witam wczoraj zaczełam brać tabex i mam nadzieje że pomoże pale ale z każdym wypalonym papierosem czuje w ustach gorycz i zastanawiam się czy wywalić paczke czy lepiej ją mieć pomużcie
ziuta15-06-2009 15:04
Witaj Sylwia,
ja bym poczekała, wywalić fajki zawsze zdążysz, a i palić możesz jeszcze:)
Pozdrawiam:)
sol15-06-2009 15:31
dziewczyny ratujcie!!!!!co ja najlepszego zrobilam!!!!wczoraj i dzis zapalilam!!!biore nadal tabex.do tego przyczynila sie sytuacja w ktorej tkwie i wyjcia nie widze.poklocilam sie z tesciowa,ktora nie chce pilonowac mojej zuzi,ma 1,5 roku.jestesmy z mezem zalamani.mieszkamy w takim miejscu gdzie nie ma nawet sklepow i do pracy musialabym jezdzic do poznania,a tesciowa stwierdzila ze nie pomoze bo musi odpoczac.....chcialam zaznaczyc ze nigdy nie pracowala i ciagle spi.juz wiecej nie zapale!!!!naprawde jestem wyprowadzona z rownowagi!!!!!
Sonix15-06-2009 20:35
Witam wszystkich,
prawie wszystkie komentarze przeczytałem z lekkim niedowierzaniem, ale kupiłem Tabex..
minęło 9 dni a to 'już' mój drugi dzień bez papierosa!
Nawet na myśl mi nie przyszło że 'przeżyję' chociaż jeden dzień bez fajki.
Palę od 15 lat, 2 dni bez papierosa to może nie dużo, ale muszę stwierdzić że Tabex działa!
Życzę Wszystkim powodzenia i oby tak dalej :)
Faktem jest że najgorsze są odruchy, wstajesz rano - fajka, wsiadasz do samochodu - fajka, ale widzę po sobie że da się to opanować :).
majev15-06-2009 21:10
Witaj Sonix,jakbym czytała o sobie....
z tym "Nawet na myśl mi nie przyszło że 'przeżyję' chociaż jeden dzień bez fajki."
Zawsze myślałam,że jak 1 dzień wytrzymam,to znaczy,że cuda istnieją.
Teraz musiałabym powiedzieć,że istnieją,bo za 2 dni mam 2 miesiące bez fajek.
Tylko nie excytuj się za wczasu.Ja tu każdemu taką radę daję..hihi
Przepraszam za to ale lepiej bez emocji walczyć z fajami.
Kilka razy w ciągu 1 roku "tabex i walka"czegoś mnie nauczyły.
Sol,przetrzymaj teściową ...możesz z nią nie wygrać.
Najlepiej nie łącz papierosów z teściową.
A nerwy potrafią nas złamać,fakt.
Bierz tabex dalej,do ostatniej tabletki,to gwarantuje lepsze wyniki.
Piszę to na własnym przykładzie,no nie wiem,może mam słabszą wolę.
Pozdrawiam Ziutka i gratki za te 113!!
Mąż niestety miał chwilowy zapał,nadal pali.
Najlepsze jest to ,jak mnie częstują znajomi a ja"-nie,dziękuje"ta dammmm!!
Tyle...narazie.
sol15-06-2009 23:10
majev dziekuje ci za te slowa,tabex-u nie przerwie nie ma mowy.tak sobie mysle ze te fajki co zapalilam to bylo przez nerwy,bo checi nie mialam.acha i wiecie co nic mi po nich nie bylo,nawet nie krecilo mi sie w glowie,tylko gardlo troche bolalo i drapalo,fakt ze fajki byly bardzo slabe a ja nie chcialam sie mocno zaciagac.
widze ze sa nowi na forum,to super,droga jest ciezka ale do pokonania!!!!mi tez sie uda.dziekuje wam dziewczyny!!!!
