Aha, zapomniałam powiedzieć też, że moje dwie koleżanki, palaczki "zatwardziałe" dostały ode mnie książkę i podobno mają kupić Tabex jak "załapią" temat.
Ale nie uwierzycie jaki strach mają w oczach na samą myśl!
Zobaczymy...:)
PS. w ogóle to nie wiem co ja tu jeszcze robię, niedługo mi strzeli chyba pół roku...
pewnie jak Asieńka będę tu zaglądać do końca życia:)
latimeria31-07-2009 18:20
:) No ja rozpoczęłam kurację 30-go czerwca...czwartego dnia już nie paliłam wcale ;) I nie palę dalej:) I jest super:) FREE!!!!:)
mavik_knf01-08-2009 09:55
Elo :) nie pale od 10 stycznia ~~ ale to niewazne .. kolezance polecilem tabletki.. no i zaczela je brac i ja troche muli ... i mnie pyta czy to po tabletkach czy nie wiem moze jest w ciazy czy co ...,.. mi nic nie bylo po nich ale nie wiem jak u was.. u reszty.. u kobiet. pozdrawiam
ziuta,02-08-2009 20:32
Elo, Maćku człowieku "słabej wiary" (pamiętasz?)
Maviku, nigdy nie można wykluczyć ciąży jeżeli...:) Ale ja też miałam mdłości po spożyciu, zwłaszcza że z żołądkiem nie całkiem w porządku u mnie jest.
Wystarczy poczytać to forum, żeby wiedzieć jak różnie reagujemy na tabex . Nie wiem jak inni, może powiedzą:)
Mówisz, "nieważne", ale daj Boże takiej "słabej wiary" innym. To już 8 miesiąc!
Pozdrawiam serdecznie:)
kasiulka11102-08-2009 20:43
jak sie chce to sie da :D nawet mój "smok " podejmuje od jutra wyzwanie :D
ziuta`05-08-2009 08:02
Boże, jak tu cicho!
nie uwierzę, że wszyscy są na urlopach lub nie mają nic do powiedzenia:)
przecież bez nas nie będzie tego forum:)
chwalmy się przynajmniej jak dobrze nam idzie niepalenie:)
Kasiulka, powiedz chociaż Ty, co ze Smokiem?
Sol, a jak Ty się trzymasz:)
Nie wspomnę o reszcie...
Hop, hooop... jest tam kto?:)))
ana705-08-2009 10:31
To ja się pochwalę:)) dzisiaj mija mi 170 dzień bez tego świństwa. Jest dobrze i myślę,że już tak zostanie. Wszystkim życzę wytrwałości, opłaca sie:))
ziuta`05-08-2009 11:11
Witaj Ana7,
jestem o krok od Ciebie:)
Właśnie obliczyłam, że u mnie jest 164 dni:)
Też jest dobrze, żeby nie powiedzieć zwyczajnie:)
Papierosy nie ruszają mnie wcale, jakbym nigdy nie paliła:)
Tylko dym jest śmierdzący i nie da się temu zaprzeczyć, i nic żadnej tęsknoty:)
Wyrzyk05-08-2009 12:23
Witam. Mam 22 lata i od 2 lat jestem w nalogu. Wlasciwie palic zaczalem w wieku 15 lat, ale mialem 3.5 letnia przerwe wymuszona choroba. Niestety po tej przerwie wrocilem do palenia. Od 2 dni konsekwentnie ograniczam palenie. Nie kupowalem papierosow, ale dzis rano nie wytrzymalem i poszedlem po fajki :( Palac papierocha na balkonie doszla do mnie mysl, ze nie moge tego tak zostawic. Szkoda kasy i zdrowia. Czytajac Wasze posty zdecydowalem sie na Tabex. Dzis ide do lekarza po recepte i odrazu po tabletki. Mam nadzieje, ze pomoga mi w takim samym stopniu jak Wam. Pozdrawiam.
