Dziękuję za pamięć /Iwcia,mavik/
Tak,wczoraj wielkie święto.Powinnam nawet chyba dużą literą napisać:)
W każdym razie dzień minął,mogę o sobie mówić:"nie palę drugi rok".
To cudne uczucie i wszystkim takiego właśnie życzę.
rena3216-05-2011 17:09
Gratuluję Gosza.
sylviq17-05-2011 10:45
Dolaczam sie do grona gratulujacych i podziwiajacych:). Pozdrawiam
kafar21117-05-2011 11:53
552 DZIEŃ BEZ FAJKI
mavik_knf18-05-2011 22:14
133 dni :)
Zina19-05-2011 22:29
525 Dni,sama nie dowierzam ale tak obliczyl suwaczek wiec chyba tak jest.Caly czas pachnaca :).
Gosza gratulacje z roczku i z tego ze wciaz jestes tu dobra duszyczko.Trzymam kciuki za wszystkich...warto jet dokopac potworkowi i wykopac go na zawsze :)-
rena3220-05-2011 11:36
Witam wszystkich.Dziś 60 dni dopiero bez papierosa!Może kiedyś nastąpi ten dzień i będę już po tylu dniach co i wy.Pozdrawiam
rena3222-05-2011 08:47
Witam.Dziś równo 2 miesiące jak nie palę!Pozdrawiam
bambo22523-05-2011 15:14
Witam u mnie dziś 236 dni bez fajeczka super.
MJMJ24-05-2011 10:47
Witam wszystkich u mnie dzisiaj 41-dzionek niby już dużo,choć tak mało. Kiedyś myslałam że po tylu dniach to zapomne że kiedykolwiek paliłam, ale prawda jest okrutna jak ten nałóg, u mnie jak narazie każdy kolejny dzień to walka, najgorsze jet to że siada mi psycha.Pozdrawiam wszystkich i życzę wytrwałości.
gosza24-05-2011 22:25
MJMJ ten nałóg zawsze będzie nam się dawał we znaki.Nie da o sobie zapomnieć.
I nawet nie należy o nim na siłę zapominać,wypierać z życia bo wtedy właśnie on atakuje jak zwariowany.Życzę Ci tez wytrwałości.I nadejścia takiego dnia gdy już on,papieros,nie jest taki upierdliwy.
rena3225-05-2011 13:52
Witam wszystkich.U mnie dziś 65ty dzień bez fajki.Cieszę się bardzo,ale tam gdzieś głęboko we mnie siedzi ta myśl by zapalić.Mam nadzieję że nie długo zapomnę już całkowicie o tych papierosach.Życzę miłego dnia!
Iwcia_lodz25-05-2011 19:18
Witam gorąco Was wszystkich. 24 maja ubiegłego roku wzięłam pierwszą tabletkę Tabexu. W pierwszym dniu wypaliłam 12 fajek ( przedtem paliłam 2 - 2,5 paczki dziennie ), w drugim już tylko 8, trzeciego dnia 5, czwartego 3 papierosy. Piątego dnia (według ulotki )już nie paliłam. W ogóle jakoś lekko mi to poszło, nie męczyłam się wcale. Chociaż skutki uboczne dawały o sobie bardzo często znać. Psycha też mi siadała i z perspektywy czasu widzę, że się zmieniłam, upierdliwa trochę jestem, ale tylko w stosunku do osób, do których nie pałam miłością. Tak więc, 28 maja ubiegłego roku porzuciłam na zawsze ( mam nadzieję ) śmierdzącego kochanka. Nie tęsknię za nim, chociaż czasem myślę o nim. Jest mi dobrze i chciałabym, aby tak było zawsze. Życzę Wam wszystkim wytrwałości. Niemożliwe, może być możliwe.
