Witajcie w Nowym Roku!
Wpadłam tu na chwilkę, dzisiaj już w pracy..... Bali, dlaczego marchewka gotowana a nie surowa (czyżbym coś przeoczyła?) wg mojej wiedzy surowa lepiej bo gotowana ma wyższy indeks glikemiczny (oczywiscie ważne gdy walczymy z kilogramami. Ciekawi mnie dlaczego gotowana.
Pozdrawiam cieplutko:)
manka_2355803-01-2011 09:34
I ja za Berkiem przypomnę o Allanie. Ja się nisko kłaniam ś+p Allanowi, dzięki niemu nie palę już 14-ty miesiąc. Odnośnie tabexu to nie jest tak jak z antybiotykiem - ja rzucilam w piątym dniu razem z ostatnim papierosem i po przeczytaniu lektury Allena Carra, po wielkim ryku (z bezsilności), wypaleniu wielu fajek na raz (z analizą reakcji - im wiecej wypaliłam tym bardziej mi sie chciało - mozliwe dzieki Allanowi)i otwarciu wszystkich okien (a listopad był). Wcale nie mam i nie mialam silnej woli, wcale od silnej woli nie zależy (przynajmniej u mnie) a zrozumialam to po przeczytaniu Allena Carra. Te uwagi dla tych ktorzy nie dają rady z samym tabexem. Mi pomogł Allen to może innym pomoże. Ale widzę że wielu z Was daje radę bez niego i Was podziwiam, chyba rzeczywiscie macie silną wolę. Kochani, ja po roku niepalenia, w ślad za Magusią (po prywatnym kontakcie- fajnie tak, rzadko ale jednak, a poznalysmy sie na tym forum) zaczęłam kasę odkładać, tą, którą wczesniej przepalałam. Wczesniej tego nie robilam, dopiero jak calkowicie ochlonelam z tego niepalenia i wiem ze juz nigdy nie zapale. Kasy nigdy nie za duzo ale dobrze miec jakis kolejny cel. No ale te kilogramy.... kochani, jedzcie owoce a nie zazerajcie glodu papierosowego. Pozdrawiam pachnąco.
Bali03-01-2011 13:16
Serdecznie witam!
Manka, masz rację te kilogramy to jest coś okropnego, coś co zmusza często do powrotu do nałogu. Wyczytałam to na necie, głównie chodzi o kobiety. Gotowana marchewka jak również buraki czerwone wpływają oczyszczająco na nasz cały układ pokarmowy. Poza tym, możesz oszukać swój apetycik, zamiast kalorycznych słodyczy, zjadasz gotowaną marchewkę. Też mam skłonności do tycia, ratuję się rowerkiem treningowym, długimi spacerami oraz pływalnią. Czuję, że mi trochę przybyło, ale jeszcze garderoby nie zmieniam na większą, jednak czuję duży dyskomfort w tej materii. Aha, kupno rowerka nie pochłonie nawet miesięcznych oszczędności na niepaleniu.
bambo22503-01-2011 18:09
Witajcie
Zaglądam do was codziennie i podziwiam Was bardzo.
U mnie niedługo setka będzie 7-ego ale nie o tym chciałem napisać
Pomimo tylu dni niepalenia co jakiś czas strasznie mnie ciągnie myślałem że po takim czasie nic mi nie będzie ale na szczęście okazuje się, że najtrudniejszy do pokonania moment, w postaci silnego ciągu
do zapalenia papierosa (rodzaj ataku głodu nikotynowego), trwa nie dłużej niż 3 minuty !
potem mija i jest spokój
Wczoraj znowu miałem sen jak paliłem MARLBORO GOLD to w śnie się napaliłem i starczy
Pozdrawiam wszystkich
gosza04-01-2011 13:39
Żeby nikogo nie zamęczyć,ani by niepotrzebnie nie przedłużać pisania,powiem krótko-przeszłam koszmar!!
Okres świąteczno-noworoczny zawsze budził we mnie niechęć .Na zmianę kalendarza czekam jak na zbawienie.
W każdym razie do tych odczuc dołączyły różne nieszczęścia-mniejsze,większe,bezpośrednio dotyczące mnie i moich dzieci,jak też dotyczące tych,którzy w jakis sposób są dla mnie ważni.Aż trudno uwierzyć,że tyle zła może się przytrafić w jednym czasie.I jednej osobie...
