Perkoz jesteś wielki ,tak trzymaj,NIE PALIMY...wigilię spędziłam wśród niepalących,było super i pachnąco...pozdrawiam
mama325-12-2008 09:35
44dni,niepalenia coś co kiedyś wydawało się niemożliwe jest możliwe do wykonania.Można rzucić i żyć lepiej ,pokonać siebie udowodnić.
panktos25-12-2008 10:08
70, ZACZYNAM ŚWIĘTOWANIE, WÓDECZKA ŚWIĄTECZNA BEZ FAJECZKI, POZDRAWIAM WSZYSTKICH MIŁEGO SPĘDZANIA CZASU
Sławek 5725-12-2008 17:58
Witam w Święta! Muszę zaapelować do Ciebie margaritte...NIE KOPIE SIĘ LEŻĄCEGO :-)!!! To ja przez cały czas sypie sobie łeb popiołem, a Ty jeszcze chcesz mi dokopać :-)!? Dzięki arti za wsparcie! A tak poważnie...Fajne są Święta bez papierosów! Prawda? Rodzinka też jest zachwycona! W domu 2 choinki, bo synek(25lat :-))też sobie zażyczył.Pachnie na parterze i na piętrze...Czary jakieś czy co? Smrodu fajczanego nigdzie nie ma!! Nawet nie chcę sięgać po żaden alkohol.... CHWILO TRWAJ!!!! Żądzy nikotynowej śmieję się w twarz! Chyba że czasem mnie wkurzy :-)! Damy radę wszyscy! Pozdrawiam serdecznie współtowarzyszy niedoli nikotynowej!
P.S.- margeritte....a u mnie kaszelku... ani,ani! :-)
radekskeg26-12-2008 11:20
Powiem wam jedno-jesteście wszyscy
arti26-12-2008 17:39
Sławek57- cieszę się że trwasz, a też się trzymam. Troszkę pochłaniam jedzonka ale teściowa wreszcze zadowolona, tylko mi samkołyki podstawia. A gotuje świetnie, więc się nie opieram.
Co do poprzedniego tematu to mnie też ustąpiła ta uciążliwa chrypa od fajek i wiem że z pełną świadomością ignorowałem jej obecność wmawiając sobie i innym że mam słabe gardło i jestem podatny na przeziębienie. Sławo walczymy dalej, jeszcze sylwek przed nami.
Święta święta i po świętach...
Pozdrawiam Was wszystkich i tego "mondralę" z postu wyzej też.
Sławek 5726-12-2008 18:26
Witajcie! Wpadłem tu tylko na chwilę,żeby spotkać kogoś znajomego, ale widzę że to tylko jakiś pijany frustrat się trafił! Święta bez alkoholu naprawdę mogą być miłe! Bez fajek tym bardziej! Pozdrawiam wszyskich,oprócz napranego radka-coś tam-cośtam!
Doronia26-12-2008 21:47
Cześć! 18 dzień wolności.
RADEKSKEG! Podziwiam subtelne powyższe wyznanie. Czyżbyś zaczął palić i to Cię tak wkurzyło? Kilka dni temu byłeś inny na tym forum.
Mama i Panktos! Gratuluję wyników. Dzielnie podążam Waszym śladem.
Perkoz i Pitbull, dajcie znać jak co u Was. Spokojne święta?
Arti, Sławek! Pierwsze moje od lat święta pełne zapachów. Widzę, że Wam też się bardzo udały. Pozdrawiam.
panktos27-12-2008 10:33
72, hip hip hura
perkoz8627-12-2008 11:19
13 dzień,u mnie spokojnie , jakoś mnie szczególnie mocno nie ciągnęło, w pierwszy dzień świąt nawet wypiłem parę piwek i nie chciało mi się palić ;) czasami potworek odzywał się tylko po jedzeniu, ale wtedy sobie mówię "PRZECIEŻ JA NIE PALE".
