Ziuta dam radę ;)) Najważniejsze jest to, że chcę rzucić palenie, inaczej dzisiaj nie prosiłbym się nieśmiało o receptę lekarza (który i tak jej nie wydał bo nie ma uprawnień na tego typu leki) albo nie robiłbym słodkich oczek w aptece, żeby kupić tabex. Było biegania a biegania, poza tym z góry wiem, że nie potrafiłbym się już cieszyć paleniem jak dawniej z tą wiedzą, która obecnie posiadam i nadal nabywam (już w czerwcu studiowałem Allena i nie paliłem jakieś 4 tygodnie...co się więc stało?- odp.głupota i ciekawość).
Więcej- ja po prostu chcę się znowu cieszyć razem z Wami i przeżywać każdy dzień nie jako straceniec, ale jako zwycięzca :) i w końcu chciałbym zobaczyć w pełni "czystą" twarz w lustrze :))
Aha, i myślę, że 'ważniejsze niż niepalenie' będzie w moim głupim przypadku przezwyciężenie głupawki po 2,3,4 tygodniach czystego oddychania w postaci : "a może jeden? a może dwa? a może..." nio :)
Miłego wieczorQ wszystkim ;>
lenii15-10-2009 08:07
heh ziuta.. dobrze, że mona się chociaż odzywa do nas, bo reszta to już chyba o nas całkiem zapomniała... i tu z miejsca ... gratuluję mona pysznego pifka i tych pięknych 8 dni.. opowiedz nam coś więcej, ja pękam z ciekawości jak Twoje przemyślenia na ten temat:) i daj nam tu trochę tej radości, którą teraz odczuwasz... zbyt wiele uśmiechu jeszcze nikomu nie zaszkodziło:)
kenai, chłopie, walcz i nie ma a może jednego.... kurde no! (a fuj... że tak sobie wtrące) czy ty nie czujesz jak to cię chce zabić... wiem, że czujesz... więc pisz, przeżywaj i działaj, a my w miarę możliwości postaramy się ci pomóc jak tylko się da, ale cała robota należy do Ciebie.Trochę się napracowałeś, żeby dojść do tego momentu "nazywam się kenai i jestem nałogowym palaczem";), więc trzeba trochę się napracować, żeby dojść do momentu, "nie palę bo nie chcę i strasznie mnie ten nałóg smieszy". więc walczmy..
u mnie 50 DZIEŃ!! a musiałam to napisać:) nawet w kalendarzu zaznaczyłam (m.in.żeby łatwiej było liczyć :P)o 50 dni jestem bliżej do wytępienia potwora w mózgu.. on jest coraz słabszy a ja coraz silniejsza:) i to przede wszystkim dzięki sobie, no i dzięki waszemu wsparciu:) za co z miejsca dzięki. Samej napewno byłoby mi ciężej, tymbardziej, że to stąd się dowiedziałam o Allenie:)
Sonix15-10-2009 08:44
Lenii - GRATULACJE! Teraz to już 'z górki' do pierwszej 'setuni'. Wiem coś o tym ;).
Kenai - zawziąłeś się, ale to dobrze :). Wiesz że Ci dopinguję!
Mona - dobry start, tylko uważaj 'na zakrętach' ;)
Gdzie podziała się reszta?? Czyśby utknęła w zaspach??
U mnie 123 dni fajNIE (aż sobie policzyłem z ciekowości :) ).
Pozdrawiam pachnąco!
ziuta,15-10-2009 09:39
Tak , tak Lenii, to nie w porządku;) my tu dokonujemy striptizu psychicznego a taka Mona zamelduje, że fifko przepyszne i już?... po herbacie?... Mona, nie bądź chitrus!:):):)
Lenii... piękna ta Twoja pięćdziesiątka!.. naprawdę:)
..taka okrąglutka i pachnie nawet z daleka..:DDD
Kenai,
strasznie jestem ciekawa u jakiego byłeś lekarza, że nie wypisał Ci recepty na tabex - przepraszam.. czy u weterynarza? to przecież nie psychotrop jest, że trzeba mieć "uprawnienia"... no nie.. czego to nie wymyślą?!.. nie o take Polske żeśmy walczyli:)!!
..i jeszcze dla jasności Kenai: nie przyjmuje do wiadomości wymówek w stylu..
