Witajcie! Zyczę Wam udanego Sylwestra i Szczęśliwego Nowego Roku. Jestem Wam wszystkim bardzo wdzięczna i na pewno pomyślę o Was wznosząc toast Noworoczny!
Ziuta, ciekawa jestem kto Ty, kim jesteś z zawodu bo Ty taka mądralińska nasza jesteś że mnie to czasami zastanawia. Ostatnio znowu coś mi powiedziałaś i ja się zastanowilam i rację miałaś (znowu). Wszystkich Was buziolam:)! Mi się zapowiada piękny Sylwester (naprawdę!) w towarzystwie wnuków i kilku ulubionych mi osób. Przygotowania trwają, na dworze biało więc już się cieszę na dzisiejszą jazdę na sankach! Pozdrawiam Was Wszystkich.
kenai31-12-2009 13:21
Ja również chciałbym Wam podziękować za ten rok(szczególnie Ziutce i Lenii), wszyscy jesteście dla mnie dużym wsparciem, pomogliście mi odmienić swoje życie...za to Wam dziękuję z całego serca.
Przede wszystkim zdrowia i pomyślności w Nowym Roku :)
Dzisiaj z czystym sumieniem będę mógł radować się i cieszyć pierwszym miesiącem- wygranym miesiącem bez papierosa!! :D Rok temu nigdy nie uwierzyłbym, że coś takiego będzie mieć w ogóle miejsce...
Wszystkiego dobrego i jeszcze raz bardzo Wam dziękuję.
POWODZENIA!!!
ziuta,31-12-2009 19:21
Manka.. to było dobre!.. zmienię sobie więc nicka na "Mądralińską".. he, he, heee!
A ja jestem kobieta pracująca i żadnej pracy się nie boję.. po prostu i niestety czy stety mam duży bagaż doświadczeń emocjonalnych.. czasami uda mi się więc w czyjeś "wstrzelić" przypadkiem.. nic trudnego jak się tak dużo gada jak ja:)..
Tym bardziej, że macie tyle cierpliwości do mnie .. szczerze doceniam to!
Dziękuję Wam za atmosferę jaka tu panuje.. za bliskość.. cokolwiek to miałoby oznaczać..
..także Adminowi, którego tu nikt nigdy nie widział:)
Szczęśliwego Nowego Roku.. dni, tygodni.. pachnących lat.. dla nas i dla wszystkich którzy dołączą tu później:)
Pysie słodziutkie dla Arco, Kenai, Lenii, Manka, AM, Amre, Majev, Arnika, Mazianka, Iwusiam, Sonix,..
dla starych niepalacych wyjadaczy Akwe, Kaprysik, Martucha, Arti, Doronia..
..i dla tych co już dawno nie dawali znaku życia.. Sol, Asieńka , Emi, Rompot, Meloman.. przepraszam.. ale trudno już spamiętać wszystkich Pachnacych..
..i dla tych co wpadli tu i od razu wypadli.. może i oby znaleźli inną szczęśliwą pachnącą przystań ..
..a na Emi2 czekam tu do końca świata, aż..:)))))
"Starych nie ma chata wolna ... ooooo! beeeedzie baaal!"
Do siego roku!:DDD
ziuta,01-01-2010 13:15
..no i po baaalu!..:)))
a my pachniemy dalej.. wszyscy:DDD
..a jeśli jeszcze nie wszyscy to 1 stycznia jest doskonałym dniem na rzucenie palenia:)))
Pozdrawiam Noworocznie z nowymi siłami i nadziejami!
surykatka01-01-2010 18:37
witam. to mój pierwszy dzień z tabex-em i nic specjalnego nie czuję:( palę tak samo,ale wiem,że mogę palić do 5-go dnia. chciałabym się tylko zapytać tych,którzy już miesiąc nie palą,czy dużo przytyli? dzięki z góry za odp.
manka_2355801-01-2010 19:41
Witam serdecznie i radośnie w Nowym Roku 2010!
Odpowiedzią na pytanie Surykatki jest - w moim przypadku 46 dni bez papierosa + 7 kg, ale u Ciebie wcale nie musi tak być.
Od dzisiaj na poważnie zaczynam "odchudzanie", zrobię to z Allenem Carrem tak jak w przypadku rzucania palenia (ale na początku był tabex). Odnośnie przybierania na wadze trzeba nauczyć się odrózniać głód emocjonalny od glodu fizycznego i nie zajadac głodu nikotynowego. No ale nie wszystko na raz. Najpierw trzeba się skupić na rzuceniu palenia i być może troszkę przytyc, a potem z górki już tylko:) Do wiosny jeszcze trochę czasu na zgubienie zbędnych kilogramów. Jestem jak foka, ale jak nie będę tyle żreć to będę jak sarenka:)
Zyczę Surykatko powodzenia, pozdrawiam wszystkich forumowiczów.
A.M.01-01-2010 23:25
Witam wszystkich w Nowym Roku pachnąco i radośnie.Dzisiaj moje małe święto 30 dni minęło.Miałam wypić z mężem szampana z tej okazji ,sam kupił ,ot cierpliwe to moje chłopisko.Ale wiadomo życie ma swój scenariusz i zamiast szampana pić łykam antybiotyk -zapalenie gardła i co gorsza ucha au jak boli.Życzę wszystkim nieustannego entuzjazmu i radości z rzucania palenia.Pozdrawiam.