b-y27-12-2008 13:51
Witam wszystkich. Jestem tutaj nowa. 22 grudnia byłam u lekarza po receptę na Tabex. Tego samego dnia rozpoczęłam kurację, ale jeszcze podpalałam. Zaznaczam, że codziennie paliłam bardzo dużo papierosów, aż strach liczyć. 23 grudnia zapaliłam 2 razy po pięć pociągnięć. Od Wigilii nie sięgnęłam po papierosa. Dziś mam kryzys. Papierosy leżą w domu. Byłabym ostatnią kretynką, gdybym teraz się poddała. Pozdrawiam wszystkich i życzę wytrwałości w postanowieniach sobie i Wam.
mama327-12-2008 14:09
ale było ciężko,pojechałam w odwiedziny do rodziny a tam sami palący.Zawsze paliłam razem z nimi ,teraz ani jednego ,papierosy leżały na stole tylko po nie sięgnąć powtarzałam w myślach NIE PALISZ .W końcu powiedziałam głośno niepalę już45dni zabierzcie te fajki ze stołu .Myślalam że szwagier mnie wyśmieje a on poprostu powiedział trzeba było powiedzieć że rzuciłaś nikt by ci tu nie smrodził.Po powrocie do domu wszystko było przesiąknięte dymem włosy ubrania dosłownie wszystko.Powiedziałam moim dzieciom ale smród a one nato .Ty zawsze tak śmierdziałaś tylko tego nieczułaś.Boję się o siebie bo okropnie mnie ciągnie.Pozdrawiam wszystkich
b-y27-12-2008 14:25
mama3, jeżeli czytałaś moją wypowiedź, cyt: "Byłabym ostatnią kretynką, gdybym teraz się poddała". Ciebie też to dotyczy, a może jeszcze bardziej, bo rzuciłaś tym śmierdzącym świństwem o wiele wcześniej ode mnie. Powodzenia. Ja dziś nie zapalę, Ty też tego nie rób.
Doronia27-12-2008 15:10
Cześć!
MAMA3, ale dałaś radę i to najważniejsze. Tak będzie dalej. Trzymam kciuki.
B-Y! Witaj na forum. Cieszę się, że dołączyłaś do nas. Ja też mam niewielki staż w porównaniu z innymi, którzy są tu aktywni, ale uwierz mi, że czas bez palenia mija bardzo szybko i czytanie zapisków od pierwszego bardzo mi pomaga. Pozdrowienia dla Ciebie i wszystkich.
loomp227-12-2008 18:03
witam, tu loomp, musiałam zmienić nick bo zapomniałam hasła:(
w każdym razie już prawie 4 tygodnie nie palę (27 dni). Z tym niepaleniem nie jest tak najgorzej, znacznie gorzej jest z jedzeniem niestety. A teraz jeszcze te święta... Przytyłam już 6 kg... Jedzenie sprawia mi niesamowita frajdę, ale chyba pora przejść na dietę :( Narazie nie ma tragedii, bo te parę kilo więcej to nawet na korzyść wyszło, ale powoli przestaję się mieścić w swoje ciuchy :(
A Wy jak przetrzymaliście świąteczne obżarstwo? Może na jakieś wspólne bieganie dla spalenia kalorii się zaczniemy umawiać? :D
loomp227-12-2008 18:10
... no i bezsenność która coraz bardziej się nasila... Od jakiegoś tygodnia budzę się ok. 2-3ej i przez kilka godzin przewracam się z boku na bok. Zasypiam dopiero ok 5 nad ranem. Póki trwają święta i nie trzeba iść do pracy to jeszcze nie jest tak źle, ale jak trzeba wstać o 6.30 to tragedia..:(
Sławek 5727-12-2008 18:27
Witam wszystkich!Panktos dalej liczysz?Po wygranej 72 rundzie? Ogłaszam Twoje zwycięstwo przez TKO!!! Myślę,że nawet ja mogę ogłosić swoje zwycięstwo z NAŁOGIEM!! Wiem że są i będą gorsze chwile,ale traktuje już je jako co najwyżej...sparing partnera!!! Wiem,to też trudny przeciwnik,może ostro przywalić.Trzeba być bardzo czujnym,robić uniki itp., ale z drugiej strony....pozbawiać się uczucia triumfu i to po wygranej walce z MISTRZEM??? NIGDY!!!!!:-) Jak widzicie, mam dziś świetny nastrój i to bez żadnego "wspomagacza"! Wystarczy nie palić! Kurcze,a nie wszyscy Tuskowi wierzyli...oj nie wszyscy! A CUDA SĄ!!! Wystarczy w nie wierzyć! Arti,wierzyłeś w swoje zwycięstwo? Margeritte,Martucha-uparciucha,Akwe59,Dam radę i reszta z naszego forum,czy tak od początku wierzyliście w ten nasz cud? Tak na poważnie, na początku u mnie była tylko nadzieja.Wiara przyszła później, to był Tabex i to forum, aż stał się CUD i TRWA!!! Przepraszam Was,za zbytnią może swoją euforię,(naprawdę jestem trzeźwy:-)!),ale sam jakoś nie mogę w to uwierzyć, że od tak dawna już, nie tęsknie za fajkami! To Wy i Tabex, "działając wspólnie i w porozumieniu" to sprawiliście!Dzięki Wam za to! Pozdrawiam wszystkich serdecznie!