kicia8205-08-2009 12:56
Wczoraj minął tydzień jak nie pale i jestem z tego powodu bardzo zadowolona. Nie wierzyłam że uda mi się przetrwać jeden dzień a tu już dziś mija 8 :)
Jestem z siebie dumna bo nie zapaliłam nawet kiedy moja była pseudo-szefowa podziękowała mi za prace. Mam nadzieję że tak już zostanie:)
asienka21305-08-2009 13:09
Rzeczywiscie ale tu ostatnio cicho, jak makiem zasial. Czyzby nikt juz nie decydowal sie rzucac palenia ?? Nie, nie wierze!
A u mnie dopiero albo az 18 dzien BEZ a ani tak musialam isc do kalendarza, bo przestalam liczyc. Jestem dopiero na poczatku drogi a juz zapominam o tym, ze jeszcze tak niedawno palilam Ale to chyba dobry znak. Przypomina sie tylko jak widze kogos z fajka albo przy alkoholu ( wtedy tez jeszcze kusi ) ale na codzien nikt nie pali w moim ozoczeniu wiec luzik. Czasem mysle tylko, ze cos za latwo mi to poszlo i boje sie, ze sie kiedys zlamie.
asienka21305-08-2009 13:12
Wyrzyk gratuluje dobrej decyzji i zycze powodzenia z wytrwaloscia. Napewno dasz rade.
Wyrzyk05-08-2009 14:12
No i zaczelo sie. Wlasnie lyknalem 1 tabletke. Zobaczymy jak bedzie :)
ziuta`05-08-2009 14:47
Witaj Wyrzyk,
a już myślałam, że nikt już nie ma ochoty na rzucenie palenia:)
To świetna decyzja! zobaczysz, że na wiele Cię stać i będziesz odliczał z nami...
Zrób to za pierwszym razem:)
Bez oszukiwania się, że może jeszcze nie teraz, bo jestem młody więc mam jeszcze na to czas. Ograniczanie stosowałam jako wstęp przed Tabexem i raczej po to żeby sprawdzić świadomie czy przeżyję 1, 2 godz. bez fajki i nie umrę:) I jak widać żyję i nawet było to bardzo pomocne doświadczenie:)
Przepraszam za tę "pogadankę" na powitanie ale sprowokował mnie do tego Twój staż palenia oraz to, że ktoś tu kiedyś narzekał, że ci którzy są młodsi i niedługo palą mają trudniej, ciężej im się wbrew pozorom rzuca a bywa często, że starszy palacz robi to szybciej, skuteczniej.
I tu właśnie chyba jest "pies pogrzebany" ...
Im jesteśmy starsi, tym bardziej widzimy ile lat palenia za nami i częściej zastanawiamy się na co nam to wszystko...
Pytamy się w końcu siebie na co mamy czekać, ile lat będziemy musieli jeszcze palić, ile razy próbować przestać palić, ile czasu oszukiwać się..., żeby wreszcie się przekonać do jedynej i słusznej decyzji, a czasu jakby coraz mniej zostaje:)
Potem okazuje się, że pomimo nałogowego palenia przez dwadzieścia kilka lat rzucenie go to "mały Miki"!!! i to wiek również silnie nas determinuje i motywuje.
Mówię "nas" i "my" ale to powinno być w formie JA bo to moje refleksje:)
I mój żal po tych wszystkich przepalonych latach... co za mną...
Dziewczyny, Kicia, Asieńka - tak trzymać, będzie tylko coraz lepiej,
choć czasem tak jak u Ciebie Asieńko, zakradnie się trochę strachu "oj! czy nie za łatwo, czy się nie złamię?"
