Szukaj

Nie palę dzięki tabletką Tabex!:)

Odpowiedz w wątku
Adamv
Adamv 05-01-2009 23:49

witam. dzisiaj pierwszy dzien na Tabaxie. od rana wypalilem 6 fajek. mysle, ze jutro, albo pojutrze bedzie definitywny koniec z papierosami. dziwnie sie czuje, taki "napalony", fajkami oczywiscie. pale 10lat, o 10 za duzo. mialem przerwe roczna, ale z glupoty zapalilem i tak juz 3 lata. teraz mowie ostatecznie STOP.

szafka
szafka 06-01-2009 08:15

Witam,

To co ja ide na jednego teraz;), a od 9.00 pierwsza tabletka, bede Was informowal na biezaco co sie ze mna dzieje ;)

Pozdrawiam.

akwe59
akwe59 06-01-2009 08:25

Życzę powodzenia wszystkim początkującym,jeśli myślicie pozytywnie musi wam się udać.Perkoz ja nie wybrałam do końca tabletek(bo zapominałam)i jakoś nie ciągnie mnie,a dziś 36 dzień.Pozdrawiam Dziś nie Palę!!!!!

panktos
panktos 06-01-2009 12:07

82, coraz mniej myślę o fajkach, myślę ,że całkowicie przestaje się mysleć gdzieś po około 3 miesiącach, bynajmniej w moim przypadku, dzisiaj sobie własnie uświadomiłem , że nie myślę o fajkach,

Pirelli
Pirelli 06-01-2009 13:08

Ja dopiero mam zamiar isc po recepte na Tabex bylem w 2 aptekach i jednak jest ona niezbedna :( Pozdrawiam cieplutko wszystkich.. Myslę że też ni sie uda bo pale juz 15 lat z malymi przerwami i dosc mam tego ... STANOWCZO D O ś ć !!!

Pirelli
Pirelli 06-01-2009 13:11

Acha dzieki Doronia za link z checia poczytam ...

poranek49
poranek49 06-01-2009 13:39

Witam was w 2009!!!!!!!!!wszystkiego naj!!jest ok,fajnie ze tyle nowych madrych ludzi do nas dolącza,powodzenia!

