mona
...hm tak też myślałem...jesteś baaaaaardzo dzielna....prawie tak jak ja :))))))
mona333321-10-2009 22:32
Nie tak dzielna sloneczko moje, ale.... Pozwalam sobie na browarka.... I jest ok. U czcij.... Masz co:))) 3mam kciuki... Dzieki ze jestes...
arco21-10-2009 22:46
mona
:-*
mrtom21-10-2009 22:46
witam. widzę, że tu rozgorzała dyskusja na temat tabexu. Jestem czwarty dzień na tych tabletkach. Rzeczywiście pomagają. Paliłem 10 lat ponad paczkę dziennie, a dzisiaj spalilem tylko 1 papierosa. Mam jednak problem. Dzisiaj co jakiś czas mam kłócie w wątrobie... Miał ktoś tak?
iwusiam3221-10-2009 22:48
Ziutka co jak zrobiłam ?? tak dużo tych kg?? nie strasz mnie dziewczyno:P Mój małżon lubi wieszaki :P czuję się zagrożona;D
A tak na poważnie to ja nawet zmieniłam może nie tyle to co jem ale kiedy, teraz obżeram się z rana a nie wieczorem jak kiedyś, choć nie zawsze mi wychodzi, bo dziś z małżonem wrąbałam jeszcze zupkę fasolową dla dotrzymania mu towarzystwa przy kolacji co by nie jadł samotnie;P
Arco jak możesz pisać, że z seksu musisz zrezygnować toż to samo zdrowie, a jak chce Ci się czegoś niezdrowego to po wszystkim zjedz czekoladkę:P ja zeżarłam ostatnio 3 kawałki tortu:D:D z małżonem;P
Pozdrawiam Buziole;*
iwusiam3221-10-2009 23:31
witaj mrtom:)
Cieszę się, że jesteś z Nami:)
Niestety nie przypominam sobie, żeby ktoś na forum miał takie objawy :( Może spróbuj zapytać lekarza który wypisał receptę?
pozdrawiam
mrtom21-10-2009 23:40
kupiłem bez recepty ;) gdzies czytalem, że ktos miał podobnie i niby minelo po jakims czasie ale nie wiem... Gdzies tez czytalem, ze przy uzaleznieniu od nikotyny bierze udzial wątroba.. moze to skutki odtrucia.. może będę bral mniej tych tabletek niż zalecają. Zobaczymy jutro..
iwusiam3221-10-2009 23:49
Poczekaj jeszcze dzień i idź do lekarza:)
Ja latam co dwa tygodnie na kontrolę do lekarza:) Ale fajny gostek więc nie mam za bardzo żalu i jest to lekarz od papierosów prowadzi u mnie w przychodni terapię dla palaczy:D Zrobił ze mną cały wywiad rodzinny i chorobowy :D
ziuta,22-10-2009 08:51
Tomek.. cienka to motywacja (przytycie:) jeśli o to chodzi tylko... To nie jest cel sam w sobie a skutek "uboczny" rzucenia palenia.. zdarzy Ci się, że przytyjesz i co dalej - osiągniesz "skutek" i możesz wracać do nałogu?.. tak?
Największe szanse na powodzenie mają ci którzy zdają sobie sprawę że palenie to uzależnienie i chcą się z niego wyzwolić.. inne motywacje są po prostu wg mnie nieskuteczne po jakimś czasie.. sam widzisz po sobie:)
Może warto żebyś to przemyślał, może przeczytał naszą "biblię" (czyt. Allena) a jeszcze, lepiej nasze wypowiedzi.. zorientujesz się o co chodzi w tym bałaganie..
