Witam wszystkich, "nowych i starych" ;)
U mnie dziś wybija 38 dzień.
Jak dziś pamiętam decyzję podjętą te 38 dni temu.
Będę powtarzał do skutku:
Tabex + Allen + odrobina silnej woli = sukces!
Elle - pierwsze dni pal ile Ci się będzie chciało, będziesz czuła się lekko poddenerwowana, co jest zrozumiałe.
Ciężkie nocki Cie czekają prawdopodobnie.
Ahhh, te sny :-)
Trzeba doświadczyć, by zrozumieć.
Powodzenia.
Ja na 38 dzień czuje się rewelacyjnie.
Nie nachodzą mnie głupie myśli.
W nocy śpię elegancko.
Co złe i niedobre, odeszło w niepamięć.
Jednak trzeba być czujnym cały czas.
Jako że jestem smakoszem piwka, zastanawiałem się jak to będzie,
wypić bez papieroska.
No i :-) Piwko smakuje lepiej.
Czy to 1, czy 5 piwek, nie nachodzi mnie głód nikotynowy.
Jest ok.
Mały problem to waga, nad którą będzie trzeba zacząć pracę :-)
Ale to chyba pikuś w porównaniu z niepaleniem!
Pozdrawiam
Elle_3006-03-2010 10:28
Słuchajcie, będę tu płodzić posty jeden po drugim, bo to mi pomaga - mam nadzieję, że Was nie zamęczę:/ Przed chwilą druga tabletka - jak na razie wciąż jaram jak smok, nic spektakularnego się nie dzieje - no, może trochę mam wrażenie, jakby mnie odrobinę mdliło, ale najzwyczajniej w świecie może to być objaw ilości wypalonych papierosów w ciągu ostatnich dwóch godzin:/
czarnacholera06-03-2010 11:54
Witam wszystkich;)
Jestem drugi dzień na Tabexie, mam niestety chęc na fajkę taka sama chyba jak wczoraj i przedwczoraj i tydzien temu:/Mam cholercia nadzieje ze to minie i w jakis cudowny sposób poczuje niechec do papierosa moze byc nawet obrzydzienie:-D byle tylko podziałało i byle bym tylko nie miała ochoty palic.
Skrobne tu czasem ,bp jakos dzownie mi lzej jak Was czytam;)
A teraz tego Allana pedze przestudiowac;)
Elle_3006-03-2010 15:55
Czarnacholera - no ja też palę, jak paliłam:( Nie zauważyłam, żeby coś mi się zmniejszyło, czy żeby mnie odrzucało od papierocha, a jestem już po czwartej tabletce:( I - tak samo jak Ty - mam nadzieję, że to minie?:(:(
Alexa06-03-2010 18:06
Dzieńdoberek Wszystkim! Oczywiście , że palę ;( !!! Papieros smakuje z rana niestety tak samo "pysznie" jak przed tabexem. Wieczorem jedynie jego smak jest nieco inny, ale nie tak odrażający jakbym sobie tego życzyła! Jej doradźcie co mam dalej robić?? Trwać w postanowienie rzucenia , czy sobie odpuścic?? Moze te tabletki na takiego " nałoga" jak ja nie działają?. Pale od ponad 20-tu lat ok.30 papierosów dziennie!!
Alexa06-03-2010 18:13
Robik, dzięki za wsparcie...ale, zaczynam powoli powątpiewać w skuteczność tych tabletek, a tym samym w swoje niepalenie. pozdrawiam
Elle_3006-03-2010 20:02
Dziewczyny! No ja też dzisiaj pierwszy dzień z Tabexem, już wszystkie tabletki wybrane, a mi się palić chce tak samo jak chciało i jaram tyle samo - papieros smakuje mi również bez zmian. Ja też się martwię, czy na mnie TABEX działa:( macie jakieś doświadczenia w tym względzie? Może ktoś też miał tak jak ja, a jednak rzucił?:(
mazianka06-03-2010 21:50
Alexa błagam nie poddawaj sie czasem,poczekaj jeszcze kilka dni,a co do pozostałych to tez sie nie martwcie,ja 1go dnia na tabexsie wypalilam chyba ze dwie paczki,a drugiego o 15 spalilam ostatniego papierosa i juz,a znam takich co ok 9-10 dnia poczuli odpych.wiec spokojnie,na poczatku moze Was "suszyc"ja pila litry wody,dlatego tez moze nie przytyłam.
i te sny faktycznie czasem koszmarne,ale wszystko do przejscia.
trzymam kciuki,bedzie dobrze.
