Szukaj

Nie palę dzięki tabletką Tabex!:)

Odpowiedz w wątku
Zina
Zina 19-03-2010 12:59

Robik..Mazianka..jedna stara prawde wam przypomne..To co nas nie zabije to nas wzmocni..A niewidze takiej opcji zeby nie palenie kogos zabilo :)Wiec glowa do gory,w niedziele witamy wiosne!musimy zrobic jakas fajowa marzannew i utopic ja z zimna krwia..oj zima dala sie nam we znaki.A u mnie no jeszcze nie okraglo ale tez fajnie 99 dni..no zlecialo :)

ziuta,
ziuta, 19-03-2010 13:06

Mazianko.. apage, satanas!!! zgiń przepadnij!!
a co to za głupie myśli.. jakie "fajnie zapalić", jaką "fajeczkę"???!
fajnie to jest nie palić Mazianko.. i być wolnym!.. i wdychać zapachy wiosny a nie tą narkotyczną smołę!..
Ot! durna baba chyba!!! no bo już nie mogę!..
Haloooo!.. co to za myśli!.. jeśli nie pierwszy to "atak" to nad czym Ty się w ogóle zastanawiasz?.. przecież ty już znasz te dupkowe numery! nie dziwiłabym się nowicjuszce w tym "fachu", ale tobie to nie przystoi:)))
.. gdyby nie ta "rzecz" zarobiłabyś w tyłek!..
a ta rzecz co Cię w pionie trzyma to pewna już? :))))

ziuta,
ziuta, 19-03-2010 13:13

Zinka.. nie wiem gdzie będę sie jutro podziewała, więc..
...sto lat! sto lat! niech żyje, żyje nam!!! kiedy Ty to zrobiłaś, to nie wiem.. ale w jakim stylu dziewczyno!Buziaczki*_*

EDIT
z tą Marzanną to niezły pomysł..

Magusia
Magusia 19-03-2010 14:00

Dziękuję Ziutce,Robikowi,Mazianko GRATULUJĘ!!!!Leni,Arco.....................................................wszyscy......tu jesteśmy ,jest fajNIE!!!!!!!

berk
berk 19-03-2010 16:11

Wszystko jest kwestią podejścia.
Mnie ciągnie tylko przy piwku,
dlatego warto się czymś zająć
i lepiej nie myśleć zbytnio ;)
a robić swoje i dalej do przodu.
50 dni u mnie :-)
cyt:
"usiąść na dworze(wiosennie i cieplutko") i pociągnąć fajeczke,"
A FUUJ, to miałaby być przyjemność?!
bleeeee..... no way!
Dobrze ta wiosna pachnie, oj tak.
I niech tak pozostanie
pzdr

ziuta,
ziuta, 19-03-2010 18:31

Dzisiaj dzień gratulacji.. więc i dla ciebie Berk.. ładna "akcja":)
tylko naprawdę nie wiem kiedy to zleciało, przecież dopiero co zaczynałeś..

Mazianko..
mam nadzieję, że wybaczysz mi mój cięty jęzor.. postaram się go poskromić.. ale ta "durna Baba" to z miłości było a nie złośliwie:DDD..

Na Mazowszu jest teraz ponad +11 stopni.. a jednak nie odwołali wiosny:)
Miłego i pachnącego weekendu dla wszystkich..

robik
robik 19-03-2010 18:46

Ziutka tylko nas dwoje z mazowsza ? rzeczywiscie wiosna u nas!pewnie i u Magusi bo to chyba Krakow to blisko nas!ale mazianka narobilas apetytu po 170dniach ale mija prawda?milego powitania wiosny !witamy ja razem bez fajek!