Mona.. cudnie, że jesteś.. licz jak chcesz, tylko nie pal!.. to Twoje dni..
ale uważaj bo takie incydenty mogą zmniejszać wiarę w to co się robi i wiarę w siebie..
jeśli mówisz, że to głupi incydent, to serio to potraktuj!.. musisz to sobie i nam udowodnić:)
Arco.. a coś Ty myślał!.. tęskniłyśmy, tym bardziej, że każda "miniaturka" jest tu na wagę złota.. ale zazdroszczę Ci tej wodnej rozpusty..
a fajeczka "po" to typowe taki sam rytuał-odruch jak i inne "po".. minie.. możesz je zastąpić innym.. przyjemniejszym:).. liczę na Twoją wyobraźnię:)
Mrtom.. witaj:)
o wątrobie to i ja słyszałam, więc wychodzi na to, że najlepiej jak lekarz przepisuje leki.. jeżeli te kłucia to od Tabexu, to minie kiedy go odstawisz.. musisz siebie poobserwować, pytaj też lekarza..
a może skuteczna będzie też mniejsza dawka.. ja tak robiłam i dałam radę..
więc nie poddawaj się:)
Całuski dla wszystkich:):):)
lenii22-10-2009 09:23
dzień dobry:)
widzę że panowie się odezwali:) arco gratuluje pierwszego tygodnia:) kolekcjonuj te tygodnie:) daje to naprawde dużo radości:)
mrtom..ja też brałam tabex praktycznie bez konsultacji medycznej, lecz upewniłam sie czy mogę je brać badaniami na własny koszt..nie mam cierpliwości stać w kolejkach..w każdym razie może powinieneś zrobić badania kontrolne krwi? nie pamiętam jak to się dokładnie nazywa, ale z krwi mogą sprawdzić, czy masz zdrową wątrobę. Mimo wszystko branie tabletek, jakiekolwiek by nie były, ma wpływ na wątrobę... może Twoja potrzebuje wspomagania.. ale to powinieneś skonsultować z lekarzem..w każdym razie ja nie słyszałam o przypadkach, w których bolałaby wątroba podczas brania tabex, zresztą w skutkach ubocznych nie jest nic napisane.. a tak na marginesie to jesteś pewny, że boli cię wątroba?? spotkaj się z lekarzem zanim to się naprawdę rozwinie i staraj się nie pić alkoholu, bo to jest najgorsze w takich stanach.
mona3333 gratuluję 15 dnia:) to juz pół miesiąca.. a imprezka musiała być niezła skoro nic nie pmiętasz;P ja też zapomniałam, więc już nie przypominaj tak? żadna ilość alkoholu nie tłumaczy z głupoty... ale nie ważne, bo to przeciez nie dotyczy ciebie prawda??
a gdzie się podział kenai?
bożka_1557022-10-2009 09:45
Witam
U mnie nadal ciche dni.....coś cię obydwoje zawzieliśmy....ale ja nadal nie palę!!!!!!!
to już 27 dzień
Iwusiam - obie jestesmy na tej samej drodze, może ja trochę dalej. Trzymaj tak dalej a kilogramami zajmiesz sie pózniej
Asik - ja też strasznie kaszlę szczególnie rano, po tym co widze co mi sie odrywa wiem jedno że to była słuszna decyzja. Tylko żebym wytrwała!!!!
Tomek- dlaczego zrobiłeś to chłopie ?, po dwóch miesiacach? Ale jestem mądra, ja rok temu również poległam po miesiącu, dlatego uważam że jak juz podjeliśmy decyzje niepalenia to nie łudżmy sie że ten jeden nam nie zaszkodzi. Walcz dalej a bedzie dobrze
mona - to dotyczy również ciebie, mam nadzieje że był to mały wypadek przy pracy i dalej walczysz
mrton- witamy w gronie nepalących, zobaczysz w kupie rzucanie nie jest wcale takie trudne
Lecę na spotkanie....miłego dnia
ziuta,22-10-2009 10:57
Iwusiam,..
nie miałam Cię zamiaru wystraszyć.. wręcz przeciwnie, to miało być raczej uznanie:).. ale mimo to nie przeholuj.. od "wieszaka" do "Puchatka" w takim tempie droga może być niedaleka:)..
może jakiś wysiłek do tego by Ci się przydał, żeby mięsko przyrastało a nie tłuszczyk:)
..ale w ogóle o co chodzi z tym jedzeniem?.. taki duży masz apetyt, czy co..?