akwe5927-12-2008 20:59
Witam.loomp- bezsenność dotyka bardzo wiele rzucających palenie,nie ma na to jednego skutecznego sposobu.Trzeba jakoś sobie z tym radzić(melisa,tabl ziołowe itp),to kolejny etap oczyszczania się organizmu,najgorzej kiedy trzeba iść do pracy.Sławek57- fajnie że tryskasz takim humorem,czyli znalazłeś właściwą drogę.Chęć zapalenia papierosa nie niknie ponoć nigdy,to jest tylko nasz wybór-zapalić czy nie.W święta miałam okazję być z ludźmi którzy nie palą(są na różnym etapie rzucania 16-90 dni, i jeden 4lata i każdy ma swoje zdanie na ten temat,ale tak to już jest.Ważne że podjęliśmy to wyzwanie i trwamy.Może ta rywalizacja pomoże nam pokonać tego podstępnego wroga.Pozdrawiam wszystkich.....nie poddajemy się.Czy ktoś z was odwiedził stronkę rzuceniepalenia?Taka zielona z jabłkami wpiszcie się tam,bardzo duża aktywność i wiele ciekawych porad.RADEKKSEG ODEZWIJ SIĘ!!!!!!
margeritte28-12-2008 01:14
Sławku57 nigdy nie skopała bym leżącego po prostu w ten dziwny sposób chciałam podtrzymać cię na duchu żebyś nigdy już nie sięgnął po te fajki.Kiedyś MartuchaUparciucha miała też chwilę zwątpienia chciała zapalić powiedziałąm jej że jak zapali to się do niej przejadę i chyba podziałało,wiedziała że trzymam za nią wielkie kciuki tak samo jak i za ciebie trzymam największe kciuki na tym forum , bo z nas wszytkich masz najwiecej do stracenia i cieszę się że ty chociaż nie kaszlesz.
To mnie chyba powinien właśnie skopać ktoś tyłek,bo od jakiegoś czasu łapię się na tym że chciała bym zapalić.Mój mąż śmieje się ze mnie że mam jakieś ciągoty bo on podobno już nie czuje takiej potrzeby, panktoś, doronia albo Martucha powiedzcie mi bo Wy jeszcze wcześniej rzuciliście ode mnie czy tak jak mój mąż nie gracie sami ze sobą o to żeby zapalić.
3 stycznia minie mi 2 miesiace jak nie palę zszedł już ze mnie cały entuzjazm samego rzucania fajek i od jakiegoś czasu łapię się na tym że myślę o tym żeby zapalić bo po co tak wogóle rzucałam.Pisząc to czuję się trochę teraz jak najsłabsze ogniwo na całym tym forum , bo wspieram innych i z całego serca nie chcę żeby ktoś palił a nie mogę wygrać sama ze sobą.
panktos28-12-2008 09:39
73, licze licze, własnie sie zastanawiam kiedy przestane, to bedzie znaczyło , ze poradziłem sobie z problemem, ba nałogiem przestrasznym, są jeszcze dni kiedy mi sie chce zapalić,ale nie ma mowy , pozdrawiam wszytskich trzymajcie sie , juz niedługo nasz pierwszy sylwester bez papierosa
Nie palę dzięki tabletką Tabex!:)
Perkoz jesteś wielki ,tak trzymaj,NIE PALIMY...wigilię spędziłam wśród niepalących,było super i pachnąco...pozdrawiam
44dni,niepalenia coś co kiedyś wydawało się niemożliwe jest możliwe do wykonania.Można rzucić i żyć lepiej ,pokonać siebie udowodnić.
