
Badania uczonych z Kanady dowiodły, że palenie w znaczny sposób szkodzi plemnikom.
Badacze przeprowadzili swoje eksperymenty na myszach. Ale wyniki odnoszą się także do ludzi. Udowodniono, że papierosy uszkadzają DNA plemników. Zmiany są trwałe, co skutuje nieodwracalnymi zmianami genetycznymi.
Przez sześć lub dwanaście tygodni wystawiano myszy na działanie dymu papierosowego. Okazało się, że po 12 tygodniach w plemnikach myszy było o 70 proc. więcej mutacji niż zwykle. Po 6 tygodniach mutacji było o 40 proc. więcej.
Konkluzja jest prosta: im dłużej palisz, tym więcej krzywdy wyrządzasz przyszłym dzieciom. Lepiej więc jak najszybciej odstawić papierosy. Inaczej nawet twoje przyszłe dzieci odczują skutki twojego palenia.
mazianka03-10-2009 21:24
PACHNĄCE hej hej wszystkim!!!
nie mam pojecia jak to sie dzieje,ale śmiać mi sie chce jak patrze na popielniczke.hihi.książke "polnełam" juz całą.
Moja tesciowa( bo u niej chwilowo mieszkamy) zapytała mnie dzisiaj "tp co,Ty wcale nie palisz?przeciez do 5 dnia mozesz.( sama była palaczem),a ja nie miałam pojęcia jak jej wytłumaczyc,ze nie musze,poprostu nie czuje takiej potrzeby.czy ktos tak miał tak szybko?
to dopiero mój 4dzien z Tabexem i 2 BEZ PAPIEROSA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
HURRRRRRRRAAAAAAAAAAAAAA!!!
PO przeczytaniu słów Carr'a spadły mi klapki z oczu.
i wiem,ze nie bede palic,bo JUZ JESTEM NIEPALĄCA !!!!!
Chyba ,ze odbije mi całkowicie ))
aaa i moja niunia jakos chetniej daje buziaczki hihi.
a Wy gdzie sie wszyscy podziewacie???
pewnie na imprezkach,takim to dobrze.
całuski słodziutkie.
lenii03-10-2009 21:46
melduję się na postwerunku:)
Moi mili coś mi się tak wydaje, że wyrósł nam nowy pozytywiec niepalący!! mazianka... przsejmuj pałeczkę:) oby więcej cieszących się niepalących:D az mi się gęba uśmiechnęła po przeczytaniu twojego komentarza:) i śmiej się z tej popielniczski w głos:D i zwalczaj śmiechem - mi się udało :) i nie przejmuj się, że tak szybko- im szybciej tym lepiej:D no i niunia... mówiłam, że doceni mamasi pachnącą:) tak więc kochana witam w klubie PACHNĄCYCH kobietek:)
miłego wieczoru wszytskim życzę:)
asienka21303-10-2009 21:50
A ja bylam dzisiaj o krok od kupna papierosow. Nie pale pd 19 lipca, nawet nie wiem ile to juz dni i prawie to zaprzepascilam. Na szczescie PRAWIE robi wielka roznice. Dawno nie mialam tak zlego dnia jak dzis, w sumie dawno to za duzo powiedziane, bo chyba nigdy nie bylam az tak wsiekla - raczej wk...a zeby tu brzydko nie pisac. A do takiego stopnia doprowadzil mnie dzisiaj moj kochany maz, az wstyd sie przyznac. Zawsze bylam i jestem nadal strasznym nerwusem, ale zebym przez wlasne nerwy zaczela znowu palic (czyt. weszla w to bagno) to juz lekka przesada. Wyszlam z domu cala sie trzesac z mysla, ze ide po fajki na stacje a naprzeciwko nas mieszkaja tesciowie i nawet nie wiem kiedy skrecilam do nich. Teraz sie z tego ciesze, ale boje sie, ze kiedys jakby znowu zdarzyla sie taka sytuacja to juz polegne. Wiem, ze w niczym by mi nie pomogly, nic by sie nie zmienilo, gdybym zapalila, sytauacja dalej by taka zostala to czy ktos mi moze powiedziec czemu w takich momentach pierwsza mysla sa fajki. Na codzien w ogole o nich nie mysle, w ogole gdyby nie to forum, zapomnialabym ze kiedykolwiek palilam a tu prosze....... Sory, ze Wam tak smece, a powyzej praktycznie same dobre wiadomosci piszecie ale jakos lzej mi sie zrobilo jak to wyrzucilam z siebie.