Kenai.. miły mój:).. i co z tym wiatrem?.. gdzie on Cię kieruje.. oby nie na cuchnącą mieliznę:)
Lenii,.. a Ty sikorko!?.. jak się czujesz? powiedz troszkę coś o sobie:)
lenii22-10-2009 13:03
ziutuś u mnie pięknie, pachnąco i kolorowo.. tak.. jesiennie:) ja się czuje z jednej strony jakbym wróciła z dalekiej podróży a z drugiej, jakby palenie było tylko epizodem w moim życiu - jednym z ogromnych błędów, jakie się niestety popełnia, a później wyrzuca z pamięci, jakby nigdy nie miały miejsca... To że paliłam pamiętam doskonale, ale zachodzę cały czas w głowę jak mogłam się do czgoś takiego doprowadzić??!! i to z własnej i nieprzymuszonej woli... tak się zniewolić... i jak widzę, jak tutaj tak pięknie zapowiadające się osoby robią krok w tył to aż mi się wierzyć nie chce.. tyle błędów się ostatnio posypało, tyle osób się nie odzywa i wtedy na myśl od razu mi przychodzi, że ze wstydu, bo palą, chociaż zawsze pozostaje cień nadziei, że może najnormalniej w świecie nie mają czasu i żyją sobie zdrowo i pachnąco gdzieś tam w Polsce... czasem mam wrażenie, że tak się nie cieszyłam ze swoich sukcesów jak z sukcesów obenych tu osób... przeżywam każdy dzień i cieszę się jak widzę "fajNIE" to już chyba nałóg:P
brakuje mi tylko bardzo mazianki no i martwię się o kenai... ale czekam cierpliwie...
a najfajniejsze jest to że niezmiennym punktem programu jesteś ty Ziuta:) miło się z Tobą spotykać kilka razy dziennie:)
to tyle u mnie... czyli chyba bardziej u was:P a jak tam Twoje problemy kochana?? już się uspokoiło?
ziuta,22-10-2009 15:09
Oj Lenii:), to forum składa się całe z takich punkcików jak ja i każdy spełnia jakąs rolę.. może tylko nie ma wiele takich nawiedzonych "agentek" jak Ty i ja razem wzięte,.. nie wiem też do końca czy to zdrowe bo straciłam już trzeźwy osąd tegoż:))))))
Lenii.. jesień dokoła.. ale jak coś takiego się słyszy to od razu wiosna w sercu zakwita:).. i tak pieknie wspomniałaś to swoje palenie.. z radością czekam na Twoją pierwszą "100"-kę.. to prawda, takie wydarzenia niesamowicie dodają energii:)
Z tymi błędami i krokami do tyłu, to się zdarza ludziom.. ja tego nie odbieram negatywnie, każdemu może się noga powinąć i to trzeba wliczyć w ogólny rachunek zysków i strat.. ważne, żeby saldo było in plus ..
Tak to już z tym nałogiem bywa, że poruszamy się na początku po omacku, niczym po labiryncie na tzw. czuja, ale nie wolno czuć wstydu jeżeli zamiast iść do przodu cofamy się. Za to jak cieszy widok takiej osoby, która w końcu łapie wiatr w żagle.. przykład: nasza Bożka.. i to, że zabłądziła to nic! liczy się to, że jest z nami:)
Ponadto istnieje teoria, że osoby które wielokrotnie rzucają palenie, mają b. duże szanse na ostateczne uporanie się z problemem - a moja osoba potwierdza to od strony praktycznej:).. i wcale a wcale się tego nie wstydzę, więc.. nie ma tego złego.. jak to mówią Lenii..
No i odgoń te myśli złe od siebie.. nie każdy kto rzucił i nie pali a nie wpada tu tak często, wpadł znowu w ręce tego dupka, ja też często myślę o Maziance... i o Emi2 zresztą też, ale jak pokazuje życie czasami problem goni problem..
