bo to było tak: juz chciałam zrobić "kopiuj" tylko chciałam jeszcze dokończyć myśl i wted wcisnęłam kilka klawiszy - niechcący jakiś skrót i wszłam w artykuł "korzyści zdrowotne po rzuceniu palenia" i całą wypowiedź szlag trafił! ale nic to już się uspokoiłam..
arco dziś 131 dzień, czyli 81 Twój:) tak przynajmniej z moich wyliczeń wychodzi:)a liczę skrupulatnie, bo każdy dzień jest na miarę złota:)
Majev zgadzam się co do kawki , Ziutka co do życia i jego smaku również:) fajury tak mocno wszystko zmieniają... i robiliśmy to na własne życznie.... masakra!!!
ciekawe czy Surykatka trwa w swoim postanowieniu...
pozdrawiam wszystkich serdecznie i dziękuję za życzenia i wszystkie miłe słowa jakich się tu od was naczytałam:)
A tak krótko od siebie to wszystkim tu obecnym i tym czasem nieśmiało spoglądającym życzę wytrwałości w dążeniu do celu i przede wszystkim zdrowia, a także, aby ten rok był dla Was tak szczególny i dobry jak ten poprzedni dla mnie:)
Nuziaki kochani:)
ziuta,04-01-2010 11:15
Jeżuuuuu...
jak mi się nie chce pracować..
przez te wszystkie święta dostałam strasznego leniaaaa!
i udaję, że nie mam nic do roboty...bleeeee!:(((
Lenii.. liczyłam, że chociaż Ty napiszesz coś długiego do przeczytania.. ja sama nie mam nawet weny do pisania..
Halooo!.. nikt już nie rzuca palenia???:(((
No dobra.. wezmę się jednak za pracę!!!..
ziuta,04-01-2010 12:19
Właśnie usłyszałam w radio, że w ten poświąteczny poniedziałek większość tak ma jak ja.. trochę mi już lepiej, myslałam, że to tylko ze mną tak źle:)
To ja opowiem coś z dzisiejszego poranka.. z innej beczki..
byłam w aptece i jakaś para chciała kupić plastry.. chyba Niquitin, i pyta o cenę.. pan magister na to, że coś ok. 78 zł na tydzień a obklejać się trzeba ze 3 miesiące! i to najlepiej z jakimś wsparciem psychologicznym... masakra jakaś! i dobry biznes nie ma co.. zanim przestaniesz palić (jeżeli w ogóle!) to zapłacisz haracz przemysłowi za swoją wolność.
Jaka śmieszna wydaje się cenka za tabex przy tej "klejonej atrakcji".. teraz wiadomo dlaczego te plastry tak reklamują w TV.. a Tabex nie potrzebuje reklamy, tak samo jak Allen:)
No i teraz żałuję, że dałam się koleżance wypchnąć z apteki i nie poradziłam tej parze co ma robić..
A ja zaoszczędziłam do dziś ok. 3 śliczne tysiaki..
Słodkie buziaki..:)
arco04-01-2010 12:45
...a ja zaoszczędziłem jak nic 810 zl.....tak,tak....lenii masz rację i dobrze mi liczysz bo to już 81 dni.
Powiem Wam ze z nowym rokiem mam nowe pomysły i tak rozważam zorganizowanie working zone for freelance taka oczywiście jako działalność gospodarcza.Co wy na to?
Interesuje mnie również uczestnictwo w projektach "wymiana wakacyjna" i nie tylko ....dom za dom(mieszkanie za mieszkanie).To bardzo ciekawa forma spędzania wakacji,urlopu...wolnych dni od pracy....słyszeliście o tym?
Fajne to musi być :)
arco04-01-2010 12:46
ziutka :)
..też dzisiaj do roboty się nie palę :)....i dobrze mi tak!
ziuta,04-01-2010 13:15
nieeee! no Arco!.. podziwiam:) główka Ci jednak pracuje.. ja na żaden intelekt nie mogę się zdobyć.. ale też mi z tym dobrze.. z moim dzisiejszym IQ co najwyżej mogę iść na sanki:))))
.. i to takie z końskim zaprzęgiem.. gdzieś w głuchym lesie.. ale mnie dziś wzięło:)
Komu jeszcze tak dobrze jak nam?..
zapracowani jesteście czy cóś?..
emii04-01-2010 17:59
Witam wszystkich bardzo serdecznie.
Długo mnie nie było ale forum tętni życiem bardzo mnie cieszy, pozdrawiam gorąco Ziutę, Majev razem zaczynałysmy swoją drogę walki z nałogiem.Miło Was wspominam, bardzo się cieszę, że mogłam Was spotkać tu właśnie.Minęło ponad 9 miesięcy jak nie palę, mam się dobrze,a zwłaszcza bez fajek.