Powiem brzydko "olewaj" takie myśli, po prostu! To złe podszepty Twojego konającego nikotynowego potworka... Myśli, że jeszcze coś wskóra! Pozwól mu dokonać żywota, pokaż mu gdzie jest jego miejsce! A spokój, duma i radość z niepalenia go zabija:)
Powodzenia dla wszystkich:)
ziuta`05-08-2009 15:00
Wyrzyk,
i pisz na forum, wylewaj swoje żale i przemyślenia, każdemu to powtarzam, że trochę pracy umysłowej jest konieczne i pomaga:)
Widać to na moim przykładzie, pisałam, pisałam aż w końcu sama w to wszystko uwierzyłam... hi, hi... I nie wiem czy mówię to bardziej żartem? czy serio...
A pisanie później końca nie ma:)))
ziuta`06-08-2009 12:29
Pozdrawiam wszystkich Pachnących:)))))
kasiulka11106-08-2009 21:13
Smok stara się jak może, ale ja już nie mogę bo nerwus okropny z niego jest nawet bez rzucania a do tego jak nie pali to ohohohoh afera za aferą :P
ale przetrzymam :D
Pachnę nadal :D
Wyrzyk, trzymamy kciuki, nie warto sie truc:D zobacz jacy my jesteśmy szczesliwi bez tego szajstwa :D:D powodzenia i trzymam mocno kciuki :)
ziuta`07-08-2009 08:41
Kasiulka, to super!
a ten twój biedak to tak bez żadnego wspomagania jedzie?
To teraz prawdziwy z niego Smok, co?... ale lepiej niech bucha siarką niż nikotyną!
Podtrzymuj go na duchu (sama przecież już wiesz jak to jest)... i zobaczysz, Ciebie też to wzmocni. Trzymam za niego kciuki!
Podziwiam takich walecznych, ja ze swoimi nerwami, bez wspomagania nawet gadać o tym bym nie chciała:)
...a o siebie to się nie bój, bo Ty już "zaskoczyłaś":)
MartuchaUparciucha:)
9 sierpnia nie będzie mnie tutaj, więc dlatego już dzisiaj daję Ci bukiet z 365 róż
i tak samo pachnące cmokasy...*o*
Miłego, słonecznego, pachnącego... wypoczynku dla wszystkich:)
sol07-08-2009 19:34
czesc wszystkim.musze sie wyspowiadac,poszlam na odczulanie,bralam tabex i tabacof ssalam i sie rozchorowalam,nie polecam tyle roznych rzeczy naraz.po chorobie nic nie moglam juz brac,i tak po kilku dniach,znowu nerwy,tesciowa itd.zaczelam znowu palic.mysle ze teraz musze sobie troche odposcic,ale potem wezme sie znowu za siebie.zaluje ze za pierwszym rzem kiedy tak dobrze mi szlo dalam sie poniesc nerwom.bede odwiedzac forum,i przyznaje ze jestem zdesperowana i zrezygnowana.myslalam o tych tabletkach na recepte te co kosztuja ok 300 czy cos w tym stylu ale nie mam jak isc do lekarza,mieszam w takim miejscu ze nawet ludzi nie ma(oprocz TESCIOWEJ)wiec moze ktos z forum wie jak je zdobyc.pozdrawiam .ZIUTA nie gniewaj sie............
kasiulka11107-08-2009 22:09
Sol... dobrze jednak ze nadal walczysz, troche napewno szkoda zmarnowanego czasu i nerwów podczas rzucania, ale ja nadal w ciebie wierze:* ostatnio bardzo pokłociłam sie ze smokiem, bardzo to mało powiedziane i jedyne o czym marzyłam to papieros, ale pierwsza mysl jaka mi przyszła " nie dość ze niszczę sobie nerwy niszczyć również płuca, cerę itp. " odpowiedz była przecząca, a nadal jednak przeraża mnie cena papierosów:P Sol w koncu i Tobie się uda... to było moje pierwsze podejscie rzucania fajek i rzuciłam:)
Smok kupił paczkę. oh... nie mam i ja do niego siły:P nie chciał wspomagaczy, wzial ode mnie tabex i krecilo mu sie po nim w głowie i wymiękł...