"głupi przypadek.., głupota i ciekawość.., głupawka"..
to się chyba nazywa uzależnienie?... i to z nim masz się rozprawić a nie z głupotą.. co nie?!..:) Niech Cię nie zmylą te przerwy, które robisz w paleniu, no... chyba że nie widzisz problemu:)
Sonix... powiem krótko!.. yeah!, 123 dni to po prostu fajnie! :DDD
arco15-10-2009 11:15
Dzień dobry :)
...stało się...dołączyłem do fanów ludzi "pachnących".Tabex biorę trzeci dzień.Wczoraj wypaliłem 4 papierosy a dzisiaj na razie wcale.W moim przypadku skutkiem ubocznym tabexu jest kiepski sen.Byłem baaaardzo sceptyczny no ale cóż.DO STRACENIA NIE MAM NIC.Pozdrawiam
FajNIE ! jest :))
ziuta,15-10-2009 12:32
Witaj Arco,
nie mogłeś podjąć lepszej decyzji i jak sam widzisz tabex działa:)
nie rozumiem więc skąd ten Twój sceptycyzm? chyba nie jest tak źle Arco?..
i niestety ale tracą tylko palacze.. a MY pachniemy!
i fajnNIE:)
..zapomniałam zauważyć:) - sypnęły się coś ostatnio chłopaki - pokazujcie, że Wy też potraficie:) tak trzymać!
arco15-10-2009 12:57
Ziuta...panuje pogląd,że to kobiety mają silniejszą psychikę a więc prawdopodobnie również silną wolę.Mam nadzieję być przykładem zaprzeczającym tym twierdzeniom.Życzę miłego popołudnia.Dziękuję za wsparcie...tak bardzo potrzebne w pierwszych dniach walki z "potworkiem"
Już nie jestem sceptyczny....to działa!!!!
ziuta,15-10-2009 13:40
Arco... jak poczytasz to forum to zobaczysz, że silna wola może mieć niewiele wspólnego z rzuceniem fajek, a już na pewno n i c jeśli chodzi o mnie:)
ale potrzebna a wręcz niezbędna jest wola niepalenia czyli chęć/pragnienie tego.. im jej więcej tym lepiej..
a u mnie rosła ona w siłę z każdym dniem.. i teraz muszę się nią ciągle z innymi dzielić:)
kenai15-10-2009 15:34
Witam all w ten...ekhem...no niech będzie- piękny dzień :)
Ziuta- przewodniczko ma, ja też byłem pewien, że lekarz dermatolog bez problemu wypiszę mi receptę (to była nadrzędna przyczyna mojej wizyty u niej), ale cóż...wyszedłem myśląc, co będzie jak ten gość tym razem mi nie sprzeda? Była nerwówka, wpierw poszedłem do 1 lepszej apteki, i pani powiedziała mi, że jak chcę się leczyć bez pomocy lekarza to mogę u niej kupić plastry, gumy...i jakieś inne cholerstwa z nikotyną. Uśmiechnąłem się grzecznie i zapytałem: czy pani chce żebym zbankrutował i do tego jeszcze uzależnił się od plastrów z nikotyną? (nie pamiętam co odpowiedziała :)) Żenada...na szczęście w następnej (wcześniej też tam dostałem) pan mgr z przymrużeniem oka wydał 'towar':P
Sonix- chłopie dzięki za duchowe wsparcie, ja Tobie gratuluje świetnego wyniku...chciałbym mieć tyle dniówek co Ty :DDD (chyba nowy kolega doszedł do sqadu)
Lenii, 'najgorsze' jest to, że ja to wszystko wiem :) Jakieś 6 razy przestudiowany Allen, do tego masa filmów dokumentalnych, inne książki tych co rzucili nie mogły przejść w zapomnienie. Nie wiem, co tak naprawdę we mnie siedziało, że nada wracałem do palenia. Teraz jednak wiem, że choćbym miał się siłować sam ze sobą(na szczęście jeszcze tego nie doświadczyłem, bo się cieszę z czystości ducha, sumienia no i płuc oczywiście) to nie mogę zaprzepaścić m.in tego, czego w ostatnim czasie dokonywałem aby pożegnać się ze śmierdzielami i znowu dopuścić do poczucia winy, wstydu...i tego smrodu.
Pozdrawiam rodzinkę :DDD
mona333315-10-2009 19:32
Czesc dziewczyny:))) I chlopaki...Dzis 9 dzien... Tak mi dobrze.... Zapominam o tabexie. Dalam wiec sobie spokoj i dzis nie bralam wcale. Mam wrazenie, przeczucie, ze nie zapale juz..... nigdy. Oczywiscie reki uciac sobie nie dam... Co zauwazylam- musze unikac palacych. Draznia mnie bardzo... fajki mi jednak pachna i juz. Dopoki nie czuje-jest ok. W sobote mam baaardzo wazna impreze sluzbowa po ktorej bedzie wspanialy bankiet.... Alkohol, taniec-wiadomo... Troche sie obawiam... Ale powiedzialam tylu ludziom o tym moim niepaleniu, ze gdybym zapalila, to zapadlabym sie pod ziemie ze wstydu... Lenii, Ziuta.... i inni kochani... da sie!!!! Znajomi twierdza ze jak ja dam rade to uwierza w cuda. I cuda sie zdarzaja... Uwierzcie!:))))
Asik2916-10-2009 08:18
Hej jestem tu nowa,ale czytam wasze wpisy juz od jakiegos czasu.
Dzis 4 dzien mojej przygody z tabexem i jednoczesnie ostatni z papierosem.Mam nadzieje ze mi sie uda od jutra nie palic w ogole.