No cóż,15 stycznia minie 8 miesięcy gdy fajNIE.JEDNAK minie chociaż z 10 razy już byłam blisko,bardzo niebezpiecznie blisko by udowodnić nałogowi jaka jestem słaba,jaka niemądra.To to,Bambo,o czym piszesz,wystarczy jedna chwila.
Kochani, dokonałam wielkiej rzeczy.Fakt niezapalenia w tym strasznym czasie znaczy dla mnie niewypowiedzianie dużo.
Teraz,gdy będę tu pisać by wesprzeć innych, będę na 100 procent wiedziała,że wielkość JEST w nas.W nas wszystkich,którzy podjęliśmy kiedyś decyzję o porzuceniu tego rzekomego przyjaciela i uspokajacza.
I im bardziej nas ten "przyjaciel" nawiedza i słyszy nasze "NIE",tym więksi jesteśmy.
I tej wielkości wszystkim w nowym 2011 roku życzę !!!!
Iwcia_lodz06-01-2011 16:42
Witam wszystkich w Nowym Roku pachnąco. To były moje pierwsze święta od ćwierć wieku bez papierosa. Nadal jest cudownie, ale trzeba być czujnym. Jesteśmy Anonimowymi Palaczami już do końca. Kiedyś myślałam, że to niemożliwe żyć bez papierosa. A dziś? Jestem dumna z siebie i z Was. Każdy dzień cieszy bez tego smrodka. Nadal zapisuję w kalendarzu który to dzień pachnący i to mi dodaje skrzydeł i przypomina, że jednak można nie palić. Pachnące buziaczki dla Was. Nie poddawajcie się i miejcie odwagę mówić NIE.
bambo22507-01-2011 15:08
Kochani... polubiłem liczyć dni od kiedy niepalę ,dziś mija u mnie 100 dni jak przestałem palić.Dokładnie 7-mego stycznia.
100 dni to powód do świętowania.
No nie wiem
Ale jestem dumny jak cholera! I będę się chwalił! A co!
100 dni brzmi dumnie, czeka mnie kolejne 100 i kolejne 100 i kolejne. Mam nadzieje, ze wkrótce przestane je liczyc, to jest najwarzniejsze, zeby przejsc nad tym do porzadku dziennego.
Wazne teraz aby nie dac sie skusic nawet na najmnijejszego macha, czy to z ciekawosci czy jakiegos blachego powodu. Z poczatku rzucajac palenie jestesmy zajebiscie uzbrojeni we wlasna motywacje, zlosc na nikotyne, itp, teraz gdy powoli staje sie to normalnoscia latwo spuścić gardę i zapomnieć sie na chwile, niestety ta chwila zapomnienie kosztuje niejednego utrate wolnosci i powrot do nalogu.
Ale w końcu dzisiaj to czas najlepszy na gratulacje, radość i zadowolenie. Bo choć to tylko 100 dni po tysiącach, to wg mnie mój sukces.
Teraz to już nawet nie wypada mi zapalić. Zatem deklaruję następne 100, choćby po to żeby tę historię pokazać jeszcze inaczej. Obiecuję też pisać, choć nie jest to proste, bo coraz mniej do pisania, ale on ciągle łypie okiem, więc pewnie jeszcze nie raz będzie co.
Pozdrawiam wszystkich którzy wytrwali. Wieżę że nie jestem sam, bo wiem że nie jestem sam.
