Witam Was moi mili.Przyjemnie zajrzeć do Was i porozmawiać o wszystkim.Gratuluję sylviq 100-u dni BP.Zwracam się do rena32 nikt nie zamierza się z Ciebie śmiać.Ważne żebyś zdała maturę i tego Ci BARDZO SERDECZNIE ŻYCZĘ/ magda 2006 nikt nie jest idealny,każdy z nas popełnia błędy,pamiętaj nie Ty jedna i zapewne nie ostatnia.Ważne,że wychodzisz na prostą/ MJMJ składam wyrazy współczucia z powodu utraty przyjaciela.Ważne,że jesteście i możemy porozmawiać i wspierac się.Najważniejsze,że trwamy bez papierosa a to duży sukces.Pozdrawiam Was serdecznie i życze miłego dnia.
rena3207-05-2011 20:57
Hej!Dziękuję wszystkim za wsparcie.Dziś u mnie już chyba 46sty dzień bez papierosa.Pozdrawiam
mavik_knf09-05-2011 01:31
124 dzien bez fajeczki:) najwiekszym sukcesem jest w sumie dla mnie to ze bylem na rybach na calym dyzym weekendzie majowym....hmm przebywalem z wariatami moimi przez 24 godzin na dobe...7 osob wszyscy palacy ... najgorzej mi sie wlasnie wydawalo ze przezyje takie sytuacje... no i w sumie mialem racje...z pare razy wspoldzialajac z upojeniem alkoholowym byla mysl a moze by se jednego spalic :) ale.....nie....ale nie....
tak jak pisalem wczesniej zycie mniei nauczylo ...jestem doswiadczonym rzucajacym bo raz nie palilem 9 miechow i od tego jednego wszystko sie zaczelo. .. dzieki temu nie siegnolem ...chociaz nie powiem az tak silna pokusa nie byla ale zawsze cos zwarzywszy na to ze teraz mam myslenie "przeciez ja juz nigdy nie zapale....nie jest mnie wstanie zaden rogaty podkusic do tego"
lecz punkt widzenia zalezy od punktu siedzdzenia i kilku nagle zbiegajacych sie czynnikow i bedacych mediatorem w jednym czasie. trzeba uwazac...caly czas trzeba uwazac.............w sumie fajnie ze jest ta ustawa antynikotynowa bo jak sie pojdzie do zadymionego pomieszczenia i sie posiedzi pare minut to potem tez sie przewija mysl ze by sie zapalilo:PP ale im wiecej razy sie ja odrzuci i przejdzie sie kolo tego wszystkiego tym jest czlowiek silniejszy....do tej pory sie przezylo i nie zapalilo 1500 pokus siegniecia po fajke...a jak bedzie 2 mln takich pokus to troche by bylo ciezko to zaprzepascic jednym machem .....
A ryby jak zwykle na majowke nie braly .....i to na pieknym zalewie jakim jest Solina.....
"anioly bieszczadzkie anioly"
xx44409-05-2011 13:20
Witam Wszystkich na tym forum.Mam pytanie do mavik_knf jak naprawdę jest u Ciebie z tym nie paleniem? Czytam uważnie każdą wypowiedz; zdziwiła mnie Twoja z dn.22.04.cytuję dosłownie; 107 dzień;P czas od czasu tylko idę na fajkę;P // Natomiast dziś informujesz,że udała Ci się majówka BP. i nie palisz 124 dni.Możesz nas oświecić jak jest naprawdę? Niektórzy piszą takie bajery i to na różnych topikach,że czasami śmiać się chce.Np nie palę,ale papierosy noszę z sobą w torebce.Nic z tego nie rozumiem?Jeżeli nie palę to po co mi w torbie papierosy? Żeby zapalić wrazie kryzysu? Nie wierzę,w inne tłumaczenia,choć takie czytam.Ostatnio coraz mniej pojawiam się na forum. Słusznie zauważył jeden z panów na pokrewnym forum,że nie można wiecznie myśleć i mówić o papierosach,bo by człowiek oszalał!Mnóstwo osób mnie wspierało; bardzo mi pomagali w nie paleniu.Potem ja przejęłam pałeczkę,również udało mi wesprzeć ludzi na topikach,którzy przysyłali mi e-maile z podziękowaniami jest mi miło z tego powodu,nie ukrywam,że jestem zadowolona.Obecnie rzadko myślę o papierosach,za kilka dni będzie pół roku BP.Pozdrawiam serdecznie.
iwodor09-05-2011 20:36
xx444 chyb strasznie jesteś wkurzona tym niepaleniem i z tego powodu bawisz się dedektywa
Wedłyg mnie mavik_knf napisał, że chodzi dla towarzystwa z palaczami i sam nie pali, więc dziś jest jego 124 dzień NP.