Kłosy26-05-2011 07:55
Witam 9 dni na Tabexie, ale pierwsze trzy jeszcze popalałem, czyli prawie tydzień bez faja. Wrócił węch, dobry sen, smak, opanowanie i spokój. Pozdrawiam wszystkich silnych w woli i tych którzy walczą.
sylviq27-05-2011 10:44
Witajcie! Z ciezkim sercem musze sie przyznac, ze poleglam.Chyba zblizalo sie to niuchronnie i wola niepalenia zaczela przegrywac z wola zapalenia. No i wygrala. Ale coz. Powiem tyle, ze nawet jezeli przegralam ta bitwe - to wojny nie poddam NA PEWNO. Za pare tygodni bede w Polsce, mama juz mi wziela recepte na tabex i zaczne od nowa. Poki co, pozdraweiam Was wszystkich, gratuluje wynikow i bede Was ciagle czytac, bo jestescie na prawde motywacja i ogromna zacheta, zeby walczyc dalej. Pozdrawiam
rena3227-05-2011 13:02
Sylviq to nie możliwe,tak długo już nie paliłaś!Tak się dobrze trzymałaś.Widzę że z tym nałogiem ciężko wygrać,ja nadal walczę choć czasami mam już dosyć.Może i ja też nie długo polegnę.Są takie sytuacje żebym zapaliła.Pozdrawiam
Mańka10627-05-2011 13:31
Witajcie :) 20 maja (jakoś chyba tak) była moja rocznica i ciągle się udaje, jestem bez papierosa.
Ciekawa jestem co z innymi którzy zaczeli w mniej więcej tym czasie co ja :)
Adzieńka27-05-2011 18:06
Witam, Mi 11 maja mineło pół roku nie palenia.Jest cudnie oddychać tak głęboko:-) Mam tylko jedno ale- choć od 4 miesięcy ćwicze,biegam,trzymam diete to i tak nie mogę pozbyć się kilogramów które wpadły mi przy rzuceniu palenia.Jak wy radzicie sobie z tym problemem?Po jakim czasie wróciliście do swojej wagi?Błagam pocieszcie bo to totalnie mnie załamuje..:-(((((
rena3227-05-2011 18:53
Adzieńka ja mam krótki staż nie palenia,ale mogę pocieszyć cię tym że ja też przytyłam,i zmagam się z nim.
Adzieńka27-05-2011 20:29
Słyszałam że jeszcze po roku od rzucenia niektórzy zmagają się z wagą.Dla mnie to totalnie dobijajace- zrzucenie kilogramów jest trudniejsze niż rzucenie palenia.Dwa lata temu jak musiała trochę schudnąć to zajeło mi to 2 miesiące i było cudnie i to przy minimalnym nakładzie pracy a teraz...4 miesiące mega diety ,siłowni,biegania,rowueru a efekty mizerne.Nienawidzę mojego odbicia w lustrze.
Nie palę dzięki tabletką Tabex!:)
Dziękuję za pamięć /Iwcia,mavik/
Tak,wczoraj wielkie święto.Powinnam nawet chyba dużą literą napisać:)
W każdym razie dzień minął,mogę o sobie mówić:"nie palę drugi rok".
To cudne uczucie i wszystkim takiego właśnie życzę.
Gratuluję Gosza.
Dolaczam sie do grona gratulujacych i podziwiajacych:). Pozdrawiam
552 DZIEŃ BEZ FAJKI
133 dni :)
525 Dni,sama nie dowierzam ale tak obliczyl suwaczek wiec chyba tak jest.Caly czas pachnaca :).
Gosza gratulacje z roczku i z tego ze wciaz jestes tu dobra duszyczko.Trzymam kciuki za wszystkich...warto jet dokopac potworkowi i wykopac go na zawsze :)-
Witam wszystkich.Dziś 60 dni dopiero bez papierosa!Może kiedyś nastąpi ten dzień i będę już po tylu dniach co i wy.Pozdrawiam
Witam.Dziś równo 2 miesiące jak nie palę!Pozdrawiam
Witam u mnie dziś 236 dni bez fajeczka super.
Witam wszystkich u mnie dzisiaj 41-dzionek niby już dużo,choć tak mało. Kiedyś myslałam że po tylu dniach to zapomne że kiedykolwiek paliłam, ale prawda jest okrutna jak ten nałóg, u mnie jak narazie każdy kolejny dzień to walka, najgorsze jet to że siada mi psycha.Pozdrawiam wszystkich i życzę wytrwałości.
MJMJ ten nałóg zawsze będzie nam się dawał we znaki.Nie da o sobie zapomnieć.
I nawet nie należy o nim na siłę zapominać,wypierać z życia bo wtedy właśnie on atakuje jak zwariowany.Życzę Ci tez wytrwałości.I nadejścia takiego dnia gdy już on,papieros,nie jest taki upierdliwy.