Zina01-01-2010 23:29
Witam cieplutko.No nie wiem czy ktos o mnie pamieta-w kazdym razie ja o was nie zapomnialam.Nareczcie jeste posiadaczka nowego sprzetu komputerowego objetego gwarancja ,wiec teraz to juz bede z Wami na dobre i zle :)
Ziutka-jak dobrze ze juz jest troszke lepiej.Wiem co to znaczy choroba bliskiej osoby,choroby synka nie raz doprowadzaly mnie o zawal serca,a jego pobyt w szpitalu jest jednym z najgorszych wspomnien mojego zycia,Choroba neruologiczna-nie brzmi wesolo.Mam nadzieje ze nie chodzi o paraliz po wylwie lub udaze.Jak bys chciala o cos popytac sluze pomoca w ramie mojego wyksztalcenia-technik fizjoterapii.I trzymam mocno kciuki za ciebie i bliska ci osobe.
Pozatym chcialabym sobie zrobic male podsumowanie samej siebie jako nie palacej po 1.po 3 tygodniach od zucenia palenia wchodze na 3 pietro bez zadyszki!:)
Po.2.Moje zycie wrzucilo na luz,co mnie dziwi mam mniej stresu niz mialam jak palilam.Tego balam sie bardzo jak zucalam palenie ze nie poradze sobie ze stresem bez papierosa.Tym czasem wraz z przestaniem palenia zniknela ta gonitwa za papierosem.Wiecie takie myslenie-szybko zrobic zakupy i modz zapalic po wyjsciu ze sklepu,zjesc i biegnac zapalic-jejku nie ma juz tego i ciecze sie z tego faktu szalenie.
Po.3.ustapil poranny kaszel :)
Po4.Myslalam ze palacy maz bedzie sprawial ze bedzie mi teskno za papierosem.Tymczasem jak patrzylam ja biedaczek wypala sobie tego ostatniego wieczornego papierosa na balkonie ubrany w pizame i kurtke na 7 stopniowym mrozie,doznawalam doslownie napadu radosci ze ja juz tak nie musze:)
Po5.Nie przytalam ani kilo mimo obzarstwa swiatecznego:)
Po6.sprawa nie palenia nie jest kwestja silnej woli a raczej silnej decyzji.Nie pale wiec po prostu nie odpalam kolejnego papierosa-Tu uklony w strone Allana bez jego oczyszczenia umyslu nigdy by mi sie nie udalo.
Ale no kurcze udolo sie i ciesze sie kazdym dniem w ktorym nie musze palic,bo to naprawde jest fajne!I wiecie teraz to nawet mi jest trudno sobie przypomniec po co ja wlasciwie palilam.Kiedys wydawalo mi sie to bardzo wazna czecia mego doroslego zycia-wrecz czynnascia ktora go krztaltuje.Ja i papieros-moj przyjaciel.Kurcze no bzdura taka ze teraz mi sie z samej siebie chce smiac.
Teraz zostaje mi jedno mazenie-zarazic meza swoim podejsciem do palenia.
Ale zdaje sobie sprawe ze moze byc ruznie ,Moga byc ruzne chwile w zyciu.Teraz wiem jedno-nie pale bo nie chce-I niech tak zostanie:))
Szczesliwego i pachnacego nowego roku !
majev02-01-2010 10:05
Witam Was
Postanowiłam opisać Wam jak zaczynam
pierwszy dzień każdego nowego roku,
tradycyjnie ,to jak obowiązkowy rytuał...
Pomyślicie,kobiecie odbija na stare lata...a co mi tam haha
Wyzwolona,bo bez papierosów.
Pierwszy Nowy Rok bez...
To tylko dla pokrzepienia Waszych duszyczek,
/mojej również/.
Dzisiaj, 1 stycznia 2010 roku rozkoszowałam się godzinnym
koncertem,transmitowanym w telewizji,
który odbył się w Wiedniu w operze,w
"złotej sali ".Komentował go polski krytyk muzyczny Bogusław
Kaczyński.Usadowiłam się wygodnie w fotelu.
Była to cudowna " uczta dla
duszy ".I ten piękny modry Dunaj...
http://www.youtube.com/watch?v=FJnuZXqS7lo
Pokazywali Dunaj i malownicze widoki miejscowości,
przez które przepływa rzeka/prawie 3.000km/,
I balet z udziałem polskiej baletnicy...
" Marsz Rodeckiego ",jak co roku,kończy koncert.
CUDOWNE chwile miałam.
Po " Marszu Radeckiego " filharmonicy nie wykonują już niczego.
http://www.youtube.com/watch?v=FHFf7NIwOHQ
Wystarczy mi gram inspiracji,
by wznieść się ponad chmury
ale potrafię też grzmieć gromami jak Neptun.
To moja natura,moje JA.
Reaguję na brak finezji i czułości.
Rodzi się we mnie niesmak i dziwnie się czuję.
Dziwi mnie,że inni nie mogą czuć jak ja.
Żal mi takich osób.
Ktoś kiedyś zarzucił mi,że słucham muzyki Straussa i zachwycam się nią.
Nie trzeba mieć " coś z głową ",/tak ktoś wyraził się o mnie /,by nie móc przeżywać
takiej ' uczty ' z dreszczykiem emocji i ubrać tego zjawiska
w piękne słowa.
Słuchać,to za mało.Trzeba umieć nazwać to,co się czuje i słyszy.