70, ZACZYNAM ŚWIĘTOWANIE, WÓDECZKA ŚWIĄTECZNA BEZ FAJECZKI, POZDRAWIAM WSZYSTKICH MIŁEGO SPĘDZANIA CZASU
Witam w Święta! Muszę zaapelować do Ciebie margaritte...NIE KOPIE SIĘ LEŻĄCEGO :-)!!! To ja przez cały czas sypie sobie łeb popiołem, a Ty jeszcze chcesz mi dokopać :-)!? Dzięki arti za wsparcie! A tak poważnie...Fajne są Święta bez papierosów! Prawda? Rodzinka też jest zachwycona! W domu 2 choinki, bo synek(25lat :-))też sobie zażyczył.Pachnie na parterze i na piętrze...Czary jakieś czy co? Smrodu fajczanego nigdzie nie ma!! Nawet nie chcę sięgać po żaden alkohol.... CHWILO TRWAJ!!!! Żądzy nikotynowej śmieję się w twarz! Chyba że czasem mnie wkurzy :-)! Damy radę wszyscy! Pozdrawiam serdecznie współtowarzyszy niedoli nikotynowej!
P.S.- margeritte....a u mnie kaszelku... ani,ani! :-)
Powiem wam jedno-jesteście wszyscy
Sławek57- cieszę się że trwasz, a też się trzymam. Troszkę pochłaniam jedzonka ale teściowa wreszcze zadowolona, tylko mi samkołyki podstawia. A gotuje świetnie, więc się nie opieram.
Co do poprzedniego tematu to mnie też ustąpiła ta uciążliwa chrypa od fajek i wiem że z pełną świadomością ignorowałem jej obecność wmawiając sobie i innym że mam słabe gardło i jestem podatny na przeziębienie. Sławo walczymy dalej, jeszcze sylwek przed nami.
Święta święta i po świętach...
Pozdrawiam Was wszystkich i tego "mondralę" z postu wyzej też.
Witajcie! Wpadłem tu tylko na chwilę,żeby spotkać kogoś znajomego, ale widzę że to tylko jakiś pijany frustrat się trafił! Święta bez alkoholu naprawdę mogą być miłe! Bez fajek tym bardziej! Pozdrawiam wszyskich,oprócz napranego radka-coś tam-cośtam!
Cześć! 18 dzień wolności.
RADEKSKEG! Podziwiam subtelne powyższe wyznanie. Czyżbyś zaczął palić i to Cię tak wkurzyło? Kilka dni temu byłeś inny na tym forum.
Mama i Panktos! Gratuluję wyników. Dzielnie podążam Waszym śladem.
Perkoz i Pitbull, dajcie znać jak co u Was. Spokojne święta?
Arti, Sławek! Pierwsze moje od lat święta pełne zapachów. Widzę, że Wam też się bardzo udały. Pozdrawiam.
72, hip hip hura
13 dzień,u mnie spokojnie , jakoś mnie szczególnie mocno nie ciągnęło, w pierwszy dzień świąt nawet wypiłem parę piwek i nie chciało mi się palić ;) czasami potworek odzywał się tylko po jedzeniu, ale wtedy sobie mówię "PRZECIEŻ JA NIE PALE".