P.S. Jeszcze sie w skrocie nie przedstawialam a wiec - 26 lat, kiedys Slaskie, teraz poludniowe Niemcy Pozdrawiam
asienka21303-10-2009 22:01
Nasza droga Ziutko, odniose sie do tego co napisala anigra - jestem z Wami czesto ale juz sie tak nie udzielam za to obiecuje, ze dla potwierdzenia obecosci tez czesciej napisze JESTEM :)
Mazianka, nie wiem czy czytalas wczesniejsze stronki naszego forum, ja pisalam bardzo podobnie do Ciebie. Rzucilam bez tabexu, tylko czytalam Allena, bardzo duza motywacje mialam wlasnie dzieki mojej 18-miesiecznej corci ktora tez daje pyszne buziaczki czesciej a tak samo czesto daje w kosc hehe Zycze powodzenia, sobie tez....
mazianka03-10-2009 22:08
Asienko czytałam,ale niestety niecałe forum (((,powoli nadrabiam,bo bardzo chce poznac Was wszystkich.))
a co do Niuni,to daje w kosc, ze czasem tchu brak,ale te buziole i tulanki wynagradzaja wszystkie ciezsze chwile.
a Allen jest the best !!!!hihi
wierze,ze na zawsze.
nie daj sie,przeciesz nie musimy i nie chcemy,nie??
całuski dle Ciebie i Niuni.
asienka21303-10-2009 22:33
No, sama wiem jak to jest z czasem przy takim brzdacu, ja czytalam i forum i Allena tylko wieczorami jak mala juz spala wiec troche czasu mi to zajelo. Ale wierz mi Mazianko, bylo warto.
Masz racje, buziole i usmiech naszych pociech wynagradzaja wszystko, jak sobie pomysle jak wczesniej smierdzialam a to wachala moja mala to wrr.....lepiej nie pisac co o sobie mysle. Na szczescie to juz przeszlosc a my jako mamy w koncu zmadrzalysmy i jestemy niepalace :) Mimo wszystko nadal mam szacunek do tego nalogu i boje sie bezradnosci i wlasnej glupoty w chwilach takich jak dzis. Pokolorowanych snow i pachnace buziaki
iwusiam3204-10-2009 19:51
Witam, Śląsk się kłania, 20 lat nałogu i DWA dni fajNIE :D Tabex biorę już osiem dni ale niestety nie odrzuciło mnie od papierosów od razu :( dopiero lekarz powiedział, że jak nie przestanę palić do niedzieli to mam przestać brać tabex:( no więc się sprężyłam i TAAA DAAAA, choć jest bardzo ciężko:( Poza tym palenie rzuca też mój Małżon i nie chcę być jego złym duchem;D Forum znalazłam jakieś dwa tygodnie temu kiedy szukałam info na temat tabexu i przeczytałam całe:D i znalazłam tutaj coś co powtarzam jak mantrę (któraś z Was to napisała)"palę nie dlatego, że lubię ale dlatego, że jestem uzależniona" wiecie, że ja chyba dotąd, dokąd tego nie przeczytałam to cały czas uważałam, że lubię palić bo lubię:( Wiedziałam, że to nałóg ale jakby nie zdawałam sobie chyba sprawy:( No wiecie tak jak z alkoholikiem mówi się mu, że jest alkoholikiem a on twierdzi, że lubi sobie wypić:( Jasny gwint:( A teraz te dwa dni i fajNIE i jakoś mi inaczej, lepiej :D choć ciężko:( Pozdrawiam Wszystkich :D iwusiam32
mazianka04-10-2009 21:26
witam Iwusiam!!! brawo!!!
widze,ze idziemy łeb w łeb hihi.
MELDUJĘ 3 DZIEN BEZ !!!!!!!!!!!!!!!!
Wiesz ,co do tego odrzucania przy Tabexie,to jest chyba troche tez psychologiczne.Ja 1 dnia palilam jak parowóz,chyba 1.5-2 paczki wypaliłam.
