Szukaj

Nie palę dzięki tabletką Tabex!:)

Odpowiedz w wątku
Sonix
Sonix 24-07-2009 23:58

Kaprysik - ładny wynik - trzymaj tak dalej, u mnie za 1 dzień minie 7 tydzień (niedawno liczyłem dni, teraz tygodnie :) ).

MartuchaUparciucha - czekamy na zaproszenie na imprezę! Dla niepalących oczywiście :)!
GRATULACJE!
Mam nadzieję że też złożysz mi życzenia na moją 'rocznicę' :).

Ziuta - myślę że chętni są, ale nie do końca przekonani że się uda.
Poczekaj aż poczytają Twoje monologi, zaraz będzie tu kilku 'nowych' :).

kasiulka111
kasiulka111 25-07-2009 15:24

Ziuta ja trzymam się bardzo dobrze. Jestem w szoku ze tak gładko mi idzie... dziś już jest około 70 dnia o ile dobrze liczę:P i nie złamałam się ani razu. na początku lubiłam jak mój "smok" pali i stałam obok niego i wąchałam ale wcale mi się nie chciało. Powiem od razu ze tabex brałam według ulotki 2-3 dni a później tak jak mi się zachciało palić:D teraz mam w sumie problem ale myślę od razu " Nie wypieprzę 10 zł na fajki" i ide na basen w zamian lepiej bedzie dla brzuszka :D kiedyś kpiłam z ludzi którzy mówili " mysle ze nie zapale i nie pale " ale ja tez pomysle ze to świnstwo i sie odechciewa :D a juz nic nie wspomne o skórze.. naprawde czuje sie genialnie :D oby ten smok rzucił ze mna to miałabym pachnące życie :D

No chyba już wszystko z siebie wywaliłam :D nie uważam ze walka skonczona bo napewno nie... nie ma tak łatwo... dlatego nadal z Wami jestem i juz pewnie bede tu zagladała to konca zycia:) jednak dajecie siłe... piszecie o postępach i słabostkach, to jest bardzo potrzebne...
Całuski :*:*

asienka213
asienka213 27-07-2009 13:05

Dzisiaj 9 dzien bez papierosa. W sobote mialam sprawdzian swojej sily woli i na szczescie mnie nie zawiodla, zdalam celujaco. Jak to na imprezie alkohol lal sie strumieniami, ja tylko przy winku, ale musze przyznac kusilo niesamowicie. Bylo o tyle trudniej, ze bylo paru palaczy, kopcili pod nosem a mi dym wcale nie smierdzial. Na codzien mam do czynienia z osobami niepalacymi wiec jest latwiej. Maz rzucil palenie razem ze mna gdy zaszlam w ciaze, z ta roznica ze on znowu nie zaczal a ja tak. Tak wiec jestem bogatsza o kolejne doswiadczenie a co za tym idzie mam troche wiecej sily do walki z nalogiem.

Rampot, Sonix, kaprysik, kasiulka gratuluje Wam wytrwalosci i mam nadzieje, ze mi tez jej nie zabraknie Ja dopiero na poczatku drogi ale jest FajNIE

ziuta`
ziuta` 27-07-2009 14:17

Kasiulka, ja wierzyłam, że Ci się uda! Baa!..., już się udało, tylko tego nie strać:)))
Początki bywają różne... ale po takim czasie (jak to zleciało!?), jeśli jesteśmy pewni swojej decyzji i nie ma w nas dla niej odwrotu - jest już coraz łatwiej.
To takie psychiczne "perpetuum mobile", samonapędzające się i zasilające nas w energię i to większą niż włożoną przez nas samych.
Dla mnie od tej strony rzucanie palenia, to mimo wszystko niesłychanie ciekawe doświadczenie.
Tak Asieńka, i Ty to poczujesz napewno:) a potem to już wystarczy tylko liczyć (albo nie!) dni, tygodnie, lata... Na imprezach bez papierosa nawet wino ma, jak w reklamie "nowy, lepszy smak" (nie mówiąc o zakąskach, mniam, mniam, ehhh...:) A sama widzisz, że kusiło i przestało, kusić może dalej będzie ale coraz słabiej, aż to wszystko minie w końcu:)
I mów wszystkim: "dziękuję, ja nie muszę już palić!"
No Kasiulka!, a przed Tobą to jeszcze lat pisania tu o swoim niepaleniu!..., trzymam Cię za słowo:)