W tym roku dyrygował George Pretre.
Liczy sobie już 85 lat.
Ileż w nim elegancji i wyczucia.
Podziwiam jego energię fizyczną i uczuciową.
Jego dyrygowanie ,to mistrzostwo.
I ta finezja w dłoni i batucie.
Oglądając koncert i te cudowne wnętrze Opery byłam tak zachwycona,
że oblewał mnie dreszcz,dosłownie,miałam gęsią skórkę ,
na całym ciele.
Nie myślcie ,że mi odbiło ale naprawdę tak było.
Spróbujcie za rok,
zawsze TV nadaje z Eurovizji/w tym roku IIpr.TVP/
o 12;00 koncert.
Może odczujecie,to co ja?
Naprawdę warto. To też pewnego rodzaju terapia.
Pozdrawiam.
P.S.Zinka,pan Allan już nie żyje.
Jak się nie mylę,zmarł chyba w 2007 roku.
majev02-01-2010 10:11
Zinka,poprawka.
Allen Carr zmarł 29 listopada 2006 roku.
ziuta,02-01-2010 11:30
Witaj Surykatko:) chyba Cię wywołałam do "odpowiedzi":)))
Wspaniały początek Nowego Roku.. i życia:)
Co prawda swoje pytanie skierowałas do tych z krótszym stażem ale i ja nie odmówię sobie tej przyjemności by nie napisać i pochwalić się.. po trzystu iluś tam dniach niepalenia moja waga spadła o ok. 4.5 kg:) pomimo tego, że początkowo jak większość z nas przytyłam parę kilo..
Wniosek: organizm sam powoli dostosowuje się do nowego stylu życia, trzeba tylko mu dać czas:)
Manka.. gratulacje za pachnące 1,5 m-ca.. a foki?.. też są urocze:)
A.M.. 1 m-c to ładny wynik.. aż się prosi by go uczcić szampanem.. brawo dla męża:D, zdrowiej nam szybciutko!
Zina.. pamiętamy:).. i super, że nadal jesteś niepaląca.. i to w takim pięknym stylu:) widać, że w ciągu tych 3 tyg. nie próżnowałaś, bo miło Cię czytać:DDD
Dzięki za dobre słowo:)
Buziaki dla wszystkivh:)
Zina02-01-2010 14:10
majev-No musze przyznac ze nie wiedzialam ze pan Allan nie zyje.Nie posililam sie na to by zapoznac sie z jego biobrafia.Jedyne co przeczytalam to wlasnie Prosta metode zucania palenia-no i za to wlasnie obojetnie posmiertnie lub za zycia naleza sie mu uklony.Mi naprawde pomogla ta ksiazka-dala mi ten spokuj duszy przy przestawaniu palenia.Wiesz,jak sobie przypomne swoje wczesniejsze pruby-ech porazka..chcialam zucac,ale momentalnie nawet na sama mysl o tym ze moge nie palic wlaczal mi sie alarm w glowie.Zaczynalam swirowac-jak nie zapale to sobie nie poradze,zezre mnie stres,glud nikotynowy,no i bede przechodzic jakies nieokreslone katusze na wlasne zyczenie.Takie kiedys bylo moje nastawienie.No i oczywiscie kazda pruba zucania palenia byla klapa.No ale potem znalazlam to forum,przeczytalam ksiazke,no i wzielam Tabex.Tak naprawde to wybralam go tylko 1 i pol listka-wiesej nie potrzebowalam.Tabex z kolei odzucil mnie od papierosow fizycznie.Gdy bralam te tabletki to na sam zapach papierosa robilo mi sie niedobrze-nie wiem czy na wszystkich tak to dziala.
Tak wiec Allan na psychike-niech spoczywa w pokoju mial naprawde cudna misje :)-tabax na fizyczny glud,moja decyzja i silny powod by przestac(zdrowie synka) Wy jako grupa wsparcia.-To moja recepta na sukces :).
Ach jeszcze Ziutka-nie wiem czy zdajesz sobie sprawe z tego ale Ty bylas ostatnim ogniwem w procesie mojego zucania palenia.To twoja wypowiedz byla dla moich papierosow ostatnim gwozdziem do trumny.I za to bardzo Ci dziekuje.
majev02-01-2010 14:10
Hej Ziutka
Surykatka ,to jakiś rodzaj człowieka?
No i do kogo zwróciłaś się z tym słowem,bo jeśli do mnie,hehe to nie rozumiem.Wiem,że to taki maleńki drapieżny ssaczek ;-),mały meerkat,kotek jeziorowy,zresztą mój ulubiony,są takie zwinne ,czujne ,gibkie.
Te słowa kierowałam do wszystkich,również do Ciebie,wiem,że żadnej terapii już nie potrzebujesz ale zawsze może się przydać,prawda?
Ja czasami palnę coś ,te niektóre moje wpisy traktujcie z przymróżeniem oka...
Acha i coś jeszcze,mierzi mie,że brakuje tutaj panów,jest jeden ale to za mało.
Chyba mało który rzuca to świństwo.
Śniegu nam napadało.Zrobiło się jasno i przejrzyście...Świat jest /wizualnie/ czysty jak nasze płuca.
FajNIE,co? ;-)
Tyle na dzisiaj,trzymcie się zdrowo.
majev02-01-2010 14:16
Qrcze,znowu poprawka.Co ja z sobą mam hahaha
Nie doczytałam wpisów z 1 stycznia.