A.M mam nadzieje,ze juz niedługo....:)))
pozdrawiam i całuje
papi102007-03-2010 13:24
mnie juz cholera bierze pomóżcie nie palę od wczoraj i nie mam z kim o tym pogadac ! wszyscy uciekaja odemnie bo jestem zła sama na siebie chce sięgnąć po fajke ale wiem że nie mogę bo znowu zaczne jarać po 30 szt dziennie .Co robic nie mam czym rak zajać i wyłuskałam juz 3 paczki słonecznika zeby zapomnieć ale sie nie da słodyczy nie lubię ! i brakuje mi l-m mietowych jak cholera pomóżcie prosze !
megi1107-03-2010 16:08
Witam serdecznie wszystkich palących i niepalących.
papi102007-03-2010 19:40
Witam megi 11do jakiego grona należysz? palących czy nie palących???bo ja sie borykam z nałogiem jest mi cięzko ale....... zobaczymy
Dammian007-03-2010 23:40
ja mam pytanie od jutra zaczne przyjmowac tablex czy moge go łaczyc z tabletkami NiQuitin ??
A.M.08-03-2010 00:16
Witam wszystkich ,w rzucaniu palenia najważniejsza jest chęć ,taka nie przeparta chęć .W moim przypadku tak było.Paliłam 30 lat,raz więcej raz mniej i zawsze wiedziałam że sama z nałogu się nie podniosę.Silną wolą wytrzymywałam parę godzin i stwierdzałam że życie bez papierosa nie ma sensu.Itaka zrezygnowana po paru takich próbach dawałam spokój ale zawsze marzyłam o cudownej tabletce na odwyk.Zaczęłam grzebać w necie i trafiłam na lek psychotropowy ZYBAN .Był oczywiście na recepte kosztował ok 400 zł.Cały czas myślałam o niepaleniu w taki sposób że w moim przypadku to musiał by być cud-na zyban już byłam zdecydowana.Znajoma farmaceutka zaproponowała mi jednak tabex za 40 zł i bez recepty i powiedziała że zna parę osób którym się udało.Podziękowałam tabeksu nie kupiłam powiedziałam że jeszcze pomyślę{to był ten strach przed decyzją}i do netu .I tak trafiłam tu na forum,czytałam i czytałam strony przerzucałam przypadkowo,poznałam dużo historii i pobiegłam do apteki.Tabex zaczęłam brać natychmiast od 14godz i w tym momencie poczułam że ten cud może nastąpić.Obserwowałam swoje reakcje ,trzeciego dnia nie paliłam cały dzień.Niestety wieczorem ze złością zapaliłam To był falstart,przestałam palić dnia czwartego.I o dziwo przeżyłam ten dzień spokojnie poczynając od rannej kawy która mi smakowała.Obserwowałam siebie z godziny na godzinę ze zdziwieniem że nie palę ale wieczorem gnałam na spacer kilku kilometrowy bo już mi było żle.Następny dzień wyglądał podobnie tylko miałam więcej radości że to już drugi.A wieczorem kilometry spaceru.I tak zaczęłam największą przygodę życia RZUCENIE PALENIA.I muszę wam wszystkim powiedzieć że ta przygoda dawała mi tyle radości pomimo nerwów,walki ze sobą,często z moim niepalącym mężem,a wszystkie te sytuacje kiedy właśnie nie sięgnęłam po papierosa dawały mi taką radość że miałam potem siłę do dalszej walki.Ale w moim przypadku forum to było80% sukcesu to tu jęczałam nocami jak nie mogłam spać,to tu wymyślałam powody do palenia to tu były osoby które wyciągały mnie z dołów okropnych.Albo chwaliły albo ganiły albo czasami musiały dokopać ale były przy mnie i będę im za to zawsze wdzięczna bo się udało.Jeszcze jak paliłam to często marzyłam o rzuceniu palenia ale wiedziałam że to marzenie jest nierealne.a teraz niemożliwe stało się możliwe i cud się ziścił.Po 3 miesiącach walki wyciszyło się we mnie wszystko ,opadły emocje których było w nadmiarze i zostało takie błogie zadowolenie.Jak idę ulicą i widzę palacza to uśmiecham się pod nosem jak kot który napił się śmietanki i jest bardzo zadowolony.Aż słucham czy czasem nie mruczę.I chcę Wam wszystkim nowym napisać:tabex tak ,forum tak książka tak ale przede wszystkim trzeba nosić w sobie ogromną chęć niepalenia.Cudownie jest nie palić,nie kaszleć ,pachnieć perfumami,nie wydawać ogromnej kasy po to żeby się truć.Więc do dzieła wszyscy którzy podjęli decyzję to piękna choć trudna przygoda.Potworek będzie o Was walczył ale się nie dacie.O mnie być może też jeszcze spróbuje powalczyć ale ja już mam go gdzieś.Trzymam kciuki za wszystkich.Buziole pachnące.