gul
gul 06-01-2009 14:05

Witam, Adam, 23 lata, nie pale juz piaty miesiac (po 2 latach stazu, srednio ponad paczke dziennie - zaczalem jak na spotkaniu AA hehe). Na sam pomysł rzucenia wpadlem pod koniec sierpnia ubieglego roku. Ot tak sobie pomyslalem, zeby moze cos zmienic. Padlo na faje. Jak to ze mna bywa, ostro sie wkrecilem w temat i caly wieczor przesiedzialem w necie, szukajac czegos co by mi w tym pomoglo, bo raczej nie czulem sie na silach, zeby samemu rzucic (czasem bywalo, ze jak nie mialem co zapalic, to gdzies po kilku godzinach szlag mnie po prostu trafial - wiec wiedzialem, ze bez jakiegos wspomagacza bedzie bardzo ciezko).
W koncu znalazlem ten temat i wszystko stalo sie jasne. Rano pogonilem po tabex'a. Polecialem jak glupi na rowerze po recepte a potem do apteki, az caly ssinialem (a kiedys, gdy nie palilem, na rowerze robilem 50km jednym tchem ehh). Dobra, troche przynudzilem, teraz do rzeczy. Pierwsza tabletke wzialem gdzies o 13, ale bylem jeszcze chyba zbyt podjarany cala ta akcja, zeby wyczuc dzialanie tabletki, poprostu chcialo mi sie zapalic. Jak juz emocje opadly, czyli po nastepnej tabletce, dwie godziny pozniej, pamietam ze czulem sie lekko skolowany, cos jak by po fajkach, tyle ze bez ich smaku w ustach. Trwalo to jakies 20 minut. Myslalem no dobra, pewnie tak ma dzialac, ale co z nastepnymi 100 minutami do nastepnej tabletki. Otoz, gdzies po uplywie 60 minut dalo sie wyczuc wracajaca chec na zapalenie, ale taka ze spokojnie moglem o niej nie myslec i zajmowac sie swoimi sprawami. Czyli w moim przypadku praktycznie po kilku tabletkach moglem juz stopniowo przestawac myslec o fajkach, jako ze fizycznie juz mnie tak nie ciagnelo. I tak sie stalo, gdzies po 6 dniach przestalem w ogole myslec o paleniu. Oczywiscie od pierwszej tabletki nie zapalilem ANI JEDNEGO papierosa. Jakies tam malutkie uczucie po fajkach pozostalo. Glownie w plucach. Nie czulem bólu ani nic takiego tylko po prostu wiedzialem ze cos sie tam dzieje. W moim domysle - pluca zaczely sie oczyszczac. Rowniez, po tych 6 dniach powrocil mi normalny smak i wech. Hehe pamietam to jak dzis. Ciepla noc a ja siedze na balkonie, slucham muzy i wdycham se to moze nie specjalnie swieze, ale pachnace jak kiedys powietrze (swietne uczucie). Co do smaku to tu takze rewolucja. Wszystko zaczelo inaczej smakowac (jak podczas rzucania bylem dosc wychudzony i wazylem zaledwie 68 kilo, tak teraz po tych tych kilku miesiacach waze 85 kilo, z czego oczywiscie jestem zadowolony. Mialem apetyt jak wilk, podczas gdy wczesniej jadlem malo).No, wiec doszedlem do tych 6 dni. Potem, z tego co pamiętam bylo bardzo podobnie, czyli bralem tabletki tak jak bylo napisane w ulotce. Az w koncu przyszedl moment gdy konczylem 2 z 5 listkow tabletek (kazdy po 20 sztuk). Nie wiem, ktory to byl moment dokladnie, gdzies chyba z drugi/trzeci tydzien, a teraz nie chce mi sie szukac ulotki i przeliczac. Po 2 listku odstawilem kompletnie tabletki, bo poprostu nie byly mi juz potrzebne. W ogole przestalem juz myslec o fajkach, a fizycznie nie czulem jakiegokolwiek ciagu. Oczywiscie czulem jeszcze w plucach pozostalosci po paleniu, ale i tak bylo ok, tymbardziej ze czytalem o ludziach ktorzy fatalnie fizycznie znosza odstawienie nikotyny, typu silny kaszel, bol w klacie, bezsennosc itp. Dzis jest juz 5 miesiac od tego jak zaczalem rzucac i raczej juz nie wroce do palenia. Jako, ze kiedys mowilem ze niegdy nie bede palil, tak teraz wiem, zeby nie mowic, ze nigdy juz nie zapale :). Ale wiem jedno... ze poprostu nie warto i to z jednego prostego powodu: Za duzo trace (kondycje,wage,wech,smak,peniadze), a zysk z tego zaden.
I tak sie konczy moja hostoria z rzucaniem palenia. Mialem juz wczesniej cos wam skrobnac, o tym jak to bylo ze mna, ale jakos nigdy nie bylo czasu. Teraz znalazlem i jak widzicie, az przedobrzylem :). A, i dzieki wam za te komentarze, dzieki ktorym sie skusilem na TABEXa, a rzucajacym zycze wytrwalosci. Ludzie, NAPRAWE WARTO :)
ps.wybaczcie brak polskich liter /ps2. skorygowalem troche liczby, bo pamiec mnie zawiodla i sie pomylilem ;]

siła woli :)
siła woli :) 06-01-2009 17:54

hej wam palacze ja tak samo jak wy walcze z nałogiem biore tabexa 5 dzień a palenie żuciłem 3 dnia czyli 4 dzień bez żadnej fajki i spędziłem cały dzień z kolegą który co 30 min palił i wypiłem z nim dwa piwka a palic mi sie chciało ale dzieki silnej woli nie zapaliłem haha

bj5
bj5 06-01-2009 22:12

A mnie mija 2 dzień kuracji. Nosiłem przy sobie cały dzień papierosy ale co ciekawe- nie zapaliłem dziś ani jednego! Mam nadzieje że tak już zostanie, tabletki są wspaniałe - wystarczy minimum silnej woli i spokojnie można wytrzymać. Nie sądziłem że przestane palić już na 2 dzień brania,w ulotce pisze że można palić 4 dni-- tylko po co jak sie nie chce :-)

A co u reszty rzucających? ^^

Doronia
Doronia 07-01-2009 09:44

Cześć!
Adamv i Bj5, czyli od 9.01, a Szafka od 10.01. zostajecie ( tak mi to kiedyś napisała Poranek ) walczącymi.
Pirelli, załatwiłeś receptę? A może zrobisz to co Arti ( ostatnio tu nie zagląda, może wyjechał ), który z braku recepty, a co za tym idzie i tabexu, wziął się za przeczytanie polecanej na tym forum książki i przestał palić. Czyli tak też się da.
Znów się powtórzę - warto przeczytać te 42 strony. Mnie ustawiły rewelacyjnie.