2 dnia mnie mdlilo i gdy palilam sama jeszcze bardziej sobie wkrecalam,ze to ochydztwo i mi niedobrze hihi.i tegoz to - 2 go dnia skonczylam ok godz.16 i od tamtej pory nie paliłam,a to juz 3 dzni i....nie mam zadnego z tym problrmu,no moze tylko troche mnie suszy hihi i troszke podjadam,ale nie az tak jak sie bałam.
ale najbardziej pomogla mi ksiązka A.Carr'a,napewno o niej wiesz i z całego serca Ci radze przeczytaj jak najszybciej,a uwierz mi,bedziesz sie smiała z tego,ze kiedykolwiek MUSIAŁAS zapalic.polecam.
no i oczywiscie zaglądaj na forum,nie bede jedyna nowicjuszka hihi.
mam tu naprawde ogromne wsparcie.
buzioli cieplutkie i trzymaj sie!!!
aaa wczoraj mialam koszmar,kurcze az sie mokra obudzilam,porwali mi Julę (((
szok,jeszcze takich snow nie mialam.
a dzisiaj w nocy snilo mi sie,ze ,jak kiedys skonczyly mi sie fajki a ja wpadlam w panike,bo nie moglam nigdzie kupic.masakra,ale sie umeczylam hihi.
i pomyslec,ze kiedys faktycznie tak sie meczylam.
to byl na szczescie tylko sen.
buziolki pachnace dla wszystkich!!!!
Ziutka,Lenii gdzie jestescie?????(()))
ziuta,04-10-2009 22:35
Iwusiam32:)
Witaj w gronie Pachnących:)
przyznaję się do tej "mantry"...:)
to chyba przede wszystkim dzięki niej jestem tu gdzie jestem...
uzmysłowił mi to Allen...
ilekroć myślę o paleniu w ogóle, to myślę o nim wyłącznie jak o uzależnieniu, obdartym z tych wszystkich sentymentalnych półprawd i tęsknot, to ta mantra zabrała mi całą "przyjemność" palenia, to mój punkt wyjścia, hasło przewodnie i cała naga prawda o paleniu... dzięki niej przetrwałam wszystkie kryzysy.
Iwusia, jeśli czytałaś całe forum (wow!) to wiesz także, że bez tego "sprężenia" nie mogłabyś napisać "dwa dni fajNIE"... i żetego "sprężęnia" nie dostaniesz w tabletkach, plastrach, książkach... musisz znaleźć je i rozwijać w sobie:)
Mazianko, a na mnie naszło mnie "rozsprężenie" weekendowe:) i jutro obiecuję się poprawić... mam przynajmniej taką nadzieję, bo czeka mnie niestety kolejny "gorrrrrący" tydzień
Gratuluję... 3 dni bez:) i da się żyć prawda!?
...takie sny zdarzają się po tabexie:)
Emi2, czemu Cię tu nie ma:(... litości!:( odezwij się....
Asieńko, gratuluję:), to można powiedzieć, że 2 i pół miesiąca masz na koncie...
Szkoda, że nie ujawniają się wszyscy... bez Was nie będzie tego forum...
Dobrej nocy dla wszystkich:)... kot mi na kolanach już mruczy żebym szła do łóżka...:)
lenii05-10-2009 10:12
Asienka nic się nie martw:) ważne, że opanowałaś się i nie popełniłaś błędu - to już 1 krok do sukcesu a przede wszystkim nie rozumiem czemu sie przejmujesz., że nam tu smęcisz? przecież jesteśmy tu po to zeby się razem zarówno śmiać jak i płakać... w kupie siła... walcz i odzywaj się częściej:) 3mam kciuki za ciebie:)
mazianka:) 3 dni fajNIE! gratuluję tak trzymaj:) a sny musisz przeżyć - mi sie skończyły jak przestałam brać tabletki (mały skutek uboczny, ale nie aż tak uporczywy jak niektórzy tu miewają..)
no i witam serdecznie iwusiam:) gratuluję 2 dni wolności i życzę odnalezienia radości w taj niełatwej drodze:) pisz, dziel się z nami swoimi przeżyciami:)
buziaki:)
iwusiam3205-10-2009 20:52
I minął trzeci dzień i fajNIE :D Najczęściej myślę o fajkach po jedzonku:( i rano:( Zaczęłam trzymać gumę do żucia przy łóżku i rano ja wstaję od razu wkładam do buzi, po porannej kawie jem lizaka i bawię się patyczkiem :) i zostawiam sobie ten patyczek do wieczora i jak mnie dopada zmora bawię się tym patyczkiem. Ale za to jak latałam dziś po sklepach celem nabycia dla siebie obuwia to się bardzo cieszyłam bo już dawno nie czułam tyle zapachów:) i powiem Wam, że normalnie to latałabym po tych ulicach z fajką w zębach:( życzę Wszystkim pachnącego wtorku:) buziole
mazianka05-10-2009 21:37
a ja mam 4 dzien fajNIE !!!