lenii08-03-2010 09:09
Witam Was kochani:)
Pomału odkopuję się ze swojej bezmyślności, ale jeszcze długa droga przede mną... najważniejsze jest, że żyje się fajNIE:)
Witam wszystkich rzucających palenie.. aż miło zobaczyć tyle nowych osób:D jednakże chciałabym rozwiać mit, który powstał wokół tabletek Tabex... to nie jest żaden magiczny środek i jedna tabletka nie sprawi, że od razu nie będzie wam się chciało palić... zresztą nikt nigdy tu tak nie pisał, a skoro się zasugerowaliście naszymi wpisami... to najwyraźniej nie odrobiliście do końca lekcji.. w "wolnych" chwilach usiądźcie i poczytajcie od deski do deski forum - warto sięgnąć po doświadczenia innych.. wtedy zobaczycie, że jedna tabletka, czy jeden dzień nigdy nikomu nie pomogły, a sam fakt rzucenia palenia oznacza długą pracę nad samym sobą... przez kilka ładnych lat każde z Was pracowało na to, żeby się tak silnie uzależnić ( ile? 20, 30 lat??) a tu chcecie, żeby jedna tabletka uwolniła Was z więzów nałogu... poświęćcie odrobinę swojego czasu i cierpliwości na zabicie potworka...w końcu tak długo go chodowaliście... a czym jest potworek? i tu odsyłam do kolejnej obowiązkowej lektury naszego forum - odsyłam do ALlena Carr'a... posłuchajcie dobrych rad osób, które to co wy teraz przeżywacie mają już za sobą i są mądrzejsze o własne doświadczenia.. ale nie wymagajcie złotego środka, który zrobi za Was brudną robotę.. tak się nie da.. i wierzcie mi, że nie jesteście najmocniej uzależnionymi ludźmi na świecie... niejeden z nas (osób niepalących) był może i mocniej uzależniony (jeżeli w ogóle jest sens stopniowania uzależnienia) a trwamy w naszym postanowieniu - więc można..
Dammian pytasz, czy można używać jednocześnie niquitin... a po cholerę ja się pytam?? nie uznajemy tu zastępowania nikotyny, bo na dobrą sprawę to możesz palić, czy jak to zgrabnie się nazywa "ograniczać palenie" i jechać na niquitinie do końca życia... dajcie zadziałać tabexom i wspomóżcie się książką Allena, a on już wam mózgi wypierze z tej nikotynowej propagandy... powodzenia wierzę, że już niedługo złapiecie wiatr w żagle i będziecie płynąć w świecie wolności pełnym zapachów..
Popatrzcie tylko na kenai...dla mnie to idealny przykład, że można.. i wiem, że nie zawiedzie nas i nie zapali "tego jednego", bo już jest silniejszy o własne doświadczenia.. ale mazianka ma racje pisz kenai i nie rób takich przerw, bo wiemy, że dla CIebie to nie jest dobre..
Tak samo WY, którzy jesteście na początku tej pięknej acz nie łatwej drogi piszcie... dziewczyny tu stają na głowie, żeby wam pomóc więc dajcie sobie pomóc, a już za niedługo sami będziecie tak pomagać - bo to jest również część kuracji..
Jestem z Wami codziennie i aż się uśmiecham do Was jak widzę, jakie postępy robicie:) trzymam kciuki i czekam na więcej :) buziaki
manka_2355808-03-2010 09:31
Witajcie Kochani!
Ale miałam zaległości w czytaniu, wiele działo się przez ostatni wekend. U mnie fajNIE 111 dni:) Witam nowych: czarnacholera, Alexa, elle_30, papi1020, megi11, Dammiam0 - zaczynacie w jednym czasie:) Trzymajcie się razem, trzymajcie się naszego forum, to naprawdę pomaga! O Allenie nie wspomnę bo co rusz ktoś pisze. Uważajcie na tuszę, nie zażerajcie, zapijajcie wodą jak radzi Mazianka! Ja zażerałam, to chyba była dla mnie forma pocieszenia, nagrody - i mam 10kg do przodu przez 3 m-ce! ale byłam nieświadoma tego zażerania..... Pozdrawiam i buziolam tych co fajNIE i tych co mają zamiar fajNIE:) Ja mam wspaniałe uczucie - jestem WOLNA! Wiemy dokładnie wszyscy o co chodzi.