A ja pewnie, że noszę w torebce bo jak nałóg ze mną wygra to chcę je mieć pod ręką, a nie biegfać po sklepach np. w nocy.
A ty tak piszesz:
Np nie palę,ale papierosy noszę z sobą w torebce.Nic z tego nie rozumiem?Jeżeli nie palę to po co mi w torbie papierosy? Żeby zapalić wrazie kryzysu? Nie wierzę,w inne tłumaczenia,choć takie czytam.
Ja tylko pisałam, że z nałogiem musi wygrać mój mózg. W przeciwnym wypadku, gdyby moje niepalenie spowodowane było brakiem papierosów to na ich widok od zmysłów bym odchodziła i chęć zapalenia mogłaby być zbyt duża.
No nie wiem czy sie jasno wyrażam. Tak czy inaczej każdy niepalący ma swój sposób. Na forum szukam wsparcia a nie krytyki skoro mój sposób jest dla mnie dobry. Jeśli jednak podważanie prawdomówności innych w jakiś sposób jest ci potrzebne w twoim niepaleniu to nie ma sprawy ;-)))))
Zajmuj się tymi śledztwami ile chcesz byle odgonić myśli o paleniu.
pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za nas obie ;-))))))
iwodor09-05-2011 22:58
w detektywa oczywiście - błędów ortograficznych niepaleniem nie da się wytłumaczyć - sorry ;-(
142 dni za mną - to jeszcze bardzo mało
dobrze, że wzrost kilogramów udało mi się zatrzymać, a nawet lekki spadek zaczynam odnotowywać - to odchudzanie zajmuje mi myśli i na papierosy mało miejsca zostaje :-))
sylviq10-05-2011 12:14
Melduje sie w 107 dniu:) Mysle, ze moge powiedziec, ze ostatni kryzys chwilowo zazegnany. Tak mi sie zdaje.
A tam, a tam...Pewnie, ze nie mozna za duzo gadac o niepaleniu czy tez o paleniu...tyle, ze to chyba taki naturalny odruch kazdego z nas tu obecnych. Na 100% sa tez i tacy, ktorzy nie potrzebuja sie dzielic swoimi odczuciami z innymi. Ci - po prostu nie loguja sie na forach. My potrzebujemy i jest nam z tym lepiej - wiec sie logujemy. Co komu pasuje - byle by zadzialalo. Ja ze swojej strony na pewno duzo zyskalam na naszej wspolnej znajomosci i mam ogromny-wirtualny dlug wdziecznosci wobec wszystkich tu obecnych - nie tylko za porady i wsparcie ale i za wasze posty i swiadomosc, ze kazdy z nas boryka sie z tym wszystkim na swoj sposob. Na pewno jeszcze przez jakis czas bedzie mi to forum potrzebne, a potem pewnie znajda sie nowi, ktorym wsparcie weteranow sie przyda. Oczywiscie optymistycznie zakladam, ze kiedys bede mogla nazwac sie weteranka:)Pozdrawiam
mavik_knf10-05-2011 19:13
Hmm jak przedmowca przedłozyl ide dla towarzystwa...jak na dworze to luz czesto np z kims wychodze i sobie np pala i sie rozmawia...natomiast w pracy mam tak ze jak naprawde sie chce omowic wazne sprawy to sie idzie na fajke prywatnosc i wogule... ze niei pale to niei znaczy ze nie musze z kims pogadac o tym czy o tym. A że kazdy pali to automatycznie sie idzie z nim na fajke :) ... to ze jest sie na forum to dobrze...raz na miesiac nawet czy cos... czlowiek sie umacnia i wspiera...przeczyta pare postow i sie cieszy ze tyle osiagna ze inni maja gorzej...pociesza saise ze inni maja lepiej i mozna tez miec kiedys taki lepiej jak oni... jak sie zabardzo zaufa ze jest wszystko okej ...to sie czasem mozna obudzic z reka w nocniku ... ja nie palilem 9 miechow i wrocilem do nalogu...trzeba uwazac...