Przecież mamy Nowicjuszkę o nicku Surokatka.
Alem GAPA .
Uśmiałam się jak mało kiedy,z siebie rzecz jasna.
Surokatka witamy Cię serdecznie.
Zaczęłaś kurację,doprowadź ją do końca.
Życzę Ci wytrwałości i poważnie podejdź do sprawy,bo warto,naprawdę.
Pozdrawiam i przepraszam,chyba mam dzisiaj zwariowany dzień,ciągle coś mi się myli,przekrecam coś itd,to minie .pa
anigra02-01-2010 17:05
Witam,
Nowy Rok przed nami, życzę Wam wszystkim dużo zdrówka, pomyślności, siły i wytrwałości w swoich postanowieniach. Gratuluję tym którzy skutecznie w minionym roku pokonali swoją słabość do faj i dedykuję piosenkę M. Rodowicz "Ale to już było i nie wróci więcej...".
Dobrze że jesteście.
Pozdrawiam
Zina02-01-2010 22:34
No to sobie dzis poczytalam troszke o Allenie Carr,zmrozilo mnie to ze zmarl wlasnie na raka pluc.Mam nadzieje ze my wszyscy w pore ucieklismy z naszych pulapek i nigdy nikomu nie przytrafi sie cos takiego.Utrwalilm sie w mocnym postanowieniu-nigdy wiecej papierosa.Kurcze powinno sie zakazac wogule sprzedazy tego swinstwa,tak jak trawki.No ale na taki wielki bum to chyba nasze spoleczenstwo nie jest gotowe.To male swiwinstewko ma naprawde wielka moc,jest podstepne-wrog o idealnej masce.Wyniszcza nas stopniowo,po cichu,niepostrzezenie...kurcze tez mnie mysli naszly,wybaczcie nie chce nikogo straszyc,ale tak sie musialam z kims podzielic.Spokojnej nocki i pachnacych snow.
lenii04-01-2010 08:40
nie no świetnie.....wcięło mi całą wypowiedź!!!!!!!!! pisałam ją jakąś godzinę wrrrrrrrrrr.........
złośliwość rzeczy martwych!!!!!!!!!!!!!!!cierpliwość mi się właśnie skońćzyła!!!!!!! jak się uspokoję i znajdę chwilkę to napiszę.....
arco04-01-2010 09:29
lenii :)
..bo chyba chciałaś coś nacyganić a "ktoś" lub "coś" nad tym czuwa ha,ha
...ja po napisaniu tekstu...prawym przyciskiem myszki kopiuj i wtedy wysyłam wiadomość.Jeżeli po sprawdzeniu się nie pokazała do daje wklej i już i tak można bez końca bo tekst ciągle jest w pamięci....no ale mądrala ze mnie co ?
buziaki :)
Lenii ma 130 :))))) dni.FajNie!
majev04-01-2010 09:41
hej Wam
A ja jak chcę napisać dłuższy text,to robie notatkę w notatniku w kompie i w razie czego ponownie wklejam.
Piję kawkę.
Bez fajek ma lepszy smak.
Dzisiaj napisałam tylko tyle.
Acha,książkę Allena przeczytałam ponownie,bo tyle w niej interesujących wiadomości.
Pozdrawiam wszytkich.
ziuta,04-01-2010 09:41
Nowy Rok 2010 powitał nas mrozem i śniegiem..
a ja witam Was gorąco i serdecznie.. i życzę wszystkiego dobrego i pachnącego!
Oj, Majev.. jesteś niemożliwa! nie masz za co przepraszać:) mnie się to też zdarza.. czasem już nawet nie chce mi się poprawiać siebie:DDD.. nie myśl, że ja już taka chodząca doskonałość jestem.. nie zaszkodzi i mnie czasem usłyszeć parę słów:)
Surykatka to rzeczywiście taki mały sympatyczny niby "człowieczek" często stojący na dwóch nózkach:) też bardzo lubię te zwierzątka.. A nasza Surykatka pojawiła się na forum na chwilkę i znikła.. jak to surykatka:).. może kiedyś jeszcze zajrzy..
Majev, panów to my mamy nie jednego ale AŻ dwóch.. za to takich na stałe.. swoich.. dbamy o nich i pilnujemy jak oka w głowie:).. z Arco i Kenai to z niejednego pieca już chleb jedliśmy:) może i inni panowie pójdą ich śladem niedługo.. kto wie!?
edycja: Majev.. bez fajki nie tylko kawa ma lepszy smak.. życie też lepiej smakuje!
Zinka.. więc i ja polecam się ze swoimi "gwoździami":))) .. choć wiem, że Ci nie będą potrzebne, bo tyle w tobie entuzjazmu, że i z paleniem męża poradzisz sobie.. mówię Ci.. nic tak nie wzmacnia jak pomoc drugiemu!
Lenii.. też znam to uczucie i nauczyłam się już, że choćby kilka zdań to piszę normalnie w Wordzie.. kopiuję to tylko i wklejam aż do widocznego skutku:)
Braaawo.. za te 130 dni:DDD
Arco.. a Ty masz 80 dni? dobrze pamiętam?.. trzy mieszki będzie niedługo:) ciągnij tak dalej ładnie!