Mam jednak inne pytanie,skierowane do plci zenskiej.Czy tabex spowodowal u was opoznienie miesiaczki?mialam dostac 4dni temu(dokladnie wtedy kiedy zaczelam brac tabex) i nadal nic :(
lenii16-10-2009 08:27
witam:) słowem wstępu witam w naszym gronie arco:) w końcu pojawiają się i mężczyzni:), tylko czemu kobiety przestały pisać?
no nic wracając do arco..znalazłeś się właśnie w najlepszej grupie wsparcia jaka istnieje:) że tak nieskromnie wtrącę:P no tak więc walcz, opowiadaj, przeżywaj, ciesz się , wkurzaj i pisz nam o tym wszystkim a napewno się uda... i nie ma tu miejsca na wstyd.. czasem teżź tak miałam, ze wstydziałam się o czym napisać, a tu się pźniej okazywało, że ktoś podobnie myśli:) i to jest piękne:) tak więc czekamy:D
Ziuta przyznam ci rację , bo ja również jestem uczulona na to wyrażenie"silna wola", bo jestem kolejnym przykładem całkowitego braku silnej woli na każdym poziomie życia, więc nikt mi nie powie, że rzucanie palenia uzależnione jest od "silnej woli"... zresztą... jesteśmy uczniami Allena:)
kenai... swoją porcję ochrzanu zebrałeś, a teraz dawaj nam powody do chwalenia ciebie i cieszenia się z każdego pachnącego dnia i pamiętaj: "w kupie raźniej, kupy nic nie ruszy":) razem nam się uda, tylko nie poddawaj się, bo będziesz tego mocno żałował.. zresztą co ja ci tu będę, skoro ty i tak to doskonale wiesz:)
mona.. ja również jestem przykładem, gdzie nikt we mnie nie wierzył.. ba ... nawet mnie wyśmiewali, że niby po raz kolejny i że teraz się uda i że zawsze tak mówiłam... do tego stopnia nikt we mnie nie wierzył, że na początku owszem działało tak, że co ja nie dam rady? że na złość wszystkim pokaże że można i nie udawało się... każda taka porażka jest gorsza od poprzedniej... no i trafiłam tu... jakiś naprawde dobry duch mnie skłonił, żebym weszła na forum..i jestem osobą niepalącą, a wszystkim niedowiarkom kopary opadają:P i ty też pokarz wszystkim jaka jesteś silna:) i sie nie bój.. przwecież jesteś osobą niepalącą i co? boisz się małej białej papierowej rurki z sianem w środku? a fuj! jesteś większa i silniejsza od tego, pachniasz i rządzisz sama sobą.. prawda?
i tu z miejsa dzięki za gratulacje tej pierwszej 50:) wypowiedź swą zakończę cytatem (nie pamiętam, czy przeczytałam go tu na forum, czy gdzieś indziej, ale ostatnio to jest moje motto:))Papieros to śmierdzące ziele, z ogniem po jednej i głupcem po drugiej stronie(George Bernard Shaw).
lenii16-10-2009 09:28
Asik gratuluję słusznej decyzji i witam na naszym forum:) z takich kobiecych spraw, to u mnie wręcz przeciwnie.. od kiedy nie palę mam jak w zegarku co do dnia regularne miesiączki.. co mnie zdziwiło bardzo, bo dawno już tak nie miałam, ale pamiętaj, że każdy indywidualnie reaguje na tabex i może u ciebie być reakcja okresem..a może jesteś w ciąży?:) zrób test na wszelki wypadek, chociaż chyba nie ma przeciwwskazań do stosowania tabex w czasie ciąży..ale nie jestem tego pewna:) ale jesli nadal będziesz miała takie kłopoty to może bedzie trzeba się zwrócić do lekarza, a poza tym 4 dni to jeszcze nie koniec świata:)
powodzenia:)
ziuta,16-10-2009 09:32
Lenii, piszemy, piszemy.. żeby tylko czasu było więcej, trzymajcie za mnie dzisiaj kciuki, bo nie wiem czy nie zawiążą mi dziś ciepłego, białego kaftanika, wiązanego na pleckach:)
I od razu lepiej Mona:):)
i można się wspólnie radować.. to masz dzisiaj piękny 10 pachnący dzień:)..
Mona i mnie też na początku jeszcze fajki czasem zapachniały, to jest początek i organizm oczyszcza się.. przyjdzie czas to będziesz mówiła śmierdziel a nie "fajka"..
poza tym Ty też poznajesz/odkrywasz swoje i swojego organizmu "nowe" możliwości i w tym okresie dużo się dzieje.. na wszystko przychodzi czas:) I nie oszukujmy się, pomimo tej całej radości, a bywa ona zwodnicza, trzeba być nadal ostrożnym.. może nie odstawiaj całkowicie tabexu tym bardziej, że będziesz miała w sobotę swój "egzamin" z niepalenia i jak pokazuje życie są momenty, że byłego palacza nic nie powstrzyma od zapalenia - nawet wstyd.. i wtedy hulaj dusza piekła nie ma:))!