..a moje problemy zostały i tego na razie nie jestem w stanie zmienić.. bo i zmiany musiałyby być wielkie a na takie nie jestem gotowa.. natomiast uczę się/staram się na nie inaczej patrzeć. Odbieram to wszystko jako kolejne, po rzuceniu fajek, wyzwanie.. zobaczymy co będzie z tego.
Pozdrawiam cieplutko:)
lenii22-10-2009 15:24
dobrze Ziutka powiedziane "że osoby które wielokrotnie rzucają palenie, mają b. duże szanse na ostateczne uporanie się z problemem ".. w końcu i ja jestem takim przykładem... nie ma ludzi idealnych, więc za Twoja namową myślę pozytywnie o tych wszystkich co to juz się do nas nie odzywają:) a przede wszystkim o was, tych którzy są z nami i pomagają nam przetrwać i walczyć... moją terapią na niepalenie jest chyba wymądrzanie się tu na forum:P no gaduła jestem i tyle.. a mój mąż sam stwierdził, że pod tym wzgl;ędem on mnie nigdy nie zrozumie, bo nnigdy nie palił i całe szczęście, że znalazłam was, bo mogłoby być różnie.. i tu ma świętą rację, bo dizęki wam mam nteraz z górki:)
buziaki pachnące jesienią:)
arco22-10-2009 15:46
...oj kusi coś dzisiaj strasznie a za chwilkę mam spotkanie biznesowe z samymi palaczami i aż się boję już....
ziuta i lenii....wasze teksty czytam z wielką przyjemnością szczególną ale inne również z przyjemnością
FajNie :)
ziuta,22-10-2009 17:13
więc wstrzymuję oddech Arco.....
ziuta,22-10-2009 20:17
jescze jakoś wstrzymuje Arco, ale nie wiem czy wytrzymam zanim wrócisz z tego "byzmesu"... robię się już sina:)
lenii23-10-2009 08:20
ziuta żyjesz jeszcze? widze , że się nie doczekałaś odzewu? swoją drogą ciekawe jak arco przetrwał taką próbę? pozostaje tylko nadzieja że fajNIE:) czekam na info , arco...
Nie palę dzięki tabletką Tabex!:)
Arco:)))
mona
...hm tak też myślałem...jesteś baaaaaardzo dzielna....prawie tak jak ja :))))))
Nie tak dzielna sloneczko moje, ale.... Pozwalam sobie na browarka.... I jest ok. U czcij.... Masz co:))) 3mam kciuki... Dzieki ze jestes...
mona
:-*
witam. widzę, że tu rozgorzała dyskusja na temat tabexu. Jestem czwarty dzień na tych tabletkach. Rzeczywiście pomagają. Paliłem 10 lat ponad paczkę dziennie, a dzisiaj spalilem tylko 1 papierosa. Mam jednak problem. Dzisiaj co jakiś czas mam kłócie w wątrobie... Miał ktoś tak?
Ziutka co jak zrobiłam ?? tak dużo tych kg?? nie strasz mnie dziewczyno:P Mój małżon lubi wieszaki :P czuję się zagrożona;D
A tak na poważnie to ja nawet zmieniłam może nie tyle to co jem ale kiedy, teraz obżeram się z rana a nie wieczorem jak kiedyś, choć nie zawsze mi wychodzi, bo dziś z małżonem wrąbałam jeszcze zupkę fasolową dla dotrzymania mu towarzystwa przy kolacji co by nie jadł samotnie;P
Arco jak możesz pisać, że z seksu musisz zrezygnować toż to samo zdrowie, a jak chce Ci się czegoś niezdrowego to po wszystkim zjedz czekoladkę:P ja zeżarłam ostatnio 3 kawałki tortu:D:D z małżonem;P
Pozdrawiam Buziole;*
witaj mrtom:)
Cieszę się, że jesteś z Nami:)
Niestety nie przypominam sobie, żeby ktoś na forum miał takie objawy :( Może spróbuj zapytać lekarza który wypisał receptę?
pozdrawiam
kupiłem bez recepty ;) gdzies czytalem, że ktos miał podobnie i niby minelo po jakims czasie ale nie wiem... Gdzies tez czytalem, ze przy uzaleznieniu od nikotyny bierze udzial wątroba.. moze to skutki odtrucia.. może będę bral mniej tych tabletek niż zalecają. Zobaczymy jutro..