Elle_3008-03-2010 10:25
Dzięki, KOCHANI niepalący!!! Dzięki za wsparcie i dobre rady:) Już sama powoli doszłam do tego, że żadne tabletki czy wspomagacze na świecie nie załatwią za mnie niepalenia - to ja muszę sobie wszystko w mózgownicy poukładać. Został mi jeszcze jeden papieros - postanowiłam, że po wypaleniu tego ostatniego nie kupuję następnej paczki. A Allena czytałam, czytałam - jakieś dwa lata temu - książka nie do przecenienia - po niej nie paliłam pół roku - i potem z własenej głupoty - znowu zaczęłam, i tak trwam do dzisiaj. Czytałam potem po raz drugi, ale nie wywołała już tak spektakularnego efektu... Ja to po prostu WSZYSTKO wiem, tylko nadal głupia jestem:) Zartuję;) Wiem po prostu, że muszę wreszcie przestać się nad sobą użalać a wziąć się za siebie - bo nikt i nic na świecie tego za mnie nie załatwi. A palenie jest czymś, czego - wiem to na 100% nie chcę w swoim życiu. Chcę jeszcze trochę pożyć i czerpać radość z tego, ze WRESZCIE nie palę - chcę mieć więcej energii - oooj taaak - pamiętam ten stan euforii, gdy nie paliłam, jak zauważyłam, że budzę się rano pełna energii, zapału, chęci do życia! Musi mi się udać i nie ma dwóch zdań! Buziole!
megi1108-03-2010 11:23
papi 1020, należę do tych niestety palących. Ale myśle, że razem damy radę.Tabex łykam drugi dzień i palę troszkę mniej. papierosy inaczej smakują. Gorzej będzie z samym nawykiem.Jak wybić sobie z głowy tego pseudo-przyjaciela.
Świstak08-03-2010 11:37
Witam wszystkich. Cały weekend zaległości w czytaniu i pisaniu ... Dzisiaj mój 5 dzień z tabexem i jak na razie WIELKIE postępy. Wczoraj udało mi sie wypalić tylko 2 papierosy, a dziś do tej pory jeszcze NIC !!! Ba, nawet tradycyjnie poszłam w pracy z kawką do palarni - na ploteczki z palaczami i ... NIC, NIE PALIŁAM, a co ważniejsze nie czułam potrzeby. Czyżby tydzień zaczynał się pachnąco ? ( obym nie zapeszyła ). Dodam jeszcze, że w piątek zamiast kupić zapas fajeczek na weeken, wydatkowałam pieniądze na Allena. Niestety czasu troszkę mało na czytanie ( rodzinka ma pierwszeństwo ) ale, już kilka słów utkwiło mi w głowie, mało tego przemówiły te argumenty do rozsądku.
Pozdrawiam wszystkich
p.s. Miłego świętowania Dnia Kobiet
Zina08-03-2010 12:07
Witajcie moi mili :)
Bardzo duzo nowych wojownikow nam przybylo,a to bardzo cieszy.
Moze dzis napisze najwazniejsze wskazowki jakie nasuwaja mi sie po prawie juz 3 miesiacach nie palenia.
1.wyznaczcie powod dla ktorego chcecie niepalic.W chwilach zwatpienia bedzie to dla was jak drogowskaz.
2.Sam tabax nie zalatwi sprawy-bo nie ma na swiecie magicznego srodka ktory zuci palenie za was.
3.Najpierw trzeba poukladac sobie wszystko w glowie, bo to ona zadzi naszym nalogiem-pomyslcie sami tzw.glod nikotynowy nie jest az tak silny bo wiekrzosc palaczy przesypia cala noc nie budzac sie na papierosa.Dopiero gdy budzi sie glowa budzi sie nasz nalug.W tym pomaga ksiazka Allana.
4.Macie wsparcie-macie nas.Nie dajcie sie strachowi,bo jak kazdy strach ma wielkie oczy ale idze go pokonac.Nie bojcie sie nie palic!
5.Palenie nie daje nam relaxu,pewnosci siebie,zabicia nudy,wsparcia-ono nam to wszystko odbiera powoli ,po troszku.
No dobra na razie to wszystko jak cos jeszcze mi przyjdzie do glowy napisze.
Jedno jest pewne-naprawde fajNIE jest nie palic :))
papi102008-03-2010 15:06
Droga MEGII ja mam za soba drugi dzień !!!!!! jest mi ciezko a szczególnie jak czuję zapach papierosa u mojego męża on pali w piwnicy a ja go czuję jakbym palił w pokoju obok powstrzymuje sie aby nie zejśc do niego na fajkę .Jest mi cholernie ciężko , ale jak czytam te wszystkie wypowiedzi innych ludzi dodaja mi otuchy i staram sie jak narazie!!! .Muszę z tym skończyć bo nie wyrabiam finansowo ,przy tych cenach jakie sie teraz pojawiają jestem w szoku! . Mój budżet finansowy tego nie wytrzymywał przy 30-40 papierosów na dzień !. Mówię o sobie a o meżu nie wspominając ......kolejne parenascie fajek . Też nie mam silnej woli ale próbuje z tabexem zobaczymy narazie trzęsie mnie z braku papierosów , ale jak widzę że prawie 40 zł zostaje dziennie w portfelu to mnie motywuje!!! Zobaczymy czy wygram tą walke czy polegne ?Będę mogła powiedzieć próbowałam ....... pozdrawiam trzymam kciuki!!skrobni znowu coś może razem dobrniemy do celu !