lenii07-01-2011 19:04
Witajcie kochani:) Ci nowi (za których trzymam mocno kciuki) oraz ci "starzy" którym już się udało, bądź nadal próbują:)
Ku przypomnieniu.. dnia 27/08/2009 rozpoczęłam walkę z nałogiem... i pachnę do dziś:D czyli dziś to mój 498 dzień bez:) bywało różnie... raz lepiej , raz gorzej... ale teraz już jest super... nie mam potrzeby palić.. na osoby, które palą patrzę z nutką żalu, że oni są przekanani o tym, że muszą palić, a tak naprawdę się boją... a strach ma tylko wielkie oczy i nie taki potwór straszny jak o malują... Allen, tabex i to oczyszczające forum pomogło mi wyprać mój mózg i tego życzę również Wam kochani tym co juz tu jesteście i tym co dopiero tu przyjdą:) trzymam kciuki żeby nasze grono rosło z dnia na dzień:)
Musze się jeszcze pochwalić jedną sprawą ... w sumie jednym z głównych powodów mojego rzucania palenia, bo nareszcie się udało, a ja jestem pachnąca... reszta w suwaczku : http://www.suwaczek.pl/cache/14719ba304.png
Pozdrawiam Was - Wojowników ze smrodami;) bądźcie wytrawali:)
iwodor08-01-2011 11:00
leni,
Gratuluję i niepalenia i ZDROWEGO
iwodor08-01-2011 11:25
leni,
Gratuluję i niepalenia i ZDROWEGO DZIDZIUSIA ;-)))))))))))))))
gosza08-01-2011 15:31
Wielkie gratulacje,leni:))
mavik_knf08-01-2011 20:51
:) witam:) ja chyba po raz 5 albo 6 ty bede probowal:) mam nadzieje ze tym razem sie mi uda :) najpierw 9 miesiecy niepalilem, pozniej 3 miesiace a ostatnie proby konczyly sie po miesiacu...gratuluje wszystkim co trwaja w niepaleniu...
Mysle ze najbardziej zdradliwe jest to wlasnie, ze myslimy ze juz to za nami i ze to nic takiego...bo rzucic nie jest trudno, ale im latwiej mi sie rzucalo tym szybciej zaczynalem spowrotem...
ktos napisal tutaj ze 100 dni nie pali...ze teraz nastepne 100 dni itp... ze moze kiedys przestanie je liczyc...lepiej liczyc caly czas :) bo niewiadomo kiedy co sie stanie i lepiej traktowac 955 dzien nie palenia jak drugi czy trzeci...
zdrowia zycze ...
iwodor10-01-2011 08:57
może pogłosujemy - lepiej liczyć czy nie liczyć? /komu co bardziej pomogło?/.Pewnie jak to bywa każdy ma inaczej.
Nie bardzo wierzyłam, że po 2, 3 tygodniach będzie wielka ochota na papierosa - a ona się jednak pojawia. Dobrze, że tylko jak nic nie robię. I już będę ufała doświadczeniom innych. Chęć zapalenia pojawia się - czy słabsza - na pewno słabsza niż w pierwszych trzech dniach, ale teraz jej moc jest taka sama, nie słabnie tylko nie jest tak częsta.
pozdrawiam bezdymnie
yamahazeus10-01-2011 16:42
bambo225- gratulacje 100wki ;-)
lenii-''Allen, tabex i to oczyszczające forum pomogło mi''- nam wszystkim pomaga :-) to świetni kompani......
mavik_knf- musisz powiedzieć koniec ale naprawdę stanowczo!!! tylko stanowczość i wola postanowienia musi być silna jak diabli !!! trzymaj się i dasz radę. i powiedz sobie że teraz wiesz już że wygrasz! ja aż przeklinam i mówię sobie nie i h.... [sorka]
w sobotę zakupiłem nowy wóz i byłem taki szczęśliwy że i zdenerwowany że bardzo chciałem zapalić !!!! a w niedziele testowałem autko i niestety na trasie złapała mnie policja skończyło się słoną karą i mam prawie już komplet punktów 23 :-/ dałem dupska ostro ---wiecie jak silna była chęć zapalenia przy tej akcji ???? masakra myślałem że po takim okresie już tak mocno nie zassie[myliłem się} ale co powiedziałem ''nie i h.....] sorka za przzekleństwo lecz tylko to w takim wydaniu do mnie dociera i uświadamia żeby nie zapalić. cała niedzielę mi policjanci kochni spaprali [w sumie to sam sobie jestem winien] ale papieroskom nie dałem tej satysfakcji i nie poddam się !!!
przy takich nerwach i słonym mandacie nie złamałem się -choć proszę mi uwierzyć że to zenit był jaki miałem do tej pory !!!masakryczna chęć zapalenia.
teraz już jest inny dzień i nie ciągnie tak bo nerwy opadły . a ja się nie poddałem nawet maszka nie zapalę i koniec.i jestem z tego dumny-
a teraz na drodzę będę zawalidrogą i wybaczcie tym co jadą bardzo przepisowo-i tarasują wam drogę do smigania -bo to moge być ja :-) szkoda by było stracić uprawnienia na A B :-/ OBY DO MAJA 6 PUNKTÓW BĘDZIE MNIEJ -bo rok temu radar straży miejskiej z nad morza mnie złapał- znane okolice wszystkim co jadą na wczasy z fotek za 200zł-hamstwo
pozdr dla wszystkich
Bali10-01-2011 21:30
Pozdrawiam Wszystkich i gratuluję sukcesów! U mnie 68 Pachnących Dni!
gosza11-01-2011 22:16
I Tobie Bali należą się gratulacje.68 dni to wcale niemało.