PS. w sobotę też byłam na imprezie z palaczami i wspominalismy wszyscy jakie były początki palenia kazdego z nas, ile nas to kosztowało sił, zeby się nauczyć i w jaki sposób organizm się bronił przed tym ohydztwem! Też ciekawe doświadczenie:)

I jeszcze jedno PS:
palacze na imprezach palą bo muszą, impreza przez to nie jest wcale bardziej udana czy wyjątkowa.
Na pewno tylko bardziej śmierdzi! Jestem tolerancyjna,
ale zaraz mi lecą łzy z oczu i robi się niedobrze!:((

ziuta`
ziuta` 27-07-2009 14:23

Sol:)
jak się masz?...
Co u Ciebie słychać?
Pozdrawiam Cię serdecznie i ściskam:)

kicia82
kicia82 27-07-2009 15:41

witam
Dziś jest mój piaty dzień na Tabexie i niestety nie widzę jakoś specjalnych rezultatów. Jeszcze dziś nie zapaliłam ale nie wiem czy dam rade. Mam takie pytanko do osób które rzuciły a mianowicie jak długo odczuwaliście głód nikotynowy??

Sonix
Sonix 27-07-2009 15:55

kicia82 - ja przestałem palić chyba po 8 lub 9 dniach.
Myślę że nie odczuwasz 'głodu' tylko przyzwyczajenia, trudno się ich pozbyć.
Zaplanuj sobie że każdego kolejnego dnia spalisz połowę mniej tego 'szajsu', u mnie podziałało :)
I jeszcze raz - uważaj na przyzwyczajenia!

bruno
bruno 27-07-2009 16:59

Witam!
Połknąłem już 4 tabletki, przeczytałem kilka stron na forum, spaliłem 8 fajek(i tak dobrze bo normalnie to by było 20), i boję się, że źle to zacząłem, chyba powinienem najpierw przeczytać ksiażkę Allena. Dodam, że palę już 29 lat i to jest pierwsza próba rzucenia fajek. Chyba rzeczywiście to uzależnienie siedzi w głowie, życzcie mi powodzenia, odezwę się!!!!

ziuta,
ziuta, 27-07-2009 19:28

Witaj Bruno,
zacząłeś bardzo dobrze, bo od nas:)
ale tak na serio to nie chyba ma żadnej zasady od czego i w jakiej kolejności zaczynać. Jak może zdążyłeś zauważyć jedni biorą tylko tabex, drudzy tylko książkę czytają a inni jak np. ja - jedno i drugie. Nie ma reguły.
Wg mnie jeśli dzisiaj zacząłeś brać tabex to bardzo dobrze, bo od dziś możesz też spokojnie zacząć czytać. Czytając powoli, ze zrozumieniem może zająć Ci to akurat te pięć dni, przez które możesz jeszcze palić zażywając tabex. Czyli 5-go dnia zażywania tabexu (wg ulotki) i na końcu ksiązki (wg zaleceń autora) przestajesz już palić:) Proste?!...
Pocieszę Cię na początek, że czasami ten "długodystansowiec" łatwiej rzuca palenie i to od razu za pierwszym podejściem. Bądź tylko dobrej myśli i uwierz w swój sukces, bo to podstawa.
A więc łykaj, czytaj i główkuj, bądź szczery przed samym sobą:)
Serdecznie Cię pozdrawiamy i trzymamy kciuki - powodzenia!!!

kasiulka111
kasiulka111 27-07-2009 20:44

No właśnie, podobno łatwiej jest rzucić osobom ze "stażem". Ja nadal jestem w szoku:P ze aż tak bardzo nie byłam na głodzie nikotynowym.. pewnie wywaliłam to wszystko w głowy ( tylko jakim cudem?!) Nigdy nie wyobrażałam sobie piwka bez fajka... Każdy posiłek kończył się papieroskiem ( bo przecież " Każdy Polak po jedzeniu marzy tylko o paleniu" ) to podstawowa czynność, a jak nie zapaliłam po to czułam się pusta;]nerwy... o tak ukajał moje nerwy i teraz myślę jak ja potrafię uspokoić się bez papierosa??!! a po seksie juz nie wspomne:P ( bo chyba tu są sami pełnoletni :P ) wszystko krąży w ogół tego śmiecia... który niszczy cere, zdrowie, zycie... pf. aż się zbulwersowałam :P
Oby wszystkim tu obecnym udało sie wywalić to!!!i szkoda pieniedzy :D lepiej zafundować sobie coś fajnego i wyjątkowego ( prawie 10 zł i tak codziennie )