kasiulka11116-06-2009 08:59
a mi kryzys poranny juz przeszedł. teraz mam chec na papierosa tak o 14-15 nie wiem dlaczego w takich godzinach ale skreca mnie jak nie wiem co :P tabexu juz nie biore;( bo po nim mam wrzody na żołądku... wlasnie wracam od lekarza:/ boli jak cholera. ale nic :P warto było :) nie żałuję nic a nic. coś za coś :)
kingus1216-06-2009 10:58
witam wszystkich nie było mnie dość długo, ale wróciłam i chcę wam powiedzieć, że nie palę hura!!!! rzuciłam to świństwo 6 grudnia, brałam tabex ale tylko na początku tzn. przez jakieś 3 dniu potem znalazłam na tym forum link do naprawdę zaj.... książki i po przeczytaniu jej zrozumiałam jak naprawdę łatwo rzucić palenie. polecam wszystkim :). no i podstawowa sprawa, że naprawdę trzeba chcieć to rzucić. pozdrawiam wszystkich i życzę wytrwałości.
sylwia24m116-06-2009 11:16
witam dziś jest mój trzeci dzień na tabex najgorzej jest rano i teras kiedy siedze przed kompem jestem w pracy ale niewiele jest do zrobienia fajki smakuja ochydnie a i tak po nie sięgam mniej ale jeszcze i ta myśl że utyje niewiem co robić a żucić chce
Sonix16-06-2009 13:23
sylwia24m1, ja przestałem palić siódmego dnia od zażycia pierwszej tabletki. Fakt że w pracy jest ciężko jak inni wychodzą na papierosa, ale dzisiaj wyszedłem się tylko przewietrzyć i wcale nie brakuje mi dymka :) . Jak juz pisałem wcześniej najgorsze są nawyki, trzeba sobie znaleźć inne (oby nie gorsze):).
Tyciem sie nie przejmuj, najpierw rzuć palenie!
ziuta16-06-2009 13:35
Witajcie "Emeryci" i "Nowicjusze":)
aż miło, jaki tu ruch!
Sylwia,
no to utyjesz, ale przynajmniej nie będziesz palić.
Przy odrobinie wysiłku waga się w końcu powinna ustabilizować. Ja przytyłam trochę, no i co? - nie pierwszy raz w życiu, wszyscy mi mówią (podobno to nie tylko komplementy), że odmłodniałam:), nie ma tego złego co by na dobre...:)
Zobacz - Sonix pisze podobnie ja Ty, wstaje - faja, wsiada - faja, Ty komputer - faja, to samo zobacz Sol - stres, teściowa - faja, jeszcze inny zjada - faja, pije - faja, i tak można bez końca.
Rządzą nami małpie odruchy, zdałam sobie sprawę w pewnym momencie tak jak wielu palaczy, że palę odruchowo i jeszcze sobie wmawiałam, że lubię, że to pomaga... Beznadzieja!... z powodu takich pierdoł miałabym truć się!...i to mnie też strasznie zmotywowało do rzucenia.
Na początku czułam się przez to trochę jak dziecko we mgle, i serio, ale musiałam się nauczyć się od początku życia bez papierosa. Bo nie dziwota, że paląc tyle lat, tyle papierosów, zapomniałam, co to jest nie palić!
Ale to wszystko przechodzi, może nie samo, może nie od razu, ale! Można sobie to na nowo poukładać, jeśli się tego chce:)
Najlepiej to zająć sobie ręce i głowę (czyt. pisać na forum:)))))))
A ksiązkę także polecam, jest wersja do poczytania na tym linku jakby ktoś nie wiedział jeszcze
www.scribd.com/doc/11489014/Allen-Carr-Easywayjar
Powiem jeszcze na koniec, i nikogo nie chcę urazić ani wystraszyć, ale cieszę się, że co najgorsze to już za mną. Obym (i Wy:) nie musiała tego od początku przechodzić, bo może rzucanie palenia jest łatwe, ale niekoniecznie przyjemne:)
Przyjemne jest dopiero niepalenie!