kenai
kenai 19-03-2010 20:20

No i szlag wszystko trafił...tzn pewnie nie wszystko...chodził za mną skurczybyk od ponad 2 tygodni...dzisiaj uległem....ciepły słoneczny dzień (Mazianka), do tego jeszcze mega zaje#sty dzisiejszy nerw, który tylko dobił gwoździa do trumny...wiem, że mnie zjecie kochani, ale po 109 dniach zapaliłem...w złości, zamotaniu, zagubieniu, przy smutnej melodii- zapaliłem. Czułem się, jakby cały świat mi się nagle zawalił, a jak patrzyłem na tego papierosa (podprowadziłem go ojcu) to tylko słyszałem, że ''nawet rzucić porządnie nie umiesz, musisz palić i nic nie możesz zrobić"...to było jakieś 3 h temu...szybko włożyłem łeb pod kran, umyłem zęby, spojrzałem w lustro i pytałem siebie co mam teraz robić...do tej pory czuje nieprzyjemny posmak w buzi po fajce :( Ta cholerna myśl o zapaleniu kumulowała się już we mnie od dłuższego czasu, teraz coś z tyłu głowy cicho szepcze- nie chcesz następnego? Waham się, ale wiem ,że tak na prawdę nie chcę znowu wracać do tych męczarni, nie chce tracić tego pięknego pachnącego świata...najgorsze jest to, że ciężko będzie mi zapomnieć o tym incydencie...nie paląc- czuje się jak palacz marzący o niepaleniu (tworzy się chory paradoks)
...
...kopcie kopcie ile wlezie...choć należy mi się dużo gorsza kara...wiem, że jestem słabym człowiekiem..przepraszam. Muszę to wszystko jeszcze raz przemyśleć i poukładać w głowie...

manka_23558
manka_23558 19-03-2010 23:30

Kenai! znowu narozrabiałeś? Ale szybko się otrząsnąłeś i chyba nie było następnego? To dlatego że nie szukałeś wsparcia, sam próbowaleś uporać się ze swoim problemem. Dlaczego nie było Cię tak długo!
Ja już zmęczona, wieczór - zaglądam co się tu dzieje, potrzebuję Was. Wiosennie bardzo, energia rozpiera, ja sobie tak dzisiaj pomyslałam - jak fajnie tak wyjść na ogródek z kawką i papieroskiem, taki był mój poranny wekendowy zwyczaj i codzienny poobiedni - a działo się to całkiem niedawno, jesienią. Jak to piszę to śmieję się z tego, ale rzeczywiście tak sobie pomyślalam dzisiaj. Ciężko będzie, oj ciężko. Jak to tak sama kawka? Może dlatego wzięłam się ostro za porządki (słońce wyszło, brud widać) żeby o pierdołach nie myśleć i dopiero teraz usiadłam. Jednak dobrze tu zaglądać i mieć takie wsparcie. Kenai zrobił błąd, bo o nas zapomniał, a tu trzeba zaglądać chociażby przez egoizm, tak ja ja, bo nie każdy potrafi tak jak większość z Was wspierać, niektórzy "pasożytują":) Dzisiaj miałam miły dzień bo pracowałam w terenie i nadrobiłam trochę zaległości towarzyskie. A pogoda była piękna. Już się cieszę na jutrzejszy dzień. Będę robić przyziemnie rzeczy ale ta wiosna.... jak fajnie.... nawet o komputerze można zapomnieć:)
Buziolam Was:)

rompot
rompot 20-03-2010 09:54

Witam wszystkich "Tabeksiarzy" u mnie mija dzisiaj 365 dzień i od dzisiaj nie będę liczył dni ale lata. Wspaniałe uczucie nie mieć w ustach smrodu nikotyny a i lepiej się oddycha. Co prawda trochę mi się przytyło ale zawsze byłem "patyczakiem" więc parę kilo nie zawadzi a znajomi mówią, że wyglądam młodziej (po prostu zmarszczki mi się wypełniły). Trzymajcie się wszyscy a w szczególności pozdrawiam Ziutę, która dla wielu z nasz stanowi oparcie oraz emii i majev (jeżeli tu zaglądają) z którymi w tym samym czasie rzucałem to świństwo.
FajNIE jest i będzie.

manka_23558
manka_23558 20-03-2010 10:39

Kochani! Jak to dobrze ze ROMPOT się odezwał tak optymistycznie, już mi lepiej bo usiadłam żeby się wyżalić, od rana co rusz "ide" po popierosa (przerywnik w porządkach wiosennych) Już kilka razy odkładałam robotę i szłam, ale sobie pomyślalam ze nie mam zamiaru wydawać pieniędzy ani znowu śmierdzieć, a jak przeczytałam rompota to zupełnie mi przeszło i uśmiech mi na twarz wrócił. S...j ty gnojku nikotynowy. U mnie FAJnie 4 miesiące chyba miją właśnie. Miłego wekendu Wam wszystkim życzę. Jak się mieja A.M.?

