Szczerze, to ja też jestem z siebie dumna, że trwam w tym swoim postanowieniu. Trzeba się cieszyć z każdego dnia.Czasem bywało strasznie ciężko, tym bardziej że już na samym początku "rzucania" miałam koszmarny etap w moim życiu. Ale nie zapaliłam, a przecież mogłam to zrobić i pewnie każda bliska osoba by zrozumiała bo miałam super wytłumaczenie. Przetrwałam, problemy powoli mijają a ja nadal wolna. A pomyśleć że tak niewiele brakowało - pewnie teraz stała bym w kuchni i napawała się cieniutkim Pal Mal-em.Ten nałóg, mój były "najlepszy przyjaciel" niestety ciągle za mną łazi, mam nadzieję że w końcu się na dobre odczepi, czego wszystkim również życzę.
Buziaki
gosza28-01-2011 08:11
Kto mnie tu "zna",wie,że też przeszłam dwie nieźle motywujące próby.Ale cóż,życie tak się właśnie plecie,że raz na wozie,raz pod.A pod jest się przeważnie wtedy gdy naokoło wszystko się dziwnie sypie,nie dzieje tak jak chcielibyśmy.Prawo serii.
Jeżeli wiemy DLACZEGO rzucamy,to na pewno pokonamy idiotyczną pokusę "uspokojenia się" papierosem.Bo zanim go zapalimy,będziemy wiedzieć,że niczego to nam do życia nie wniesie,problemów nie rozwiąże,pozostanie niesmak.W dwóch postaciach:do siebie samego i w ustach.
Pisząc to wszystko nie jestem bynajmniej cwaniara,że o już taka silna i niezniszczalna jestem.Nie.Wiem,że podstępnie działający nałóg może uderzyć /i uderza zresztą/.Ale moja moc polega na tym,że już teraz mam do siebie większe zaufanie,że WIEM czego chcę i w tej wiedzy tkwi wielka siła.
Pozdrawiam wszystkich pięknie,w szczególności BALI!!
iwodor28-01-2011 09:21
witam nadal nie paląc 41 dzień ;-)))
Doświadczeni niepalacze:
kiedy przestane liczyć dni?,
kiedy przestanie się pojawiać myśl o zapaleniu?,
kiedy jelita zaczną normalnie funkcjonować?,
kiedy przestaną nałogowo odwiedzać fora dla nałogowców.
Proszę odpowiedzcie na te pytania, ja wyciągnę sobie z tego średnią i bedę miała odpowiedź dla siebie! :-)))
hahn28-01-2011 10:55
Kiedyś miałem zainstalowany program który liczył dni i korzyści z niepalenia :)
Dni już nie liczę, pamiętam datę rzucenia.
Nie ma takiego dnia, od którego np. człowiek przestaje myśleć o zapaleniu. Dzieje się to stopniowo, myślimy o tym coraz rzadziej... Ale moge spróbować co nieco oszacować:
Dni - myśle, że po 100 dniach człowiek przestaje o tym mysleć, to że na forum je wypisujemy wynika z chęci podzielenia się informacją jaki mamy staż.
Myśl o zapaleniu - to trudne pytanie - chociaż tabex skutecznie odrzuca od papierosów (szczerze - nie pamiętam).
Jelita - u mnie po miesiącu był spokój (pomijając fakt, że jestem do przodu 15kg :)
Do forum powróciłem z sentymentu, wspominam je bardzo pozytywnie i chciałbym wesprzeć rzucających, wiem że to forum bardzo pomaga.
Nawiązując do postu mavik_knf. Rzeczywiście towarzystwo potrafi być zgubne. Ja miałem to szczęscie, że znajomi, współpracownicy i rodzina nie palili i było mi łatwiej. O papierosach przypominam sobie zawsze przy palaczach.
Dla dodania otuchy: wszyscy rzucający palenie powinni być z siebie dumni, że pracują nad sobą pokonując własne słabości stając się przez to lepszymi ludźmi :)
Bali28-01-2011 12:53
Witam! GOSZA jesteś WIELKA!