Początkujacych zachęcam do rzucenie palenia, po ponad 30 latach udało mi sie więc i Wam również sie uda.Trzymam kciuki.
Pozdrawiam bardzo gorąco wszystkich w ten zimowy mroźny dzień.
Pa kochani!
Ziuta!!!!!!!!!!!!!!!!
Majev!!!!!!!!!!!!!!!!
majev04-01-2010 19:43
hej to znowu ja
emii ,jak miło,dziekuję za pozdrowienia i pamięć .Ale niespodzianka,pytałam o Ciebie wczesniej,bo też miałam długą przerwę tutaj.
Ziuta ,ja już od dawna nie mam weny do pisania,nie wiem dlaczego,chyba tylko,że niepalenie stało się taaaakie oczywiste hehe
No ,bo co tu jeszcze pisać?Mimo to,będę wpadać do Was ,bo tu jet super.Może Surykatka nie potrafi tutaj wejść?Też na początku miałam z tym problemy.
Historia z apteki poruszyła mnie,Ziuta.
Mogłaś nie dać się wydrzeć z niej i podpowiedzieć tej parze,
że szkoda pieniędzy na lek proponowany .
Ja nie wyszłabym z tej apteki hehe
A tak nawiasem,przypuszczam,iż TABEX też zdrożeje odpowiednio,w swoim czasie,
jak wywęszą ile może zdziałać.
Gdy kupowałam pierwsze opakowanie,płaciłam 35 zł z groszami,
gdy kupowałam drugie, zapłaciłam już 38 zł z groszami ,o!!
Masakra i ździerstwo!!
No,to tyle kazania haha
Dobranoc.
A.M.04-01-2010 23:21
Witam kochani ,wena weną , z intelektem raz lepiej raz gorzej ale ja nie chcę zostać sama z moimi niepewnościami,lepszymi dniami,gorszymi.Tak się przyzwyczaiłam że Was mam że nie wyobrażam sobie że się Ziuta lub reszta "wypisze".Ja już nawet nie wiem czy to o niepalenie chodzi ,czy o to że ten najgorszy czas spędziłam z Wami.No i jakaś taka dziwna więż powstała, wirtualna ale to nie ważne.Ważne że istnieje ,że teraz kiedy znowu nie mogę zasnąć siadam do komputera i piszę o tym właśnie.A jutro ktoś z Was powie mi ,nie przejmuj się stara jest dobrze.Może wpadłam w inne uzależnienie hi hi.Pamiętajcie drodzy przyjaciele jesteście tu potrzebni.Pozdrowionka serdeczne.
Zina04-01-2010 23:34
witam pod koniec tego zwarjowanego dnia.Ach co ja dzis przezylam,jeszcze nigdy do tad nie mialam takiej ochoty zapalic-ale nie zapalilam.Jeste dumna z siebie bo dzialo sie dzis ze cho,cho.Poszlismy z synkiem na sanki-ja ,maz jego dwie kuzynki.Juz mielismy wracac do domu gdy nagle zobaczylismy dzieciaka spacerujacego na lodzie po jeziorku.No i oczywiscie ten lud sie zarwal.Maz w te pedy do wody ratowac dziecko,ja prubowalam opanowac ta trujke z ktora bylam.Zwlaszcza synka ktory wpadl w chisterje ze tata poszedl sie kompac do kaczek.O matko sie strachu najadlam.Na szczecie maz wyciagnol smarkacza-okazalo sie ze to nasz somsiad.Wiec oboje szybko do auta i pojechali,a ja pozostala trujke ciagnelam na nogach do domu.Synek wyl cala droge gdzie tata i ze ma sie nie myc z kaczkami,a dziewczyny na przemian peplaly-a wujo sie mogl utopic,a czemu on nie wolal pomocy...ach mowie wam.Na szczescie nikomu sie nic nie stalo.Ale ta adrenalina we krwi,i ta mysl bym zapalila.Ale potem gleboki oddech i zajelam sie dzeciaczkami-zrobilam im kakao,posciagalam ubrania ze sniegu...Kiedys to bym na pewno pobiegla najpierw zapalic.No ale trzeba uwazac,nie dac sie skusic,bo moj wrog czai sie w ukryciu.Ciekawe czy kiedys zniknie zupelnie.No mam nadzieje ze jakos zasne dzisiaj po tych wrazeniach.Pachnacych snow.
kaprysik05-01-2010 00:43
Z Nowym Rokiem
lepsze życie rozpocznijcie wraz...
Niech współpraca z Łaską Bożą przeobraża Was...