Nie palę dzięki tabletką Tabex!:)
Aha, zapomniałam powiedzieć też, że moje dwie koleżanki, palaczki "zatwardziałe" dostały ode mnie książkę i podobno mają kupić Tabex jak "załapią" temat.
Ale nie uwierzycie jaki strach mają w oczach na samą myśl!
Zobaczymy...:)
PS. w ogóle to nie wiem co ja tu jeszcze robię, niedługo mi strzeli chyba pół roku...
pewnie jak Asieńka będę tu zaglądać do końca życia:)
:) No ja rozpoczęłam kurację 30-go czerwca...czwartego dnia już nie paliłam wcale ;) I nie palę dalej:) I jest super:) FREE!!!!:)
Elo :) nie pale od 10 stycznia ~~ ale to niewazne .. kolezance polecilem tabletki.. no i zaczela je brac i ja troche muli ... i mnie pyta czy to po tabletkach czy nie wiem moze jest w ciazy czy co ...,.. mi nic nie bylo po nich ale nie wiem jak u was.. u reszty.. u kobiet. pozdrawiam
Elo, Maćku człowieku "słabej wiary" (pamiętasz?)
Maviku, nigdy nie można wykluczyć ciąży jeżeli...:) Ale ja też miałam mdłości po spożyciu, zwłaszcza że z żołądkiem nie całkiem w porządku u mnie jest.
Wystarczy poczytać to forum, żeby wiedzieć jak różnie reagujemy na tabex . Nie wiem jak inni, może powiedzą:)
Mówisz, "nieważne", ale daj Boże takiej "słabej wiary" innym. To już 8 miesiąc!
Pozdrawiam serdecznie:)
jak sie chce to sie da :D nawet mój "smok " podejmuje od jutra wyzwanie :D
Boże, jak tu cicho!
nie uwierzę, że wszyscy są na urlopach lub nie mają nic do powiedzenia:)
przecież bez nas nie będzie tego forum:)
chwalmy się przynajmniej jak dobrze nam idzie niepalenie:)
Kasiulka, powiedz chociaż Ty, co ze Smokiem?
Sol, a jak Ty się trzymasz:)
Nie wspomnę o reszcie...
Hop, hooop... jest tam kto?:)))
To ja się pochwalę:)) dzisiaj mija mi 170 dzień bez tego świństwa. Jest dobrze i myślę,że już tak zostanie. Wszystkim życzę wytrwałości, opłaca sie:))
Witaj Ana7,
jestem o krok od Ciebie:)
Właśnie obliczyłam, że u mnie jest 164 dni:)
Też jest dobrze, żeby nie powiedzieć zwyczajnie:)
Papierosy nie ruszają mnie wcale, jakbym nigdy nie paliła:)
Tylko dym jest śmierdzący i nie da się temu zaprzeczyć, i nic żadnej tęsknoty:)
Witam. Mam 22 lata i od 2 lat jestem w nalogu. Wlasciwie palic zaczalem w wieku 15 lat, ale mialem 3.5 letnia przerwe wymuszona choroba. Niestety po tej przerwie wrocilem do palenia. Od 2 dni konsekwentnie ograniczam palenie. Nie kupowalem papierosow, ale dzis rano nie wytrzymalem i poszedlem po fajki :( Palac papierocha na balkonie doszla do mnie mysl, ze nie moge tego tak zostawic. Szkoda kasy i zdrowia. Czytajac Wasze posty zdecydowalem sie na Tabex. Dzis ide do lekarza po recepte i odrazu po tabletki. Mam nadzieje, ze pomoga mi w takim samym stopniu jak Wam. Pozdrawiam.