A palenie pomaga jak pastowanie butów - notabene! gdzie jesteś Bariana, trzymasz się? Zniknęła też Mizabelka:(
Nie ma z nami niestety Gracji, Siłaczki, i wieeelu innych, w tym oczywiście i jak zwykle naszych facetów:(
Obiecała się ujawnić I3eata:(
I aż mi się smutno od tego zrobiło:((((
sylwia24m116-06-2009 15:55
dzieńki za wsparcie książke przeczytam,będe się odzywać bo z takom grupom jest szansa na sukces POZDRAWIAM WSZYSTKICH!!!
bariana16-06-2009 19:56
Kochani. Jak Wam leci?
Mnie minął miesiąc i taka jestem szczęśliwa ... ALE I OSTROŻNA. Tak myślę. Na tym etapie można się potknąć.
Przerabiam truskawki na różne sposoby. Nie wychodzi to taniej niż palenie ale przynajmniej będzie zdrowo i słodko. A wogóle to chyba muszę stale mieć zajęcie. Takie osobiste KU-KU.
Bardzo pozdrawiam ziute. Naprawdę czuję się pewniej jak wiem że tu jesteś.Buziaczki.
Pozdrawiam również wszystkich innych. I mam taką prośbę. Ci którzy powrócili do palenia, odezwijcie się na tym forum.
Jeżeli raz podjeliście walke będziecie walczyć stale - wiadomo z różnym skutkiem ale w końcu się uda. Tylko w trakcie podejmowania tej decyzji musi być poukładane wszystko w głowie. Czekamy na was.
Trzymajcie się pachnąco.
ziuta17-06-2009 08:57
Bariana, jak się cieszę, i tak Ci dobrze idzie, tak trzymaj.
Ja też na początku rzuciłam się jak harpia na robotę, ale to w końcu z korzyścią dla wszystkich, a truskawki - to jest myśl!, pyszota:)))
Jak się przyzwyczaisz do nowej bądź co bądź sytuacji, emocje opadną, a myśli "uczesane" już będą, to KU-KU się uspokoi:)))
I dopiero będzie cudnie!!!
dam-rade:)17-06-2009 09:15
Witam starych i nowych tabexiarzy:) Pomiomo nie palenia od 241 dni (za dwa dni 8 miesięcy) codziennie zaglądam do Was. Wiele razy mówiłam sobie koniec zaglądania bo wtedy myśl o papierosie powraca ale cóż ja sobie a moje ręce sobie:) O paleniu myślę tylko wtedy gdy Was czytam ale to nie są już myśli, że chce mi się palić tylko ja też tak ciepriałam, przechodziłam to samo. Dziś nie przeszkadzają mi osoby palące przy mnie tylko ich zapach póżniej a jak pomyślę, że "pachniałam" kiedyś tak jak oni to mi się niedobrze robi. Walczcie wszyscy dopóki nie wygracie bo na prawdę warto jest żyć bez paierosa. Cieszę się jak to forum tętni teraz życiem bo jak ja zaczynałam było nas nie wiele i nie mieliśmy az takiego wsparcia jakie mają osoby zaczynające teraz a to wsparcie tutaj daje naprawde wiele ponieważ tu są osoby które wierzą w to, że innym również sie uda i wspierają w trudnych chilach a jak wszyscy wiemy nieraz w najbliżyszm gronie brakuje wsparcia. Pozdrawiam Was wszystkich i trzymam kciuki obserwując dalej Wasze poczynania.