Silni wiarą i nadzieją
miłość nieście w świat...
A dni lepsze zajaśnieją...
Każdy będzie rad...
Moi drodzy za 20 dni minie mi rok jak nie palę!!! Pozdrawiam Was wszystkich pachnąco i życzę Do siego Roku 2010!!!
manka_2355805-01-2010 14:51
Witajcie dziewczyny i chlopaki! Aż mi się gębusia uśmiecha jak Was czytam:) Na chwilkę tu wpadłam ale nie mogę się powstrzymać żeby się nie odezwać i do pracy dalej się biorę bo coś w nowym roku mi nie idzie za bardzo, buziolam Was:)
lenii05-01-2010 15:16
Witam was dziubuski:)
ja też tak tylko chwilkę, bom tak zapracowana, że nie wiem w co ręce wsadzić... podobno jaki koniec roku-taki i ten następny będzie, wieć jednym słowem mam przesrane:P nie chce mi się jak cholera, ale mus to mus i nie ma co się opierniczać.. walcze jak lew oby tylko skutki były pozytywne... się okaże w najbliższym czasie.. pożyjemy - zobaczymy.. tak więc Ziutka doskonale rozumiem Twoje wczorajsze nastawienie do życia i zazdroszczę takiej możności poleniwienia się... ja niestety nie mam więc zmykam bo już mi sie skończyła przysłowiowa przerwa na papierosa:D
Buziolam
ziuta,05-01-2010 18:00
Cześć dzieciaki,
no i to była tylko chwila.. niestety, Lenii.. dzisiaj za to mam za swoje w dwójnasób i perspektywa kolejnych dni podobna.. sanki odjechały a ja zostałam z gołą d.. na lodzie.. romantyczka jedna, cholerka!
..ale na pewno nadrobię zaległości, bo długo bez was nie zdzierżę:DDD
Zinka.. powiem tylko, że jestem pod wrażeniem!.. mąż to bohater! A i Tobie niewiele brakuje żeś nie zapaliła.. na pewno musisz się czuć wzmocniona po tym wydarzeniu:) Wiem to na 100%, "wróg" zniknie.. on już ledwo dycha:)
AM.. masz rację.. bo ja to mogę.. oj, mogę!.. gdyby tylko czasu było więcej na to uzależnienie:)
Coś już pisałam tu o więzi..:)
Także .. nie przejmuj się Stara:).. jesteś już nasza.. nie masz wyjścia!
Buziaki gorące!
Zina05-01-2010 22:53
Ha moj maz jest naprawde wielki-Bo dzis nie zapalil ani jednego papierosa!!A od wczoraj zaczol lykac tabax ktory ja zostawilam.Dumna jeste z tego faktu jeszcze bardziej niz z jego wczorajszego wyczynu :)-Tylko szkoda ze nie chcial sie zapoznac z ksiazka i katuje sie silna wola.Ja mu staram sie naswietlac sprawy objete w ksiazce,reagowac spokojem na jego podirytowanie.No na razie jest na etapie takim ze nawet nie chce slyszec slowa papieros.Boje sie ze przy zetknieciu z palaczami bedzie odczuwal te tesknote-musze mu subtelnie odpierac umysl i pomudz pozbyc sie duzego potworka,z glowy.Ale tak ostroznie zeby go nie zniechecic-zyczcie mi anielskiej cierpliwosci.
A.M.05-01-2010 23:32
Witajcie kochani, czytam Was i tak sobie myślę że człowiekowi nie dogodzi ,Ci co pracują mają dość i ci co nie pracują(ja) też nie zadowoleni.Ale trudno takie czasy,taki kraj.Nie żebym narzekała ,ot taka sobie refleksja.Poza tym wszystkim mam nadzieję że czasu starczy na pisanie wszystkim naszym zapracowanym forumowiczom .Ziuta dzięki za miłe słowa,właśnie w tym rzecz.Leni też nie daj się zajeżdzić w robocie . Manka jestem bardzo ciekawa jak Ci idzie odchudzanie daj znać bardzo proszę.Bo ja tyję i tyję i żrę.Jakoś nic nie mogę z tym zrobić.Mój mąż który zawsze lubił mnie szczupłą pociesza mnie że nie jest tak żle ale on to mówi ze strachu że zacznę palić (nie zacznę)przynajmniej nie z tego powodu.On nie pali 16 lat już, rzucił sam bez wspomagaczy i bardzo się cieszy że ja nie palę.Ale to ja sama nie mogę na siebie patrzeć.34 dni ok 6kg zgroza!!!Do wiosny daleko mowy nie ma o rowerze,na marszobiegi nie ma pogody i co i lipa.Dlatego wspomniałam o pracy na początku tekstu bo wiem że ludzie zapracowani często nawet nie mają czasu zjeść.A ja mam czasu dużo lodówkę blisko i ha ha ha słabiutką wolę.Jak to napisałam to mnie samą to rozśmieszyło.Dopiero co rzuciłam palenie po30 latach to chyba z żarciem sobie poradzę.W każdym razie jestem otwarta na wszystkie sugestie w tej sprawie.Ależ ja dzisiaj marudzę kończę bo Was zanudzę tymi swoimi nocnymi wynurzeniami.Zina !!!,wygrałaś z pokusą w pięknym stylu .No w takiej sytuacji GRATULACJE.Całuski serdeczne dla Wszystkich.