U mnie,o ile się w liczeniu nie pomyliłam 241 mija właśnie.
Skoro już wszyscy tutaj dniami "rzucamy":))))))))))))
Iwcia_lodz12-01-2011 00:06
A u mnie już 230 dzionek. Gratulacje dla wszystkich.
Zina12-01-2011 14:23
Lenii-no gratulacje!!tak dlugo milczalas i taka niespodzianka..super :)
A u mnie klapa..nie ja nie pale ,chyba mi by rozum musialo odebrac by znow sie pakowac w to g...wno.Niestety odebralo mezowi mojemu,,odkrylam ze za moimi plecami popala..Czuje sie zawiedziona,oszukana,takrze sama soba..skoro nie umie wyciagnac z nalogu wlasnego meza ..moze wogule lepiej nic nie powinnam pisac na temat nie palenia..mam dola jak po bombie atomowej.Ech ci faceci.
xx44412-01-2011 21:29
Witam wszystkich w Nowym Roku 2011.Trwam w kuracji ponad siedem tygodni.Mam nadzieję,że tym razem uda się.Jak niektórzy na tym forum wspomagałam się Tabexem,ale użyłam tylko jeden listek ponieważ po tych tabletkach bardzo zle się czułam.Miałam mdłości,ból głowy,zawroty i nudności.Wzięłam się za czytanie książki Allena Carra,która bardzo mi pomogła rzucić palenie.Podziałała na mnie psychika; mam taką nadzieję? Czasami mam ochotę na papierosa.Jestem zadowolona,że z każdym dniem jest lepiej i zapominam o papierosach.
Nie palę dzięki tabletką Tabex!:)
PACHNĄCEGO NOWEGO ROKU 2011!!!!!!!!!
Witajcie w Nowym Roku!
Wpadłam tu na chwilkę, dzisiaj już w pracy..... Bali, dlaczego marchewka gotowana a nie surowa (czyżbym coś przeoczyła?) wg mojej wiedzy surowa lepiej bo gotowana ma wyższy indeks glikemiczny (oczywiscie ważne gdy walczymy z kilogramami. Ciekawi mnie dlaczego gotowana.
Pozdrawiam cieplutko:)
I ja za Berkiem przypomnę o Allanie. Ja się nisko kłaniam ś+p Allanowi, dzięki niemu nie palę już 14-ty miesiąc. Odnośnie tabexu to nie jest tak jak z antybiotykiem - ja rzucilam w piątym dniu razem z ostatnim papierosem i po przeczytaniu lektury Allena Carra, po wielkim ryku (z bezsilności), wypaleniu wielu fajek na raz (z analizą reakcji - im wiecej wypaliłam tym bardziej mi sie chciało - mozliwe dzieki Allanowi)i otwarciu wszystkich okien (a listopad był). Wcale nie mam i nie mialam silnej woli, wcale od silnej woli nie zależy (przynajmniej u mnie) a zrozumialam to po przeczytaniu Allena Carra. Te uwagi dla tych ktorzy nie dają rady z samym tabexem. Mi pomogł Allen to może innym pomoże. Ale widzę że wielu z Was daje radę bez niego i Was podziwiam, chyba rzeczywiscie macie silną wolę. Kochani, ja po roku niepalenia, w ślad za Magusią (po prywatnym kontakcie- fajnie tak, rzadko ale jednak, a poznalysmy sie na tym forum) zaczęłam kasę odkładać, tą, którą wczesniej przepalałam. Wczesniej tego nie robilam, dopiero jak calkowicie ochlonelam z tego niepalenia i wiem ze juz nigdy nie zapale. Kasy nigdy nie za duzo ale dobrze miec jakis kolejny cel. No ale te kilogramy.... kochani, jedzcie owoce a nie zazerajcie glodu papierosowego. Pozdrawiam pachnąco.