lekko i przyjemnie :))oby tak juz zostalo.a ksiazke Allena juz mi dzisiaj zawedzila rodzinka ,bo jak mnie zobaczyli (mialam dzisiaj dzien euforii hihi),ze nie rusza mnie ich palenie,to w szoku byli,swietne uczucie patrzec jak ktos pali i cieszyc sie ,ze ja nie musze.
a co do snow,to znow mialam,ze szukalam choc tego jednego, jedynego.papierosa bo nie moglam wytrzymac,żałosne hihi.zartuje.mam nadzieje,ze ten sen sie nigdy nie sprawdzi.
kolejny dzien fajNIE i naprawde super pogoda czad,tylko sie ditleniac.
Ziutka i Lenii witam.
Iwusiam32 gratulacje!!!!
całuski pachniace.
lenii06-10-2009 10:05
witam wszystkich:)
mazianka ja nikomu nie dałam mojej książki, tylko powiedziałam, że jak chcą, to niech sobie kupią - bo to też jeden z kroków rzucania palenia.. ja mojej książki nikomu nie dam - tylko jedynie postanowiłam, że będę kupować na urodziny i problem prezentów z głowy... a że większość z moich znajomych pali - to niech chociaż część z nich przeczyta, albo chociaż zacznie czytać - to już połowa sukcesu:) ale pisz jak tam znajomi? czy coś im to dało? no i jak ci pachną teraz papierosy?
Nie palę dzięki tabletką Tabex!:)
Mazianka słońce trzymam mocno kciuki i czekam na info, że rozpoczynamy liczenie twoich dni na wolności:) palić jeszcze możesz, ba , powiem więcej palić możesz i do końca życia, tylko po co skoro nie chcesz, nie potrzebujesz, nie smakuje ci to?? no, więc po co?? życie naprawde ma więcej barw bez papierosów w tle... a o ile człowiek jest .... spokojniejszy...
Ziuta... jakby to ująć...jeśli ty się przemądrzasz... to ja w takim razie też....ale wiem jak to mi pomagało, tak poczytać kogoś bardziej doświadczobnego... sama przeginam z tymi "dobrymi radami" , ale takie przemyślenia przelane na forum również mi pozwalają pozbierać i poukładać myśli.. osobiście jestem tego zdania, że czasem lepiej "usłyszeć" słowa kryrtki od osób obcych, niż nie daj Boże od własnej rodziny (na dodatek, jeśli nigdy nie nikt nie palił!). tak więc myślę, że na tym polega "grupa wsparcia" i nie ma tu miejsca na wstyd...
a ty Mazianka pisz.. no i w sumie gdzie cała reszta naszej ekipy się podziała??
jutro wieczorem dopiero wejdę na forum i mam nadzieję zobaczyć tu kilka ważnych wpisów:D
Buziole - nuziole:)
Witam serdecznie wszystkich starych i nowych klubowiczów "fajNIE". Miło że ciągle nas przybywa.
Zostałam wywołana przez Panią Prezes Ziutę i melduję że mam za sobą 137 dzień bez. To że nie biorę czynnego udziału w dyskusjach nie znaczy że jestem nieobecna. Czytanie Waszych dziewczyy i chłopaki wpisów stało się moim nowym uzależnieniem. Dzień w pracy zaczynam od kawy, włączenia kompa, sprawdzenia poczty i wejścia na nasze forum. Cieszę się z kazdej nowej miłej osóbki, która podjęła słuszną decyzję o rzuceniu tego paskudztwa. Każda motywacja jest dobra, czy to zdrowotna, finansowa, dla siebie czy dla kogoś. Wytrwałości życzę.
Pozdrawiam pachnąco.
Anigra:)...
jak zawsze miło mi Cię tu widzieć:)
To fajNIE, że trwasz:) napisz czasem JESTEM.. zrób to dla nas i dla siebie:)
od czasu do czasu będę więc Ci machała łapką... a może raczej "myszką"? lub kursorkiem?...