Piszcie też jak Wam idzie. Co rusz trafia tu ktoś przypadkiem (tak jak ja) , czyta, widzi, że cały czas coś się tu dzieje, bo wciąż przybywa nam nowych osób , którym się udało to czemu ma nie spróbować. Ja ciągle mam kłopot, że za dużo i często piszę, ale nic to. Wiem, że dla mnie na początku był bardzo ważny
fakt, iż mogę każdego dnia przeczytać nowe posty. Mam nadzieję, że niebawem odezwie się znów Arti, Małgosia, Dam radę, Martucha i Sławek.
Pozdrowienia dla Gula i reszty. Odzywajcie się częściej.

bj5
bj5 07-01-2009 12:03

Cześć Doronia.

U mnie już 3 dzień, w ogóle nie pale, dla świetego spokoju zabieram jeszcze papierosy do pracy. Jestem zaskoczony że dosyć łatwo poszło, często myśle o papierosach ale wcale mnie nie ciągnie.Może nie byłem aż tak bardzo uzależniony, a paliłem automatycznie. Nawet wypiłem dziś kawe po której normalnie bardzo chciało mi sie palić a dziś nic. Niebawem dobije do 48 h bez ani jednego papierosa. Oby to już tak na stałe mi zostało. Biore nadal tabletki, czasem zdaża mi sie zapomnieć to biore pozniej a reszte dawki zuzyje wieczorem.
Polecaną tutaj książke czytałem 2 razy, 1 raz w grudniu przed rzuceniem palenia, i teraz też troche czytałem. Czy ja wiem czy pomaga, napewno mądre rzeczy tam piszą ale wątpie czy na samej książce bym rzucił.
Napewno cieszy też zaoszczędzone 20 zł, które gdyby nie kuracja poszłoby już w te kilka dni na fajki :-D

Pozdrawiam pozostałych rzucających, piszcie coś i nie poddawajcie sie.

Emilka9
Emilka9 07-01-2009 15:15

Witam. Trafiam tu dziś czystym przypadkiem, po przeczytaniu artykułu o raku płuc. Może i mnie pomożecie? Mam 34 lata, palę od 19 lat, około 1/2 paczki dziennie. Lubię palić ale ostatnio coraz częściej zastanawiam się, kto zaopiekuje się moim małym synkiem, gdy rak mnie zabierze z tego świata.. (jestem samotną matką).. Tylko.. tak bardzo boję się utyć... I tak mam 20 kilo nadwagi i sama myśl o każdym dodatkowym kilogramie przyprawia mnie o bezsenność... Ale znów w drugiej strony powinnam myśleć o synku.. Na pewno woli mieć grubą matkę niż nie mieć jej wcale..
W każdym bądź razie jestem zdecydowana. Muszę tylko zdobyć receptę i zaczynam. Mam nadzieję, że pomożecie i mnie...
Pozdrawiam
Asia

Doronia
Doronia 07-01-2009 19:26

Emilka, z tym tyciem to chyba nie jest do końca tak. Napisałaś, że masz już parę kilo więcej więc jesteś świadoma swojej wagi i wiesz jak się kontrolować. Nie martw się. Myślę, że jak już człowiek się upora z najgorszą zmorą ( papierosami ) to jest w stanie pokonać wszytko inne. Pomyśl o tym, że do wiosny dasz radę rzucić papierosy i kilogramy. Zobaczysz, że o wiele więcej się chce. Ta wygrana walka z papierosami nakręca do innych działań więc naprzód Emilko-Asiu, po receptę, bo czekamy już tu na Ciebie.

Emilka9
Emilka9 07-01-2009 19:55

Dziękuję. Dziś prawie cały dzień w pracy poświęciłam na czytanie tego wątku, z wypiekami na twarzy i widzę, ile tu fantastycznych osób, jak się nawzajem wspieracie, jak sobie dodajecie sił i otuchy. Szczególnie zwróciłam uwagę na osobę o nicku UpartaMartusia (przepraszam, jesli przekręciłam) ona była chyba jeszcze gorętszą zwolenniczką palenia, niż ja... Skoro jej sie udało...
Wciąż myślę, że skoro nie dla siebie to powinnam rzucić dla mojego synka (ma 2,5 roczku) to chyba wystarczająco silna motywacja. I cieszę sie, że przy tym leku nie wolno pić alkoholu, bo i z tym ostatnio zaczynam mieć problemy.. Chyba samotność rzuca mi się na mózg....
Super, że jesteście, dziekuję Wam za to!