Nie palę dzięki tabletką Tabex!:)
Witam wszystkich, "nowych i starych" ;)
U mnie dziś wybija 38 dzień.
Jak dziś pamiętam decyzję podjętą te 38 dni temu.
Będę powtarzał do skutku:
Tabex + Allen + odrobina silnej woli = sukces!
Elle - pierwsze dni pal ile Ci się będzie chciało, będziesz czuła się lekko poddenerwowana, co jest zrozumiałe.
Ciężkie nocki Cie czekają prawdopodobnie.
Ahhh, te sny :-)
Trzeba doświadczyć, by zrozumieć.
Powodzenia.
Ja na 38 dzień czuje się rewelacyjnie.
Nie nachodzą mnie głupie myśli.
W nocy śpię elegancko.
Co złe i niedobre, odeszło w niepamięć.
Jednak trzeba być czujnym cały czas.
Jako że jestem smakoszem piwka, zastanawiałem się jak to będzie,
wypić bez papieroska.
No i :-) Piwko smakuje lepiej.
Czy to 1, czy 5 piwek, nie nachodzi mnie głód nikotynowy.
Jest ok.
Mały problem to waga, nad którą będzie trzeba zacząć pracę :-)
Ale to chyba pikuś w porównaniu z niepaleniem!
Pozdrawiam
Słuchajcie, będę tu płodzić posty jeden po drugim, bo to mi pomaga - mam nadzieję, że Was nie zamęczę:/ Przed chwilą druga tabletka - jak na razie wciąż jaram jak smok, nic spektakularnego się nie dzieje - no, może trochę mam wrażenie, jakby mnie odrobinę mdliło, ale najzwyczajniej w świecie może to być objaw ilości wypalonych papierosów w ciągu ostatnich dwóch godzin:/
Witam wszystkich;)
Jestem drugi dzień na Tabexie, mam niestety chęc na fajkę taka sama chyba jak wczoraj i przedwczoraj i tydzien temu:/Mam cholercia nadzieje ze to minie i w jakis cudowny sposób poczuje niechec do papierosa moze byc nawet obrzydzienie:-D byle tylko podziałało i byle bym tylko nie miała ochoty palic.
Skrobne tu czasem ,bp jakos dzownie mi lzej jak Was czytam;)
A teraz tego Allana pedze przestudiowac;)
Czarnacholera - no ja też palę, jak paliłam:( Nie zauważyłam, żeby coś mi się zmniejszyło, czy żeby mnie odrzucało od papierocha, a jestem już po czwartej tabletce:( I - tak samo jak Ty - mam nadzieję, że to minie?:(:(
Dzieńdoberek Wszystkim! Oczywiście , że palę ;( !!! Papieros smakuje z rana niestety tak samo "pysznie" jak przed tabexem. Wieczorem jedynie jego smak jest nieco inny, ale nie tak odrażający jakbym sobie tego życzyła! Jej doradźcie co mam dalej robić?? Trwać w postanowienie rzucenia , czy sobie odpuścic?? Moze te tabletki na takiego " nałoga" jak ja nie działają?. Pale od ponad 20-tu lat ok.30 papierosów dziennie!!
Robik, dzięki za wsparcie...ale, zaczynam powoli powątpiewać w skuteczność tych tabletek, a tym samym w swoje niepalenie. pozdrawiam
Dziewczyny! No ja też dzisiaj pierwszy dzień z Tabexem, już wszystkie tabletki wybrane, a mi się palić chce tak samo jak chciało i jaram tyle samo - papieros smakuje mi również bez zmian. Ja też się martwię, czy na mnie TABEX działa:( macie jakieś doświadczenia w tym względzie? Może ktoś też miał tak jak ja, a jednak rzucił?:(
Alexa błagam nie poddawaj sie czasem,poczekaj jeszcze kilka dni,a co do pozostałych to tez sie nie martwcie,ja 1go dnia na tabexsie wypalilam chyba ze dwie paczki,a drugiego o 15 spalilam ostatniego papierosa i juz,a znam takich co ok 9-10 dnia poczuli odpych.wiec spokojnie,na poczatku moze Was "suszyc"ja pila litry wody,dlatego tez moze nie przytyłam.
i te sny faktycznie czasem koszmarne,ale wszystko do przejscia.
trzymam kciuki,bedzie dobrze.
A.M mam nadzieje,ze juz niedługo....:)))
pozdrawiam i całuje
mnie juz cholera bierze pomóżcie nie palę od wczoraj i nie mam z kim o tym pogadac ! wszyscy uciekaja odemnie bo jestem zła sama na siebie chce sięgnąć po fajke ale wiem że nie mogę bo znowu zaczne jarać po 30 szt dziennie .Co robic nie mam czym rak zajać i wyłuskałam juz 3 paczki słonecznika zeby zapomnieć ale sie nie da słodyczy nie lubię ! i brakuje mi l-m mietowych jak cholera pomóżcie prosze !