A.M.
A.M. 20-03-2010 18:24

Manka ,kochana dzięki za pamięć ,ale A.M. miewa się żle.U nas ;nad morzem;pogoda jest tak przygnębiająca że ja chyba jakiejś depresji dostanę,słońca w ogóle nie widać ,mgła, ponuro że zimą tak nie było.Tyle że jest cieplej .Ale te chmury czarne jak jesienne,ta mgła.Jak czytam o tej wiośnie którą opisujecie to chciałabym być w Krakowie czy Wrocławiu . I niech mi ktoś wytłumaczy dlaczego ciągnie do palenia ludzi którzy tak długo nie palą?Kenai,Mazianka ,nawet Manka marzy o paleniu.To okropne jest.Wszyscy daliśmy z siebie dużo,bardzo dużo .Nasza chęć nie palenia jest szczera.A mimo to jest tylko kilka osób które to znoszą jako tako.Reszta się męczy.Ja męczę się okropnie ponieważ moje życie osobiste się rozwala.Nie palę ,ale jak długo jeszcze wytrzymam?A może to przeze mnie? przez to że byłam zbyt nerwowa?Zajęta sobą ,własnymi odczuciami? Jestem zmęczona ale nie wiem czy to niepaleniem czy codzienną walką.Tak w głębi duszy coś mi ciągle mówi że jak zapalę to nic się nie zmieni.Lepiej nie będzie .Na razie tego się trzymam,powtarzam sobie że rzucałam dla siebie ale uwierzcie że jest mi bardzo trudno .Papieros wydaje mi się takim pocieszycielem.Innego nie mam niestety.Pozostaje mi wierzyć że los odmieni się zanim sięgnę po papierosa,że wydarzy się coś co mnie wzmocni ,co pomoże uwierzyć w sens niepalenia.A może to tylko pobożne życzenia?

Magusia
Magusia 20-03-2010 19:48

Wróciłam ze swoich weekendowych zajęć,zajęłam się obiadem na jutro....spacerem z moją dziewczyną z psem:))Teraz dopiero siadłam.....Kenai,tak mi strasznie przykro....ale myślę,że musisz dokładnie podejść do tego jako do incydentu.....to była Twoja chwila słabości,na którą sobie jednak sam pozwoliłeś.....ale nie oglądaj się na ten incydent.....nie palisz i już.....Prawda jest taka,że nie możemy nie palić tylko po to,aby czekać na tę chwilę kiedy zapalimy,przecież to nie ma sensu.....A.M sama napisałaś,że włożyliśmy wszyscy tyle wysiłku,fizycznego,psychicznego w zrywanie z nałogiem......piszemy o różnych sprawach - o nerwach,trochę i z pewną nieśmiałością o kłopotak rodzinnych,domowych,o dietach,tyciu,sprawach kibelkowych.....jesteśmy paczką dobrych,lub mniej dobrych znajomych.......jesteśmy ze sobą tyle ile nie palimy....zwierzamy się sobie......i posłuchajcie!!!!mamy prawo do zwątpienia,do słabych dni,do łez..........ale wszyscy dobrze wiemy,że fajka nic nie da,że to tylko uzależnienie.......Ja miałam to szczęście,że kiedy w granicach 170 dni dopadał mnie kryzys....wróciłam jak córa marnotrawna na forum...czyli do Was....i to mnie uratowało....Wy mnie uratowaliście...cokolwiek tu napiszę...wiem,że otrzymam(wcześniej,czy później) jakąś odpowiedź,radę,punkt widzenia.........Wiem,że rozsiani po całej Polsce,wspieramy się jak możemy.....w różnych sytuacjach o Was myślę.......A.M jest mi strasznie przykro...ja myślę,że masz poprostu doła...z różnych powodów....ale Ty wiesz,że fajka nic nie zmieni.....ja wiem,że pewnie masz jakieś bardzo ciężkie chwile.....myślę o Tobie i trzymam kciuki,martwię się...ale bądź dzielna i silna....Mocno całuję

Magusia
Magusia 20-03-2010 20:00

Maneczko...:))dietka mi się troszeczkę rozeszła:))do szkoły rano wzięłam jakieś jabłka i migdały,trochę mnie oberwali z tego.....Rano waga wskazała 2 kg mniej......ale ja i tak czuję się bardzo ciężka......Wczoraj mój M,tak popatrzył,popatrzył....(bo akurat wyszłam z łazienki) i mówi"no biedne masz te nóżki".....to o moich udach...Manka są gąbczaste i grube...to co stało się z moim ciałem to masakra.....smutno mi bardzo.......chciałabym wyglądać tak jak przed rzuceniem...wiem,muszę walczyć.....Całuję:))gąbczasto...hi,hi