Wczoraj minął tydzień jak nie pale i jestem z tego powodu bardzo zadowolona. Nie wierzyłam że uda mi się przetrwać jeden dzień a tu już dziś mija 8 :)
Jestem z siebie dumna bo nie zapaliłam nawet kiedy moja była pseudo-szefowa podziękowała mi za prace. Mam nadzieję że tak już zostanie:)
Rzeczywiscie ale tu ostatnio cicho, jak makiem zasial. Czyzby nikt juz nie decydowal sie rzucac palenia ?? Nie, nie wierze!
A u mnie dopiero albo az 18 dzien BEZ a ani tak musialam isc do kalendarza, bo przestalam liczyc. Jestem dopiero na poczatku drogi a juz zapominam o tym, ze jeszcze tak niedawno palilam Ale to chyba dobry znak. Przypomina sie tylko jak widze kogos z fajka albo przy alkoholu ( wtedy tez jeszcze kusi ) ale na codzien nikt nie pali w moim ozoczeniu wiec luzik. Czasem mysle tylko, ze cos za latwo mi to poszlo i boje sie, ze sie kiedys zlamie.
Wyrzyk gratuluje dobrej decyzji i zycze powodzenia z wytrwaloscia. Napewno dasz rade.
No i zaczelo sie. Wlasnie lyknalem 1 tabletke. Zobaczymy jak bedzie :)
Witaj Wyrzyk,
a już myślałam, że nikt już nie ma ochoty na rzucenie palenia:)
To świetna decyzja! zobaczysz, że na wiele Cię stać i będziesz odliczał z nami...
Zrób to za pierwszym razem:)
Bez oszukiwania się, że może jeszcze nie teraz, bo jestem młody więc mam jeszcze na to czas. Ograniczanie stosowałam jako wstęp przed Tabexem i raczej po to żeby sprawdzić świadomie czy przeżyję 1, 2 godz. bez fajki i nie umrę:) I jak widać żyję i nawet było to bardzo pomocne doświadczenie:)
Przepraszam za tę "pogadankę" na powitanie ale sprowokował mnie do tego Twój staż palenia oraz to, że ktoś tu kiedyś narzekał, że ci którzy są młodsi i niedługo palą mają trudniej, ciężej im się wbrew pozorom rzuca a bywa często, że starszy palacz robi to szybciej, skuteczniej.
I tu właśnie chyba jest "pies pogrzebany" ...
Im jesteśmy starsi, tym bardziej widzimy ile lat palenia za nami i częściej zastanawiamy się na co nam to wszystko...
Pytamy się w końcu siebie na co mamy czekać, ile lat będziemy musieli jeszcze palić, ile razy próbować przestać palić, ile czasu oszukiwać się..., żeby wreszcie się przekonać do jedynej i słusznej decyzji, a czasu jakby coraz mniej zostaje:)
Potem okazuje się, że pomimo nałogowego palenia przez dwadzieścia kilka lat rzucenie go to "mały Miki"!!! i to wiek również silnie nas determinuje i motywuje.
Mówię "nas" i "my" ale to powinno być w formie JA bo to moje refleksje:)
I mój żal po tych wszystkich przepalonych latach... co za mną...
Dziewczyny, Kicia, Asieńka - tak trzymać, będzie tylko coraz lepiej,
choć czasem tak jak u Ciebie Asieńko, zakradnie się trochę strachu "oj! czy nie za łatwo, czy się nie złamię?"
Powiem brzydko "olewaj" takie myśli, po prostu! To złe podszepty Twojego konającego nikotynowego potworka... Myśli, że jeszcze coś wskóra! Pozwól mu dokonać żywota, pokaż mu gdzie jest jego miejsce! A spokój, duma i radość z niepalenia go zabija:)
Powodzenia dla wszystkich:)
Wyrzyk,
i pisz na forum, wylewaj swoje żale i przemyślenia, każdemu to powtarzam, że trochę pracy umysłowej jest konieczne i pomaga:)
Widać to na moim przykładzie, pisałam, pisałam aż w końcu sama w to wszystko uwierzyłam... hi, hi... I nie wiem czy mówię to bardziej żartem? czy serio...