..dobrze więc że masz obawy, bo to czyni Cię czujną:)
Ale będzie dobrze, zobaczysz.. i odkryjesz, że można doskonale bawić się na imprezach bez śmierdziela, tak samo zresztą jak ludzie potrafią robić to bez alkoholu... to chyba kwestia stylu życia i świadomości chyba też:))
ehhhhhh... dość tego.. chyba już zaczynam:)..
Asik, witaj!.. doskonała decyzja i uda się, uda na pewno!
Co do tabexu - to jak mówią - medycyna zna różne przypadki i nie da się wykluczyć, że tak akurat zareagowałaś na tabex, już ktoś tu o to pytał kiedyś.. więc coś w tym jest:)
a u mnie samo zaprzestanie palenia spowodowało początkowo "rozchwianie" hormonalne - potwierdzone też przez lekarza.. więc uszy do góry:)
Miłego piątunia dla wszystkich:)
lenii16-10-2009 10:08
ziuta ty się tak łatwo nie daj w ten biały kaftanik zapakować, bo ręce będziesz miała zajęte i nic do nas nie napiszesz, a my tu czekamy:)
a tak trochę poważniej to z mojej porannej prasy dzisiejszej, to weszłam na onecie w pewien artykuł,na który was zapraszam, bo nie do końca się z ich stwierdzeniem zgadzam. portalwiedzy.onet.pl/132734,5,1,0,galeria_media.html
miłego oglądania i czytania:)
ziuta,16-10-2009 10:33
no tom się obśmiała!!!.. tyle, że ONI nie będą mnie pytać i mają swoje sposoby na takich jak ja, więc nie pozostanie mi nic innego jak pisać paluszkami... u stóp:)..
i to już na innej stronie np. www.jestemnormalnadziękiniebieskimtabletkom.pl...
he, he, hi, hiiii..
...a z czym się nie zgadzasz Leniusiu dokładniej w tym artykule?.. bo mnie tylko zastanowiło to zdanie:
"Dobrym sposobem jest korzystanie z preparatów, które zastępują nikotynę. Dostaniesz je w każdej aptece"
Które to preparaty ZASTĘPUJĄ nikotynę?.. Boże!.. chyba nie mają na myśli plastrów Niquitin czy Nicorette?
lenii16-10-2009 11:27
no właśnie dokładnie o to mi chodziło... tylko się tak zastanawiałam czy tylko ja to zauważę.. bo jeśli chodzi o te wszystkie plastry , gumy i inne badziejstwa, to sie nie zgadzam, bo to wcale nie poprawi stanu zdrowia... zresztą sama wiesz... bo o tabex niestety chyba nie chodzi, bo napisali by że "przepisze ci twój lekarz" a nie "znajdziecie w aptece"... brrrrr..... dobrze że mamy to za sobą ;P
ziuta,16-10-2009 12:22
Tak, i na dokładkę to Tabex, będąc na receptę - a nie "dostaniesz w każdej aptece" - jest tym własnie preparatem zastępującym nikotynę poprzez to, że tylko "u d a j e" jej działanie a nie jak niektórzy sądzą, że jest to NTZ..
po drugie to, ciekawe dlaczego takie plastry są bez recepty?.. mają również przeciwwskazania i istnieje ryzyko przedawkowania nikotyny.. a co by było np. gdyby ktoś ze skłonnosciami samobójczymi zakleiłby sie cały plastrami.. a tabex, roślinny, na receptę?.. czy ma to na celu m.in. ograniczenie dostępu do niego?
..dobrze, że mamy to za sobą!:)
arco16-10-2009 14:32
….moje płuca, mózg …całe ciało zdziwione jest a i zapewne zszokowane ,że nagle nie dostaje tego na co tak z utęsknieniem czeka i wielką ma ochotę na kolejną działkę….błaga wręcz….a ja mówię nic z tego kolego bo od wczoraj to ja decyduję o tym co dostaniesz i co jest dla ciebie najlepsze ))
...witam wszystkich baaaaaaaaaaaardzo serdecznie :)
więc domyślacie się zapewne ,że to 2-gi dzień głodzenia potworka w moim ciele....i nie będę miał dla niego żadnej litości ....ooooo nie i już!...są chwile hm...no trudne ale kochani czytam wasze opowieści i dziękuję wam ,że jesteście bo to dzięki wam podjąłem taką decyzję...bo to dzięki wam baaaaaaardzo chcę być niepalącym....bo to dzięki wam chcę zmienić swoje życie....a przede wszystkim dzięki wam chcę być WOLNYM :)))) Dziękuję :)
Lenii....jesteś kochana i dzięki za miłe słowa wsparcia.Miłego dnia :)
arco16-10-2009 14:39
...to znowu ja :)
ziuta...Tobie również ślicznie dziękuję ..a tak w ogóle jak mogłem o Tobie zapomieć :)))
Nie palę dzięki tabletką Tabex!:)
Ziuta dam radę ;)) Najważniejsze jest to, że chcę rzucić palenie, inaczej dzisiaj nie prosiłbym się nieśmiało o receptę lekarza (który i tak jej nie wydał bo nie ma uprawnień na tego typu leki) albo nie robiłbym słodkich oczek w aptece, żeby kupić tabex. Było biegania a biegania, poza tym z góry wiem, że nie potrafiłbym się już cieszyć paleniem jak dawniej z tą wiedzą, która obecnie posiadam i nadal nabywam (już w czerwcu studiowałem Allena i nie paliłem jakieś 4 tygodnie...co się więc stało?- odp.głupota i ciekawość).