iwusiam3206-01-2010 07:44
Witam wszystkich pachnąco:D
Zina tylko pogratulować, naprawdę jest czego i KOGO:D:)
A.M. ja takoż byłam chudzielcem i mój małżon takież też lubił:D a ja sobie przytyłam już 10kg;P z roz. 38 na 42 hehehe. Na razie za bardzo się tym nie przejmuję(choć zaczęłam już robić brzuszki;D)Na razie to ja się napawam tym, że nie palę i jedzeniem bo wszystko smakuje wyśmienicie:D:D:D
Buzaki pachnące:)
manka_2355806-01-2010 08:46
Cześć!
Iwusiam, ile nie palisz bo nie mam czasu szukać a waga twoja mnie interesuje.
A.M. "Odchudzam" się od 1 stycznia. Nie mam specjalnej diety bo sie opieram na zmianie jedzenia ogolnie, koncentruję się na tym i wogole zapominam ze palilam, jakies glodki tytoniowe itp itd, i spac zaczelam ale to mialo inne chyba podloze (nie papierosowe). Faktem jest że nie schudlam jeszcze ale samo nastawienie mam dobre i czuje sie lekka i radosna mimo tuszy. Jestem w trakcie czytania o odchudzaniu w wydaniu Allena Carra (ta ksiazka nie jest tak dobra jak o papierosach ale w polaczeniu z innymi wydawnictwami pozwala niektore rzeczy zrozumiec, jestem dopiero w polowie i niezbyt mi sie ona podobala ale zaczela mi sie wydawac juz przydatna. Jedno jest pewne, trzeba jeszcze wiedze poszerzyc. Ponadto kupilam sobie herbatke chinska HINGHONG HEALTH PROTECTION TEA - nie wiem czy pomoze (nie chce sie uzalezniac a niektore wspomagacze odchudzania szczegolnie chinskie maja chyba w swoich skladnikach kofeinę czy inne skladniki ktore napedzaja) W kazdym badz razie herbatka smaczna i ja piję. ISPAGUL leży obok na biurku i jakos mnie na razie nie pociąga, ale wrócę do niego (ciekawe ile on ma kalorii). A.M. nielatwo bedzie schudnac ale ja wierzę i się na tym koncentruję. Na sniadanie zjem salate z jajkiem i tunczykiem i pomidorem (można się nasycic). Na drugie sniadanie zjem jablko (Allen pisze ze owoce tylko na pusty zołądek ...) Z obiadem zobacze ale chyba troszke tego samego co wszyscy tylko zamiast ziemniakow od jakies czasu kaszę jem, kolacja - jakas kromka chrupka i orzechy. Ja wiem ze to zadna dieta ale ucze sie jesc zdrowych rzeczy. A kawę to piję ze trzy dziennie. Takie moje przemyslenia - to zadne rady bo jeszcze nie schudlam. I wode piję -duzo. Acha, mam napady ze cukierkow sie nażre. Buziolam wszystkich i do pracy sie biorę!
iwusiam3206-01-2010 09:58
Manka nie śmierdzę papierochami dokładnie 95 dni.
Ważyłam 58 teraz 66- 67 kg:D
Nie przejmowałabym się tym nawet za bardzo, gdyby nie brak garderoby;D
wszystko ciasne bo urosłam wszędzie:D:D:D
Wolę troszkę ograniczyć jedzenie niż wymieniać całą garderobę.