Serdecznie witam!
Manka, masz rację te kilogramy to jest coś okropnego, coś co zmusza często do powrotu do nałogu. Wyczytałam to na necie, głównie chodzi o kobiety. Gotowana marchewka jak również buraki czerwone wpływają oczyszczająco na nasz cały układ pokarmowy. Poza tym, możesz oszukać swój apetycik, zamiast kalorycznych słodyczy, zjadasz gotowaną marchewkę. Też mam skłonności do tycia, ratuję się rowerkiem treningowym, długimi spacerami oraz pływalnią. Czuję, że mi trochę przybyło, ale jeszcze garderoby nie zmieniam na większą, jednak czuję duży dyskomfort w tej materii. Aha, kupno rowerka nie pochłonie nawet miesięcznych oszczędności na niepaleniu.
Witajcie
Zaglądam do was codziennie i podziwiam Was bardzo.
U mnie niedługo setka będzie 7-ego ale nie o tym chciałem napisać
Pomimo tylu dni niepalenia co jakiś czas strasznie mnie ciągnie myślałem że po takim czasie nic mi nie będzie ale na szczęście okazuje się, że najtrudniejszy do pokonania moment, w postaci silnego ciągu
do zapalenia papierosa (rodzaj ataku głodu nikotynowego), trwa nie dłużej niż 3 minuty !
potem mija i jest spokój
Wczoraj znowu miałem sen jak paliłem MARLBORO GOLD to w śnie się napaliłem i starczy
Pozdrawiam wszystkich
Żeby nikogo nie zamęczyć,ani by niepotrzebnie nie przedłużać pisania,powiem krótko-przeszłam koszmar!!
Okres świąteczno-noworoczny zawsze budził we mnie niechęć .Na zmianę kalendarza czekam jak na zbawienie.
W każdym razie do tych odczuc dołączyły różne nieszczęścia-mniejsze,większe,bezpośrednio dotyczące mnie i moich dzieci,jak też dotyczące tych,którzy w jakis sposób są dla mnie ważni.Aż trudno uwierzyć,że tyle zła może się przytrafić w jednym czasie.I jednej osobie...
No cóż,15 stycznia minie 8 miesięcy gdy fajNIE.JEDNAK minie chociaż z 10 razy już byłam blisko,bardzo niebezpiecznie blisko by udowodnić nałogowi jaka jestem słaba,jaka niemądra.To to,Bambo,o czym piszesz,wystarczy jedna chwila.
Kochani, dokonałam wielkiej rzeczy.Fakt niezapalenia w tym strasznym czasie znaczy dla mnie niewypowiedzianie dużo.
Teraz,gdy będę tu pisać by wesprzeć innych, będę na 100 procent wiedziała,że wielkość JEST w nas.W nas wszystkich,którzy podjęliśmy kiedyś decyzję o porzuceniu tego rzekomego przyjaciela i uspokajacza.
I im bardziej nas ten "przyjaciel" nawiedza i słyszy nasze "NIE",tym więksi jesteśmy.
I tej wielkości wszystkim w nowym 2011 roku życzę !!!!
Witam wszystkich w Nowym Roku pachnąco. To były moje pierwsze święta od ćwierć wieku bez papierosa. Nadal jest cudownie, ale trzeba być czujnym. Jesteśmy Anonimowymi Palaczami już do końca. Kiedyś myślałam, że to niemożliwe żyć bez papierosa. A dziś? Jestem dumna z siebie i z Was. Każdy dzień cieszy bez tego smrodka. Nadal zapisuję w kalendarzu który to dzień pachnący i to mi dodaje skrzydeł i przypomina, że jednak można nie palić. Pachnące buziaczki dla Was. Nie poddawajcie się i miejcie odwagę mówić NIE.
Kochani... polubiłem liczyć dni od kiedy niepalę ,dziś mija u mnie 100 dni jak przestałem palić.Dokładnie 7-mego stycznia.
100 dni to powód do świętowania.
No nie wiem
Ale jestem dumny jak cholera! I będę się chwalił! A co!
100 dni brzmi dumnie, czeka mnie kolejne 100 i kolejne 100 i kolejne. Mam nadzieje, ze wkrótce przestane je liczyc, to jest najwarzniejsze, zeby przejsc nad tym do porzadku dziennego.