Więcej- ja po prostu chcę się znowu cieszyć razem z Wami i przeżywać każdy dzień nie jako straceniec, ale jako zwycięzca :) i w końcu chciałbym zobaczyć w pełni "czystą" twarz w lustrze :))
Aha, i myślę, że 'ważniejsze niż niepalenie' będzie w moim głupim przypadku przezwyciężenie głupawki po 2,3,4 tygodniach czystego oddychania w postaci : "a może jeden? a może dwa? a może..." nio :)
Miłego wieczorQ wszystkim ;>
heh ziuta.. dobrze, że mona się chociaż odzywa do nas, bo reszta to już chyba o nas całkiem zapomniała... i tu z miejsca ... gratuluję mona pysznego pifka i tych pięknych 8 dni.. opowiedz nam coś więcej, ja pękam z ciekawości jak Twoje przemyślenia na ten temat:) i daj nam tu trochę tej radości, którą teraz odczuwasz... zbyt wiele uśmiechu jeszcze nikomu nie zaszkodziło:)
kenai, chłopie, walcz i nie ma a może jednego.... kurde no! (a fuj... że tak sobie wtrące) czy ty nie czujesz jak to cię chce zabić... wiem, że czujesz... więc pisz, przeżywaj i działaj, a my w miarę możliwości postaramy się ci pomóc jak tylko się da, ale cała robota należy do Ciebie.Trochę się napracowałeś, żeby dojść do tego momentu "nazywam się kenai i jestem nałogowym palaczem";), więc trzeba trochę się napracować, żeby dojść do momentu, "nie palę bo nie chcę i strasznie mnie ten nałóg smieszy". więc walczmy..
u mnie 50 DZIEŃ!! a musiałam to napisać:) nawet w kalendarzu zaznaczyłam (m.in.żeby łatwiej było liczyć :P)o 50 dni jestem bliżej do wytępienia potwora w mózgu.. on jest coraz słabszy a ja coraz silniejsza:) i to przede wszystkim dzięki sobie, no i dzięki waszemu wsparciu:) za co z miejsca dzięki. Samej napewno byłoby mi ciężej, tymbardziej, że to stąd się dowiedziałam o Allenie:)
Lenii - GRATULACJE! Teraz to już 'z górki' do pierwszej 'setuni'. Wiem coś o tym ;).
Kenai - zawziąłeś się, ale to dobrze :). Wiesz że Ci dopinguję!
Mona - dobry start, tylko uważaj 'na zakrętach' ;)
Gdzie podziała się reszta?? Czyśby utknęła w zaspach??
U mnie 123 dni fajNIE (aż sobie policzyłem z ciekowości :) ).
Pozdrawiam pachnąco!
Tak , tak Lenii, to nie w porządku;) my tu dokonujemy striptizu psychicznego a taka Mona zamelduje, że fifko przepyszne i już?... po herbacie?... Mona, nie bądź chitrus!:):):)
Lenii... piękna ta Twoja pięćdziesiątka!.. naprawdę:)
..taka okrąglutka i pachnie nawet z daleka..:DDD
Kenai,
strasznie jestem ciekawa u jakiego byłeś lekarza, że nie wypisał Ci recepty na tabex - przepraszam.. czy u weterynarza? to przecież nie psychotrop jest, że trzeba mieć "uprawnienia"... no nie.. czego to nie wymyślą?!.. nie o take Polske żeśmy walczyli:)!!
..i jeszcze dla jasności Kenai: nie przyjmuje do wiadomości wymówek w stylu..