A pisanie później końca nie ma:)))
Pozdrawiam wszystkich Pachnących:)))))
Smok stara się jak może, ale ja już nie mogę bo nerwus okropny z niego jest nawet bez rzucania a do tego jak nie pali to ohohohoh afera za aferą :P
ale przetrzymam :D
Pachnę nadal :D
Wyrzyk, trzymamy kciuki, nie warto sie truc:D zobacz jacy my jesteśmy szczesliwi bez tego szajstwa :D:D powodzenia i trzymam mocno kciuki :)
Kasiulka, to super!
a ten twój biedak to tak bez żadnego wspomagania jedzie?
To teraz prawdziwy z niego Smok, co?... ale lepiej niech bucha siarką niż nikotyną!
Podtrzymuj go na duchu (sama przecież już wiesz jak to jest)... i zobaczysz, Ciebie też to wzmocni. Trzymam za niego kciuki!
Podziwiam takich walecznych, ja ze swoimi nerwami, bez wspomagania nawet gadać o tym bym nie chciała:)
...a o siebie to się nie bój, bo Ty już "zaskoczyłaś":)
MartuchaUparciucha:)
9 sierpnia nie będzie mnie tutaj, więc dlatego już dzisiaj daję Ci bukiet z 365 róż
i tak samo pachnące cmokasy...*o*
Miłego, słonecznego, pachnącego... wypoczynku dla wszystkich:)
czesc wszystkim.musze sie wyspowiadac,poszlam na odczulanie,bralam tabex i tabacof ssalam i sie rozchorowalam,nie polecam tyle roznych rzeczy naraz.po chorobie nic nie moglam juz brac,i tak po kilku dniach,znowu nerwy,tesciowa itd.zaczelam znowu palic.mysle ze teraz musze sobie troche odposcic,ale potem wezme sie znowu za siebie.zaluje ze za pierwszym rzem kiedy tak dobrze mi szlo dalam sie poniesc nerwom.bede odwiedzac forum,i przyznaje ze jestem zdesperowana i zrezygnowana.myslalam o tych tabletkach na recepte te co kosztuja ok 300 czy cos w tym stylu ale nie mam jak isc do lekarza,mieszam w takim miejscu ze nawet ludzi nie ma(oprocz TESCIOWEJ)wiec moze ktos z forum wie jak je zdobyc.pozdrawiam .ZIUTA nie gniewaj sie............
Sol... dobrze jednak ze nadal walczysz, troche napewno szkoda zmarnowanego czasu i nerwów podczas rzucania, ale ja nadal w ciebie wierze:* ostatnio bardzo pokłociłam sie ze smokiem, bardzo to mało powiedziane i jedyne o czym marzyłam to papieros, ale pierwsza mysl jaka mi przyszła " nie dość ze niszczę sobie nerwy niszczyć również płuca, cerę itp. " odpowiedz była przecząca, a nadal jednak przeraża mnie cena papierosów:P Sol w koncu i Tobie się uda... to było moje pierwsze podejscie rzucania fajek i rzuciłam:)
Smok kupił paczkę. oh... nie mam i ja do niego siły:P nie chciał wspomagaczy, wzial ode mnie tabex i krecilo mu sie po nim w głowie i wymiękł...
Polecamy:
Geny wpływają na zdolność do rzucenia palenia?
Pokoje hotelowe dla niepalących nie gwarantują przestrzeni wolnej od dymu
Jedna, pewna rada na długie i zdrowe życie
Rak płuca
Kaszel palacza
Sprawdź, jak palenie papierosów wpływa na zajście w ciążę
Szczepionka na papierosa - nowa metowa walki z uzależnieniem od tytoniu?
Palenie papierosów a płodność mężczyzny