Wazne teraz aby nie dac sie skusic nawet na najmnijejszego macha, czy to z ciekawosci czy jakiegos blachego powodu. Z poczatku rzucajac palenie jestesmy zajebiscie uzbrojeni we wlasna motywacje, zlosc na nikotyne, itp, teraz gdy powoli staje sie to normalnoscia latwo spuścić gardę i zapomnieć sie na chwile, niestety ta chwila zapomnienie kosztuje niejednego utrate wolnosci i powrot do nalogu.
Ale w końcu dzisiaj to czas najlepszy na gratulacje, radość i zadowolenie. Bo choć to tylko 100 dni po tysiącach, to wg mnie mój sukces.
Teraz to już nawet nie wypada mi zapalić. Zatem deklaruję następne 100, choćby po to żeby tę historię pokazać jeszcze inaczej. Obiecuję też pisać, choć nie jest to proste, bo coraz mniej do pisania, ale on ciągle łypie okiem, więc pewnie jeszcze nie raz będzie co.
Pozdrawiam wszystkich którzy wytrwali. Wieżę że nie jestem sam, bo wiem że nie jestem sam.
Witajcie kochani:) Ci nowi (za których trzymam mocno kciuki) oraz ci "starzy" którym już się udało, bądź nadal próbują:)
Ku przypomnieniu.. dnia 27/08/2009 rozpoczęłam walkę z nałogiem... i pachnę do dziś:D czyli dziś to mój 498 dzień bez:) bywało różnie... raz lepiej , raz gorzej... ale teraz już jest super... nie mam potrzeby palić.. na osoby, które palą patrzę z nutką żalu, że oni są przekanani o tym, że muszą palić, a tak naprawdę się boją... a strach ma tylko wielkie oczy i nie taki potwór straszny jak o malują... Allen, tabex i to oczyszczające forum pomogło mi wyprać mój mózg i tego życzę również Wam kochani tym co juz tu jesteście i tym co dopiero tu przyjdą:) trzymam kciuki żeby nasze grono rosło z dnia na dzień:)
Musze się jeszcze pochwalić jedną sprawą ... w sumie jednym z głównych powodów mojego rzucania palenia, bo nareszcie się udało, a ja jestem pachnąca... reszta w suwaczku : http://www.suwaczek.pl/cache/14719ba304.png
Pozdrawiam Was - Wojowników ze smrodami;) bądźcie wytrawali:)
leni,
Gratuluję i niepalenia i ZDROWEGO
leni,
Gratuluję i niepalenia i ZDROWEGO DZIDZIUSIA ;-)))))))))))))))
Wielkie gratulacje,leni:))
:) witam:) ja chyba po raz 5 albo 6 ty bede probowal:) mam nadzieje ze tym razem sie mi uda :) najpierw 9 miesiecy niepalilem, pozniej 3 miesiace a ostatnie proby konczyly sie po miesiacu...gratuluje wszystkim co trwaja w niepaleniu...
Mysle ze najbardziej zdradliwe jest to wlasnie, ze myslimy ze juz to za nami i ze to nic takiego...bo rzucic nie jest trudno, ale im latwiej mi sie rzucalo tym szybciej zaczynalem spowrotem...
ktos napisal tutaj ze 100 dni nie pali...ze teraz nastepne 100 dni itp... ze moze kiedys przestanie je liczyc...lepiej liczyc caly czas :) bo niewiadomo kiedy co sie stanie i lepiej traktowac 955 dzien nie palenia jak drugi czy trzeci...
zdrowia zycze ...
może pogłosujemy - lepiej liczyć czy nie liczyć? /komu co bardziej pomogło?/.Pewnie jak to bywa każdy ma inaczej.