akwe5917-06-2009 09:27
Witam serdecznie:)Minęło 197 dni....Jest FajNie....Pozdrawiam wszystkich wytrwałych i tych zaczynających,na pewno wam się uda.Narazie rozstaję się ze stronką(wakacyjnie)...Pa,pa i nie palimy , bo i po co......akwe59
ziuta17-06-2009 10:14
Witaj Dam-rade i Akwe, super! jesteście dowodem na to, że można, te cyfry mówią same za siebie a będą jeszcze większe, i jak ten czas leci...:)))
Dam-rade, ja mam to samo co Ty:) to jakiś nałóg z tym zaglądaniem tutaj, tylko ja to jeszcze zawsze muszę swoje trzy grosze wrzucić i na zasadzie uderz w stół...Czasami wydaje mi się, że wszystko już tu zostało powiedziane, ale... już jestem taka gaduła-klepuła:) jakby co, to sory:)
Uważam, że powiedziałaś bardzo ważną rzecz:
"Walczcie wszyscy dopóki nie wygracie"
Dokładnie tak, nic dodać nic ująć!
dzięki, że się odezwałyście!
Pozdrawiam Was serdecznie:)))))
sylwia24m117-06-2009 14:16
witam nadal jest ciężko i niemoge powiedzieć że niezapaliłam a namawiam innych chciałam przeczytać tą książke ale niemoge znaleść mimo linku(wskakuje wszystko po angielsku) jeśli ktoś może mnie oświecić będe wdzięczna POZDRAWIAM
limara117-06-2009 14:38
Witam! Musze dorzucic swoje 3 grosze:) U mnie dzis mija 147 dni, również zaglądam tu codziennie, czytam was, i wiem, że jestem jedną z was:) ale nie mam takiego daru pisania jak Ziuta:)Świetnie, że jesteś:)
Pozdrawiam wszystkich-tych "nowych" na forum i tych "byłych" palaczy.
Jest super, bo nie palimy!:)
atusia17-06-2009 15:00
Witam pachnąco:)
Dzisiaj minęło 74 dni :)
Jest fajnie, troszkę kilogramów mi przybyło ale...zaczynam już działać, spacery, przejażdżki rowerowe ;)
Sylwia 24m1 ten link do książki działa, sprawdź, u mnie w polskiej wersji się wyświetla.
Pozdrawiam wszystkich cieplutko. Trzymam kciuki za "nowych" Życzę wytrwałości w postanowieniu:)
Pamiętajcie NIE PALIMY!!
Nie palę dzięki tabletką Tabex!:)
witam wczoraj zaczełam brać tabex i mam nadzieje że pomoże pale ale z każdym wypalonym papierosem czuje w ustach gorycz i zastanawiam się czy wywalić paczke czy lepiej ją mieć pomużcie
Witaj Sylwia,
ja bym poczekała, wywalić fajki zawsze zdążysz, a i palić możesz jeszcze:)
Pozdrawiam:)
dziewczyny ratujcie!!!!!co ja najlepszego zrobilam!!!!wczoraj i dzis zapalilam!!!biore nadal tabex.do tego przyczynila sie sytuacja w ktorej tkwie i wyjcia nie widze.poklocilam sie z tesciowa,ktora nie chce pilonowac mojej zuzi,ma 1,5 roku.jestesmy z mezem zalamani.mieszkamy w takim miejscu gdzie nie ma nawet sklepow i do pracy musialabym jezdzic do poznania,a tesciowa stwierdzila ze nie pomoze bo musi odpoczac.....chcialam zaznaczyc ze nigdy nie pracowala i ciagle spi.juz wiecej nie zapale!!!!naprawde jestem wyprowadzona z rownowagi!!!!!
Witam wszystkich,
prawie wszystkie komentarze przeczytałem z lekkim niedowierzaniem, ale kupiłem Tabex..
minęło 9 dni a to 'już' mój drugi dzień bez papierosa!
Nawet na myśl mi nie przyszło że 'przeżyję' chociaż jeden dzień bez fajki.
Palę od 15 lat, 2 dni bez papierosa to może nie dużo, ale muszę stwierdzić że Tabex działa!
Życzę Wszystkim powodzenia i oby tak dalej :)
Faktem jest że najgorsze są odruchy, wstajesz rano - fajka, wsiadasz do samochodu - fajka, ale widzę po sobie że da się to opanować :).