Ślicznie dziękuję za Pozdrowienia. To mnie do czegoś zobowiązuje. Gosza, wybieram się dzisiaj po tabex i zacznę kurację na nowo. (minęły już 3-m-ce). Z tabexem i FORUM będzie raźniej.
Sposoby na problemy jelitowe:
- łyżka rumianku + pokrojona cytryna ze skórką - całość zalać szklanką wrzątku i trzymać pod przykryciem przez noc. Rano przecedzić i wypić na czczo.
I tak co dzień.
Pomocne są uprzednio namoczone śliwki suszone, mielone siemię lniane, kefir lub jogurt, dobrze jest jeść potrawkę z buraczków czerwonych, duużo płynów. Powodzonka!
mavik_knf28-01-2011 20:14
Iwodor:
-hehe :) licz dni miesiace czy tygodnie...hmm nie pytaj sie kiedy przestaniesz licz jak najdluzej...ja przestalem liczyc jak po 9 miechach zaczolem palic ...traktuj kazdy dzien jak wielki sukces i nie mysl ze to pokonales i juz ci nic nie grozi bo wtedy sie mozesz przejechac
-mysle ze nigdy nie przestana...nawet za 20 lat wiesz sobie przypomnisz sytuacje jakas...wiesz de ja vu i sobie poimyslisz...wtedy palilem fajeczke...hmm i wiesz smak "niedosytu" ci sie pojawi...:P
WIDZEWIAK191028-01-2011 20:34
witam wszystkich.Nie bylo mnie tu troche ale to chyba ze wstydu ze znow pale..ale jutro ide kupic tabex i zaczynam kuracje bo dzis sie wkurzylem jak zaplacilem za fajki 9.60-SZOK!!!!!POZDRAWIAM
iwodor28-01-2011 21:46
dzioękuję wszystkim za wspomnienia z rzucania, chociaż to trochę przerażające - nakie brutalne uświadomienie, ze juz zawsze pozostanie się niepalącym palaczem - trudno lepiej /przynajmniej ja tak uważam/ niż być niepijacym alkoholikiem!
Sposoby na jelita wypróbuję, ale bez kefirów i jogurtów - nie lubię bardzo i za dużo sztucznego mają!
Bosmanka29-01-2011 10:43
Witam 3 dzień bez papierocha dzieki tabexowi:)mam nadzieję że wytrzymam:)
mavik_knf29-01-2011 11:48
a jakie macie to delegliwosci ze strony jelit czy zolondka?
ja to zawsze mialem problemy z piciem i imprezowaniem jak nie pale...:)nie w sensie ze mi sie chce palic...
tylko ze pije pije...co normalna dawka na nasteny dzien to zeski o 8 rano wstal bym i nic by mi nie bylo....a jak nie pale to przestaje pic...po 2 -3 godzinach slabosc mnie ogarnia ...i klatki z filmu gina...budze sie jakby nie wiadomo jak czlowiek poimprezowal:)
IVET29-01-2011 20:54
Ja dolegliwości ze strony jelit i żołądka nie miałam.Niestety przytyłam ok. 3 kg i trochę mnie to martwi tym bardziej że wiosna tuż, tuż. Czuję się jak wieloryb... Ostatnio wzięłam się trochę za siebie , dietkę zmieniłam i stepper odkurzyłam:)
A co do imprezowania po rzuceniu palenia to wg mnie jest super. Ja z totalnie słabą głową mogę wypić trochę więcej- co mnie cieszy i oczywiście brak totalnego bólu głowy następnego dnia....
gosza29-01-2011 23:44
IVET,3??? Nie będę mówić ile ja.
Od samego popatrzenia na tę liczbę /nad/kilogramów można się załamać.
No ale trudno,przeszło 8 miesięcy temu walczyłam z papierochami,teraz powalczę z nadwagą:)))
IVET30-01-2011 00:23
Ja również uważam , że łatwiej się odchudzać niż rzucać palenie.