Pozdrawiam
Asia

Exciter
Exciter 07-01-2009 20:19

dzisiaj 3 dzien 'tabexowania' i przez caly dzien nie zapalilem juz ani jednego fajka :) .. chociaz nie powiem.. przy piciu kawy jeszcze ciagnie.. nawet chyba bardziej niz przy piwku... ale daje rade :)

marecki_k071
marecki_k071 07-01-2009 20:21

Witam wszystkich nieplacych i reszte tez:) Dzis moj 51 dzien i jest fajnie a najfajniej w portfelu:D Mam nadzieje ze juz nie zapale nigdy a jak zapale to tylko jednego okazyjnie kiedys bo jak narazie to nie wierze ze po okazyjnym paleniu nie zaczne znowu:) Pozdrawiam

bj5
bj5 07-01-2009 20:25

A ja przed chwilą wszedłem na wagę i miałem ochote z powrotem zacząć palić...
Przez 2 dni niepalenia przybył mi 1 kg :-(
Jak mam być niepalącym słoniem to już wole palić..
Nie przerwe narazie kuracji ale jak ma mi w tak drastycznym tempie rosnąć waga to chyba zrezygnuje. A tymczasem rezygnuje z kolacji, a w sobote na siłownie..

margeritte
margeritte 07-01-2009 20:28

Witam wszystkich w nowym roku .Widzę że niezła gromadka tu dołączyła.Tak to jest po sylwestrze zawsze mnóstwo osób wchodzi w nowy rok z wielkimi chęciami rzucenia palenia i CHWAŁA IM ZA TO ,fajnie było by tylko żeby w czerwcu było tyle samo osób.
Życzę wszystkim POWODZENIA.
Doronia dzięki za pamięć zaglądałam tu codziennie,bo to się nie zmieniło czuję się z Wami bardzo zwiAzana i za wszystkich mocno trzymam kciuki, jesteście moim nowym nałogiem ,ale......
Tak naprawdę nie czuję się na siłach bo nie wiem co mam pisać żeby broń BOŻE nikogo nie zniechęcić , po moich 2 miesiącach ja poległam.Za bardzo intensywnie o nich ostatnio myślałam i teraz to już sama nie wiem czego tak naprawdę chcę.Kłopoty w domu były super wytłumaczeniem na to żeby zapalić.Od 5 dni palę po 1-2 fajce tylko wieczorem bo wtedy najwiecej o nich myślę,w ciągu dnia nie palę bo niby nie chcę znowu wpaśc w nałóg palenia po paczce dziennie.(strasznie zagmatwane i głupie).Teraz rozumiesz Doronia czemu nie pisałam,kiedyś tak bardzo się zarzekałam że dość z fajkami bo sama to wybrałam i że więcej nie będę.Pewnie gdyby nie Asia to jeszcze bym się tak długo czaiła z tym pisaniem,ale chcę napisać jej parę słów . Ja też mam bardzo dużą nadwagę i jeśli się będziesz pilnować i nie będziesz jeść wysokokalorycznych ciastek lub innych rzeczy to nie obawiaj się nie przytyjesz aż tak drastycznie, ja tylko 2 kilo więcej.Tabex naprawdę pomaga, ale rownież i książka jest potrzebna,ci co naptawdę są w wielkim nałogu to będą palić i skręty z herbaty,więc co tam jakieś tabletki które zmieniają smak fajki.Oczywiście że one powodują to że się mniej pali i 20 raptem możemy przejśc do 3 na dzień ,ale nie pomogą nam w tym żeby wogóle przestać palić.Przestajemy bo zbliża się termin 5 dnia i to głowa nam podpowiada że to już dziś i tak trzeba.PO 5 dniu jak raptem okazuje sie ze nie możemy nic zapalić zaczyna się proces zastąpienia ich czymś innym(ale nie przesadzajmy), w moim wypadku super pomocą były lizaki .3 dzień bez fajki zupełnie była straszna nerwówka i wtedy właśnie Arti wrzucił tu tekst o książce nie wierzyłam w nią bo niby jak miałyby mi pomóc kartki papieru,ale okazała się zbawienna.Po 2 tygodniach już nie czułam tej potrzeby palenia ,tabex też już przestałam brać bo zapominałam brać go o regularnej porze, brałam zamiast fajki jak przychodziła mi chęć palenia, więc jeśli nie czułam potrzeby palenia to tak samo nie potrzeba było juz środków zastępczych .Nie wiem dlaczego inni tak bardzo tyją . Nie martw się Asiu tym na zapas, a nawet na odchudzanie też są środki typu THERM LINE II ( podobno super,ja kupiłam je jakiś miesiąc temu ale jeszcze nie miałam okazji ich wypróbować, bo boję się tego że musiała bym zrezygnować z frytek ,a to mój kolejny nałóg przynajmniej 2 razy w tygodniu je zjadam).
3majcie się wsyscy i trzymam za was kciuki.Pozdrawiam Gosia.