Buziaki:)))
Angra.. witaj! a nie pochwalisz się w nowym roku ile nie palisz?:((( nazbierałaś tego już sporo.. pozdrawiam Cię serdecznie:)
Nie palę dzięki tabletką Tabex!:)
Witajcie! Zyczę Wam udanego Sylwestra i Szczęśliwego Nowego Roku. Jestem Wam wszystkim bardzo wdzięczna i na pewno pomyślę o Was wznosząc toast Noworoczny!
Ziuta, ciekawa jestem kto Ty, kim jesteś z zawodu bo Ty taka mądralińska nasza jesteś że mnie to czasami zastanawia. Ostatnio znowu coś mi powiedziałaś i ja się zastanowilam i rację miałaś (znowu). Wszystkich Was buziolam:)! Mi się zapowiada piękny Sylwester (naprawdę!) w towarzystwie wnuków i kilku ulubionych mi osób. Przygotowania trwają, na dworze biało więc już się cieszę na dzisiejszą jazdę na sankach! Pozdrawiam Was Wszystkich.
Ja również chciałbym Wam podziękować za ten rok(szczególnie Ziutce i Lenii), wszyscy jesteście dla mnie dużym wsparciem, pomogliście mi odmienić swoje życie...za to Wam dziękuję z całego serca.
Przede wszystkim zdrowia i pomyślności w Nowym Roku :)
Dzisiaj z czystym sumieniem będę mógł radować się i cieszyć pierwszym miesiącem- wygranym miesiącem bez papierosa!! :D Rok temu nigdy nie uwierzyłbym, że coś takiego będzie mieć w ogóle miejsce...
Wszystkiego dobrego i jeszcze raz bardzo Wam dziękuję.
POWODZENIA!!!
Manka.. to było dobre!.. zmienię sobie więc nicka na "Mądralińską".. he, he, heee!
A ja jestem kobieta pracująca i żadnej pracy się nie boję.. po prostu i niestety czy stety mam duży bagaż doświadczeń emocjonalnych.. czasami uda mi się więc w czyjeś "wstrzelić" przypadkiem.. nic trudnego jak się tak dużo gada jak ja:)..
Tym bardziej, że macie tyle cierpliwości do mnie .. szczerze doceniam to!
Dziękuję Wam za atmosferę jaka tu panuje.. za bliskość.. cokolwiek to miałoby oznaczać..
..także Adminowi, którego tu nikt nigdy nie widział:)
Szczęśliwego Nowego Roku.. dni, tygodni.. pachnących lat.. dla nas i dla wszystkich którzy dołączą tu później:)
Pysie słodziutkie dla Arco, Kenai, Lenii, Manka, AM, Amre, Majev, Arnika, Mazianka, Iwusiam, Sonix,..
dla starych niepalacych wyjadaczy Akwe, Kaprysik, Martucha, Arti, Doronia..
..i dla tych co już dawno nie dawali znaku życia.. Sol, Asieńka , Emi, Rompot, Meloman.. przepraszam.. ale trudno już spamiętać wszystkich Pachnacych..
..i dla tych co wpadli tu i od razu wypadli.. może i oby znaleźli inną szczęśliwą pachnącą przystań ..
..a na Emi2 czekam tu do końca świata, aż..:)))))
"Starych nie ma chata wolna ... ooooo! beeeedzie baaal!"
Do siego roku!:DDD
..no i po baaalu!..:)))
a my pachniemy dalej.. wszyscy:DDD
..a jeśli jeszcze nie wszyscy to 1 stycznia jest doskonałym dniem na rzucenie palenia:)))
Pozdrawiam Noworocznie z nowymi siłami i nadziejami!
witam. to mój pierwszy dzień z tabex-em i nic specjalnego nie czuję:( palę tak samo,ale wiem,że mogę palić do 5-go dnia. chciałabym się tylko zapytać tych,którzy już miesiąc nie palą,czy dużo przytyli? dzięki z góry za odp.
Witam serdecznie i radośnie w Nowym Roku 2010!
Odpowiedzią na pytanie Surykatki jest - w moim przypadku 46 dni bez papierosa + 7 kg, ale u Ciebie wcale nie musi tak być.
Od dzisiaj na poważnie zaczynam "odchudzanie", zrobię to z Allenem Carrem tak jak w przypadku rzucania palenia (ale na początku był tabex). Odnośnie przybierania na wadze trzeba nauczyć się odrózniać głód emocjonalny od glodu fizycznego i nie zajadac głodu nikotynowego. No ale nie wszystko na raz. Najpierw trzeba się skupić na rzuceniu palenia i być może troszkę przytyc, a potem z górki już tylko:) Do wiosny jeszcze trochę czasu na zgubienie zbędnych kilogramów. Jestem jak foka, ale jak nie będę tyle żreć to będę jak sarenka:)
Zyczę Surykatko powodzenia, pozdrawiam wszystkich forumowiczów.
Witam wszystkich w Nowym Roku pachnąco i radośnie.Dzisiaj moje małe święto 30 dni minęło.Miałam wypić z mężem szampana z tej okazji ,sam kupił ,ot cierpliwe to moje chłopisko.Ale wiadomo życie ma swój scenariusz i zamiast szampana pić łykam antybiotyk -zapalenie gardła i co gorsza ucha au jak boli.Życzę wszystkim nieustannego entuzjazmu i radości z rzucania palenia.Pozdrawiam.