Witam wszystkich. Jestem tutaj nowa. 22 grudnia byłam u lekarza po receptę na Tabex. Tego samego dnia rozpoczęłam kurację, ale jeszcze podpalałam. Zaznaczam, że codziennie paliłam bardzo dużo papierosów, aż strach liczyć. 23 grudnia zapaliłam 2 razy po pięć pociągnięć. Od Wigilii nie sięgnęłam po papierosa. Dziś mam kryzys. Papierosy leżą w domu. Byłabym ostatnią kretynką, gdybym teraz się poddała. Pozdrawiam wszystkich i życzę wytrwałości w postanowieniach sobie i Wam.
ale było ciężko,pojechałam w odwiedziny do rodziny a tam sami palący.Zawsze paliłam razem z nimi ,teraz ani jednego ,papierosy leżały na stole tylko po nie sięgnąć powtarzałam w myślach NIE PALISZ .W końcu powiedziałam głośno niepalę już45dni zabierzcie te fajki ze stołu .Myślalam że szwagier mnie wyśmieje a on poprostu powiedział trzeba było powiedzieć że rzuciłaś nikt by ci tu nie smrodził.Po powrocie do domu wszystko było przesiąknięte dymem włosy ubrania dosłownie wszystko.Powiedziałam moim dzieciom ale smród a one nato .Ty zawsze tak śmierdziałaś tylko tego nieczułaś.Boję się o siebie bo okropnie mnie ciągnie.Pozdrawiam wszystkich
mama3, jeżeli czytałaś moją wypowiedź, cyt: "Byłabym ostatnią kretynką, gdybym teraz się poddała". Ciebie też to dotyczy, a może jeszcze bardziej, bo rzuciłaś tym śmierdzącym świństwem o wiele wcześniej ode mnie. Powodzenia. Ja dziś nie zapalę, Ty też tego nie rób.
Cześć!
MAMA3, ale dałaś radę i to najważniejsze. Tak będzie dalej. Trzymam kciuki.
B-Y! Witaj na forum. Cieszę się, że dołączyłaś do nas. Ja też mam niewielki staż w porównaniu z innymi, którzy są tu aktywni, ale uwierz mi, że czas bez palenia mija bardzo szybko i czytanie zapisków od pierwszego bardzo mi pomaga. Pozdrowienia dla Ciebie i wszystkich.
witam, tu loomp, musiałam zmienić nick bo zapomniałam hasła:(
w każdym razie już prawie 4 tygodnie nie palę (27 dni). Z tym niepaleniem nie jest tak najgorzej, znacznie gorzej jest z jedzeniem niestety. A teraz jeszcze te święta... Przytyłam już 6 kg... Jedzenie sprawia mi niesamowita frajdę, ale chyba pora przejść na dietę :( Narazie nie ma tragedii, bo te parę kilo więcej to nawet na korzyść wyszło, ale powoli przestaję się mieścić w swoje ciuchy :(
A Wy jak przetrzymaliście świąteczne obżarstwo? Może na jakieś wspólne bieganie dla spalenia kalorii się zaczniemy umawiać? :D
... no i bezsenność która coraz bardziej się nasila... Od jakiegoś tygodnia budzę się ok. 2-3ej i przez kilka godzin przewracam się z boku na bok. Zasypiam dopiero ok 5 nad ranem. Póki trwają święta i nie trzeba iść do pracy to jeszcze nie jest tak źle, ale jak trzeba wstać o 6.30 to tragedia..:(
Witam wszystkich!Panktos dalej liczysz?Po wygranej 72 rundzie? Ogłaszam Twoje zwycięstwo przez TKO!!! Myślę,że nawet ja mogę ogłosić swoje zwycięstwo z NAŁOGIEM!! Wiem że są i będą gorsze chwile,ale traktuje już je jako co najwyżej...sparing partnera!!! Wiem,to też trudny przeciwnik,może ostro przywalić.Trzeba być bardzo czujnym,robić uniki itp., ale z drugiej strony....pozbawiać się uczucia triumfu i to po wygranej walce z MISTRZEM??? NIGDY!!!!!:-) Jak widzicie, mam dziś świetny nastrój i to bez żadnego "wspomagacza"! Wystarczy nie palić! Kurcze,a nie wszyscy Tuskowi wierzyli...oj nie wszyscy! A CUDA SĄ!!! Wystarczy w nie wierzyć! Arti,wierzyłeś w swoje zwycięstwo? Margeritte,Martucha-uparciucha,Akwe59,Dam radę i reszta z naszego forum,czy tak od początku wierzyliście w ten nasz cud? Tak na poważnie, na początku u mnie była tylko nadzieja.Wiara przyszła później, to był Tabex i to forum, aż stał się CUD i TRWA!!! Przepraszam Was,za zbytnią może swoją euforię,(naprawdę jestem trzeźwy:-)!),ale sam jakoś nie mogę w to uwierzyć, że od tak dawna już, nie tęsknie za fajkami! To Wy i Tabex, "działając wspólnie i w porozumieniu" to sprawiliście!Dzięki Wam za to! Pozdrawiam wszystkich serdecznie!