Podejmując tę decyzje byłam przygotowana na ww skutki uboczne.
Rzucając palenie zdecydowałam się na inne, lepsze życie, więc tym bardziej jeśli zacznę jeszcze odpowiednio i z głową się ożywiać to już w ogóle będzie super.Jest to niestety utrudnione przez męża żarłoka który pochłania maksymalne ilości jedzenia .... i nie tyje. Gdzie ta sprawiedliwość???
Bali30-01-2011 10:14
Iwodor, dużo produktów jest przesyconych sztucznościami i raczej nie masz większego wpływu na to co kupujesz.
Od trzech lat kupuję mąkę żytnią i sama piekę chleb na zakwasie bez ulepszaczy i drożdży. Długo trwało przyzwyczajanie rodzinki do jedzenia tego dzieła, bo efekty były różne. Ale to forum nie o tym.
GOSZA, JUTRO JEST U MNIE DZIEŃ ZEROWY!
POZDRAWIAM SERDECZNIE!
Bali30-01-2011 10:17
,
berk30-01-2011 12:46
Dokładnie 100 stron temu (po 15 latach) zdecydowałem się na rzucenie świństwa.
2 dni temu minął mi roczek :)
Dzisiaj zdałem sobie z tego sprawę :)
pozdrawiam wszystkich!
mirmar30-01-2011 20:50
witajcie
po kilku dniach przerwy zatęskniłem czytając wasze wypowiedzi człowiek nabiera motywacji. Pisałem wcześniej że trzeciego dnia brania tabexu udało mi się nie zapalić ale już następnego chwyciłem po fajkę potem następną i....
Kolejne dni podobnie zacząłem się martwić i chciałem zaprzestać leczenia, usiadłem do kompa i czytam różne wypowiedzi i ktoś rzucił dopiero 7 dnia wtedy pomyślałem że jeszcze spróbuję 9 dnia brania tabletek podjąłem kolejną próbę dziś miął 5 dzień bez fajki żadnych koszmarów tylko chwile z chęcią zapalenia wtedy ubieram się i idę powdychać świeżego powietrza och jakie to przyjemne spróbujcie
gosza30-01-2011 21:33
BALI,TY WIESZ!!!!
Zaciskam mooooocno!!!
Ivet,sprawiedliwości nie ma:))
Berk,ładnych kilka miesięcy temu gdy byłam na początku tej drogi,zazdrościłam czytając,że ktoś nie pali miesiąc,inny 3 a ktoś inny rok...Teraz sama niedługo powiem,że mi rok minął.Bo wierzę,że tak będzie,wiem to!!
Mirmar,jak się uprzesz i uwierzysz,że podjęta decyzja jest najlepsza decyzją w żuciu,to na pewno dasz sobie z tym radę,powodzenia:)
mavik_knf31-01-2011 16:48
:) ja 26 dni bez fajki ...,..,,..,.,.,.,.,.:) nic sie nie martwcie kazdy da rade :) palenie rzucic jest latwo jesli sie chce...bo jak ktos nie chce to nie rzuci...ale jesli chodzi im latwiej tym ciezej trwac w niepaleniu :) tym razem mam zamiar na stale nie palic a nie tak jak to bywalo...wracac do nalogu z glupoty...i z mysli ze tak latwo rzucic to se rzuce znowu za miesiac :P
bambo22531-01-2011 20:01
Witajcie.
Ja od pierwszego rzucenia liczę sobie dni na jabłuszkowie ale co jakis czas sie loguje. Jest tam kalendarz kiedy rzuciłem i ile zaoszczędziłem ,fajna sprawa pewnie większość z Was też tam jest ale zapraszam. Na jabłuszkowie logujesz się i podaje ci ile nie palisz a u nas na forum możemy pisać o problemach.