Witam cieplutko.No nie wiem czy ktos o mnie pamieta-w kazdym razie ja o was nie zapomnialam.Nareczcie jeste posiadaczka nowego sprzetu komputerowego objetego gwarancja ,wiec teraz to juz bede z Wami na dobre i zle :)
Ziutka-jak dobrze ze juz jest troszke lepiej.Wiem co to znaczy choroba bliskiej osoby,choroby synka nie raz doprowadzaly mnie o zawal serca,a jego pobyt w szpitalu jest jednym z najgorszych wspomnien mojego zycia,Choroba neruologiczna-nie brzmi wesolo.Mam nadzieje ze nie chodzi o paraliz po wylwie lub udaze.Jak bys chciala o cos popytac sluze pomoca w ramie mojego wyksztalcenia-technik fizjoterapii.I trzymam mocno kciuki za ciebie i bliska ci osobe.
Pozatym chcialabym sobie zrobic male podsumowanie samej siebie jako nie palacej po 1.po 3 tygodniach od zucenia palenia wchodze na 3 pietro bez zadyszki!:)
Po.2.Moje zycie wrzucilo na luz,co mnie dziwi mam mniej stresu niz mialam jak palilam.Tego balam sie bardzo jak zucalam palenie ze nie poradze sobie ze stresem bez papierosa.Tym czasem wraz z przestaniem palenia zniknela ta gonitwa za papierosem.Wiecie takie myslenie-szybko zrobic zakupy i modz zapalic po wyjsciu ze sklepu,zjesc i biegnac zapalic-jejku nie ma juz tego i ciecze sie z tego faktu szalenie.
Po.3.ustapil poranny kaszel :)
Po4.Myslalam ze palacy maz bedzie sprawial ze bedzie mi teskno za papierosem.Tymczasem jak patrzylam ja biedaczek wypala sobie tego ostatniego wieczornego papierosa na balkonie ubrany w pizame i kurtke na 7 stopniowym mrozie,doznawalam doslownie napadu radosci ze ja juz tak nie musze:)
Po5.Nie przytalam ani kilo mimo obzarstwa swiatecznego:)
Po6.sprawa nie palenia nie jest kwestja silnej woli a raczej silnej decyzji.Nie pale wiec po prostu nie odpalam kolejnego papierosa-Tu uklony w strone Allana bez jego oczyszczenia umyslu nigdy by mi sie nie udalo.
Ale no kurcze udolo sie i ciesze sie kazdym dniem w ktorym nie musze palic,bo to naprawde jest fajne!I wiecie teraz to nawet mi jest trudno sobie przypomniec po co ja wlasciwie palilam.Kiedys wydawalo mi sie to bardzo wazna czecia mego doroslego zycia-wrecz czynnascia ktora go krztaltuje.Ja i papieros-moj przyjaciel.Kurcze no bzdura taka ze teraz mi sie z samej siebie chce smiac.
Teraz zostaje mi jedno mazenie-zarazic meza swoim podejsciem do palenia.
Ale zdaje sobie sprawe ze moze byc ruznie ,Moga byc ruzne chwile w zyciu.Teraz wiem jedno-nie pale bo nie chce-I niech tak zostanie:))
Szczesliwego i pachnacego nowego roku !
Witam Was
Postanowiłam opisać Wam jak zaczynam
pierwszy dzień każdego nowego roku,
tradycyjnie ,to jak obowiązkowy rytuał...
Pomyślicie,kobiecie odbija na stare lata...a co mi tam haha
Wyzwolona,bo bez papierosów.
Pierwszy Nowy Rok bez...
To tylko dla pokrzepienia Waszych duszyczek,
/mojej również/.
Dzisiaj, 1 stycznia 2010 roku rozkoszowałam się godzinnym
koncertem,transmitowanym w telewizji,
który odbył się w Wiedniu w operze,w
"złotej sali ".Komentował go polski krytyk muzyczny Bogusław
Kaczyński.Usadowiłam się wygodnie w fotelu.
Była to cudowna " uczta dla
duszy ".I ten piękny modry Dunaj...
http://www.youtube.com/watch?v=FJnuZXqS7lo
Pokazywali Dunaj i malownicze widoki miejscowości,
przez które przepływa rzeka/prawie 3.000km/,
I balet z udziałem polskiej baletnicy...
" Marsz Rodeckiego ",jak co roku,kończy koncert.
CUDOWNE chwile miałam.
Po " Marszu Radeckiego " filharmonicy nie wykonują już niczego.
http://www.youtube.com/watch?v=FHFf7NIwOHQ
Wystarczy mi gram inspiracji,
by wznieść się ponad chmury
ale potrafię też grzmieć gromami jak Neptun.
To moja natura,moje JA.
Reaguję na brak finezji i czułości.
Rodzi się we mnie niesmak i dziwnie się czuję.
Dziwi mnie,że inni nie mogą czuć jak ja.
Żal mi takich osób.
Ktoś kiedyś zarzucił mi,że słucham muzyki Straussa i zachwycam się nią.
Nie trzeba mieć " coś z głową ",/tak ktoś wyraził się o mnie /,by nie móc przeżywać
takiej ' uczty ' z dreszczykiem emocji i ubrać tego zjawiska
w piękne słowa.
Słuchać,to za mało.Trzeba umieć nazwać to,co się czuje i słyszy.
W tym roku dyrygował George Pretre.
Liczy sobie już 85 lat.
Ileż w nim elegancji i wyczucia.