Poczekaj jeszcze dzień i idź do lekarza:)
Ja latam co dwa tygodnie na kontrolę do lekarza:) Ale fajny gostek więc nie mam za bardzo żalu i jest to lekarz od papierosów prowadzi u mnie w przychodni terapię dla palaczy:D Zrobił ze mną cały wywiad rodzinny i chorobowy :D
Tomek.. cienka to motywacja (przytycie:) jeśli o to chodzi tylko... To nie jest cel sam w sobie a skutek "uboczny" rzucenia palenia.. zdarzy Ci się, że przytyjesz i co dalej - osiągniesz "skutek" i możesz wracać do nałogu?.. tak?
Największe szanse na powodzenie mają ci którzy zdają sobie sprawę że palenie to uzależnienie i chcą się z niego wyzwolić.. inne motywacje są po prostu wg mnie nieskuteczne po jakimś czasie.. sam widzisz po sobie:)
Może warto żebyś to przemyślał, może przeczytał naszą "biblię" (czyt. Allena) a jeszcze, lepiej nasze wypowiedzi.. zorientujesz się o co chodzi w tym bałaganie..
Mona.. cudnie, że jesteś.. licz jak chcesz, tylko nie pal!.. to Twoje dni..
ale uważaj bo takie incydenty mogą zmniejszać wiarę w to co się robi i wiarę w siebie..
jeśli mówisz, że to głupi incydent, to serio to potraktuj!.. musisz to sobie i nam udowodnić:)
Arco.. a coś Ty myślał!.. tęskniłyśmy, tym bardziej, że każda "miniaturka" jest tu na wagę złota.. ale zazdroszczę Ci tej wodnej rozpusty..
a fajeczka "po" to typowe taki sam rytuał-odruch jak i inne "po".. minie.. możesz je zastąpić innym.. przyjemniejszym:).. liczę na Twoją wyobraźnię:)
Mrtom.. witaj:)
o wątrobie to i ja słyszałam, więc wychodzi na to, że najlepiej jak lekarz przepisuje leki.. jeżeli te kłucia to od Tabexu, to minie kiedy go odstawisz.. musisz siebie poobserwować, pytaj też lekarza..
a może skuteczna będzie też mniejsza dawka.. ja tak robiłam i dałam radę..
więc nie poddawaj się:)
Całuski dla wszystkich:):):)
dzień dobry:)
widzę że panowie się odezwali:) arco gratuluje pierwszego tygodnia:) kolekcjonuj te tygodnie:) daje to naprawde dużo radości:)
mrtom..ja też brałam tabex praktycznie bez konsultacji medycznej, lecz upewniłam sie czy mogę je brać badaniami na własny koszt..nie mam cierpliwości stać w kolejkach..w każdym razie może powinieneś zrobić badania kontrolne krwi? nie pamiętam jak to się dokładnie nazywa, ale z krwi mogą sprawdzić, czy masz zdrową wątrobę. Mimo wszystko branie tabletek, jakiekolwiek by nie były, ma wpływ na wątrobę... może Twoja potrzebuje wspomagania.. ale to powinieneś skonsultować z lekarzem..w każdym razie ja nie słyszałam o przypadkach, w których bolałaby wątroba podczas brania tabex, zresztą w skutkach ubocznych nie jest nic napisane.. a tak na marginesie to jesteś pewny, że boli cię wątroba?? spotkaj się z lekarzem zanim to się naprawdę rozwinie i staraj się nie pić alkoholu, bo to jest najgorsze w takich stanach.
mona3333 gratuluję 15 dnia:) to juz pół miesiąca.. a imprezka musiała być niezła skoro nic nie pmiętasz;P ja też zapomniałam, więc już nie przypominaj tak? żadna ilość alkoholu nie tłumaczy z głupoty... ale nie ważne, bo to przeciez nie dotyczy ciebie prawda??
a gdzie się podział kenai?