Sławek 57
Sławek 57 07-01-2009 21:12

Witajcie! Doronia, dzięki za pamięć.Nie pisałem z dwóch powodów, 1 - zbyt dużo tu już przynudzałem, 2 - ta stronka strasznie "muli" mi kompa, nie mogę czasem się po niej nawet poruszać. Cieszę się, że wciąż nas przybywa! Rosną nowe zastępy "Tabexiarzy"! bj-5, podziwiam Twój entuzjazm :-)...jedno Ci powiem, wszystko jeszcze przed Tobą! Przeczytaj wszystkie posty, zobacz jak znoszą to inni. Ta uwaga jest też do innych. Powtarzacie pytania na które odpowiedzi już padły! Arti'emu wystarczyło przeczytanie książki,do której link znalazł na tym forum. Link jest powtarzany...po co? Jeżeli ktoś naprawdę szuka tu pomocy, niech czyta to forum od początku! Powtarzam się ale, ja nie czytałem książki Alana Carra, mnie pomogł "Tabex" i to forum! Musimy sobie wzajemnie pomagać, bo kto nas zrozumie jak nie tacy sami jak my, przeklinający swoją słabość, kaszlący, szukający normalnego oddechu, zapachu, prześladowani przez nietolerancyjnych niepalących, szukający jakiegokolwiek kącika do puszczenia choćby paru dymków? Widzę, że jakoś żałośnie to wyszło, ale właśnie tak się czułem i to nie tak dawno!!! Teraz jest już w zupełnie innym miejscu, ale zawsze z Wami, bo tego nie da się zapomnieć! Loomp....wbiłaś mnie w fotel tym pomysłem z paleniem herbaty :-)!!!! Dam-radę, "szacun"! To już jest jakiś wynik! Mogę Ci "dać radę" jak walczyć z uczuciem głodu ( przetrenowałem to na sobie). Głód trzeba "przetrzymać"! Wiem, może to i jest trochę głupie....ale działa :-) !!! Kilkanaście lat temu, przy moich 180 cm wzrostu doszedłem już 99 kg, jak się zważyłem, postanowiłem zareagować radykalnie! Poszło mi duuuużo łatwiej niż teraz z fajkami! Nie nic jadłem 64 godziny! Głód się poddał już przed upływem doby, choć jeszcze nieśmiało próbował powrócić, ale go wyśmiałem, więc dał spokój :-)! Naprawdę, ale zacząłem jeść z rozsądku, ale nie z głodu! Od tamtej pory nie mam problemów z nadwagą, bo jak coś mi podskoczy....to zaraz jem raz na dobę, a bywa i rzadziej :-)! Ale bezstresowo! Przez całe lata żałowałem, że z fajkami tak nie mogę zrobić, że to jest dużo tudniejsze (wtedy mój rekord "bez papierosa" wynosił 36 godzin)! Coś znów o sobie zaczynam...a miałem być grzeczny :-). Marta, gratulację za Twój wynik, ale pisz częściej, Tobie też dużo zawdzięczam, gdyż pisałaś z przekonaniem, a tego potrzeba mi było najbardziej. Małgosiu, Ty też już byś mogła coś tu kliknąć....bo jeszcze nie byłaś tu w tym roku :-)! Mam nadzieję,że te głupie myśli o paleniu już Ci przeszły :-) ? Akwe 59, gratulacje w nowym już roku! Mam niewiele większy "staż" od Ciebie :-) Trzymajmy się dzielnie! Adaś, jak na debiutanta na forum, to pięknie "pojechałeś" z tekstem :-)! Gratulacje, za jedynie słuszną decyzję! Im wcześniej, tym lepiej i łatwiej! Mam syna dwa lata staszego od Ciebie, też popalał, choć udawał,że nie pali....(pewnie i Ty coś wiesz "w tym temacie" :-) ), teraz możemy o tym pogadać, choć on już nie pali od 4 lat, ale przecież już coś o tym wie! Kończę bo widzę, że znów Was "zajechałem" tekstem! Tabexu już nie łykam, ale koło 100 mi "poszło". Ze snem mam różnie, ale inaczej jak przed Tabexem, pewnie kiedyś to ustąpi :-) ?! Emilka, smutno piszesz! Witamy na forum, ale więcej optymizmu! Fajki rzuć w cholerę jak najszybciej :-) ....a co do nadwagi...j.w.!!!!! Uszy do góry, jesteśmy z Tobą! Pozdrawiam wszystkich serdecznie!

Odpowiedz w wątku
Zobacz wszystkie komentarze do "Korzyści zdrowotne po rzuceniu palenia"