Witam wszystkich.U mnie dziś 65ty dzień bez fajki.Cieszę się bardzo,ale tam gdzieś głęboko we mnie siedzi ta myśl by zapalić.Mam nadzieję że nie długo zapomnę już całkowicie o tych papierosach.Życzę miłego dnia!
Witam gorąco Was wszystkich. 24 maja ubiegłego roku wzięłam pierwszą tabletkę Tabexu. W pierwszym dniu wypaliłam 12 fajek ( przedtem paliłam 2 - 2,5 paczki dziennie ), w drugim już tylko 8, trzeciego dnia 5, czwartego 3 papierosy. Piątego dnia (według ulotki )już nie paliłam. W ogóle jakoś lekko mi to poszło, nie męczyłam się wcale. Chociaż skutki uboczne dawały o sobie bardzo często znać. Psycha też mi siadała i z perspektywy czasu widzę, że się zmieniłam, upierdliwa trochę jestem, ale tylko w stosunku do osób, do których nie pałam miłością. Tak więc, 28 maja ubiegłego roku porzuciłam na zawsze ( mam nadzieję ) śmierdzącego kochanka. Nie tęsknię za nim, chociaż czasem myślę o nim. Jest mi dobrze i chciałabym, aby tak było zawsze. Życzę Wam wszystkim wytrwałości. Niemożliwe, może być możliwe.
Witam 9 dni na Tabexie, ale pierwsze trzy jeszcze popalałem, czyli prawie tydzień bez faja. Wrócił węch, dobry sen, smak, opanowanie i spokój. Pozdrawiam wszystkich silnych w woli i tych którzy walczą.
Witajcie! Z ciezkim sercem musze sie przyznac, ze poleglam.Chyba zblizalo sie to niuchronnie i wola niepalenia zaczela przegrywac z wola zapalenia. No i wygrala. Ale coz. Powiem tyle, ze nawet jezeli przegralam ta bitwe - to wojny nie poddam NA PEWNO. Za pare tygodni bede w Polsce, mama juz mi wziela recepte na tabex i zaczne od nowa. Poki co, pozdraweiam Was wszystkich, gratuluje wynikow i bede Was ciagle czytac, bo jestescie na prawde motywacja i ogromna zacheta, zeby walczyc dalej. Pozdrawiam
Sylviq to nie możliwe,tak długo już nie paliłaś!Tak się dobrze trzymałaś.Widzę że z tym nałogiem ciężko wygrać,ja nadal walczę choć czasami mam już dosyć.Może i ja też nie długo polegnę.Są takie sytuacje żebym zapaliła.Pozdrawiam
Witajcie :) 20 maja (jakoś chyba tak) była moja rocznica i ciągle się udaje, jestem bez papierosa.
Ciekawa jestem co z innymi którzy zaczeli w mniej więcej tym czasie co ja :)
Witam, Mi 11 maja mineło pół roku nie palenia.Jest cudnie oddychać tak głęboko:-) Mam tylko jedno ale- choć od 4 miesięcy ćwicze,biegam,trzymam diete to i tak nie mogę pozbyć się kilogramów które wpadły mi przy rzuceniu palenia.Jak wy radzicie sobie z tym problemem?Po jakim czasie wróciliście do swojej wagi?Błagam pocieszcie bo to totalnie mnie załamuje..:-(((((
Adzieńka ja mam krótki staż nie palenia,ale mogę pocieszyć cię tym że ja też przytyłam,i zmagam się z nim.
Słyszałam że jeszcze po roku od rzucenia niektórzy zmagają się z wagą.Dla mnie to totalnie dobijajace- zrzucenie kilogramów jest trudniejsze niż rzucenie palenia.Dwa lata temu jak musiała trochę schudnąć to zajeło mi to 2 miesiące i było cudnie i to przy minimalnym nakładzie pracy a teraz...4 miesiące mega diety ,siłowni,biegania,rowueru a efekty mizerne.Nienawidzę mojego odbicia w lustrze.
Polecamy:
Geny wpływają na zdolność do rzucenia palenia?
Pokoje hotelowe dla niepalących nie gwarantują przestrzeni wolnej od dymu
Jedna, pewna rada na długie i zdrowe życie
Rak płuca
Kaszel palacza
Sprawdź, jak palenie papierosów wpływa na zajście w ciążę
Szczepionka na papierosa - nowa metowa walki z uzależnieniem od tytoniu?
Palenie papierosów a płodność mężczyzny