Podziwiam jego energię fizyczną i uczuciową.
Jego dyrygowanie ,to mistrzostwo.
I ta finezja w dłoni i batucie.
Oglądając koncert i te cudowne wnętrze Opery byłam tak zachwycona,
że oblewał mnie dreszcz,dosłownie,miałam gęsią skórkę ,
na całym ciele.
Nie myślcie ,że mi odbiło ale naprawdę tak było.
Spróbujcie za rok,
zawsze TV nadaje z Eurovizji/w tym roku IIpr.TVP/
o 12;00 koncert.
Może odczujecie,to co ja?
Naprawdę warto. To też pewnego rodzaju terapia.
Pozdrawiam.
P.S.Zinka,pan Allan już nie żyje.
Jak się nie mylę,zmarł chyba w 2007 roku.
Zinka,poprawka.
Allen Carr zmarł 29 listopada 2006 roku.
Witaj Surykatko:) chyba Cię wywołałam do "odpowiedzi":)))
Wspaniały początek Nowego Roku.. i życia:)
Co prawda swoje pytanie skierowałas do tych z krótszym stażem ale i ja nie odmówię sobie tej przyjemności by nie napisać i pochwalić się.. po trzystu iluś tam dniach niepalenia moja waga spadła o ok. 4.5 kg:) pomimo tego, że początkowo jak większość z nas przytyłam parę kilo..
Wniosek: organizm sam powoli dostosowuje się do nowego stylu życia, trzeba tylko mu dać czas:)
Manka.. gratulacje za pachnące 1,5 m-ca.. a foki?.. też są urocze:)
A.M.. 1 m-c to ładny wynik.. aż się prosi by go uczcić szampanem.. brawo dla męża:D, zdrowiej nam szybciutko!
Zina.. pamiętamy:).. i super, że nadal jesteś niepaląca.. i to w takim pięknym stylu:) widać, że w ciągu tych 3 tyg. nie próżnowałaś, bo miło Cię czytać:DDD
Dzięki za dobre słowo:)
Buziaki dla wszystkivh:)
majev-No musze przyznac ze nie wiedzialam ze pan Allan nie zyje.Nie posililam sie na to by zapoznac sie z jego biobrafia.Jedyne co przeczytalam to wlasnie Prosta metode zucania palenia-no i za to wlasnie obojetnie posmiertnie lub za zycia naleza sie mu uklony.Mi naprawde pomogla ta ksiazka-dala mi ten spokuj duszy przy przestawaniu palenia.Wiesz,jak sobie przypomne swoje wczesniejsze pruby-ech porazka..chcialam zucac,ale momentalnie nawet na sama mysl o tym ze moge nie palic wlaczal mi sie alarm w glowie.Zaczynalam swirowac-jak nie zapale to sobie nie poradze,zezre mnie stres,glud nikotynowy,no i bede przechodzic jakies nieokreslone katusze na wlasne zyczenie.Takie kiedys bylo moje nastawienie.No i oczywiscie kazda pruba zucania palenia byla klapa.No ale potem znalazlam to forum,przeczytalam ksiazke,no i wzielam Tabex.Tak naprawde to wybralam go tylko 1 i pol listka-wiesej nie potrzebowalam.Tabex z kolei odzucil mnie od papierosow fizycznie.Gdy bralam te tabletki to na sam zapach papierosa robilo mi sie niedobrze-nie wiem czy na wszystkich tak to dziala.
Tak wiec Allan na psychike-niech spoczywa w pokoju mial naprawde cudna misje :)-tabax na fizyczny glud,moja decyzja i silny powod by przestac(zdrowie synka) Wy jako grupa wsparcia.-To moja recepta na sukces :).
Ach jeszcze Ziutka-nie wiem czy zdajesz sobie sprawe z tego ale Ty bylas ostatnim ogniwem w procesie mojego zucania palenia.To twoja wypowiedz byla dla moich papierosow ostatnim gwozdziem do trumny.I za to bardzo Ci dziekuje.
Hej Ziutka
Surykatka ,to jakiś rodzaj człowieka?
No i do kogo zwróciłaś się z tym słowem,bo jeśli do mnie,hehe to nie rozumiem.Wiem,że to taki maleńki drapieżny ssaczek ;-),mały meerkat,kotek jeziorowy,zresztą mój ulubiony,są takie zwinne ,czujne ,gibkie.
Te słowa kierowałam do wszystkich,również do Ciebie,wiem,że żadnej terapii już nie potrzebujesz ale zawsze może się przydać,prawda?
Ja czasami palnę coś ,te niektóre moje wpisy traktujcie z przymróżeniem oka...
Acha i coś jeszcze,mierzi mie,że brakuje tutaj panów,jest jeden ale to za mało.
Chyba mało który rzuca to świństwo.
Śniegu nam napadało.Zrobiło się jasno i przejrzyście...Świat jest /wizualnie/ czysty jak nasze płuca.
FajNIE,co? ;-)
Tyle na dzisiaj,trzymcie się zdrowo.
Qrcze,znowu poprawka.Co ja z sobą mam hahaha
Nie doczytałam wpisów z 1 stycznia.
Przecież mamy Nowicjuszkę o nicku Surokatka.
Alem GAPA .
Uśmiałam się jak mało kiedy,z siebie rzecz jasna.
Surokatka witamy Cię serdecznie.
Zaczęłaś kurację,doprowadź ją do końca.