"głupi przypadek.., głupota i ciekawość.., głupawka"..
to się chyba nazywa uzależnienie?... i to z nim masz się rozprawić a nie z głupotą.. co nie?!..:) Niech Cię nie zmylą te przerwy, które robisz w paleniu, no... chyba że nie widzisz problemu:)
Sonix... powiem krótko!.. yeah!, 123 dni to po prostu fajnie! :DDD
Dzień dobry :)
...stało się...dołączyłem do fanów ludzi "pachnących".Tabex biorę trzeci dzień.Wczoraj wypaliłem 4 papierosy a dzisiaj na razie wcale.W moim przypadku skutkiem ubocznym tabexu jest kiepski sen.Byłem baaaardzo sceptyczny no ale cóż.DO STRACENIA NIE MAM NIC.Pozdrawiam
FajNIE ! jest :))
Witaj Arco,
nie mogłeś podjąć lepszej decyzji i jak sam widzisz tabex działa:)
nie rozumiem więc skąd ten Twój sceptycyzm? chyba nie jest tak źle Arco?..
i niestety ale tracą tylko palacze.. a MY pachniemy!
i fajnNIE:)
..zapomniałam zauważyć:) - sypnęły się coś ostatnio chłopaki - pokazujcie, że Wy też potraficie:) tak trzymać!
Ziuta...panuje pogląd,że to kobiety mają silniejszą psychikę a więc prawdopodobnie również silną wolę.Mam nadzieję być przykładem zaprzeczającym tym twierdzeniom.Życzę miłego popołudnia.Dziękuję za wsparcie...tak bardzo potrzebne w pierwszych dniach walki z "potworkiem"
Już nie jestem sceptyczny....to działa!!!!
Arco... jak poczytasz to forum to zobaczysz, że silna wola może mieć niewiele wspólnego z rzuceniem fajek, a już na pewno n i c jeśli chodzi o mnie:)
ale potrzebna a wręcz niezbędna jest wola niepalenia czyli chęć/pragnienie tego.. im jej więcej tym lepiej..
a u mnie rosła ona w siłę z każdym dniem.. i teraz muszę się nią ciągle z innymi dzielić:)
Witam all w ten...ekhem...no niech będzie- piękny dzień :)
Ziuta- przewodniczko ma, ja też byłem pewien, że lekarz dermatolog bez problemu wypiszę mi receptę (to była nadrzędna przyczyna mojej wizyty u niej), ale cóż...wyszedłem myśląc, co będzie jak ten gość tym razem mi nie sprzeda? Była nerwówka, wpierw poszedłem do 1 lepszej apteki, i pani powiedziała mi, że jak chcę się leczyć bez pomocy lekarza to mogę u niej kupić plastry, gumy...i jakieś inne cholerstwa z nikotyną. Uśmiechnąłem się grzecznie i zapytałem: czy pani chce żebym zbankrutował i do tego jeszcze uzależnił się od plastrów z nikotyną? (nie pamiętam co odpowiedziała :)) Żenada...na szczęście w następnej (wcześniej też tam dostałem) pan mgr z przymrużeniem oka wydał 'towar':P
Sonix- chłopie dzięki za duchowe wsparcie, ja Tobie gratuluje świetnego wyniku...chciałbym mieć tyle dniówek co Ty :DDD (chyba nowy kolega doszedł do sqadu)
Lenii, 'najgorsze' jest to, że ja to wszystko wiem :) Jakieś 6 razy przestudiowany Allen, do tego masa filmów dokumentalnych, inne książki tych co rzucili nie mogły przejść w zapomnienie. Nie wiem, co tak naprawdę we mnie siedziało, że nada wracałem do palenia. Teraz jednak wiem, że choćbym miał się siłować sam ze sobą(na szczęście jeszcze tego nie doświadczyłem, bo się cieszę z czystości ducha, sumienia no i płuc oczywiście) to nie mogę zaprzepaścić m.in tego, czego w ostatnim czasie dokonywałem aby pożegnać się ze śmierdzielami i znowu dopuścić do poczucia winy, wstydu...i tego smrodu.
Pozdrawiam rodzinkę :DDD
Czesc dziewczyny:))) I chlopaki...Dzis 9 dzien... Tak mi dobrze.... Zapominam o tabexie. Dalam wiec sobie spokoj i dzis nie bralam wcale. Mam wrazenie, przeczucie, ze nie zapale juz..... nigdy. Oczywiscie reki uciac sobie nie dam... Co zauwazylam- musze unikac palacych. Draznia mnie bardzo... fajki mi jednak pachna i juz. Dopoki nie czuje-jest ok. W sobote mam baaardzo wazna impreze sluzbowa po ktorej bedzie wspanialy bankiet.... Alkohol, taniec-wiadomo... Troche sie obawiam... Ale powiedzialam tylu ludziom o tym moim niepaleniu, ze gdybym zapalila, to zapadlabym sie pod ziemie ze wstydu... Lenii, Ziuta.... i inni kochani... da sie!!!! Znajomi twierdza ze jak ja dam rade to uwierza w cuda. I cuda sie zdarzaja... Uwierzcie!:))))
Hej jestem tu nowa,ale czytam wasze wpisy juz od jakiegos czasu.
Dzis 4 dzien mojej przygody z tabexem i jednoczesnie ostatni z papierosem.Mam nadzieje ze mi sie uda od jutra nie palic w ogole.