Zina
Zina 20-03-2010 21:11

No witajcie kochani..co tu sie dzieje to uwiezyc nie moge..wszystkich dopada jakies demoniczne zludzenie papierosowe!
A.M..wiesz tobie sie w pewnym sensie nie dziwie..Wieze ze jest ci bardzo ciezko,choroba bliskiej Ci osoby,przedluzajaca sie zima,brak slonca,problemy wagowe..to wszystko moze u ciebie powodowac mysl ze jak palilas to tego wszystkiego nie bylo.Ale zastanow sie czy jak bys palila twja przyjaciolka byla by zdrowa?Czy zawitalo by u Ciebie sloneczko?Nie..na te sprawy fakt palenia lub nie nie ma wplywu.Co do wagi to nie masz zadnej pewnosci ze zaczynajac znow palic twoja waga wroci do normy.Widze ze jestes zmeczona,ale wydaje mi sie ze nawet nie samym faktem ze nie palisz,a raczej tym odcinkiem zycia w ktorym sie znalazlas..Nie wiem jak moglabym ci dodac otuchy..Pamietaj ze nie jestes sama..masz nas..Moze nie jestesmy fizycznie bliscy..nie mozemy cie potrzymac za reke,przytulic..ale jestesmy przy tobie ,wszystkimi cieplymi myslami..
Kenai..moze sie powtoze.Nie pozwol sobie przyszepic do siebie powiedzenia ze polak przed szkoda i po szkodzie glupi!Jak bedzie cie ciaglo to glowa w zimna wode dla oczezwienia..No prosze chyba nie chcesz by male swinstwo znowu wodzilo cie za nosa..jeden papieros,paczka i zanim sie obejzycz palicz w odstepach co pol godziny..No chyba tego nie chcesz.Potraktoj tego papierosa jako chamulec bezpieszenstwa.Sprubowales,nie bylo to fajne wiec wysiadaj z tego ciagu zanim bedzie za puzno..
manka..no ale tego co ty piszesz to nie rozumie ni w zab.."jak fajnie tak wyjść na ogródek z kawką i papieroskiem, taki był mój poranny wekendowy zwyczaj"
co w tym mialo by byc fajnego??Fajnie jest wyjsc na ogrodek i wsiagnac w cale pluca zapach wiosny..wilgotnej ziemi,kwiatow ,trawy poczuc promyk slonca i lekki wetrzyk na twazy..Taka jest moja wizja.Bo inaczej widze to tak wychodze na ogrodek z papieroskiem,po tak dlugim czasie nie palenia..odpalam papierosa zaciagam sie naprawde gledoko i..atak duszacego kaszlu,a zawartosc zoladka uzyznia glebe..Ja tak to widze.No i nie wiem kompletnie co mialo by byc takiego fajnego w tej fajeczce.Mozesz mi to wyjasnic bo moze ja na jakies zacmienie cierpie?
Ludziska kochani nie dajcie sie zwarjowac!
Caluski dla was pachnace :)

manka_23558
manka_23558 21-03-2010 08:21

Zina! - hi, hi - nie potrafię tego wytłumaczyć, ty mi to wytłumaczyłaś dobrze. Mam nadzieję że takie odczucia miałam tylko wczoraj, bo dzisiaj to już jest tak jak Ty piszesz:) Dziękuję Wam.
A.M. nie wiem co takiego się wydarzyło w Twoim życiu że masz takiego doła. Owszem, choroba przyjaciółki, ale chyba nie tylko, bo są też inne osoby w Twoim życiu którym też musisz/powinnas/chcesz poświęcić uwage.A może nie chcesz i czas coś zmienić? Albo nauczyć się widzieć te dobre rzeczy a nie tylko te złe? Pamiętaj, co nas nie zabije to nas wzmocni. Jutro będzie lepsze. Ciesz się dobrymi chwilami na pewno takie są, nie muszą to być duże sprawy, uszczęśliwiaj innych a przede wszystkim siebie. Może trzeba się na kilka dni wyrwać z tej codzienności? Bredzę? Nie do końca.