... ja jestem też uzależniona i powiem więcej - jestem z tego dumna!!!
Pozdrawiam Cię serdecznie..
no to ja się dołączam do tych właściwie uzależnionych od forum:)
anigra mój początek dnia wygląda praktycznie identycznie, z tym że ja nie jestem w stanie powstrzymać sie od napisanie czegokolwiek, a ze względu na to, że po pracy nie bardzo mam czas wchodzić w net, to nadrabiam wszystkie wpisy popołudniowe i wieczorne zaraz z samego rana:) lubię jak tu sie dużo dzieje:)
ale wiecie co? poprosiłam mojego męża, żeby nie zaglądał na to forum, mimo że o wszystkim sobie mówimy,ufamy sobie strasznie i przxeżywamy razem mój powrót do wolności, to jakoś nieswojo bym się czuła gdyby to czytał... i obiecał, że nie wejdzie... ciekawe czy dotrzymuje słowa... śmiał się, że pewnie wypisuję jakieś głupoty o nim i dlatego nie chce żeby zobaczył, ale dla mnie to chyba jeszcze za szybko... w końcu na tym chyba polegaja wszystkie terapie Anonimowych....(w naszym przypadku) Palaczy, że czasem ciężko do pewnych rzeczy samemu przed sobą się przyznać, przed rodziną jeszcze trudniej, zaś przed "obcym"(już nie uważam was za obce mi osoby, w końcu już jakiś czas się znamy:)ale w końcu nie rodzina:))zdecydowanie łatwiej, bo wy nawet jak nie zrozumiecie to nie będziecie wypominać do końca życia prawda?:) no tak więc jeszcze nie dojrzałam do tego żeby mój mąż nas czytał i nie wiem, czy kiedykolwiek dojrzeję, zresztą nie wiem czy jest sens... a co wy o tym sądzicie?
pozdrawiam weekendowo i opuszczam miejsce pracy w nadziei, że jutro wieczorem, będę miała wieczór przy forum, bo będzie tyle wpisów:D papaki
MELDUJE 1 DZIEN BEZ PAPIEROSA!!!!!.a książka Carr'a jest naprawde poruszająca a raczej pukająca w czoło.hihi. ide czytac dalej.słodkich i pachnacych snów .do jutra.
Mazianka:) BRAWO!!!!!
Kochani dziś przypadkiem natknełam się na ten artykuł na wp. i sie troche przejełam. myślicie, że to co piszą to jest prawda bo ja planuje mieć dzieci :(???
Palenie i plemniki
Dodano: 03-06-2009 12:22Odsłon: 519Autor: dr M.Redaktor
Badania uczonych z Kanady dowiodły, że palenie w znaczny sposób szkodzi plemnikom.
Badacze przeprowadzili swoje eksperymenty na myszach. Ale wyniki odnoszą się także do ludzi. Udowodniono, że papierosy uszkadzają DNA plemników. Zmiany są trwałe, co skutuje nieodwracalnymi zmianami genetycznymi.
Przez sześć lub dwanaście tygodni wystawiano myszy na działanie dymu papierosowego. Okazało się, że po 12 tygodniach w plemnikach myszy było o 70 proc. więcej mutacji niż zwykle. Po 6 tygodniach mutacji było o 40 proc. więcej.
Konkluzja jest prosta: im dłużej palisz, tym więcej krzywdy wyrządzasz przyszłym dzieciom. Lepiej więc jak najszybciej odstawić papierosy. Inaczej nawet twoje przyszłe dzieci odczują skutki twojego palenia.
PACHNĄCE hej hej wszystkim!!!
nie mam pojecia jak to sie dzieje,ale śmiać mi sie chce jak patrze na popielniczke.hihi.książke "polnełam" juz całą.
Moja tesciowa( bo u niej chwilowo mieszkamy) zapytała mnie dzisiaj "tp co,Ty wcale nie palisz?przeciez do 5 dnia mozesz.( sama była palaczem),a ja nie miałam pojęcia jak jej wytłumaczyc,ze nie musze,poprostu nie czuje takiej potrzeby.czy ktos tak miał tak szybko?
to dopiero mój 4dzien z Tabexem i 2 BEZ PAPIEROSA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
HURRRRRRRRAAAAAAAAAAAAAA!!!
PO przeczytaniu słów Carr'a spadły mi klapki z oczu.
i wiem,ze nie bede palic,bo JUZ JESTEM NIEPALĄCA !!!!!