Witaj Sonix,jakbym czytała o sobie....
z tym "Nawet na myśl mi nie przyszło że 'przeżyję' chociaż jeden dzień bez fajki."
Zawsze myślałam,że jak 1 dzień wytrzymam,to znaczy,że cuda istnieją.
Teraz musiałabym powiedzieć,że istnieją,bo za 2 dni mam 2 miesiące bez fajek.
Tylko nie excytuj się za wczasu.Ja tu każdemu taką radę daję..hihi
Przepraszam za to ale lepiej bez emocji walczyć z fajami.
Kilka razy w ciągu 1 roku "tabex i walka"czegoś mnie nauczyły.
Sol,przetrzymaj teściową ...możesz z nią nie wygrać.
Najlepiej nie łącz papierosów z teściową.
A nerwy potrafią nas złamać,fakt.
Bierz tabex dalej,do ostatniej tabletki,to gwarantuje lepsze wyniki.
Piszę to na własnym przykładzie,no nie wiem,może mam słabszą wolę.
Pozdrawiam Ziutka i gratki za te 113!!
Mąż niestety miał chwilowy zapał,nadal pali.
Najlepsze jest to ,jak mnie częstują znajomi a ja"-nie,dziękuje"ta dammmm!!
Tyle...narazie.
majev dziekuje ci za te slowa,tabex-u nie przerwie nie ma mowy.tak sobie mysle ze te fajki co zapalilam to bylo przez nerwy,bo checi nie mialam.acha i wiecie co nic mi po nich nie bylo,nawet nie krecilo mi sie w glowie,tylko gardlo troche bolalo i drapalo,fakt ze fajki byly bardzo slabe a ja nie chcialam sie mocno zaciagac.
widze ze sa nowi na forum,to super,droga jest ciezka ale do pokonania!!!!mi tez sie uda.dziekuje wam dziewczyny!!!!
a mi kryzys poranny juz przeszedł. teraz mam chec na papierosa tak o 14-15 nie wiem dlaczego w takich godzinach ale skreca mnie jak nie wiem co :P tabexu juz nie biore;( bo po nim mam wrzody na żołądku... wlasnie wracam od lekarza:/ boli jak cholera. ale nic :P warto było :) nie żałuję nic a nic. coś za coś :)
witam wszystkich nie było mnie dość długo, ale wróciłam i chcę wam powiedzieć, że nie palę hura!!!! rzuciłam to świństwo 6 grudnia, brałam tabex ale tylko na początku tzn. przez jakieś 3 dniu potem znalazłam na tym forum link do naprawdę zaj.... książki i po przeczytaniu jej zrozumiałam jak naprawdę łatwo rzucić palenie. polecam wszystkim :). no i podstawowa sprawa, że naprawdę trzeba chcieć to rzucić. pozdrawiam wszystkich i życzę wytrwałości.
witam dziś jest mój trzeci dzień na tabex najgorzej jest rano i teras kiedy siedze przed kompem jestem w pracy ale niewiele jest do zrobienia fajki smakuja ochydnie a i tak po nie sięgam mniej ale jeszcze i ta myśl że utyje niewiem co robić a żucić chce
sylwia24m1, ja przestałem palić siódmego dnia od zażycia pierwszej tabletki. Fakt że w pracy jest ciężko jak inni wychodzą na papierosa, ale dzisiaj wyszedłem się tylko przewietrzyć i wcale nie brakuje mi dymka :) . Jak juz pisałem wcześniej najgorsze są nawyki, trzeba sobie znaleźć inne (oby nie gorsze):).
Tyciem sie nie przejmuj, najpierw rzuć palenie!
Witajcie "Emeryci" i "Nowicjusze":)
aż miło, jaki tu ruch!
Sylwia,
no to utyjesz, ale przynajmniej nie będziesz palić.