Witam serdecznie wszystkich palących i niepalących.
Witam megi 11do jakiego grona należysz? palących czy nie palących???bo ja sie borykam z nałogiem jest mi cięzko ale....... zobaczymy
ja mam pytanie od jutra zaczne przyjmowac tablex czy moge go łaczyc z tabletkami NiQuitin ??
Witam wszystkich ,w rzucaniu palenia najważniejsza jest chęć ,taka nie przeparta chęć .W moim przypadku tak było.Paliłam 30 lat,raz więcej raz mniej i zawsze wiedziałam że sama z nałogu się nie podniosę.Silną wolą wytrzymywałam parę godzin i stwierdzałam że życie bez papierosa nie ma sensu.Itaka zrezygnowana po paru takich próbach dawałam spokój ale zawsze marzyłam o cudownej tabletce na odwyk.Zaczęłam grzebać w necie i trafiłam na lek psychotropowy ZYBAN .Był oczywiście na recepte kosztował ok 400 zł.Cały czas myślałam o niepaleniu w taki sposób że w moim przypadku to musiał by być cud-na zyban już byłam zdecydowana.Znajoma farmaceutka zaproponowała mi jednak tabex za 40 zł i bez recepty i powiedziała że zna parę osób którym się udało.Podziękowałam tabeksu nie kupiłam powiedziałam że jeszcze pomyślę{to był ten strach przed decyzją}i do netu .I tak trafiłam tu na forum,czytałam i czytałam strony przerzucałam przypadkowo,poznałam dużo historii i pobiegłam do apteki.Tabex zaczęłam brać natychmiast od 14godz i w tym momencie poczułam że ten cud może nastąpić.Obserwowałam swoje reakcje ,trzeciego dnia nie paliłam cały dzień.Niestety wieczorem ze złością zapaliłam To był falstart,przestałam palić dnia czwartego.I o dziwo przeżyłam ten dzień spokojnie poczynając od rannej kawy która mi smakowała.Obserwowałam siebie z godziny na godzinę ze zdziwieniem że nie palę ale wieczorem gnałam na spacer kilku kilometrowy bo już mi było żle.Następny dzień wyglądał podobnie tylko miałam więcej radości że to już drugi.A wieczorem kilometry spaceru.I tak zaczęłam największą przygodę życia RZUCENIE PALENIA.I muszę wam wszystkim powiedzieć że ta przygoda dawała mi tyle radości pomimo nerwów,walki ze sobą,często z moim niepalącym mężem,a wszystkie te sytuacje kiedy właśnie nie sięgnęłam po papierosa dawały mi taką radość że miałam potem siłę do dalszej walki.Ale w moim przypadku forum to było80% sukcesu to tu jęczałam nocami jak nie mogłam spać,to tu wymyślałam powody do palenia to tu były osoby które wyciągały mnie z dołów okropnych.Albo chwaliły albo ganiły albo czasami musiały dokopać ale były przy mnie i będę im za to zawsze wdzięczna bo się udało.Jeszcze jak paliłam to często marzyłam o rzuceniu palenia ale wiedziałam że to marzenie jest nierealne.a teraz niemożliwe stało się możliwe i cud się ziścił.Po 3 miesiącach walki wyciszyło się we mnie wszystko ,opadły emocje których było w nadmiarze i zostało takie błogie zadowolenie.Jak idę ulicą i widzę palacza to uśmiecham się pod nosem jak kot który napił się śmietanki i jest bardzo zadowolony.Aż słucham czy czasem nie mruczę.I chcę Wam wszystkim nowym napisać:tabex tak ,forum tak książka tak ale przede wszystkim trzeba nosić w sobie ogromną chęć niepalenia.Cudownie jest nie palić,nie kaszleć ,pachnieć perfumami,nie wydawać ogromnej kasy po to żeby się truć.Więc do dzieła wszyscy którzy podjęli decyzję to piękna choć trudna przygoda.Potworek będzie o Was walczył ale się nie dacie.O mnie być może też jeszcze spróbuje powalczyć ale ja już mam go gdzieś.Trzymam kciuki za wszystkich.Buziole pachnące.