Chyba ,ze odbije mi całkowicie ))
aaa i moja niunia jakos chetniej daje buziaczki hihi.
a Wy gdzie sie wszyscy podziewacie???
pewnie na imprezkach,takim to dobrze.
całuski słodziutkie.
melduję się na postwerunku:)
Moi mili coś mi się tak wydaje, że wyrósł nam nowy pozytywiec niepalący!! mazianka... przsejmuj pałeczkę:) oby więcej cieszących się niepalących:D az mi się gęba uśmiechnęła po przeczytaniu twojego komentarza:) i śmiej się z tej popielniczski w głos:D i zwalczaj śmiechem - mi się udało :) i nie przejmuj się, że tak szybko- im szybciej tym lepiej:D no i niunia... mówiłam, że doceni mamasi pachnącą:) tak więc kochana witam w klubie PACHNĄCYCH kobietek:)
miłego wieczoru wszytskim życzę:)
A ja bylam dzisiaj o krok od kupna papierosow. Nie pale pd 19 lipca, nawet nie wiem ile to juz dni i prawie to zaprzepascilam. Na szczescie PRAWIE robi wielka roznice. Dawno nie mialam tak zlego dnia jak dzis, w sumie dawno to za duzo powiedziane, bo chyba nigdy nie bylam az tak wsiekla - raczej wk...a zeby tu brzydko nie pisac. A do takiego stopnia doprowadzil mnie dzisiaj moj kochany maz, az wstyd sie przyznac. Zawsze bylam i jestem nadal strasznym nerwusem, ale zebym przez wlasne nerwy zaczela znowu palic (czyt. weszla w to bagno) to juz lekka przesada. Wyszlam z domu cala sie trzesac z mysla, ze ide po fajki na stacje a naprzeciwko nas mieszkaja tesciowie i nawet nie wiem kiedy skrecilam do nich. Teraz sie z tego ciesze, ale boje sie, ze kiedys jakby znowu zdarzyla sie taka sytuacja to juz polegne. Wiem, ze w niczym by mi nie pomogly, nic by sie nie zmienilo, gdybym zapalila, sytauacja dalej by taka zostala to czy ktos mi moze powiedziec czemu w takich momentach pierwsza mysla sa fajki. Na codzien w ogole o nich nie mysle, w ogole gdyby nie to forum, zapomnialabym ze kiedykolwiek palilam a tu prosze....... Sory, ze Wam tak smece, a powyzej praktycznie same dobre wiadomosci piszecie ale jakos lzej mi sie zrobilo jak to wyrzucilam z siebie.
P.S. Jeszcze sie w skrocie nie przedstawialam a wiec - 26 lat, kiedys Slaskie, teraz poludniowe Niemcy Pozdrawiam
Nasza droga Ziutko, odniose sie do tego co napisala anigra - jestem z Wami czesto ale juz sie tak nie udzielam za to obiecuje, ze dla potwierdzenia obecosci tez czesciej napisze JESTEM :)
Mazianka, nie wiem czy czytalas wczesniejsze stronki naszego forum, ja pisalam bardzo podobnie do Ciebie. Rzucilam bez tabexu, tylko czytalam Allena, bardzo duza motywacje mialam wlasnie dzieki mojej 18-miesiecznej corci ktora tez daje pyszne buziaczki czesciej a tak samo czesto daje w kosc hehe Zycze powodzenia, sobie tez....
Asienko czytałam,ale niestety niecałe forum (((,powoli nadrabiam,bo bardzo chce poznac Was wszystkich.))
a co do Niuni,to daje w kosc, ze czasem tchu brak,ale te buziole i tulanki wynagradzaja wszystkie ciezsze chwile.
a Allen jest the best !!!!hihi
wierze,ze na zawsze.
nie daj sie,przeciesz nie musimy i nie chcemy,nie??
całuski dle Ciebie i Niuni.
No, sama wiem jak to jest z czasem przy takim brzdacu, ja czytalam i forum i Allena tylko wieczorami jak mala juz spala wiec troche czasu mi to zajelo. Ale wierz mi Mazianko, bylo warto.