Przy odrobinie wysiłku waga się w końcu powinna ustabilizować. Ja przytyłam trochę, no i co? - nie pierwszy raz w życiu, wszyscy mi mówią (podobno to nie tylko komplementy), że odmłodniałam:), nie ma tego złego co by na dobre...:)
Zobacz - Sonix pisze podobnie ja Ty, wstaje - faja, wsiada - faja, Ty komputer - faja, to samo zobacz Sol - stres, teściowa - faja, jeszcze inny zjada - faja, pije - faja, i tak można bez końca.
Rządzą nami małpie odruchy, zdałam sobie sprawę w pewnym momencie tak jak wielu palaczy, że palę odruchowo i jeszcze sobie wmawiałam, że lubię, że to pomaga... Beznadzieja!... z powodu takich pierdoł miałabym truć się!...i to mnie też strasznie zmotywowało do rzucenia.
Na początku czułam się przez to trochę jak dziecko we mgle, i serio, ale musiałam się nauczyć się od początku życia bez papierosa. Bo nie dziwota, że paląc tyle lat, tyle papierosów, zapomniałam, co to jest nie palić!
Ale to wszystko przechodzi, może nie samo, może nie od razu, ale! Można sobie to na nowo poukładać, jeśli się tego chce:)
Najlepiej to zająć sobie ręce i głowę (czyt. pisać na forum:)))))))
A ksiązkę także polecam, jest wersja do poczytania na tym linku jakby ktoś nie wiedział jeszcze
www.scribd.com/doc/11489014/Allen-Carr-Easywayjar
Powiem jeszcze na koniec, i nikogo nie chcę urazić ani wystraszyć, ale cieszę się, że co najgorsze to już za mną. Obym (i Wy:) nie musiała tego od początku przechodzić, bo może rzucanie palenia jest łatwe, ale niekoniecznie przyjemne:)
Przyjemne jest dopiero niepalenie!
A palenie pomaga jak pastowanie butów - notabene! gdzie jesteś Bariana, trzymasz się? Zniknęła też Mizabelka:(
Nie ma z nami niestety Gracji, Siłaczki, i wieeelu innych, w tym oczywiście i jak zwykle naszych facetów:(
Obiecała się ujawnić I3eata:(
I aż mi się smutno od tego zrobiło:((((
dzieńki za wsparcie książke przeczytam,będe się odzywać bo z takom grupom jest szansa na sukces POZDRAWIAM WSZYSTKICH!!!
Kochani. Jak Wam leci?
Mnie minął miesiąc i taka jestem szczęśliwa ... ALE I OSTROŻNA. Tak myślę. Na tym etapie można się potknąć.
Przerabiam truskawki na różne sposoby. Nie wychodzi to taniej niż palenie ale przynajmniej będzie zdrowo i słodko. A wogóle to chyba muszę stale mieć zajęcie. Takie osobiste KU-KU.
Bardzo pozdrawiam ziute. Naprawdę czuję się pewniej jak wiem że tu jesteś.Buziaczki.
Pozdrawiam również wszystkich innych. I mam taką prośbę. Ci którzy powrócili do palenia, odezwijcie się na tym forum.
Jeżeli raz podjeliście walke będziecie walczyć stale - wiadomo z różnym skutkiem ale w końcu się uda. Tylko w trakcie podejmowania tej decyzji musi być poukładane wszystko w głowie. Czekamy na was.
Trzymajcie się pachnąco.
Bariana, jak się cieszę, i tak Ci dobrze idzie, tak trzymaj.
Ja też na początku rzuciłam się jak harpia na robotę, ale to w końcu z korzyścią dla wszystkich, a truskawki - to jest myśl!, pyszota:)))
Jak się przyzwyczaisz do nowej bądź co bądź sytuacji, emocje opadną, a myśli "uczesane" już będą, to KU-KU się uspokoi:)))
I dopiero będzie cudnie!!!