Witam
U mnie nadal ciche dni.....coś cię obydwoje zawzieliśmy....ale ja nadal nie palę!!!!!!!
to już 27 dzień
Iwusiam - obie jestesmy na tej samej drodze, może ja trochę dalej. Trzymaj tak dalej a kilogramami zajmiesz sie pózniej
Asik - ja też strasznie kaszlę szczególnie rano, po tym co widze co mi sie odrywa wiem jedno że to była słuszna decyzja. Tylko żebym wytrwała!!!!
Tomek- dlaczego zrobiłeś to chłopie ?, po dwóch miesiacach? Ale jestem mądra, ja rok temu również poległam po miesiącu, dlatego uważam że jak juz podjeliśmy decyzje niepalenia to nie łudżmy sie że ten jeden nam nie zaszkodzi. Walcz dalej a bedzie dobrze
mona - to dotyczy również ciebie, mam nadzieje że był to mały wypadek przy pracy i dalej walczysz
mrton- witamy w gronie nepalących, zobaczysz w kupie rzucanie nie jest wcale takie trudne
Lecę na spotkanie....miłego dnia
Iwusiam,..
nie miałam Cię zamiaru wystraszyć.. wręcz przeciwnie, to miało być raczej uznanie:).. ale mimo to nie przeholuj.. od "wieszaka" do "Puchatka" w takim tempie droga może być niedaleka:)..
może jakiś wysiłek do tego by Ci się przydał, żeby mięsko przyrastało a nie tłuszczyk:)
..ale w ogóle o co chodzi z tym jedzeniem?.. taki duży masz apetyt, czy co..?
Kenai.. miły mój:).. i co z tym wiatrem?.. gdzie on Cię kieruje.. oby nie na cuchnącą mieliznę:)
Lenii,.. a Ty sikorko!?.. jak się czujesz? powiedz troszkę coś o sobie:)
ziutuś u mnie pięknie, pachnąco i kolorowo.. tak.. jesiennie:) ja się czuje z jednej strony jakbym wróciła z dalekiej podróży a z drugiej, jakby palenie było tylko epizodem w moim życiu - jednym z ogromnych błędów, jakie się niestety popełnia, a później wyrzuca z pamięci, jakby nigdy nie miały miejsca... To że paliłam pamiętam doskonale, ale zachodzę cały czas w głowę jak mogłam się do czgoś takiego doprowadzić??!! i to z własnej i nieprzymuszonej woli... tak się zniewolić... i jak widzę, jak tutaj tak pięknie zapowiadające się osoby robią krok w tył to aż mi się wierzyć nie chce.. tyle błędów się ostatnio posypało, tyle osób się nie odzywa i wtedy na myśl od razu mi przychodzi, że ze wstydu, bo palą, chociaż zawsze pozostaje cień nadziei, że może najnormalniej w świecie nie mają czasu i żyją sobie zdrowo i pachnąco gdzieś tam w Polsce... czasem mam wrażenie, że tak się nie cieszyłam ze swoich sukcesów jak z sukcesów obenych tu osób... przeżywam każdy dzień i cieszę się jak widzę "fajNIE" to już chyba nałóg:P
brakuje mi tylko bardzo mazianki no i martwię się o kenai... ale czekam cierpliwie...
a najfajniejsze jest to że niezmiennym punktem programu jesteś ty Ziuta:) miło się z Tobą spotykać kilka razy dziennie:)
to tyle u mnie... czyli chyba bardziej u was:P a jak tam Twoje problemy kochana?? już się uspokoiło?