rena3210-05-2011 20:13
Witam serdecznie.Dziś równiutko 50 dni jak nie palę.Pamiętam jak na początku gdy rzucałam-marzyłam o tym by choć dojść do 50 dni.Każdemu w skryciu zazdrościłam że już mają aż tyle dni za sobą.A dziś ja mam tą rocznicę.....Cieszę się że jakimś trafem trafiłam tu na forum,że wszystkich Was tu poznałam.To wam zawdzięczam tych moich dni BEZ PAPIEROSA.dziękuję wam mocno za wsparcie,troske i zrozumienie.Od dziś czekam do setki,mam nadzieje że wytrwam.Pozdrawiam
rena3211-05-2011 11:13
Witam,bardzo a bardzo chce mi się palić.mam w domu nerwową atmosferę i dlatego tak mnie ciągnie.Pozdrawiam
iwodor11-05-2011 19:33
rena32 wiesz, że zapalenie nic nie zmieni - trzymaj się i zjedz....marchewk;-))))))))))
gosza11-05-2011 21:25
Jeszcze 4 dni i będzie.....rok.
Dla takiego święta warto wytrwać nawet najgorsze dni.Które teraz,z perspektywy minionego czasu nie wydają się takie straszne.
Zresztą czy jest coś straszniejszego niż szpony nałogu??
iwodor11-05-2011 23:33
gosza - gratuluje i zazdroszczę. Z mojej perspektywy 144 dni też nie wydaje mi się, że było tak strasznie, jednak, ze kiedyś będę mogła napisać tak jak ty?????....to chyba bardzo odległa i jakże niepewna przyszłość.
Za cztery dni to pewnie tylko uśmiech "napiszesz" :-)
sylviq13-05-2011 13:36
13ego w piatek witm wszystkich. Dzien jak co dzien, 110-ty BP. Cos mnie dzis wszystko drazni w pracy, nie chce mi sie nic i najchetniej poszlabym juz do domu.
Gosza chyle czola, na prawde. Gratuluje i podziwiam :). Ja z moimi bolaczkami kryzysowymi i z ta niepewnoscia, i z tym ze palic nie chce a ciagle mnie ciagnie itd itd itd. Niby stara baba i powinna miec poukladane w tej glowie a tu takie rozdwojenie sobie funduje, ze szok. Jak dziecko. Ale trudno, jakos tam daje rade - poki co.
Chyba bedzie trzeba siegnac po A.Carra i sie troche wzmocnic:) Pozdrawiam
kafar21113-05-2011 15:51
Od dłuższego czasu obserwuje to forum i dzisiaj dopiero zdecydowałem się tu napisać, dzięki TABEXOWI nie palę już 19 miesięcy i wogóle mnie nie ciągnie by zapalić (jestem absolutnie wolny od fajek).
rena3213-05-2011 19:11
To tylko Kafar211 ci pozazdrościć!!!!A mnie dziś ciągnie,to przez te nerwy.Ale walczę jak mogę.pozdrawiam
kafar21113-05-2011 19:16
Gdyby nie Tabex paliłbym do dzisiaj
rena3214-05-2011 11:14
Tak to prawda,bez Tabexu mogłabym pomarzyć o tych dniach co nie palę.Zauważyłam że sama się wkręcam że tak mnie ciągnie,ciągle myślę o tych zasrany... fajach.Normalnie mózg mi się lasuje.