Diety nie stosuję na razie żadnej bo najchętniej pozbyłabym się tylko brzuszka i moich boczków:D reszta powiększona mi bardzo pasuje:D:D:D
Podobno to się wszystko unormuje tak do roku:)W sumie nie powinnam narzekać bo wagę mam teraz odpowiednią do swojego wzrostu;)
Pachnące buziaki:*
manka_2355806-01-2010 10:29
Iwusiam - no wlasnie, szkoda tych fajnych ciuchow (za ciasne). Ogranicz jedzenie koniecznie zebys wiecej nie tyla (a moze juz stanelo u Ciebie?) ale nie licz ze po roku samo sie unormuje - waga zostanie.
buziolam
Nie palę dzięki tabletką Tabex!:)
bo to było tak: juz chciałam zrobić "kopiuj" tylko chciałam jeszcze dokończyć myśl i wted wcisnęłam kilka klawiszy - niechcący jakiś skrót i wszłam w artykuł "korzyści zdrowotne po rzuceniu palenia" i całą wypowiedź szlag trafił! ale nic to już się uspokoiłam..
arco dziś 131 dzień, czyli 81 Twój:) tak przynajmniej z moich wyliczeń wychodzi:)a liczę skrupulatnie, bo każdy dzień jest na miarę złota:)
Majev zgadzam się co do kawki , Ziutka co do życia i jego smaku również:) fajury tak mocno wszystko zmieniają... i robiliśmy to na własne życznie.... masakra!!!
ciekawe czy Surykatka trwa w swoim postanowieniu...
pozdrawiam wszystkich serdecznie i dziękuję za życzenia i wszystkie miłe słowa jakich się tu od was naczytałam:)
A tak krótko od siebie to wszystkim tu obecnym i tym czasem nieśmiało spoglądającym życzę wytrwałości w dążeniu do celu i przede wszystkim zdrowia, a także, aby ten rok był dla Was tak szczególny i dobry jak ten poprzedni dla mnie:)
Nuziaki kochani:)
Jeżuuuuu...
jak mi się nie chce pracować..
przez te wszystkie święta dostałam strasznego leniaaaa!
i udaję, że nie mam nic do roboty...bleeeee!:(((
Lenii.. liczyłam, że chociaż Ty napiszesz coś długiego do przeczytania.. ja sama nie mam nawet weny do pisania..
Halooo!.. nikt już nie rzuca palenia???:(((
No dobra.. wezmę się jednak za pracę!!!..
Właśnie usłyszałam w radio, że w ten poświąteczny poniedziałek większość tak ma jak ja.. trochę mi już lepiej, myslałam, że to tylko ze mną tak źle:)
To ja opowiem coś z dzisiejszego poranka.. z innej beczki..
byłam w aptece i jakaś para chciała kupić plastry.. chyba Niquitin, i pyta o cenę.. pan magister na to, że coś ok. 78 zł na tydzień a obklejać się trzeba ze 3 miesiące! i to najlepiej z jakimś wsparciem psychologicznym... masakra jakaś! i dobry biznes nie ma co.. zanim przestaniesz palić (jeżeli w ogóle!) to zapłacisz haracz przemysłowi za swoją wolność.
Jaka śmieszna wydaje się cenka za tabex przy tej "klejonej atrakcji".. teraz wiadomo dlaczego te plastry tak reklamują w TV.. a Tabex nie potrzebuje reklamy, tak samo jak Allen:)
No i teraz żałuję, że dałam się koleżance wypchnąć z apteki i nie poradziłam tej parze co ma robić..
A ja zaoszczędziłam do dziś ok. 3 śliczne tysiaki..
Słodkie buziaki..:)
...a ja zaoszczędziłem jak nic 810 zl.....tak,tak....lenii masz rację i dobrze mi liczysz bo to już 81 dni.
Powiem Wam ze z nowym rokiem mam nowe pomysły i tak rozważam zorganizowanie working zone for freelance taka oczywiście jako działalność gospodarcza.Co wy na to?
Interesuje mnie również uczestnictwo w projektach "wymiana wakacyjna" i nie tylko ....dom za dom(mieszkanie za mieszkanie).To bardzo ciekawa forma spędzania wakacji,urlopu...wolnych dni od pracy....słyszeliście o tym?
Fajne to musi być :)
ziutka :)
..też dzisiaj do roboty się nie palę :)....i dobrze mi tak!
nieeee! no Arco!.. podziwiam:) główka Ci jednak pracuje.. ja na żaden intelekt nie mogę się zdobyć.. ale też mi z tym dobrze.. z moim dzisiejszym IQ co najwyżej mogę iść na sanki:))))
.. i to takie z końskim zaprzęgiem.. gdzieś w głuchym lesie.. ale mnie dziś wzięło:)
Komu jeszcze tak dobrze jak nam?..
zapracowani jesteście czy cóś?..
Witam wszystkich bardzo serdecznie.
Długo mnie nie było ale forum tętni życiem bardzo mnie cieszy, pozdrawiam gorąco Ziutę, Majev razem zaczynałysmy swoją drogę walki z nałogiem.Miło Was wspominam, bardzo się cieszę, że mogłam Was spotkać tu właśnie.Minęło ponad 9 miesięcy jak nie palę, mam się dobrze,a zwłaszcza bez fajek.