Oj Lenii:), to forum składa się całe z takich punkcików jak ja i każdy spełnia jakąs rolę.. może tylko nie ma wiele takich nawiedzonych "agentek" jak Ty i ja razem wzięte,.. nie wiem też do końca czy to zdrowe bo straciłam już trzeźwy osąd tegoż:))))))
Lenii.. jesień dokoła.. ale jak coś takiego się słyszy to od razu wiosna w sercu zakwita:).. i tak pieknie wspomniałaś to swoje palenie.. z radością czekam na Twoją pierwszą "100"-kę.. to prawda, takie wydarzenia niesamowicie dodają energii:)
Z tymi błędami i krokami do tyłu, to się zdarza ludziom.. ja tego nie odbieram negatywnie, każdemu może się noga powinąć i to trzeba wliczyć w ogólny rachunek zysków i strat.. ważne, żeby saldo było in plus ..
Tak to już z tym nałogiem bywa, że poruszamy się na początku po omacku, niczym po labiryncie na tzw. czuja, ale nie wolno czuć wstydu jeżeli zamiast iść do przodu cofamy się. Za to jak cieszy widok takiej osoby, która w końcu łapie wiatr w żagle.. przykład: nasza Bożka.. i to, że zabłądziła to nic! liczy się to, że jest z nami:)
Ponadto istnieje teoria, że osoby które wielokrotnie rzucają palenie, mają b. duże szanse na ostateczne uporanie się z problemem - a moja osoba potwierdza to od strony praktycznej:).. i wcale a wcale się tego nie wstydzę, więc.. nie ma tego złego.. jak to mówią Lenii..
No i odgoń te myśli złe od siebie.. nie każdy kto rzucił i nie pali a nie wpada tu tak często, wpadł znowu w ręce tego dupka, ja też często myślę o Maziance... i o Emi2 zresztą też, ale jak pokazuje życie czasami problem goni problem..
..a moje problemy zostały i tego na razie nie jestem w stanie zmienić.. bo i zmiany musiałyby być wielkie a na takie nie jestem gotowa.. natomiast uczę się/staram się na nie inaczej patrzeć. Odbieram to wszystko jako kolejne, po rzuceniu fajek, wyzwanie.. zobaczymy co będzie z tego.
Pozdrawiam cieplutko:)
dobrze Ziutka powiedziane "że osoby które wielokrotnie rzucają palenie, mają b. duże szanse na ostateczne uporanie się z problemem ".. w końcu i ja jestem takim przykładem... nie ma ludzi idealnych, więc za Twoja namową myślę pozytywnie o tych wszystkich co to juz się do nas nie odzywają:) a przede wszystkim o was, tych którzy są z nami i pomagają nam przetrwać i walczyć... moją terapią na niepalenie jest chyba wymądrzanie się tu na forum:P no gaduła jestem i tyle.. a mój mąż sam stwierdził, że pod tym wzgl;ędem on mnie nigdy nie zrozumie, bo nnigdy nie palił i całe szczęście, że znalazłam was, bo mogłoby być różnie.. i tu ma świętą rację, bo dizęki wam mam nteraz z górki:)
buziaki pachnące jesienią:)
...oj kusi coś dzisiaj strasznie a za chwilkę mam spotkanie biznesowe z samymi palaczami i aż się boję już....
ziuta i lenii....wasze teksty czytam z wielką przyjemnością szczególną ale inne również z przyjemnością
FajNie :)
więc wstrzymuję oddech Arco.....
jescze jakoś wstrzymuje Arco, ale nie wiem czy wytrzymam zanim wrócisz z tego "byzmesu"... robię się już sina:)
ziuta żyjesz jeszcze? widze , że się nie doczekałaś odzewu? swoją drogą ciekawe jak arco przetrwał taką próbę? pozostaje tylko nadzieja że fajNIE:) czekam na info , arco...
Polecamy:
Geny wpływają na zdolność do rzucenia palenia?
Pokoje hotelowe dla niepalących nie gwarantują przestrzeni wolnej od dymu
Jedna, pewna rada na długie i zdrowe życie
Rak płuca
Kaszel palacza
Sprawdź, jak palenie papierosów wpływa na zajście w ciążę
Szczepionka na papierosa - nowa metowa walki z uzależnieniem od tytoniu?
Palenie papierosów a płodność mężczyzny