Witam starych i nowych tabexiarzy:) Pomiomo nie palenia od 241 dni (za dwa dni 8 miesięcy) codziennie zaglądam do Was. Wiele razy mówiłam sobie koniec zaglądania bo wtedy myśl o papierosie powraca ale cóż ja sobie a moje ręce sobie:) O paleniu myślę tylko wtedy gdy Was czytam ale to nie są już myśli, że chce mi się palić tylko ja też tak ciepriałam, przechodziłam to samo. Dziś nie przeszkadzają mi osoby palące przy mnie tylko ich zapach póżniej a jak pomyślę, że "pachniałam" kiedyś tak jak oni to mi się niedobrze robi. Walczcie wszyscy dopóki nie wygracie bo na prawdę warto jest żyć bez paierosa. Cieszę się jak to forum tętni teraz życiem bo jak ja zaczynałam było nas nie wiele i nie mieliśmy az takiego wsparcia jakie mają osoby zaczynające teraz a to wsparcie tutaj daje naprawde wiele ponieważ tu są osoby które wierzą w to, że innym również sie uda i wspierają w trudnych chilach a jak wszyscy wiemy nieraz w najbliżyszm gronie brakuje wsparcia. Pozdrawiam Was wszystkich i trzymam kciuki obserwując dalej Wasze poczynania.
Witam serdecznie:)Minęło 197 dni....Jest FajNie....Pozdrawiam wszystkich wytrwałych i tych zaczynających,na pewno wam się uda.Narazie rozstaję się ze stronką(wakacyjnie)...Pa,pa i nie palimy , bo i po co......akwe59
Witaj Dam-rade i Akwe, super! jesteście dowodem na to, że można, te cyfry mówią same za siebie a będą jeszcze większe, i jak ten czas leci...:)))
Dam-rade, ja mam to samo co Ty:) to jakiś nałóg z tym zaglądaniem tutaj, tylko ja to jeszcze zawsze muszę swoje trzy grosze wrzucić i na zasadzie uderz w stół...Czasami wydaje mi się, że wszystko już tu zostało powiedziane, ale... już jestem taka gaduła-klepuła:) jakby co, to sory:)
Uważam, że powiedziałaś bardzo ważną rzecz:
"Walczcie wszyscy dopóki nie wygracie"
Dokładnie tak, nic dodać nic ująć!
dzięki, że się odezwałyście!
Pozdrawiam Was serdecznie:)))))
witam nadal jest ciężko i niemoge powiedzieć że niezapaliłam a namawiam innych chciałam przeczytać tą książke ale niemoge znaleść mimo linku(wskakuje wszystko po angielsku) jeśli ktoś może mnie oświecić będe wdzięczna POZDRAWIAM
Witam! Musze dorzucic swoje 3 grosze:) U mnie dzis mija 147 dni, również zaglądam tu codziennie, czytam was, i wiem, że jestem jedną z was:) ale nie mam takiego daru pisania jak Ziuta:)Świetnie, że jesteś:)
Pozdrawiam wszystkich-tych "nowych" na forum i tych "byłych" palaczy.
Jest super, bo nie palimy!:)
Witam pachnąco:)
Dzisiaj minęło 74 dni :)
Jest fajnie, troszkę kilogramów mi przybyło ale...zaczynam już działać, spacery, przejażdżki rowerowe ;)
Sylwia 24m1 ten link do książki działa, sprawdź, u mnie w polskiej wersji się wyświetla.
Pozdrawiam wszystkich cieplutko. Trzymam kciuki za "nowych" Życzę wytrwałości w postanowieniu:)
Pamiętajcie NIE PALIMY!!
Polecamy:
Geny wpływają na zdolność do rzucenia palenia?
Pokoje hotelowe dla niepalących nie gwarantują przestrzeni wolnej od dymu
Jedna, pewna rada na długie i zdrowe życie
Rak płuca
Kaszel palacza
Sprawdź, jak palenie papierosów wpływa na zajście w ciążę
Szczepionka na papierosa - nowa metowa walki z uzależnieniem od tytoniu?
Palenie papierosów a płodność mężczyzny