Początkujacych zachęcam do rzucenie palenia, po ponad 30 latach udało mi sie więc i Wam również sie uda.Trzymam kciuki.
Pozdrawiam bardzo gorąco wszystkich w ten zimowy mroźny dzień.
Pa kochani!
Ziuta!!!!!!!!!!!!!!!!
Majev!!!!!!!!!!!!!!!!
hej to znowu ja
emii ,jak miło,dziekuję za pozdrowienia i pamięć .Ale niespodzianka,pytałam o Ciebie wczesniej,bo też miałam długą przerwę tutaj.
Ziuta ,ja już od dawna nie mam weny do pisania,nie wiem dlaczego,chyba tylko,że niepalenie stało się taaaakie oczywiste hehe
No ,bo co tu jeszcze pisać?Mimo to,będę wpadać do Was ,bo tu jet super.Może Surykatka nie potrafi tutaj wejść?Też na początku miałam z tym problemy.
Historia z apteki poruszyła mnie,Ziuta.
Mogłaś nie dać się wydrzeć z niej i podpowiedzieć tej parze,
że szkoda pieniędzy na lek proponowany .
Ja nie wyszłabym z tej apteki hehe
A tak nawiasem,przypuszczam,iż TABEX też zdrożeje odpowiednio,w swoim czasie,
jak wywęszą ile może zdziałać.
Gdy kupowałam pierwsze opakowanie,płaciłam 35 zł z groszami,
gdy kupowałam drugie, zapłaciłam już 38 zł z groszami ,o!!
Masakra i ździerstwo!!
No,to tyle kazania haha
Dobranoc.
Witam kochani ,wena weną , z intelektem raz lepiej raz gorzej ale ja nie chcę zostać sama z moimi niepewnościami,lepszymi dniami,gorszymi.Tak się przyzwyczaiłam że Was mam że nie wyobrażam sobie że się Ziuta lub reszta "wypisze".Ja już nawet nie wiem czy to o niepalenie chodzi ,czy o to że ten najgorszy czas spędziłam z Wami.No i jakaś taka dziwna więż powstała, wirtualna ale to nie ważne.Ważne że istnieje ,że teraz kiedy znowu nie mogę zasnąć siadam do komputera i piszę o tym właśnie.A jutro ktoś z Was powie mi ,nie przejmuj się stara jest dobrze.Może wpadłam w inne uzależnienie hi hi.Pamiętajcie drodzy przyjaciele jesteście tu potrzebni.Pozdrowionka serdeczne.
witam pod koniec tego zwarjowanego dnia.Ach co ja dzis przezylam,jeszcze nigdy do tad nie mialam takiej ochoty zapalic-ale nie zapalilam.Jeste dumna z siebie bo dzialo sie dzis ze cho,cho.Poszlismy z synkiem na sanki-ja ,maz jego dwie kuzynki.Juz mielismy wracac do domu gdy nagle zobaczylismy dzieciaka spacerujacego na lodzie po jeziorku.No i oczywiscie ten lud sie zarwal.Maz w te pedy do wody ratowac dziecko,ja prubowalam opanowac ta trujke z ktora bylam.Zwlaszcza synka ktory wpadl w chisterje ze tata poszedl sie kompac do kaczek.O matko sie strachu najadlam.Na szczecie maz wyciagnol smarkacza-okazalo sie ze to nasz somsiad.Wiec oboje szybko do auta i pojechali,a ja pozostala trujke ciagnelam na nogach do domu.Synek wyl cala droge gdzie tata i ze ma sie nie myc z kaczkami,a dziewczyny na przemian peplaly-a wujo sie mogl utopic,a czemu on nie wolal pomocy...ach mowie wam.Na szczescie nikomu sie nic nie stalo.Ale ta adrenalina we krwi,i ta mysl bym zapalila.Ale potem gleboki oddech i zajelam sie dzeciaczkami-zrobilam im kakao,posciagalam ubrania ze sniegu...Kiedys to bym na pewno pobiegla najpierw zapalic.No ale trzeba uwazac,nie dac sie skusic,bo moj wrog czai sie w ukryciu.Ciekawe czy kiedys zniknie zupelnie.No mam nadzieje ze jakos zasne dzisiaj po tych wrazeniach.Pachnacych snow.
Z Nowym Rokiem
lepsze życie rozpocznijcie wraz...
Niech współpraca z Łaską Bożą przeobraża Was...
Silni wiarą i nadzieją
miłość nieście w świat...
A dni lepsze zajaśnieją...
Każdy będzie rad...
Moi drodzy za 20 dni minie mi rok jak nie palę!!! Pozdrawiam Was wszystkich pachnąco i życzę Do siego Roku 2010!!!