Życzę Ci wytrwałości i poważnie podejdź do sprawy,bo warto,naprawdę.
Pozdrawiam i przepraszam,chyba mam dzisiaj zwariowany dzień,ciągle coś mi się myli,przekrecam coś itd,to minie .pa
Witam,
Nowy Rok przed nami, życzę Wam wszystkim dużo zdrówka, pomyślności, siły i wytrwałości w swoich postanowieniach. Gratuluję tym którzy skutecznie w minionym roku pokonali swoją słabość do faj i dedykuję piosenkę M. Rodowicz "Ale to już było i nie wróci więcej...".
Dobrze że jesteście.
Pozdrawiam
No to sobie dzis poczytalam troszke o Allenie Carr,zmrozilo mnie to ze zmarl wlasnie na raka pluc.Mam nadzieje ze my wszyscy w pore ucieklismy z naszych pulapek i nigdy nikomu nie przytrafi sie cos takiego.Utrwalilm sie w mocnym postanowieniu-nigdy wiecej papierosa.Kurcze powinno sie zakazac wogule sprzedazy tego swinstwa,tak jak trawki.No ale na taki wielki bum to chyba nasze spoleczenstwo nie jest gotowe.To male swiwinstewko ma naprawde wielka moc,jest podstepne-wrog o idealnej masce.Wyniszcza nas stopniowo,po cichu,niepostrzezenie...kurcze tez mnie mysli naszly,wybaczcie nie chce nikogo straszyc,ale tak sie musialam z kims podzielic.Spokojnej nocki i pachnacych snow.
nie no świetnie.....wcięło mi całą wypowiedź!!!!!!!!! pisałam ją jakąś godzinę wrrrrrrrrrr.........
złośliwość rzeczy martwych!!!!!!!!!!!!!!!cierpliwość mi się właśnie skońćzyła!!!!!!! jak się uspokoję i znajdę chwilkę to napiszę.....
lenii :)
..bo chyba chciałaś coś nacyganić a "ktoś" lub "coś" nad tym czuwa ha,ha
...ja po napisaniu tekstu...prawym przyciskiem myszki kopiuj i wtedy wysyłam wiadomość.Jeżeli po sprawdzeniu się nie pokazała do daje wklej i już i tak można bez końca bo tekst ciągle jest w pamięci....no ale mądrala ze mnie co ?
buziaki :)
Lenii ma 130 :))))) dni.FajNie!
hej Wam
A ja jak chcę napisać dłuższy text,to robie notatkę w notatniku w kompie i w razie czego ponownie wklejam.
Piję kawkę.
Bez fajek ma lepszy smak.
Dzisiaj napisałam tylko tyle.
Acha,książkę Allena przeczytałam ponownie,bo tyle w niej interesujących wiadomości.
Pozdrawiam wszytkich.
Nowy Rok 2010 powitał nas mrozem i śniegiem..
a ja witam Was gorąco i serdecznie.. i życzę wszystkiego dobrego i pachnącego!
Oj, Majev.. jesteś niemożliwa! nie masz za co przepraszać:) mnie się to też zdarza.. czasem już nawet nie chce mi się poprawiać siebie:DDD.. nie myśl, że ja już taka chodząca doskonałość jestem.. nie zaszkodzi i mnie czasem usłyszeć parę słów:)
Surykatka to rzeczywiście taki mały sympatyczny niby "człowieczek" często stojący na dwóch nózkach:) też bardzo lubię te zwierzątka.. A nasza Surykatka pojawiła się na forum na chwilkę i znikła.. jak to surykatka:).. może kiedyś jeszcze zajrzy..
Majev, panów to my mamy nie jednego ale AŻ dwóch.. za to takich na stałe.. swoich.. dbamy o nich i pilnujemy jak oka w głowie:).. z Arco i Kenai to z niejednego pieca już chleb jedliśmy:) może i inni panowie pójdą ich śladem niedługo.. kto wie!?
edycja: Majev.. bez fajki nie tylko kawa ma lepszy smak.. życie też lepiej smakuje!
Zinka.. więc i ja polecam się ze swoimi "gwoździami":))) .. choć wiem, że Ci nie będą potrzebne, bo tyle w tobie entuzjazmu, że i z paleniem męża poradzisz sobie.. mówię Ci.. nic tak nie wzmacnia jak pomoc drugiemu!
Lenii.. też znam to uczucie i nauczyłam się już, że choćby kilka zdań to piszę normalnie w Wordzie.. kopiuję to tylko i wklejam aż do widocznego skutku:)
Braaawo.. za te 130 dni:DDD
Arco.. a Ty masz 80 dni? dobrze pamiętam?.. trzy mieszki będzie niedługo:) ciągnij tak dalej ładnie!
Buziaki:)))
Angra.. witaj! a nie pochwalisz się w nowym roku ile nie palisz?:((( nazbierałaś tego już sporo.. pozdrawiam Cię serdecznie:)
Polecamy:
Geny wpływają na zdolność do rzucenia palenia?
Pokoje hotelowe dla niepalących nie gwarantują przestrzeni wolnej od dymu
Jedna, pewna rada na długie i zdrowe życie
Rak płuca
Kaszel palacza
Sprawdź, jak palenie papierosów wpływa na zajście w ciążę
Szczepionka na papierosa - nowa metowa walki z uzależnieniem od tytoniu?
Palenie papierosów a płodność mężczyzny