Szukaj

Nie palę dzięki tabletką Tabex!:)

Odpowiedz w wątku
gosza
gosza 21-04-2011 17:21

Rena i MJMJ to co JUŻ macie jest Waszym W I E L K I M sukcesem.
Każdy,absolutnie każdy wygrany z papierosem dzień jest sukcesem.To nie jest odmówienie sobie np.ciastka,które bardzo lubimy.
To przecież o wiele więcej.I radość też nieporównywanie większa niż ta po zjedzeniu ciastka.
Bardzo Wam gratuluję i ciesze się,że zasilacie dzielnie grono niepalących.To naprawdę super fajne uczucie.
Dzisiaj spotkałam moją dawno nie widzianą bratową,która gdy usłyszała,że nadal nie palę miała w oczach coś na kształt podziwu / a może właśnie to/ i nuty zazdrości.ale pamiętam,że miałam te same odczucia gdy ktoś inny rzucał palenie i mu się udawało.Teraz tez jestem jedną z TYCH i tego chcę się trzymać :))

Iwador,radość jest zdecydowanie fajniejsza niż żal:))

rena32
rena32 21-04-2011 17:55

Dziękuję Gosza za miłe słowa,czytając to aż mi się lekko na duchu zrobiło.Dobrze piszesz ,każdy dzień to sukces!To codzienna walka z tym nałogiem.Dziękuję jeszcze raz.pozdrawiam

rena32
rena32 22-04-2011 21:46

Witam!Widzę że każdy jest zajęty w przygotowaniach do świąt.U mnie dziś równo miesiąc jak nie palę.dziś świetnie się czuję,w ogóle nie miałam myśli o fajkach.Wesołych Świąt!pOZDRAWIAM

rena32
rena32 22-04-2011 21:49

Poprawka 32 dni ,to wczoraj był miesiąc.

mavik_knf
mavik_knf 22-04-2011 22:49

107 dzien:P czas od czasu tylko ide na fajke :P

ale dla towarzystwa...zeby wyjsc po 30 sekundach prawie uduszony i miec uczucie ze jak to fajnie nie palic :P pozdro 600

xx444
xx444 25-04-2011 16:56

Witam; nie palących i tych którzy noszą się z zamiarem rzucenia papierosów.Nie palę ponad 5 miesięcy chociaż nie jest mi łatwo.Czasami nachodi mnie myśl o papierosie.Bywają dni,że mam głód nikotynowy i wtedy bardzo cierpię (ostatnio dwie godziny mnie trzymało) Nie wiem kiedy wreszcie skończy się moja gehenna? W ubiegłym roku również rzucałam palenie i dokładnie po pięciu miesiącach poległam i zapaliłam.Mam nadzieję,że tym razem nie będzie powtórki z rozrywki? Paliłam ponad ćwierć wieku i w mojej sytuacji nie jest tak łatwo pozbyć się tego obrzydliwego nałogu.Nie wspomagam się żadnymi substytutami,ale silna wola.Pozdrawiam.

xx444
xx444 25-04-2011 17:39

Bali po co Ci fajki w zasięgu ręki skoro rzuciłaś palenie? W taki sposób po pięcio miesięcznej abstynencji wróciłam do palenia w ubiegłym roku w maju.Zdenerwowałam się trochę; uważałam,że papieros (który był w zasięgu mojej ręki) uspokoi mnie, no i poległam w ten oto sposób po pięciu miesiącach BP.Uważałam,że jestem silna psychicznie i mogę mieć papierosy w domu. Radzę wyrzuć je do śmieci,bo w sytuacjach kryzysowych możesz się skusić.

rena32
rena32 26-04-2011 10:43

Witam wszystkich.Jak tam minęły Święta bez papierosa.To były moje pierwsze.Dziś 36ty dzień wolności.XX44 myślę że dasz radę i nie popełnisz takie samego błędu z przed roku,jesteś silna i dzielna.super że tak długo już nie palisz,mi jeszcze dużo brakuje.mam nadzieję że dotrwam twojego czasu.mnie też ciągnie ale daje radę to opanować.a miałam nadzieję że po dłuższym czasie to mija,ale z twojego komentarza rozumie że to ciągle będzie się odzywało.

Bali
Bali 26-04-2011 16:58

Witam wszystkich Pachnąco!
xxx444 te papierosy w zasięgu ręki nie są moje, tylko męża i syna. Ciężko jest wytrwać w otoczeniu palaczy, trzeba bardzo chcieć nie palić.
Powodzonka w niepaleniu życzę wszystkim.
Gratuluję sukcesów.

gosza
gosza 26-04-2011 17:23

To były moje drugie święta bez papierosa.Ani razu nie pomyślałam o nich,to duża zmiana:)i myśl,że jest naprawdę dobrze.347 dni to kawał czasu,kiedyś dla mnie kosmiczny kawał czasu.A jednak minął,jednak wytrwałam,jednak decyzja,którą tyle dni temu podjęłam okazała się dobra i słuszna.
Śmiało mogę powiedzieć,że jedna z najlepszych w życiu.
Pozdrawiam wszystkich cieplutko życząc wytrwałości,wiary w siebie i słuszność wyrzeczenia:))

rena32
rena32 26-04-2011 19:16

Gosza gratuluję twojej wytrwałości.Szacunek i podziw dla ciebie!