Witam.loomp- bezsenność dotyka bardzo wiele rzucających palenie,nie ma na to jednego skutecznego sposobu.Trzeba jakoś sobie z tym radzić(melisa,tabl ziołowe itp),to kolejny etap oczyszczania się organizmu,najgorzej kiedy trzeba iść do pracy.Sławek57- fajnie że tryskasz takim humorem,czyli znalazłeś właściwą drogę.Chęć zapalenia papierosa nie niknie ponoć nigdy,to jest tylko nasz wybór-zapalić czy nie.W święta miałam okazję być z ludźmi którzy nie palą(są na różnym etapie rzucania 16-90 dni, i jeden 4lata i każdy ma swoje zdanie na ten temat,ale tak to już jest.Ważne że podjęliśmy to wyzwanie i trwamy.Może ta rywalizacja pomoże nam pokonać tego podstępnego wroga.Pozdrawiam wszystkich.....nie poddajemy się.Czy ktoś z was odwiedził stronkę rzuceniepalenia?Taka zielona z jabłkami wpiszcie się tam,bardzo duża aktywność i wiele ciekawych porad.RADEKKSEG ODEZWIJ SIĘ!!!!!!
Sławku57 nigdy nie skopała bym leżącego po prostu w ten dziwny sposób chciałam podtrzymać cię na duchu żebyś nigdy już nie sięgnął po te fajki.Kiedyś MartuchaUparciucha miała też chwilę zwątpienia chciała zapalić powiedziałąm jej że jak zapali to się do niej przejadę i chyba podziałało,wiedziała że trzymam za nią wielkie kciuki tak samo jak i za ciebie trzymam największe kciuki na tym forum , bo z nas wszytkich masz najwiecej do stracenia i cieszę się że ty chociaż nie kaszlesz.
To mnie chyba powinien właśnie skopać ktoś tyłek,bo od jakiegoś czasu łapię się na tym że chciała bym zapalić.Mój mąż śmieje się ze mnie że mam jakieś ciągoty bo on podobno już nie czuje takiej potrzeby, panktoś, doronia albo Martucha powiedzcie mi bo Wy jeszcze wcześniej rzuciliście ode mnie czy tak jak mój mąż nie gracie sami ze sobą o to żeby zapalić.
3 stycznia minie mi 2 miesiace jak nie palę zszedł już ze mnie cały entuzjazm samego rzucania fajek i od jakiegoś czasu łapię się na tym że myślę o tym żeby zapalić bo po co tak wogóle rzucałam.Pisząc to czuję się trochę teraz jak najsłabsze ogniwo na całym tym forum , bo wspieram innych i z całego serca nie chcę żeby ktoś palił a nie mogę wygrać sama ze sobą.
73, licze licze, własnie sie zastanawiam kiedy przestane, to bedzie znaczyło , ze poradziłem sobie z problemem, ba nałogiem przestrasznym, są jeszcze dni kiedy mi sie chce zapalić,ale nie ma mowy , pozdrawiam wszytskich trzymajcie sie , juz niedługo nasz pierwszy sylwester bez papierosa
Polecamy:
Geny wpływają na zdolność do rzucenia palenia?
Pokoje hotelowe dla niepalących nie gwarantują przestrzeni wolnej od dymu
Jedna, pewna rada na długie i zdrowe życie
Rak płuca
Kaszel palacza
Sprawdź, jak palenie papierosów wpływa na zajście w ciążę
Szczepionka na papierosa - nowa metowa walki z uzależnieniem od tytoniu?
Palenie papierosów a płodność mężczyzny