Masz racje, buziole i usmiech naszych pociech wynagradzaja wszystko, jak sobie pomysle jak wczesniej smierdzialam a to wachala moja mala to wrr.....lepiej nie pisac co o sobie mysle. Na szczescie to juz przeszlosc a my jako mamy w koncu zmadrzalysmy i jestemy niepalace :) Mimo wszystko nadal mam szacunek do tego nalogu i boje sie bezradnosci i wlasnej glupoty w chwilach takich jak dzis. Pokolorowanych snow i pachnace buziaki
Witam, Śląsk się kłania, 20 lat nałogu i DWA dni fajNIE :D Tabex biorę już osiem dni ale niestety nie odrzuciło mnie od papierosów od razu :( dopiero lekarz powiedział, że jak nie przestanę palić do niedzieli to mam przestać brać tabex:( no więc się sprężyłam i TAAA DAAAA, choć jest bardzo ciężko:( Poza tym palenie rzuca też mój Małżon i nie chcę być jego złym duchem;D Forum znalazłam jakieś dwa tygodnie temu kiedy szukałam info na temat tabexu i przeczytałam całe:D i znalazłam tutaj coś co powtarzam jak mantrę (któraś z Was to napisała)"palę nie dlatego, że lubię ale dlatego, że jestem uzależniona" wiecie, że ja chyba dotąd, dokąd tego nie przeczytałam to cały czas uważałam, że lubię palić bo lubię:( Wiedziałam, że to nałóg ale jakby nie zdawałam sobie chyba sprawy:( No wiecie tak jak z alkoholikiem mówi się mu, że jest alkoholikiem a on twierdzi, że lubi sobie wypić:( Jasny gwint:( A teraz te dwa dni i fajNIE i jakoś mi inaczej, lepiej :D choć ciężko:( Pozdrawiam Wszystkich :D iwusiam32
witam Iwusiam!!! brawo!!!
widze,ze idziemy łeb w łeb hihi.
MELDUJĘ 3 DZIEN BEZ !!!!!!!!!!!!!!!!
Wiesz ,co do tego odrzucania przy Tabexie,to jest chyba troche tez psychologiczne.Ja 1 dnia palilam jak parowóz,chyba 1.5-2 paczki wypaliłam.
2 dnia mnie mdlilo i gdy palilam sama jeszcze bardziej sobie wkrecalam,ze to ochydztwo i mi niedobrze hihi.i tegoz to - 2 go dnia skonczylam ok godz.16 i od tamtej pory nie paliłam,a to juz 3 dzni i....nie mam zadnego z tym problrmu,no moze tylko troche mnie suszy hihi i troszke podjadam,ale nie az tak jak sie bałam.
ale najbardziej pomogla mi ksiązka A.Carr'a,napewno o niej wiesz i z całego serca Ci radze przeczytaj jak najszybciej,a uwierz mi,bedziesz sie smiała z tego,ze kiedykolwiek MUSIAŁAS zapalic.polecam.
no i oczywiscie zaglądaj na forum,nie bede jedyna nowicjuszka hihi.
mam tu naprawde ogromne wsparcie.
buzioli cieplutkie i trzymaj sie!!!
aaa wczoraj mialam koszmar,kurcze az sie mokra obudzilam,porwali mi Julę (((
szok,jeszcze takich snow nie mialam.
a dzisiaj w nocy snilo mi sie,ze ,jak kiedys skonczyly mi sie fajki a ja wpadlam w panike,bo nie moglam nigdzie kupic.masakra,ale sie umeczylam hihi.
i pomyslec,ze kiedys faktycznie tak sie meczylam.
to byl na szczescie tylko sen.
buziolki pachnace dla wszystkich!!!!
Ziutka,Lenii gdzie jestescie?????(()))
Iwusiam32:)
Witaj w gronie Pachnących:)
przyznaję się do tej "mantry"...:)
to chyba przede wszystkim dzięki niej jestem tu gdzie jestem...
uzmysłowił mi to Allen...
ilekroć myślę o paleniu w ogóle, to myślę o nim wyłącznie jak o uzależnieniu, obdartym z tych wszystkich sentymentalnych półprawd i tęsknot, to ta mantra zabrała mi całą "przyjemność" palenia, to mój punkt wyjścia, hasło przewodnie i cała naga prawda o paleniu... dzięki niej przetrwałam wszystkie kryzysy.