Witam Was kochani:)
Pomału odkopuję się ze swojej bezmyślności, ale jeszcze długa droga przede mną... najważniejsze jest, że żyje się fajNIE:)
Witam wszystkich rzucających palenie.. aż miło zobaczyć tyle nowych osób:D jednakże chciałabym rozwiać mit, który powstał wokół tabletek Tabex... to nie jest żaden magiczny środek i jedna tabletka nie sprawi, że od razu nie będzie wam się chciało palić... zresztą nikt nigdy tu tak nie pisał, a skoro się zasugerowaliście naszymi wpisami... to najwyraźniej nie odrobiliście do końca lekcji.. w "wolnych" chwilach usiądźcie i poczytajcie od deski do deski forum - warto sięgnąć po doświadczenia innych.. wtedy zobaczycie, że jedna tabletka, czy jeden dzień nigdy nikomu nie pomogły, a sam fakt rzucenia palenia oznacza długą pracę nad samym sobą... przez kilka ładnych lat każde z Was pracowało na to, żeby się tak silnie uzależnić ( ile? 20, 30 lat??) a tu chcecie, żeby jedna tabletka uwolniła Was z więzów nałogu... poświęćcie odrobinę swojego czasu i cierpliwości na zabicie potworka...w końcu tak długo go chodowaliście... a czym jest potworek? i tu odsyłam do kolejnej obowiązkowej lektury naszego forum - odsyłam do ALlena Carr'a... posłuchajcie dobrych rad osób, które to co wy teraz przeżywacie mają już za sobą i są mądrzejsze o własne doświadczenia.. ale nie wymagajcie złotego środka, który zrobi za Was brudną robotę.. tak się nie da.. i wierzcie mi, że nie jesteście najmocniej uzależnionymi ludźmi na świecie... niejeden z nas (osób niepalących) był może i mocniej uzależniony (jeżeli w ogóle jest sens stopniowania uzależnienia) a trwamy w naszym postanowieniu - więc można..
Dammian pytasz, czy można używać jednocześnie niquitin... a po cholerę ja się pytam?? nie uznajemy tu zastępowania nikotyny, bo na dobrą sprawę to możesz palić, czy jak to zgrabnie się nazywa "ograniczać palenie" i jechać na niquitinie do końca życia... dajcie zadziałać tabexom i wspomóżcie się książką Allena, a on już wam mózgi wypierze z tej nikotynowej propagandy... powodzenia wierzę, że już niedługo złapiecie wiatr w żagle i będziecie płynąć w świecie wolności pełnym zapachów..
Popatrzcie tylko na kenai...dla mnie to idealny przykład, że można.. i wiem, że nie zawiedzie nas i nie zapali "tego jednego", bo już jest silniejszy o własne doświadczenia.. ale mazianka ma racje pisz kenai i nie rób takich przerw, bo wiemy, że dla CIebie to nie jest dobre..
Tak samo WY, którzy jesteście na początku tej pięknej acz nie łatwej drogi piszcie... dziewczyny tu stają na głowie, żeby wam pomóc więc dajcie sobie pomóc, a już za niedługo sami będziecie tak pomagać - bo to jest również część kuracji..
Jestem z Wami codziennie i aż się uśmiecham do Was jak widzę, jakie postępy robicie:) trzymam kciuki i czekam na więcej :) buziaki
Witajcie Kochani!
Ale miałam zaległości w czytaniu, wiele działo się przez ostatni wekend. U mnie fajNIE 111 dni:) Witam nowych: czarnacholera, Alexa, elle_30, papi1020, megi11, Dammiam0 - zaczynacie w jednym czasie:) Trzymajcie się razem, trzymajcie się naszego forum, to naprawdę pomaga! O Allenie nie wspomnę bo co rusz ktoś pisze. Uważajcie na tuszę, nie zażerajcie, zapijajcie wodą jak radzi Mazianka! Ja zażerałam, to chyba była dla mnie forma pocieszenia, nagrody - i mam 10kg do przodu przez 3 m-ce! ale byłam nieświadoma tego zażerania..... Pozdrawiam i buziolam tych co fajNIE i tych co mają zamiar fajNIE:) Ja mam wspaniałe uczucie - jestem WOLNA! Wiemy dokładnie wszyscy o co chodzi.
Dzięki, KOCHANI niepalący!!! Dzięki za wsparcie i dobre rady:) Już sama powoli doszłam do tego, że żadne tabletki czy wspomagacze na świecie nie załatwią za mnie niepalenia - to ja muszę sobie wszystko w mózgownicy poukładać. Został mi jeszcze jeden papieros - postanowiłam, że po wypaleniu tego ostatniego nie kupuję następnej paczki. A Allena czytałam, czytałam - jakieś dwa lata temu - książka nie do przecenienia - po niej nie paliłam pół roku - i potem z własenej głupoty - znowu zaczęłam, i tak trwam do dzisiaj. Czytałam potem po raz drugi, ale nie wywołała już tak spektakularnego efektu... Ja to po prostu WSZYSTKO wiem, tylko nadal głupia jestem:) Zartuję;) Wiem po prostu, że muszę wreszcie przestać się nad sobą użalać a wziąć się za siebie - bo nikt i nic na świecie tego za mnie nie załatwi. A palenie jest czymś, czego - wiem to na 100% nie chcę w swoim życiu. Chcę jeszcze trochę pożyć i czerpać radość z tego, ze WRESZCIE nie palę - chcę mieć więcej energii - oooj taaak - pamiętam ten stan euforii, gdy nie paliłam, jak zauważyłam, że budzę się rano pełna energii, zapału, chęci do życia! Musi mi się udać i nie ma dwóch zdań! Buziole!
papi 1020, należę do tych niestety palących. Ale myśle, że razem damy radę.Tabex łykam drugi dzień i palę troszkę mniej. papierosy inaczej smakują. Gorzej będzie z samym nawykiem.Jak wybić sobie z głowy tego pseudo-przyjaciela.