Iwcia_lodz15-05-2011 18:45
Gosza, dziś Twoje wielkie święto ROK BP. Gratuluję Ci i bądź dumna ze swojego osiągnięcia.U mnie 353 dni bez "przyjaciela". Chcę więcej i więcej tych pachnących dni. Gratuluję wszystkim, którzy nie palą. To nie jest łatwe, ale warto spróbować i wytrzymać. Pozdrowienia dla wszystkich "dużych i małych".
mavik_knf15-05-2011 21:41
gratulation :) roczka :P trzeba byc z dumnym z kazdego dnia kolejnego bez fajki ... pozdrawiam
Nie palę dzięki tabletką Tabex!:)
Witam Was moi mili.Przyjemnie zajrzeć do Was i porozmawiać o wszystkim.Gratuluję sylviq 100-u dni BP.Zwracam się do rena32 nikt nie zamierza się z Ciebie śmiać.Ważne żebyś zdała maturę i tego Ci BARDZO SERDECZNIE ŻYCZĘ/ magda 2006 nikt nie jest idealny,każdy z nas popełnia błędy,pamiętaj nie Ty jedna i zapewne nie ostatnia.Ważne,że wychodzisz na prostą/ MJMJ składam wyrazy współczucia z powodu utraty przyjaciela.Ważne,że jesteście i możemy porozmawiać i wspierac się.Najważniejsze,że trwamy bez papierosa a to duży sukces.Pozdrawiam Was serdecznie i życze miłego dnia.
Hej!Dziękuję wszystkim za wsparcie.Dziś u mnie już chyba 46sty dzień bez papierosa.Pozdrawiam
124 dzien bez fajeczki:) najwiekszym sukcesem jest w sumie dla mnie to ze bylem na rybach na calym dyzym weekendzie majowym....hmm przebywalem z wariatami moimi przez 24 godzin na dobe...7 osob wszyscy palacy ... najgorzej mi sie wlasnie wydawalo ze przezyje takie sytuacje... no i w sumie mialem racje...z pare razy wspoldzialajac z upojeniem alkoholowym byla mysl a moze by se jednego spalic :) ale.....nie....ale nie....
tak jak pisalem wczesniej zycie mniei nauczylo ...jestem doswiadczonym rzucajacym bo raz nie palilem 9 miechow i od tego jednego wszystko sie zaczelo. .. dzieki temu nie siegnolem ...chociaz nie powiem az tak silna pokusa nie byla ale zawsze cos zwarzywszy na to ze teraz mam myslenie "przeciez ja juz nigdy nie zapale....nie jest mnie wstanie zaden rogaty podkusic do tego"
lecz punkt widzenia zalezy od punktu siedzdzenia i kilku nagle zbiegajacych sie czynnikow i bedacych mediatorem w jednym czasie. trzeba uwazac...caly czas trzeba uwazac.............w sumie fajnie ze jest ta ustawa antynikotynowa bo jak sie pojdzie do zadymionego pomieszczenia i sie posiedzi pare minut to potem tez sie przewija mysl ze by sie zapalilo:PP ale im wiecej razy sie ja odrzuci i przejdzie sie kolo tego wszystkiego tym jest czlowiek silniejszy....do tej pory sie przezylo i nie zapalilo 1500 pokus siegniecia po fajke...a jak bedzie 2 mln takich pokus to troche by bylo ciezko to zaprzepascic jednym machem .....
A ryby jak zwykle na majowke nie braly .....i to na pieknym zalewie jakim jest Solina.....
"anioly bieszczadzkie anioly"
Witam Wszystkich na tym forum.Mam pytanie do mavik_knf jak naprawdę jest u Ciebie z tym nie paleniem? Czytam uważnie każdą wypowiedz; zdziwiła mnie Twoja z dn.22.04.cytuję dosłownie; 107 dzień;P czas od czasu tylko idę na fajkę;P // Natomiast dziś informujesz,że udała Ci się majówka BP. i nie palisz 124 dni.Możesz nas oświecić jak jest naprawdę? Niektórzy piszą takie bajery i to na różnych topikach,że czasami śmiać się chce.Np nie palę,ale papierosy noszę z sobą w torebce.Nic z tego nie rozumiem?Jeżeli nie palę to po co mi w torbie papierosy? Żeby zapalić wrazie kryzysu? Nie wierzę,w inne tłumaczenia,choć takie czytam.Ostatnio coraz mniej pojawiam się na forum. Słusznie zauważył jeden z panów na pokrewnym forum,że nie można wiecznie myśleć i mówić o papierosach,bo by człowiek oszalał!Mnóstwo osób mnie wspierało; bardzo mi pomagali w nie paleniu.Potem ja przejęłam pałeczkę,również udało mi wesprzeć ludzi na topikach,którzy przysyłali mi e-maile z podziękowaniami jest mi miło z tego powodu,nie ukrywam,że jestem zadowolona.Obecnie rzadko myślę o papierosach,za kilka dni będzie pół roku BP.Pozdrawiam serdecznie.
xx444 chyb strasznie jesteś wkurzona tym niepaleniem i z tego powodu bawisz się dedektywa
Wedłyg mnie mavik_knf napisał, że chodzi dla towarzystwa z palaczami i sam nie pali, więc dziś jest jego 124 dzień NP.