A mnie coraz bardziej ciągnie do zapalenia tego jednego ale wiem że to moze sie źle skonczyć a to juz 124 dni bez szkoda by to zaprzepaścić.Pozdrawiam
Nie palę dzięki tabletką Tabex!:)
Szczerze, to ja też jestem z siebie dumna, że trwam w tym swoim postanowieniu. Trzeba się cieszyć z każdego dnia.Czasem bywało strasznie ciężko, tym bardziej że już na samym początku "rzucania" miałam koszmarny etap w moim życiu. Ale nie zapaliłam, a przecież mogłam to zrobić i pewnie każda bliska osoba by zrozumiała bo miałam super wytłumaczenie. Przetrwałam, problemy powoli mijają a ja nadal wolna. A pomyśleć że tak niewiele brakowało - pewnie teraz stała bym w kuchni i napawała się cieniutkim Pal Mal-em.Ten nałóg, mój były "najlepszy przyjaciel" niestety ciągle za mną łazi, mam nadzieję że w końcu się na dobre odczepi, czego wszystkim również życzę.
Buziaki
Kto mnie tu "zna",wie,że też przeszłam dwie nieźle motywujące próby.Ale cóż,życie tak się właśnie plecie,że raz na wozie,raz pod.A pod jest się przeważnie wtedy gdy naokoło wszystko się dziwnie sypie,nie dzieje tak jak chcielibyśmy.Prawo serii.
Jeżeli wiemy DLACZEGO rzucamy,to na pewno pokonamy idiotyczną pokusę "uspokojenia się" papierosem.Bo zanim go zapalimy,będziemy wiedzieć,że niczego to nam do życia nie wniesie,problemów nie rozwiąże,pozostanie niesmak.W dwóch postaciach:do siebie samego i w ustach.
Pisząc to wszystko nie jestem bynajmniej cwaniara,że o już taka silna i niezniszczalna jestem.Nie.Wiem,że podstępnie działający nałóg może uderzyć /i uderza zresztą/.Ale moja moc polega na tym,że już teraz mam do siebie większe zaufanie,że WIEM czego chcę i w tej wiedzy tkwi wielka siła.
Pozdrawiam wszystkich pięknie,w szczególności BALI!!
witam nadal nie paląc 41 dzień ;-)))
Doświadczeni niepalacze:
kiedy przestane liczyć dni?,
kiedy przestanie się pojawiać myśl o zapaleniu?,
kiedy jelita zaczną normalnie funkcjonować?,
kiedy przestaną nałogowo odwiedzać fora dla nałogowców.
Proszę odpowiedzcie na te pytania, ja wyciągnę sobie z tego średnią i bedę miała odpowiedź dla siebie! :-)))
Kiedyś miałem zainstalowany program który liczył dni i korzyści z niepalenia :)
Dni już nie liczę, pamiętam datę rzucenia.
Nie ma takiego dnia, od którego np. człowiek przestaje myśleć o zapaleniu. Dzieje się to stopniowo, myślimy o tym coraz rzadziej... Ale moge spróbować co nieco oszacować:
Dni - myśle, że po 100 dniach człowiek przestaje o tym mysleć, to że na forum je wypisujemy wynika z chęci podzielenia się informacją jaki mamy staż.
Myśl o zapaleniu - to trudne pytanie - chociaż tabex skutecznie odrzuca od papierosów (szczerze - nie pamiętam).
Jelita - u mnie po miesiącu był spokój (pomijając fakt, że jestem do przodu 15kg :)
Do forum powróciłem z sentymentu, wspominam je bardzo pozytywnie i chciałbym wesprzeć rzucających, wiem że to forum bardzo pomaga.
Nawiązując do postu mavik_knf. Rzeczywiście towarzystwo potrafi być zgubne. Ja miałem to szczęscie, że znajomi, współpracownicy i rodzina nie palili i było mi łatwiej. O papierosach przypominam sobie zawsze przy palaczach.
Dla dodania otuchy: wszyscy rzucający palenie powinni być z siebie dumni, że pracują nad sobą pokonując własne słabości stając się przez to lepszymi ludźmi :)
Witam! GOSZA jesteś WIELKA!