JESTEM SZCZĘŚLIWA! :*

Ziuta... no może troszke przegiełam hehe :D ale dzieki wam dałam radę:D mało się wypowiadałam więcej czytałam i Twoich rad ale pomogło i nie mogę w to uwierzyć :D

kasiulka111
kasiulka111 27-07-2009 20:53

zastanawiam się tylko czy Tabex zadziała
( albo i nie) na zasadzie placebo czy on naprawdę działa. moze znacie odpowiedz xD

ziuta`
ziuta` 28-07-2009 10:12

Witajcie wszyscy:)

Kasiulka, bo to jest takie proste, że rzeczywiście zakrawa na cud..., stąd to uczucie które mnie też towarzyszy. Dlatego jesteś taka szczęśliwa i nic nie przegięłaś, to zupełnie zrozumiałe, masz prawo być dumna:) Ja się cieszę z Tobą! I w ogóle dziwny to jakiś nałóg!...
A Tabex..., ejże! przecież sama go brałaś:) i o ile pamiętam byłaś bardzo zadowolona?
Mnie pomógł i to bardzo, chociaż brałam krótko. Pozwolił wyrwać mi się prawie bezboleśnie z "zaklętego kręgu" palenia aby zająć się najpierw "praniem głównym" a później już tylko "przepierkami" w moim myśleniu na jego temat:)
Nie uważam go absolutnie za placebo, brałam go nie jeden raz, zawsze tak samo na mnie działał. Inna sprawa czy działa jednakowo na wszystkich i z tym samym skutkiem:)
Placebo jako takie jest obojętną substancją stosowaną zamiast prawdziwego leku (z różnych względów) oraz w przypadku badań nad nowym lekiem na grupie "królików doświadczalnych" i nie wyobrażam sobie, by mógło być wydawane na receptę i sprzedawane w aptekach jak prawdziwy lek. No, ale tyle ja... a może nasza farmaceutka Latimeria włączy się do dyskusji, jeżeli tu jeszcze zagląda?:)

Sonix,
ciekawa jestem co u ciebie? napisz jak się czujesz:) Słusznie zauważyłeś, przyzwyczajenia mogą nas gubić, one chyba dość długo są nam wierne:) ale są mało groźne, jeśli mamy ich świadomość:)

Pozdrawiam wszystkich - życie bez faj jest piękne a palenie pomaga tyle co pastowanie butów, jak mówiła nasza koleżanka Bariana:)))

sol
sol 28-07-2009 10:57

DZIEWCZYNY,TAK JAK PISALAM TAK TEZ ZROBILAM. BYLAM WCZORAJ NA ODCZULANIU,ZACZELAM BRAC NA NOWO TABEX-BEZ ZADNEJ FAJKI,I SSIE SOBIE TABACOF-TAKIE TABLETKI MIETOWE,KTORE TEZ POMAGAJA SA ZIOLOWE.WIEM ZE TO DUZO,ALE JAK PAMIETACIE POLEGLAM I MUSZE MIEC SILNA BRAN ABY POKONAC WROGA.TRZYMAJCIE KCIUKI-POZDRAWIAM

ziuta`
ziuta` 28-07-2009 12:23

Sol,
dla mnie to już wygrałaś, bo widać jak bardzo chcesz pozbyć się nałogu:)
Ale żeś się zawzięła! tylko nie "przedobrzyj" teraz, bo obydwa leki, choć roślinne pobudzają układ nerwowy. Możesz nie czuć się wtedy najlepiej a to z kolei może Cię zniechęcić. Po prostu uważaj:)
A co sądzisz o książce?...
Całuski:)

asienka213
asienka213 28-07-2009 13:04

10 :)

Bruno,
Ty juz zrobiles pierwszy krok, zdecydowales sie rzucic ten nalog a to najwazniejsze bo bez checi ani rusz. I nie wazne w jakiej kolejnosci to robisz, czy najpierw przeczytasz ksiazke czy wezmiesz tabletke Ale jak to pisala chyba Doronia - jesli masz dwie bronie to uzyj obu Moim zdaniem Tabex + Easyway = gwarantowany sukces Ja mialam tylko Allena a daje rade Tak wiec zycze powodzenia