xx444
xx444 26-04-2011 21:24

Witam Was pięknie po Świętach i bardzo dziękuję za wsparcie.Mówię Wam moje miłe; rena 32 i Bali jakie to ważne mieć wsparcie od innych osób.Nie czuję się jeszcze zbyt pewnie (doświadczona potknięciem z ubiegłego roku)Czytając Wasze wypowiedzi jestem szczęśliwa,że mam przyjaciół.Za to Wam Wszystkim jestem bardzo wdzięczna.Dziś spokojnie upłynął dzień BP. ponad 5 miesięcy.Na razie bez emocji,ale boję się następnego dnia.W jednym z forum ktoś mnie "pocieszył"że napady głodu mogą się u mnie pojawiać do 9-u miesięcy.To wcale nie znaczy,że każdy musi przechodzić tak samo? Każdy organizm jest inny.Samopoczucie u mni ejest trochę lepsze. Bali bardzo przepraszam,za moją wcześniejszą wypowiedz.Wtedy myślałam,że Ty trzymasz fajki pod ręką.Ja właśnie miałam w komodzie pod ręką.Mam nadzieję,że zrezygnujesz z palenia,czego bardzo Ci życzę.Pozdrawiam Was serdecznie.

xx444
xx444 26-04-2011 21:52

Gosza gratuluję Ci sukcesu BP.to kawał czasu.Też bym tak miała gdybym nie zgłupiała i nie skusiła się w ubiegłym roku na tego jednego(wtedy tak myślałam).Teraz zaczynam od nowa i dopiero ponad 5 miesięcy bez dymka,muszę się bardzo pilnować,żeby nie powtórzyć błędu z ubiegłego roku.Dziś by było 1 rok i 3 m-ce BP. Ale nie ważne co było,ale co jest obecnie.Pozdrawiam.

rena32
rena32 27-04-2011 08:48

xx444 dziękuję za te słowa,i nawzajem.od tego właśnie wszyscy tutaj jesteśmy,by się wspierać,rozumieć i pocieszać.no bo kto nas tak zrozumie jak nie my, my cierpiące,rzucające ten nałóg.musimy wspierać,nawet nie wiesz jak ty x444 nam wszystkim pomagasz,pisząc swoje komentarze.pozdrawiam wszystkich ex-palących!pa

xx444
xx444 27-04-2011 20:48

Witam Was milutko.Dziś minął dzień w miarę spokojnie.Wprawdzie u mnie dopiero ponad 5 miesięcy BP.ale jestem bardzo ostrożna i nie popadam w euforię.Nie wiem od czego zależy ciągota do papierosa? Są momenty,że się myśli o tym. Ale czy by smakował? Nie jestem już taka pewna.Ważne,że zmniejszają się dolegliwości które bardzo mnie męczyły.Nadal mam duszność i od czasu do czasu jestem poddenerwowana,choć nie mam powodu.Nie byłam świadoma,że będę przechodziła tyle skutków ubocznych z powodu palenie tego świństwa.Musimy się wspierać,jak wcześniej pisałam.Dla nas to jest niesamowicie ważne.Często zbierało mi się na płacz; wtedy wchodziłam na to forum i dzięki Wam odzyskiwałam wiarę w siebie,czytałam wszystkie wypowiedzi,które dla mnie były podporą; z Waszą pomocą dam radę.Musimy wspólnie sobie pomagać,z każdym dniem będzie nam łatwiej.Szczerze Wam Wszystkim tego życzę; pozdrawiam i przesyłam buziaczki.

rena32
rena32 29-04-2011 20:34

Witam wszystkich.U mnie mija 39ty dzień.świetnie.jakoś nic nie piszecie.pozdrawiam

xx444
xx444 30-04-2011 14:22

Witam i grzecznie pytam,jak przebiegają u Was dni BP? Faktycznie coś zapanowała cisza na tym forum.Nie chcę nawet myśleć,że palicie? Nie wiem co się dzieje? Na innym forum przeczytałam,że po przerwie BP.ludzie wracają do nałogu? Martwią mnie takie wiadomości.Pozdrawiam

rena32
rena32 30-04-2011 15:54

Witam.XX44 ja jak na razie nie palę,dziś 40sty dzień idzie,choć miałam chęć dziś zapalić.pewna osoba mnie zdenerwowała i ledwo co się powstrzymałam.W ogóle mam dziś ciulowy dzień.Pozdrawiam i trzymajcie się wszyscy i dużo piszcie!!!!!!!!!!!!

gosza
gosza 30-04-2011 17:55

Czasami jakoś tak jest,że nie ma weny do pisania.Człowiek zajrzy,przeczyta i idzie dalej...
Co nie znaczy,że się poddał.
Dziewczyny,cokolwiek Wam się będzie wydawało warte zapalenia,to będzie błędne myślenie!!
Nic,zupełnie nic nie jest tego warte,sytuacja od zapalenia się nie zmieni choćby nie wiem jak denerwująca była!!
Natomiast łatwo sobie wyobrazić co człowiek poczułby do siebie samego...

iwodor
iwodor 30-04-2011 22:10

gosza to ja po twoim:
Nic,zupełnie nic nie jest tego warte,sytuacja od zapalenia się nie zmieni choćby nie wiem jak denerwująca była!!
dodam nie zmieni sie nawet gdybyśmy całą hurtownię papierosów zapalili ;-)
A pozytywne efekty niepalenia czasami przychodzą dość późno, ale za to na pewno! Tak mówią długo niepalący i ja im wierzę w moim 133 dniu
trzymajcie się

Odpowiedz w wątku