Witam wszystkich. Cały weekend zaległości w czytaniu i pisaniu ... Dzisiaj mój 5 dzień z tabexem i jak na razie WIELKIE postępy. Wczoraj udało mi sie wypalić tylko 2 papierosy, a dziś do tej pory jeszcze NIC !!! Ba, nawet tradycyjnie poszłam w pracy z kawką do palarni - na ploteczki z palaczami i ... NIC, NIE PALIŁAM, a co ważniejsze nie czułam potrzeby. Czyżby tydzień zaczynał się pachnąco ? ( obym nie zapeszyła ). Dodam jeszcze, że w piątek zamiast kupić zapas fajeczek na weeken, wydatkowałam pieniądze na Allena. Niestety czasu troszkę mało na czytanie ( rodzinka ma pierwszeństwo ) ale, już kilka słów utkwiło mi w głowie, mało tego przemówiły te argumenty do rozsądku.
Pozdrawiam wszystkich
p.s. Miłego świętowania Dnia Kobiet
Witajcie moi mili :)
Bardzo duzo nowych wojownikow nam przybylo,a to bardzo cieszy.
Moze dzis napisze najwazniejsze wskazowki jakie nasuwaja mi sie po prawie juz 3 miesiacach nie palenia.
1.wyznaczcie powod dla ktorego chcecie niepalic.W chwilach zwatpienia bedzie to dla was jak drogowskaz.
2.Sam tabax nie zalatwi sprawy-bo nie ma na swiecie magicznego srodka ktory zuci palenie za was.
3.Najpierw trzeba poukladac sobie wszystko w glowie, bo to ona zadzi naszym nalogiem-pomyslcie sami tzw.glod nikotynowy nie jest az tak silny bo wiekrzosc palaczy przesypia cala noc nie budzac sie na papierosa.Dopiero gdy budzi sie glowa budzi sie nasz nalug.W tym pomaga ksiazka Allana.
4.Macie wsparcie-macie nas.Nie dajcie sie strachowi,bo jak kazdy strach ma wielkie oczy ale idze go pokonac.Nie bojcie sie nie palic!
5.Palenie nie daje nam relaxu,pewnosci siebie,zabicia nudy,wsparcia-ono nam to wszystko odbiera powoli ,po troszku.
No dobra na razie to wszystko jak cos jeszcze mi przyjdzie do glowy napisze.
Jedno jest pewne-naprawde fajNIE jest nie palic :))
Droga MEGII ja mam za soba drugi dzień !!!!!! jest mi ciezko a szczególnie jak czuję zapach papierosa u mojego męża on pali w piwnicy a ja go czuję jakbym palił w pokoju obok powstrzymuje sie aby nie zejśc do niego na fajkę .Jest mi cholernie ciężko , ale jak czytam te wszystkie wypowiedzi innych ludzi dodaja mi otuchy i staram sie jak narazie!!! .Muszę z tym skończyć bo nie wyrabiam finansowo ,przy tych cenach jakie sie teraz pojawiają jestem w szoku! . Mój budżet finansowy tego nie wytrzymywał przy 30-40 papierosów na dzień !. Mówię o sobie a o meżu nie wspominając ......kolejne parenascie fajek . Też nie mam silnej woli ale próbuje z tabexem zobaczymy narazie trzęsie mnie z braku papierosów , ale jak widzę że prawie 40 zł zostaje dziennie w portfelu to mnie motywuje!!! Zobaczymy czy wygram tą walke czy polegne ?Będę mogła powiedzieć próbowałam ....... pozdrawiam trzymam kciuki!!skrobni znowu coś może razem dobrniemy do celu !
Polecamy:
Geny wpływają na zdolność do rzucenia palenia?
Pokoje hotelowe dla niepalących nie gwarantują przestrzeni wolnej od dymu
Jedna, pewna rada na długie i zdrowe życie
Rak płuca
Kaszel palacza
Sprawdź, jak palenie papierosów wpływa na zajście w ciążę
Szczepionka na papierosa - nowa metowa walki z uzależnieniem od tytoniu?
Palenie papierosów a płodność mężczyzny