A ja pewnie, że noszę w torebce bo jak nałóg ze mną wygra to chcę je mieć pod ręką, a nie biegfać po sklepach np. w nocy.
A ty tak piszesz:
Np nie palę,ale papierosy noszę z sobą w torebce.Nic z tego nie rozumiem?Jeżeli nie palę to po co mi w torbie papierosy? Żeby zapalić wrazie kryzysu? Nie wierzę,w inne tłumaczenia,choć takie czytam.
Ja tylko pisałam, że z nałogiem musi wygrać mój mózg. W przeciwnym wypadku, gdyby moje niepalenie spowodowane było brakiem papierosów to na ich widok od zmysłów bym odchodziła i chęć zapalenia mogłaby być zbyt duża.
No nie wiem czy sie jasno wyrażam. Tak czy inaczej każdy niepalący ma swój sposób. Na forum szukam wsparcia a nie krytyki skoro mój sposób jest dla mnie dobry. Jeśli jednak podważanie prawdomówności innych w jakiś sposób jest ci potrzebne w twoim niepaleniu to nie ma sprawy ;-)))))
Zajmuj się tymi śledztwami ile chcesz byle odgonić myśli o paleniu.
pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za nas obie ;-))))))
w detektywa oczywiście - błędów ortograficznych niepaleniem nie da się wytłumaczyć - sorry ;-(
142 dni za mną - to jeszcze bardzo mało
dobrze, że wzrost kilogramów udało mi się zatrzymać, a nawet lekki spadek zaczynam odnotowywać - to odchudzanie zajmuje mi myśli i na papierosy mało miejsca zostaje :-))
Melduje sie w 107 dniu:) Mysle, ze moge powiedziec, ze ostatni kryzys chwilowo zazegnany. Tak mi sie zdaje.
A tam, a tam...Pewnie, ze nie mozna za duzo gadac o niepaleniu czy tez o paleniu...tyle, ze to chyba taki naturalny odruch kazdego z nas tu obecnych. Na 100% sa tez i tacy, ktorzy nie potrzebuja sie dzielic swoimi odczuciami z innymi. Ci - po prostu nie loguja sie na forach. My potrzebujemy i jest nam z tym lepiej - wiec sie logujemy. Co komu pasuje - byle by zadzialalo. Ja ze swojej strony na pewno duzo zyskalam na naszej wspolnej znajomosci i mam ogromny-wirtualny dlug wdziecznosci wobec wszystkich tu obecnych - nie tylko za porady i wsparcie ale i za wasze posty i swiadomosc, ze kazdy z nas boryka sie z tym wszystkim na swoj sposob. Na pewno jeszcze przez jakis czas bedzie mi to forum potrzebne, a potem pewnie znajda sie nowi, ktorym wsparcie weteranow sie przyda. Oczywiscie optymistycznie zakladam, ze kiedys bede mogla nazwac sie weteranka:)Pozdrawiam
Hmm jak przedmowca przedłozyl ide dla towarzystwa...jak na dworze to luz czesto np z kims wychodze i sobie np pala i sie rozmawia...natomiast w pracy mam tak ze jak naprawde sie chce omowic wazne sprawy to sie idzie na fajke prywatnosc i wogule... ze niei pale to niei znaczy ze nie musze z kims pogadac o tym czy o tym. A że kazdy pali to automatycznie sie idzie z nim na fajke :) ... to ze jest sie na forum to dobrze...raz na miesiac nawet czy cos... czlowiek sie umacnia i wspiera...przeczyta pare postow i sie cieszy ze tyle osiagna ze inni maja gorzej...pociesza saise ze inni maja lepiej i mozna tez miec kiedys taki lepiej jak oni... jak sie zabardzo zaufa ze jest wszystko okej ...to sie czasem mozna obudzic z reka w nocniku ... ja nie palilem 9 miechow i wrocilem do nalogu...trzeba uwazac...