Mam jednak inne pytanie,skierowane do plci zenskiej.Czy tabex spowodowal u was opoznienie miesiaczki?mialam dostac 4dni temu(dokladnie wtedy kiedy zaczelam brac tabex) i nadal nic :(
witam:) słowem wstępu witam w naszym gronie arco:) w końcu pojawiają się i mężczyzni:), tylko czemu kobiety przestały pisać?
no nic wracając do arco..znalazłeś się właśnie w najlepszej grupie wsparcia jaka istnieje:) że tak nieskromnie wtrącę:P no tak więc walcz, opowiadaj, przeżywaj, ciesz się , wkurzaj i pisz nam o tym wszystkim a napewno się uda... i nie ma tu miejsca na wstyd.. czasem teżź tak miałam, ze wstydziałam się o czym napisać, a tu się pźniej okazywało, że ktoś podobnie myśli:) i to jest piękne:) tak więc czekamy:D
Ziuta przyznam ci rację , bo ja również jestem uczulona na to wyrażenie"silna wola", bo jestem kolejnym przykładem całkowitego braku silnej woli na każdym poziomie życia, więc nikt mi nie powie, że rzucanie palenia uzależnione jest od "silnej woli"... zresztą... jesteśmy uczniami Allena:)
kenai... swoją porcję ochrzanu zebrałeś, a teraz dawaj nam powody do chwalenia ciebie i cieszenia się z każdego pachnącego dnia i pamiętaj: "w kupie raźniej, kupy nic nie ruszy":) razem nam się uda, tylko nie poddawaj się, bo będziesz tego mocno żałował.. zresztą co ja ci tu będę, skoro ty i tak to doskonale wiesz:)
mona.. ja również jestem przykładem, gdzie nikt we mnie nie wierzył.. ba ... nawet mnie wyśmiewali, że niby po raz kolejny i że teraz się uda i że zawsze tak mówiłam... do tego stopnia nikt we mnie nie wierzył, że na początku owszem działało tak, że co ja nie dam rady? że na złość wszystkim pokaże że można i nie udawało się... każda taka porażka jest gorsza od poprzedniej... no i trafiłam tu... jakiś naprawde dobry duch mnie skłonił, żebym weszła na forum..i jestem osobą niepalącą, a wszystkim niedowiarkom kopary opadają:P i ty też pokarz wszystkim jaka jesteś silna:) i sie nie bój.. przwecież jesteś osobą niepalącą i co? boisz się małej białej papierowej rurki z sianem w środku? a fuj! jesteś większa i silniejsza od tego, pachniasz i rządzisz sama sobą.. prawda?
i tu z miejsa dzięki za gratulacje tej pierwszej 50:) wypowiedź swą zakończę cytatem (nie pamiętam, czy przeczytałam go tu na forum, czy gdzieś indziej, ale ostatnio to jest moje motto:))Papieros to śmierdzące ziele, z ogniem po jednej i głupcem po drugiej stronie(George Bernard Shaw).
Asik gratuluję słusznej decyzji i witam na naszym forum:) z takich kobiecych spraw, to u mnie wręcz przeciwnie.. od kiedy nie palę mam jak w zegarku co do dnia regularne miesiączki.. co mnie zdziwiło bardzo, bo dawno już tak nie miałam, ale pamiętaj, że każdy indywidualnie reaguje na tabex i może u ciebie być reakcja okresem..a może jesteś w ciąży?:) zrób test na wszelki wypadek, chociaż chyba nie ma przeciwwskazań do stosowania tabex w czasie ciąży..ale nie jestem tego pewna:) ale jesli nadal będziesz miała takie kłopoty to może bedzie trzeba się zwrócić do lekarza, a poza tym 4 dni to jeszcze nie koniec świata:)
powodzenia:)
Lenii, piszemy, piszemy.. żeby tylko czasu było więcej, trzymajcie za mnie dzisiaj kciuki, bo nie wiem czy nie zawiążą mi dziś ciepłego, białego kaftanika, wiązanego na pleckach:)
I od razu lepiej Mona:):)
i można się wspólnie radować.. to masz dzisiaj piękny 10 pachnący dzień:)..
Mona i mnie też na początku jeszcze fajki czasem zapachniały, to jest początek i organizm oczyszcza się.. przyjdzie czas to będziesz mówiła śmierdziel a nie "fajka"..
poza tym Ty też poznajesz/odkrywasz swoje i swojego organizmu "nowe" możliwości i w tym okresie dużo się dzieje.. na wszystko przychodzi czas:) I nie oszukujmy się, pomimo tej całej radości, a bywa ona zwodnicza, trzeba być nadal ostrożnym.. może nie odstawiaj całkowicie tabexu tym bardziej, że będziesz miała w sobotę swój "egzamin" z niepalenia i jak pokazuje życie są momenty, że byłego palacza nic nie powstrzyma od zapalenia - nawet wstyd.. i wtedy hulaj dusza piekła nie ma:))!