Ślicznie dziękuję za Pozdrowienia. To mnie do czegoś zobowiązuje. Gosza, wybieram się dzisiaj po tabex i zacznę kurację na nowo. (minęły już 3-m-ce). Z tabexem i FORUM będzie raźniej.
Sposoby na problemy jelitowe:
- łyżka rumianku + pokrojona cytryna ze skórką - całość zalać szklanką wrzątku i trzymać pod przykryciem przez noc. Rano przecedzić i wypić na czczo.
I tak co dzień.
Pomocne są uprzednio namoczone śliwki suszone, mielone siemię lniane, kefir lub jogurt, dobrze jest jeść potrawkę z buraczków czerwonych, duużo płynów. Powodzonka!
Iwodor:
-hehe :) licz dni miesiace czy tygodnie...hmm nie pytaj sie kiedy przestaniesz licz jak najdluzej...ja przestalem liczyc jak po 9 miechach zaczolem palic ...traktuj kazdy dzien jak wielki sukces i nie mysl ze to pokonales i juz ci nic nie grozi bo wtedy sie mozesz przejechac
-mysle ze nigdy nie przestana...nawet za 20 lat wiesz sobie przypomnisz sytuacje jakas...wiesz de ja vu i sobie poimyslisz...wtedy palilem fajeczke...hmm i wiesz smak "niedosytu" ci sie pojawi...:P
witam wszystkich.Nie bylo mnie tu troche ale to chyba ze wstydu ze znow pale..ale jutro ide kupic tabex i zaczynam kuracje bo dzis sie wkurzylem jak zaplacilem za fajki 9.60-SZOK!!!!!POZDRAWIAM
dzioękuję wszystkim za wspomnienia z rzucania, chociaż to trochę przerażające - nakie brutalne uświadomienie, ze juz zawsze pozostanie się niepalącym palaczem - trudno lepiej /przynajmniej ja tak uważam/ niż być niepijacym alkoholikiem!
Sposoby na jelita wypróbuję, ale bez kefirów i jogurtów - nie lubię bardzo i za dużo sztucznego mają!
Witam 3 dzień bez papierocha dzieki tabexowi:)mam nadzieję że wytrzymam:)
a jakie macie to delegliwosci ze strony jelit czy zolondka?
ja to zawsze mialem problemy z piciem i imprezowaniem jak nie pale...:)nie w sensie ze mi sie chce palic...
tylko ze pije pije...co normalna dawka na nasteny dzien to zeski o 8 rano wstal bym i nic by mi nie bylo....a jak nie pale to przestaje pic...po 2 -3 godzinach slabosc mnie ogarnia ...i klatki z filmu gina...budze sie jakby nie wiadomo jak czlowiek poimprezowal:)
Ja dolegliwości ze strony jelit i żołądka nie miałam.Niestety przytyłam ok. 3 kg i trochę mnie to martwi tym bardziej że wiosna tuż, tuż. Czuję się jak wieloryb... Ostatnio wzięłam się trochę za siebie , dietkę zmieniłam i stepper odkurzyłam:)
A co do imprezowania po rzuceniu palenia to wg mnie jest super. Ja z totalnie słabą głową mogę wypić trochę więcej- co mnie cieszy i oczywiście brak totalnego bólu głowy następnego dnia....
IVET,3??? Nie będę mówić ile ja.
Od samego popatrzenia na tę liczbę /nad/kilogramów można się załamać.
No ale trudno,przeszło 8 miesięcy temu walczyłam z papierochami,teraz powalczę z nadwagą:)))
Ja również uważam , że łatwiej się odchudzać niż rzucać palenie.
Podejmując tę decyzje byłam przygotowana na ww skutki uboczne.
Rzucając palenie zdecydowałam się na inne, lepsze życie, więc tym bardziej jeśli zacznę jeszcze odpowiednio i z głową się ożywiać to już w ogóle będzie super.Jest to niestety utrudnione przez męża żarłoka który pochłania maksymalne ilości jedzenia .... i nie tyje. Gdzie ta sprawiedliwość???