Nie bardzo wierzyłam, że po 2, 3 tygodniach będzie wielka ochota na papierosa - a ona się jednak pojawia. Dobrze, że tylko jak nic nie robię. I już będę ufała doświadczeniom innych. Chęć zapalenia pojawia się - czy słabsza - na pewno słabsza niż w pierwszych trzech dniach, ale teraz jej moc jest taka sama, nie słabnie tylko nie jest tak częsta.
pozdrawiam bezdymnie
bambo225- gratulacje 100wki ;-)
lenii-''Allen, tabex i to oczyszczające forum pomogło mi''- nam wszystkim pomaga :-) to świetni kompani......
mavik_knf- musisz powiedzieć koniec ale naprawdę stanowczo!!! tylko stanowczość i wola postanowienia musi być silna jak diabli !!! trzymaj się i dasz radę. i powiedz sobie że teraz wiesz już że wygrasz! ja aż przeklinam i mówię sobie nie i h.... [sorka]
w sobotę zakupiłem nowy wóz i byłem taki szczęśliwy że i zdenerwowany że bardzo chciałem zapalić !!!! a w niedziele testowałem autko i niestety na trasie złapała mnie policja skończyło się słoną karą i mam prawie już komplet punktów 23 :-/ dałem dupska ostro ---wiecie jak silna była chęć zapalenia przy tej akcji ???? masakra myślałem że po takim okresie już tak mocno nie zassie[myliłem się} ale co powiedziałem ''nie i h.....] sorka za przzekleństwo lecz tylko to w takim wydaniu do mnie dociera i uświadamia żeby nie zapalić. cała niedzielę mi policjanci kochni spaprali [w sumie to sam sobie jestem winien] ale papieroskom nie dałem tej satysfakcji i nie poddam się !!!
przy takich nerwach i słonym mandacie nie złamałem się -choć proszę mi uwierzyć że to zenit był jaki miałem do tej pory !!!masakryczna chęć zapalenia.
teraz już jest inny dzień i nie ciągnie tak bo nerwy opadły . a ja się nie poddałem nawet maszka nie zapalę i koniec.i jestem z tego dumny-
a teraz na drodzę będę zawalidrogą i wybaczcie tym co jadą bardzo przepisowo-i tarasują wam drogę do smigania -bo to moge być ja :-) szkoda by było stracić uprawnienia na A B :-/ OBY DO MAJA 6 PUNKTÓW BĘDZIE MNIEJ -bo rok temu radar straży miejskiej z nad morza mnie złapał- znane okolice wszystkim co jadą na wczasy z fotek za 200zł-hamstwo
pozdr dla wszystkich
Pozdrawiam Wszystkich i gratuluję sukcesów! U mnie 68 Pachnących Dni!
I Tobie Bali należą się gratulacje.68 dni to wcale niemało.
U mnie,o ile się w liczeniu nie pomyliłam 241 mija właśnie.
Skoro już wszyscy tutaj dniami "rzucamy":))))))))))))
A u mnie już 230 dzionek. Gratulacje dla wszystkich.
Lenii-no gratulacje!!tak dlugo milczalas i taka niespodzianka..super :)
A u mnie klapa..nie ja nie pale ,chyba mi by rozum musialo odebrac by znow sie pakowac w to g...wno.Niestety odebralo mezowi mojemu,,odkrylam ze za moimi plecami popala..Czuje sie zawiedziona,oszukana,takrze sama soba..skoro nie umie wyciagnac z nalogu wlasnego meza ..moze wogule lepiej nic nie powinnam pisac na temat nie palenia..mam dola jak po bombie atomowej.Ech ci faceci.
Witam wszystkich w Nowym Roku 2011.Trwam w kuracji ponad siedem tygodni.Mam nadzieję,że tym razem uda się.Jak niektórzy na tym forum wspomagałam się Tabexem,ale użyłam tylko jeden listek ponieważ po tych tabletkach bardzo zle się czułam.Miałam mdłości,ból głowy,zawroty i nudności.Wzięłam się za czytanie książki Allena Carra,która bardzo mi pomogła rzucić palenie.Podziałała na mnie psychika; mam taką nadzieję? Czasami mam ochotę na papierosa.Jestem zadowolona,że z każdym dniem jest lepiej i zapominam o papierosach.
Polecamy:
Geny wpływają na zdolność do rzucenia palenia?
Pokoje hotelowe dla niepalących nie gwarantują przestrzeni wolnej od dymu
Jedna, pewna rada na długie i zdrowe życie
Rak płuca
Kaszel palacza
Sprawdź, jak palenie papierosów wpływa na zajście w ciążę
Szczepionka na papierosa - nowa metowa walki z uzależnieniem od tytoniu?
Palenie papierosów a płodność mężczyzny