Witajcie dziewczyny i chlopaki! Aż mi się gębusia uśmiecha jak Was czytam:) Na chwilkę tu wpadłam ale nie mogę się powstrzymać żeby się nie odezwać i do pracy dalej się biorę bo coś w nowym roku mi nie idzie za bardzo, buziolam Was:)
Witam was dziubuski:)
ja też tak tylko chwilkę, bom tak zapracowana, że nie wiem w co ręce wsadzić... podobno jaki koniec roku-taki i ten następny będzie, wieć jednym słowem mam przesrane:P nie chce mi się jak cholera, ale mus to mus i nie ma co się opierniczać.. walcze jak lew oby tylko skutki były pozytywne... się okaże w najbliższym czasie.. pożyjemy - zobaczymy.. tak więc Ziutka doskonale rozumiem Twoje wczorajsze nastawienie do życia i zazdroszczę takiej możności poleniwienia się... ja niestety nie mam więc zmykam bo już mi sie skończyła przysłowiowa przerwa na papierosa:D
Buziolam
Cześć dzieciaki,
no i to była tylko chwila.. niestety, Lenii.. dzisiaj za to mam za swoje w dwójnasób i perspektywa kolejnych dni podobna.. sanki odjechały a ja zostałam z gołą d.. na lodzie.. romantyczka jedna, cholerka!
..ale na pewno nadrobię zaległości, bo długo bez was nie zdzierżę:DDD
Zinka.. powiem tylko, że jestem pod wrażeniem!.. mąż to bohater! A i Tobie niewiele brakuje żeś nie zapaliła.. na pewno musisz się czuć wzmocniona po tym wydarzeniu:) Wiem to na 100%, "wróg" zniknie.. on już ledwo dycha:)
AM.. masz rację.. bo ja to mogę.. oj, mogę!.. gdyby tylko czasu było więcej na to uzależnienie:)
Coś już pisałam tu o więzi..:)
Także .. nie przejmuj się Stara:).. jesteś już nasza.. nie masz wyjścia!
Buziaki gorące!
Ha moj maz jest naprawde wielki-Bo dzis nie zapalil ani jednego papierosa!!A od wczoraj zaczol lykac tabax ktory ja zostawilam.Dumna jeste z tego faktu jeszcze bardziej niz z jego wczorajszego wyczynu :)-Tylko szkoda ze nie chcial sie zapoznac z ksiazka i katuje sie silna wola.Ja mu staram sie naswietlac sprawy objete w ksiazce,reagowac spokojem na jego podirytowanie.No na razie jest na etapie takim ze nawet nie chce slyszec slowa papieros.Boje sie ze przy zetknieciu z palaczami bedzie odczuwal te tesknote-musze mu subtelnie odpierac umysl i pomudz pozbyc sie duzego potworka,z glowy.Ale tak ostroznie zeby go nie zniechecic-zyczcie mi anielskiej cierpliwosci.
Witajcie kochani, czytam Was i tak sobie myślę że człowiekowi nie dogodzi ,Ci co pracują mają dość i ci co nie pracują(ja) też nie zadowoleni.Ale trudno takie czasy,taki kraj.Nie żebym narzekała ,ot taka sobie refleksja.Poza tym wszystkim mam nadzieję że czasu starczy na pisanie wszystkim naszym zapracowanym forumowiczom .Ziuta dzięki za miłe słowa,właśnie w tym rzecz.Leni też nie daj się zajeżdzić w robocie . Manka jestem bardzo ciekawa jak Ci idzie odchudzanie daj znać bardzo proszę.Bo ja tyję i tyję i żrę.Jakoś nic nie mogę z tym zrobić.Mój mąż który zawsze lubił mnie szczupłą pociesza mnie że nie jest tak żle ale on to mówi ze strachu że zacznę palić (nie zacznę)przynajmniej nie z tego powodu.On nie pali 16 lat już, rzucił sam bez wspomagaczy i bardzo się cieszy że ja nie palę.Ale to ja sama nie mogę na siebie patrzeć.34 dni ok 6kg zgroza!!!Do wiosny daleko mowy nie ma o rowerze,na marszobiegi nie ma pogody i co i lipa.Dlatego wspomniałam o pracy na początku tekstu bo wiem że ludzie zapracowani często nawet nie mają czasu zjeść.A ja mam czasu dużo lodówkę blisko i ha ha ha słabiutką wolę.Jak to napisałam to mnie samą to rozśmieszyło.Dopiero co rzuciłam palenie po30 latach to chyba z żarciem sobie poradzę.W każdym razie jestem otwarta na wszystkie sugestie w tej sprawie.Ależ ja dzisiaj marudzę kończę bo Was zanudzę tymi swoimi nocnymi wynurzeniami.Zina !!!,wygrałaś z pokusą w pięknym stylu .No w takiej sytuacji GRATULACJE.Całuski serdeczne dla Wszystkich.