Witam serdecznie.Dziś równiutko 50 dni jak nie palę.Pamiętam jak na początku gdy rzucałam-marzyłam o tym by choć dojść do 50 dni.Każdemu w skryciu zazdrościłam że już mają aż tyle dni za sobą.A dziś ja mam tą rocznicę.....Cieszę się że jakimś trafem trafiłam tu na forum,że wszystkich Was tu poznałam.To wam zawdzięczam tych moich dni BEZ PAPIEROSA.dziękuję wam mocno za wsparcie,troske i zrozumienie.Od dziś czekam do setki,mam nadzieje że wytrwam.Pozdrawiam
Witam,bardzo a bardzo chce mi się palić.mam w domu nerwową atmosferę i dlatego tak mnie ciągnie.Pozdrawiam
rena32 wiesz, że zapalenie nic nie zmieni - trzymaj się i zjedz....marchewk;-))))))))))
Jeszcze 4 dni i będzie.....rok.
Dla takiego święta warto wytrwać nawet najgorsze dni.Które teraz,z perspektywy minionego czasu nie wydają się takie straszne.
Zresztą czy jest coś straszniejszego niż szpony nałogu??
gosza - gratuluje i zazdroszczę. Z mojej perspektywy 144 dni też nie wydaje mi się, że było tak strasznie, jednak, ze kiedyś będę mogła napisać tak jak ty?????....to chyba bardzo odległa i jakże niepewna przyszłość.
Za cztery dni to pewnie tylko uśmiech "napiszesz" :-)
13ego w piatek witm wszystkich. Dzien jak co dzien, 110-ty BP. Cos mnie dzis wszystko drazni w pracy, nie chce mi sie nic i najchetniej poszlabym juz do domu.
Gosza chyle czola, na prawde. Gratuluje i podziwiam :). Ja z moimi bolaczkami kryzysowymi i z ta niepewnoscia, i z tym ze palic nie chce a ciagle mnie ciagnie itd itd itd. Niby stara baba i powinna miec poukladane w tej glowie a tu takie rozdwojenie sobie funduje, ze szok. Jak dziecko. Ale trudno, jakos tam daje rade - poki co.
Chyba bedzie trzeba siegnac po A.Carra i sie troche wzmocnic:) Pozdrawiam
Od dłuższego czasu obserwuje to forum i dzisiaj dopiero zdecydowałem się tu napisać, dzięki TABEXOWI nie palę już 19 miesięcy i wogóle mnie nie ciągnie by zapalić (jestem absolutnie wolny od fajek).
To tylko Kafar211 ci pozazdrościć!!!!A mnie dziś ciągnie,to przez te nerwy.Ale walczę jak mogę.pozdrawiam
Gdyby nie Tabex paliłbym do dzisiaj
Tak to prawda,bez Tabexu mogłabym pomarzyć o tych dniach co nie palę.Zauważyłam że sama się wkręcam że tak mnie ciągnie,ciągle myślę o tych zasrany... fajach.Normalnie mózg mi się lasuje.
Gosza, dziś Twoje wielkie święto ROK BP. Gratuluję Ci i bądź dumna ze swojego osiągnięcia.U mnie 353 dni bez "przyjaciela". Chcę więcej i więcej tych pachnących dni. Gratuluję wszystkim, którzy nie palą. To nie jest łatwe, ale warto spróbować i wytrzymać. Pozdrowienia dla wszystkich "dużych i małych".
gratulation :) roczka :P trzeba byc z dumnym z kazdego dnia kolejnego bez fajki ... pozdrawiam
Polecamy:
Geny wpływają na zdolność do rzucenia palenia?
Pokoje hotelowe dla niepalących nie gwarantują przestrzeni wolnej od dymu
Jedna, pewna rada na długie i zdrowe życie
Rak płuca
Kaszel palacza
Sprawdź, jak palenie papierosów wpływa na zajście w ciążę
Szczepionka na papierosa - nowa metowa walki z uzależnieniem od tytoniu?
Palenie papierosów a płodność mężczyzny