Iwusia, jeśli czytałaś całe forum (wow!) to wiesz także, że bez tego "sprężenia" nie mogłabyś napisać "dwa dni fajNIE"... i żetego "sprężęnia" nie dostaniesz w tabletkach, plastrach, książkach... musisz znaleźć je i rozwijać w sobie:)
Mazianko, a na mnie naszło mnie "rozsprężenie" weekendowe:) i jutro obiecuję się poprawić... mam przynajmniej taką nadzieję, bo czeka mnie niestety kolejny "gorrrrrący" tydzień
Gratuluję... 3 dni bez:) i da się żyć prawda!?
...takie sny zdarzają się po tabexie:)
Emi2, czemu Cię tu nie ma:(... litości!:( odezwij się....
Asieńko, gratuluję:), to można powiedzieć, że 2 i pół miesiąca masz na koncie...
Szkoda, że nie ujawniają się wszyscy... bez Was nie będzie tego forum...
Dobrej nocy dla wszystkich:)... kot mi na kolanach już mruczy żebym szła do łóżka...:)
Asienka nic się nie martw:) ważne, że opanowałaś się i nie popełniłaś błędu - to już 1 krok do sukcesu a przede wszystkim nie rozumiem czemu sie przejmujesz., że nam tu smęcisz? przecież jesteśmy tu po to zeby się razem zarówno śmiać jak i płakać... w kupie siła... walcz i odzywaj się częściej:) 3mam kciuki za ciebie:)
mazianka:) 3 dni fajNIE! gratuluję tak trzymaj:) a sny musisz przeżyć - mi sie skończyły jak przestałam brać tabletki (mały skutek uboczny, ale nie aż tak uporczywy jak niektórzy tu miewają..)
no i witam serdecznie iwusiam:) gratuluję 2 dni wolności i życzę odnalezienia radości w taj niełatwej drodze:) pisz, dziel się z nami swoimi przeżyciami:)
buziaki:)
I minął trzeci dzień i fajNIE :D Najczęściej myślę o fajkach po jedzonku:( i rano:( Zaczęłam trzymać gumę do żucia przy łóżku i rano ja wstaję od razu wkładam do buzi, po porannej kawie jem lizaka i bawię się patyczkiem :) i zostawiam sobie ten patyczek do wieczora i jak mnie dopada zmora bawię się tym patyczkiem. Ale za to jak latałam dziś po sklepach celem nabycia dla siebie obuwia to się bardzo cieszyłam bo już dawno nie czułam tyle zapachów:) i powiem Wam, że normalnie to latałabym po tych ulicach z fajką w zębach:( życzę Wszystkim pachnącego wtorku:) buziole
a ja mam 4 dzien fajNIE !!!
lekko i przyjemnie :))oby tak juz zostalo.a ksiazke Allena juz mi dzisiaj zawedzila rodzinka ,bo jak mnie zobaczyli (mialam dzisiaj dzien euforii hihi),ze nie rusza mnie ich palenie,to w szoku byli,swietne uczucie patrzec jak ktos pali i cieszyc sie ,ze ja nie musze.
a co do snow,to znow mialam,ze szukalam choc tego jednego, jedynego.papierosa bo nie moglam wytrzymac,żałosne hihi.zartuje.mam nadzieje,ze ten sen sie nigdy nie sprawdzi.
kolejny dzien fajNIE i naprawde super pogoda czad,tylko sie ditleniac.
Ziutka i Lenii witam.
Iwusiam32 gratulacje!!!!
całuski pachniace.
witam wszystkich:)
mazianka ja nikomu nie dałam mojej książki, tylko powiedziałam, że jak chcą, to niech sobie kupią - bo to też jeden z kroków rzucania palenia.. ja mojej książki nikomu nie dam - tylko jedynie postanowiłam, że będę kupować na urodziny i problem prezentów z głowy... a że większość z moich znajomych pali - to niech chociaż część z nich przeczyta, albo chociaż zacznie czytać - to już połowa sukcesu:) ale pisz jak tam znajomi? czy coś im to dało? no i jak ci pachną teraz papierosy?
Polecamy:
Geny wpływają na zdolność do rzucenia palenia?
Pokoje hotelowe dla niepalących nie gwarantują przestrzeni wolnej od dymu
Jedna, pewna rada na długie i zdrowe życie
Rak płuca
Kaszel palacza
Sprawdź, jak palenie papierosów wpływa na zajście w ciążę
Szczepionka na papierosa - nowa metowa walki z uzależnieniem od tytoniu?
Palenie papierosów a płodność mężczyzny