Witam wszystkich pachnąco:D
Zina tylko pogratulować, naprawdę jest czego i KOGO:D:)
A.M. ja takoż byłam chudzielcem i mój małżon takież też lubił:D a ja sobie przytyłam już 10kg;P z roz. 38 na 42 hehehe. Na razie za bardzo się tym nie przejmuję(choć zaczęłam już robić brzuszki;D)Na razie to ja się napawam tym, że nie palę i jedzeniem bo wszystko smakuje wyśmienicie:D:D:D
Buzaki pachnące:)
Cześć!
Iwusiam, ile nie palisz bo nie mam czasu szukać a waga twoja mnie interesuje.
A.M. "Odchudzam" się od 1 stycznia. Nie mam specjalnej diety bo sie opieram na zmianie jedzenia ogolnie, koncentruję się na tym i wogole zapominam ze palilam, jakies glodki tytoniowe itp itd, i spac zaczelam ale to mialo inne chyba podloze (nie papierosowe). Faktem jest że nie schudlam jeszcze ale samo nastawienie mam dobre i czuje sie lekka i radosna mimo tuszy. Jestem w trakcie czytania o odchudzaniu w wydaniu Allena Carra (ta ksiazka nie jest tak dobra jak o papierosach ale w polaczeniu z innymi wydawnictwami pozwala niektore rzeczy zrozumiec, jestem dopiero w polowie i niezbyt mi sie ona podobala ale zaczela mi sie wydawac juz przydatna. Jedno jest pewne, trzeba jeszcze wiedze poszerzyc. Ponadto kupilam sobie herbatke chinska HINGHONG HEALTH PROTECTION TEA - nie wiem czy pomoze (nie chce sie uzalezniac a niektore wspomagacze odchudzania szczegolnie chinskie maja chyba w swoich skladnikach kofeinę czy inne skladniki ktore napedzaja) W kazdym badz razie herbatka smaczna i ja piję. ISPAGUL leży obok na biurku i jakos mnie na razie nie pociąga, ale wrócę do niego (ciekawe ile on ma kalorii). A.M. nielatwo bedzie schudnac ale ja wierzę i się na tym koncentruję. Na sniadanie zjem salate z jajkiem i tunczykiem i pomidorem (można się nasycic). Na drugie sniadanie zjem jablko (Allen pisze ze owoce tylko na pusty zołądek ...) Z obiadem zobacze ale chyba troszke tego samego co wszyscy tylko zamiast ziemniakow od jakies czasu kaszę jem, kolacja - jakas kromka chrupka i orzechy. Ja wiem ze to zadna dieta ale ucze sie jesc zdrowych rzeczy. A kawę to piję ze trzy dziennie. Takie moje przemyslenia - to zadne rady bo jeszcze nie schudlam. I wode piję -duzo. Acha, mam napady ze cukierkow sie nażre. Buziolam wszystkich i do pracy sie biorę!
Manka nie śmierdzę papierochami dokładnie 95 dni.
Ważyłam 58 teraz 66- 67 kg:D
Nie przejmowałabym się tym nawet za bardzo, gdyby nie brak garderoby;D
wszystko ciasne bo urosłam wszędzie:D:D:D
Wolę troszkę ograniczyć jedzenie niż wymieniać całą garderobę.
Diety nie stosuję na razie żadnej bo najchętniej pozbyłabym się tylko brzuszka i moich boczków:D reszta powiększona mi bardzo pasuje:D:D:D
Podobno to się wszystko unormuje tak do roku:)W sumie nie powinnam narzekać bo wagę mam teraz odpowiednią do swojego wzrostu;)
Pachnące buziaki:*
Iwusiam - no wlasnie, szkoda tych fajnych ciuchow (za ciasne). Ogranicz jedzenie koniecznie zebys wiecej nie tyla (a moze juz stanelo u Ciebie?) ale nie licz ze po roku samo sie unormuje - waga zostanie.
buziolam
Polecamy:
Geny wpływają na zdolność do rzucenia palenia?
Pokoje hotelowe dla niepalących nie gwarantują przestrzeni wolnej od dymu
Jedna, pewna rada na długie i zdrowe życie
Rak płuca
Kaszel palacza
Sprawdź, jak palenie papierosów wpływa na zajście w ciążę
Szczepionka na papierosa - nowa metowa walki z uzależnieniem od tytoniu?
Palenie papierosów a płodność mężczyzny