Iwodor, dużo produktów jest przesyconych sztucznościami i raczej nie masz większego wpływu na to co kupujesz.
Od trzech lat kupuję mąkę żytnią i sama piekę chleb na zakwasie bez ulepszaczy i drożdży. Długo trwało przyzwyczajanie rodzinki do jedzenia tego dzieła, bo efekty były różne. Ale to forum nie o tym.
GOSZA, JUTRO JEST U MNIE DZIEŃ ZEROWY!
POZDRAWIAM SERDECZNIE!
,
Dokładnie 100 stron temu (po 15 latach) zdecydowałem się na rzucenie świństwa.
2 dni temu minął mi roczek :)
Dzisiaj zdałem sobie z tego sprawę :)
pozdrawiam wszystkich!
witajcie
po kilku dniach przerwy zatęskniłem czytając wasze wypowiedzi człowiek nabiera motywacji. Pisałem wcześniej że trzeciego dnia brania tabexu udało mi się nie zapalić ale już następnego chwyciłem po fajkę potem następną i....
Kolejne dni podobnie zacząłem się martwić i chciałem zaprzestać leczenia, usiadłem do kompa i czytam różne wypowiedzi i ktoś rzucił dopiero 7 dnia wtedy pomyślałem że jeszcze spróbuję 9 dnia brania tabletek podjąłem kolejną próbę dziś miął 5 dzień bez fajki żadnych koszmarów tylko chwile z chęcią zapalenia wtedy ubieram się i idę powdychać świeżego powietrza och jakie to przyjemne spróbujcie
BALI,TY WIESZ!!!!
Zaciskam mooooocno!!!
Ivet,sprawiedliwości nie ma:))
Berk,ładnych kilka miesięcy temu gdy byłam na początku tej drogi,zazdrościłam czytając,że ktoś nie pali miesiąc,inny 3 a ktoś inny rok...Teraz sama niedługo powiem,że mi rok minął.Bo wierzę,że tak będzie,wiem to!!
Mirmar,jak się uprzesz i uwierzysz,że podjęta decyzja jest najlepsza decyzją w żuciu,to na pewno dasz sobie z tym radę,powodzenia:)
:) ja 26 dni bez fajki ...,..,,..,.,.,.,.,.:) nic sie nie martwcie kazdy da rade :) palenie rzucic jest latwo jesli sie chce...bo jak ktos nie chce to nie rzuci...ale jesli chodzi im latwiej tym ciezej trwac w niepaleniu :) tym razem mam zamiar na stale nie palic a nie tak jak to bywalo...wracac do nalogu z glupoty...i z mysli ze tak latwo rzucic to se rzuce znowu za miesiac :P
Witajcie.
Ja od pierwszego rzucenia liczę sobie dni na jabłuszkowie ale co jakis czas sie loguje. Jest tam kalendarz kiedy rzuciłem i ile zaoszczędziłem ,fajna sprawa pewnie większość z Was też tam jest ale zapraszam. Na jabłuszkowie logujesz się i podaje ci ile nie palisz a u nas na forum możemy pisać o problemach.
A mnie coraz bardziej ciągnie do zapalenia tego jednego ale wiem że to moze sie źle skonczyć a to juz 124 dni bez szkoda by to zaprzepaścić.Pozdrawiam
http://jabluszkowo.pl/
Polecamy:
Geny wpływają na zdolność do rzucenia palenia?
Pokoje hotelowe dla niepalących nie gwarantują przestrzeni wolnej od dymu
Jedna, pewna rada na długie i zdrowe życie
Rak płuca
Kaszel palacza
Sprawdź, jak palenie papierosów wpływa na zajście w ciążę
Szczepionka na papierosa - nowa metowa walki z uzależnieniem od tytoniu?
Palenie papierosów a płodność mężczyzny