..dobrze więc że masz obawy, bo to czyni Cię czujną:)
Ale będzie dobrze, zobaczysz.. i odkryjesz, że można doskonale bawić się na imprezach bez śmierdziela, tak samo zresztą jak ludzie potrafią robić to bez alkoholu... to chyba kwestia stylu życia i świadomości chyba też:))
ehhhhhh... dość tego.. chyba już zaczynam:)..
Asik, witaj!.. doskonała decyzja i uda się, uda na pewno!
Co do tabexu - to jak mówią - medycyna zna różne przypadki i nie da się wykluczyć, że tak akurat zareagowałaś na tabex, już ktoś tu o to pytał kiedyś.. więc coś w tym jest:)
a u mnie samo zaprzestanie palenia spowodowało początkowo "rozchwianie" hormonalne - potwierdzone też przez lekarza.. więc uszy do góry:)
Miłego piątunia dla wszystkich:)
ziuta ty się tak łatwo nie daj w ten biały kaftanik zapakować, bo ręce będziesz miała zajęte i nic do nas nie napiszesz, a my tu czekamy:)
a tak trochę poważniej to z mojej porannej prasy dzisiejszej, to weszłam na onecie w pewien artykuł,na który was zapraszam, bo nie do końca się z ich stwierdzeniem zgadzam. portalwiedzy.onet.pl/132734,5,1,0,galeria_media.html
miłego oglądania i czytania:)
no tom się obśmiała!!!.. tyle, że ONI nie będą mnie pytać i mają swoje sposoby na takich jak ja, więc nie pozostanie mi nic innego jak pisać paluszkami... u stóp:)..
i to już na innej stronie np. www.jestemnormalnadziękiniebieskimtabletkom.pl...
he, he, hi, hiiii..
...a z czym się nie zgadzasz Leniusiu dokładniej w tym artykule?.. bo mnie tylko zastanowiło to zdanie:
"Dobrym sposobem jest korzystanie z preparatów, które zastępują nikotynę. Dostaniesz je w każdej aptece"
Które to preparaty ZASTĘPUJĄ nikotynę?.. Boże!.. chyba nie mają na myśli plastrów Niquitin czy Nicorette?
no właśnie dokładnie o to mi chodziło... tylko się tak zastanawiałam czy tylko ja to zauważę.. bo jeśli chodzi o te wszystkie plastry , gumy i inne badziejstwa, to sie nie zgadzam, bo to wcale nie poprawi stanu zdrowia... zresztą sama wiesz... bo o tabex niestety chyba nie chodzi, bo napisali by że "przepisze ci twój lekarz" a nie "znajdziecie w aptece"... brrrrr..... dobrze że mamy to za sobą ;P
Tak, i na dokładkę to Tabex, będąc na receptę - a nie "dostaniesz w każdej aptece" - jest tym własnie preparatem zastępującym nikotynę poprzez to, że tylko "u d a j e" jej działanie a nie jak niektórzy sądzą, że jest to NTZ..
po drugie to, ciekawe dlaczego takie plastry są bez recepty?.. mają również przeciwwskazania i istnieje ryzyko przedawkowania nikotyny.. a co by było np. gdyby ktoś ze skłonnosciami samobójczymi zakleiłby sie cały plastrami.. a tabex, roślinny, na receptę?.. czy ma to na celu m.in. ograniczenie dostępu do niego?
..dobrze, że mamy to za sobą!:)
….moje płuca, mózg …całe ciało zdziwione jest a i zapewne zszokowane ,że nagle nie dostaje tego na co tak z utęsknieniem czeka i wielką ma ochotę na kolejną działkę….błaga wręcz….a ja mówię nic z tego kolego bo od wczoraj to ja decyduję o tym co dostaniesz i co jest dla ciebie najlepsze ))
...witam wszystkich baaaaaaaaaaaardzo serdecznie :)
więc domyślacie się zapewne ,że to 2-gi dzień głodzenia potworka w moim ciele....i nie będę miał dla niego żadnej litości ....ooooo nie i już!...są chwile hm...no trudne ale kochani czytam wasze opowieści i dziękuję wam ,że jesteście bo to dzięki wam podjąłem taką decyzję...bo to dzięki wam baaaaaaardzo chcę być niepalącym....bo to dzięki wam chcę zmienić swoje życie....a przede wszystkim dzięki wam chcę być WOLNYM :)))) Dziękuję :)
Lenii....jesteś kochana i dzięki za miłe słowa wsparcia.Miłego dnia :)
...to znowu ja :)
ziuta...Tobie również ślicznie dziękuję ..a tak w ogóle jak mogłem o Tobie zapomieć :)))
Polecamy:
Geny wpływają na zdolność do rzucenia palenia?
Pokoje hotelowe dla niepalących nie gwarantują przestrzeni wolnej od dymu
Jedna, pewna rada na długie i zdrowe życie
Rak płuca
Kaszel palacza
Sprawdź, jak palenie papierosów wpływa na zajście w ciążę
Szczepionka na papierosa - nowa metowa walki z uzależnieniem od tytoniu?
Palenie papierosów a płodność mężczyzny