Sol,
ja jestem pod wrazeniem Twojej determinacji, widac ze bardzo chcesz sie pozbyc tego swinstwa Masz w sobie tyle motywacji, ze nie ma innej opcji- musi Ci sie udac W kocnu kto tu rzadzi - Ty czy troche tytoniu zwinietego w papier ?! Bardzo dobrze Cie rozumiem bo sama mialam juz obsesje na tym punkcie - tak bardzo chcialam rzucic a nie wychodzilo Po kazdej fajce mylam rece i zeby A teraz jestem szczesliwa, chociaz mysli dalej sa Mi pomogla sama ksiazka, polecam bo jest rewelacyjna Forum tez przeczytalam od deski do deski, troche mi to zajelo ale przewinelo sie tutaj tylu ludzi a kazdy ma wlasne doswiadczenia, bardzo pomocne Naprawde warto Trzymam kciuki

sol
sol 28-07-2009 15:18

ZIUTA,asienka213 DZIEKI za te slowa,mam nadzieje ze dam rade.wzielam dzis dwie tabletki tabexu,i ssalam te drugie,i usnelam!!!!!spalam prawie trzy godz ale super!!!teraz czuje sie lepiej.to co zauwazylam ze po obudzeniu pomyslalam o fajce-czyli znowu te przyzwyczajenie,ale spoko,nie dalam sie i oczywiscie nie pale.trzymam kciuki za siebie i za wszystkich .acha co do ksiazki,czytalam ja,jest napewno niesamowita ale do mnie az tak nie trafila,czytalam ja szybko bez zastanowienia ,wiadomo jak to jest jak sie ma dwie corki,jedna 10 lat druga 1,5 roczku,czasami istne pieklo!!!!ale mysle ze wroce do ksiazki,chwytam sie wszystkiego co moze mi pomoc,NO I UNIKAM TESCIOWEJ!!!!-ONA TO TAK JAK TE FAJKI-MOZE MI POMOC JEDYNIE WROCIC DO NICH

asienka213
asienka213 28-07-2009 22:33

Ojj sol, skad ja to znam Sama mam 16-miesieczna coreczke a ona to istna traba powietrzna i nie usiedzi minuty w jednym miejscu Dzisiaj 11 rano a ja bylam wykonczona jak po 8-godzinnej szychcie heh Ksiazke przeczytalam w krotkim czasie, ale podobnie do Ciebie - szybko, bo z braku czasu Czytalam tylko wieczorami jak juz padalam ze zmeczenia a literki skakaly mi przed oczyma Ale tak bardzo chcialam rzucic, ze nie umialam sie konca doczekac :) Powinnas przeczytac ja jeszcze raz, na spokojnie, ze zrozumieniem I nie spiesz sie Jesli tabletki ziolowe Ci pomagaja to bierz je nadal, tylko nie siegaj po papierosa, bo on Ci w niczym nie pomoze a wrecz odwrotnie - tylko zaszkodzi Bedziesz w jeszcze gorszym stanie niz jestes teraz, bo calkiem stracisz wiare w siebie a przeciez kazdy z nas jest wartosciowym czlowiekiem tylko troche pobladzilismy wszyscy przez ten zgubny nalog A przeciez bladzic jest rzecza ludzka, wazne zeby uczyc sie na swoich i najlepiej cudzych bledach a co najwazniejsze wyciagac z nich wnioski Nie wchodzcie znowu do tej samej rzeki! Sol dasz rade, wszyscy damy Spokojnej nocy

asienka213
asienka213 28-07-2009 22:42

Aha i dobrze ze unikasz tesiowej Skoro ona ma na Ciebie az takie dzialanie to lepiej dmuchac na zimne i odczekac jakis czas Ja tez wole nie przebywac w towarzystwie palczy chociaz to nie zawsze mozliwe Ale po co maja mi sie czesciej przypominac ( tzn. kusic ) jak moga rzadziej :P A co do myslenia o fajkach to to tak szybko nie minie, o ile kiedykolwiek. Musimy po prostu nauczyc sie z tym zyc

bruno
bruno 29-07-2009 11:51

Dzięki za słowa otuchy! Dziś już 3 dzień, nie powiem, że nie zapaliłem wcale, ale mam cały czas tą samą paczkę - "nie wiem co robić z kasą?". Zadziwiające, rodzina zaczęła pomagać, do tej pory słyszałem tylko słowa krytyki - kiedy w końcu przestaniesz, tylko obiecujesz, itp?
Pozdrawiam!!!!!!

sol
sol 29-07-2009 12:21

bruno-gratuluje!!!trzymam kciuki!!!ja tez jakos daje rade,to juz prawie drugi dzien.pozdrawiam

Odpowiedz w wątku
Zobacz wszystkie komentarze do "Korzyści zdrowotne po rzuceniu palenia"