manka_23558
manka_23558 21-03-2010 13:56

A.M. jeszcze raz przeczytałam Twój wpis i nie wiem o co chodzi. Nie masz żadnego pocieszyciela? A kto ma - sama sobie bądź pocieszycielem. A los sam się nie odmieni jak mu nie pomożesz. Oj, ja piszę i pisze ale rano sama miałam taki odjazd że aż mi ciśnienie podskoczyło, nie pozwolono mi zjeść śniadanka niedzielnego w spokoju a tak dobrze się zapowiadało. No ale moja sprawa to akurat taka że sobie poradziłam - nie pozwolę żeby mnie ktoś krzywdził, dobrze tylko że to osoba na której nie zależy mi za bardzo, dlatego też tak nie boli. Można się odciąć i swoimi sprawami żyć. Oj aż mi się gorąco zrobiło i myślałam że mi łeb rozsadzi i najlepszym odruchem byłby papieros ale to byłaby całkowita porażka. Ja nie będę już palić dla siebie, nie zniże się z powrotem do nałogu. Nikt nie jest w stanie zdenerwowac mnie tak, zebym zapaliła, boże przecież to byłoby dno, porażka całkowita. Widzę że od kiedy nie pale lepiej sobie radzę, nie wiem mam większe poczucie wartości, wolności, nie wiem jak to nazwać. Odnośnie jedzonka to diete szlag trafił ale jem tak jak Leni i Ziuta, wlasnie zniknely z talerza warzywa mrozone i kotlet mielony ale bez panierki - jedno i drugie na parze gotowane i do tego kilka fasolek bialych, ktore zalegają w lodowce bo wczesniej sobie nagotowalam. Juz nauczylam sie zdrowo jesc i mi to bardzo smakuje, nie czuję się ociężała po takim jedzonku i drzemka pobiednia nie wchodzi w grę. Krokusy kwitną i tulipany wyszły z ziemi ale ponoc znowu ma przyjsc zima. Poki co biore kawke i na dwór. Nikt mi nie podskoczy, a na święta w góry się wybieram. Boże co mi jest, dlaczego ja taka radosna? Moze dlatego że nie palę?

arco
arco 21-03-2010 17:36

na samym początku mojego nagłego i niespodziewanego wtargnięcia zawiadamiam ,że dzisiaj mija 158 dzień mojej wolności!!!!!!! Tak,tak...podkreślę grubymi literami....WOLNOŚCI....bo to właśnie cenię sobie najbardziej.W tymokresie udało mi się przekonać kilka osób do rzucenia tego parszywego UZALEŻNIENIA.Przekonałem mojego przyjaciela Grzesia...mojego bossa...z kolei on przekonał swoich bliskich i powiem wam tylko jedno....dzięki mojej determinacji w stosunku do wszystkich moich bliskich palenie rzuciło siedem (7) osób.Piszę o tym nie dlatego aby się chwalić.Piszę aby dać świadectwo tym którzy jeszcze się nie zdecydowali....tym którzy są na samym początku tej naprawdę trudnej drogi i tym którzy ZBŁĄDZILI (Kenai)....łobuzie jeden...w mordę dostaniesz i tyle !!!!!!!!
Dziękuję wszystkim za pamięć .
Magusia,Ziutka(jak zwykle kochana),Leni(wyjątkowa),manka i zina (świetne przyjaciółki),A.M (bojowa ale pełna rozterek) i wszyscy nowi.
Dlaczego milczę tak długo?....ano między innymi dlatego,że tak....... a zresztą nie będę biadolił tutaj i już :).....Myślę o was...szkoda,że nie widzę....całuję gorąco wszystkich i pozdrawiam....fajNIE!

arco
arco 21-03-2010 17:44

....jeszcze powiem wam ,że fajki leżą u mnie w szufladzie jak również w pracy na biurku paczka przywieziona z Kanady z obrazkiem przedstawiającym wielką DZIURĘ W MÓZGU .......nie w płucach a właśnie w mózgu....ha ,ha częstuję nimi palaczy....ale coś opornie idzie bo nikt nie chce tych fajek jak zobaczy foto :))))))

arco
arco 21-03-2010 17:46

...dziwnie i podejrzanie na nie patrzą !!!!! ...a ja mam ubaw...wiem ,wiem ..świnia jestem :))))))

Odpowiedz w wątku