Od października do grudnia 2012 r., po raz drugi w Poznaniu, odbyła się akcja profilaktyczno-edukacyjna Centrum Stomatologii Orident „Cisi zabójcy”. Do 1 grudnia przebadano 124 osoby w kierunku groźnej choroby odogniskowej. Wyniki są alarmujące.
Krótko o problemie
O związku między stanem zębów a chorobami narządów odległych od jamy ustnej i ogólną kondycją organizmu wiedziano już w czasach starożytnych. Najwcześniej udokumentowane i najczęściej badane były powiązania chorób jamy ustnej z chorobami serca, stawów, nerek, oka. Ogniska zapalne, które znajdują się w jamie ustnej, tzw. ogniska pierwotne, mogą powodować rozsianie się bakterii po całym organizmie, a w efekcie prowadzić do chorób serca, nerek, układu trawiennego, skóry, oczu, a nawet przedwczesnego porodu. Te dolegliwości można wyleczyć tylko jeśli zlikwiduje się pierwotne ognisko chorobowe. Proste badanie – panoramiczne zdjęcie RTG – pozwala ocenić ryzyko wystąpienia choroby i wdrożyć odpowiednie leczenie.
Najczęstsze ogniska pierwotne w jamie ustnej to: martwe zęby, które wymagają leczenia endodontycznego (kanałowego), źle przeprowadzone wcześniejsze leczenie kanałowe, pozostałości narzędzi stomatologicznych w kanałach, nieusunięte resztki korzenia, torbiele, zmiany ropne w przyzębiu, paradontoza, torbiele zawiązkowe przy zębach zatrzymanych, zapalenie tkanek miękkich wokół wyrzynających się zębów, zapalenie kości, ale również problemy w obrębie zatok szczękowych.
Dolegliwości mogące mieć związek z chorobą odogniskową:
- bóle stawów
- bóle mięśni
- bóle głowy
- choroba wieńcowa
- zawał serca
- stany zapalne nerek
- zapalenie pęcherza moczowego
- porażenie okoruchowe
- zapalenie wnętrza oka (możliwe zapalenie każdej z warstw oka)
- zapalenia zatok
- cukrzyca
- trądzik
- problemy z zajściem w ciążę
- przedwczesne porody
- poronienia
- niska waga urodzeniowa noworodka
- wrzody żołądka i dwunastnicy
- stany podgorączkowe i słabsza odporność
Badania diagnostyczne
Akcja „Cisi zabójcy” miała na celu propagowanie badań, za pomocą których diagnozuje się groźną chorobę odogniskową. Jest to badanie przesiewowe i profilaktyczne, służące wykryciu potencjalnych źródeł choroby w jamie ustnej. Jest też badaniem bezpiecznym i bezbolesnym. Polega ono na wykonaniu wysokiej jakości rentgenowskiego zdjęcia pantomograficznego w technologii cyfrowej, które umożliwia identyfikację wszystkich potencjalnych zagrożeń w obrębie jamy ustnej. Współczesna stomatologia nie opiera się już wyłącznie na badaniu stanu jamy ustnej za pomocą lusterka.
- Bardzo ważne jest uświadamianie pacjentom, że leczenie potencjalnych źródeł zakażenia w fazie nieaktywnej daje szansę zachowania zęba, w fazie aktywnej choroby odogniskowej, leczeniem z wyboru jest nierzadko usunięcie zęba – ostrzega lek. stom. Agnieszka Szygenda. - Dzięki nowym osiągnięciom w stomatologii i wspólnej pracy lekarzy różnych specjalności pacjenci mają szansę na wyleczenie. Najważniejsza w tym wszystkim jest właściwa diagnostyka, która ma znaczenie zarówno podczas wykrycia zmian patologicznych, jak i monitorowania procesu leczenia – wyjaśnia A. Szygenda.
Zobacz również:
- Samobójstwa wśród nastolatków
- Pierwsza wizyta u ginekologa, czyli jak przygotować do tego nastolatkę
- Jeżeli Twój lekarz jest zdrowy – Ty pewnie też jesteś!
- Pierwotne stwardniające zapalenie dróg żółciowych
- Nowoczesne metody badania płodu
- Zarazki z kranu - czy zagrażają naszemu zdrowiu?
- Pułapki diagnostyczne – choroby ukryte za maską
- Dlaczego regularne wizyty lekarskie są konieczne w starszym wieku?
Statystyki
Akcja „Cisi zabójcy” przeprowadzona została po raz drugi w Poznaniu jesienią 2012 r. i zakończyła się 1 grudnia. W jej ramach lekarze Centrum Stomatologii Orident przeprowadzali badania w kierunku choroby odogniskowej, oparte na zaawansowanej diagnostyce radiologicznej. - W jesiennej odsłonie naszej akcji przebadaliśmy 124 pacjentów. Wyniki badań są alarmujące: tylko u 1% uczestników całkowicie wykluczono obecność potencjalnych źródeł choroby odogniskowej. Pozostałych 99% w mniejszym lub większym stopniu jest na nią narażona – komentuje pomysłodawczyni akcji Agnieszka Szygenda.
Szczegółowo wyniki można skomentować następująco:
- wykryto 468 nieszczelnych wypełnień z głęboką próchnicą, a zwlekanie z wymianą tych wypełnień często prowadzi do zapalenia miazgi i nierzadko leczenia kanałowego.
- zęby martwe są to zęby albo z martwą zakażoną miazgą (nerwem) lub po leczeniu kanałowym, gdzie zapalnie zmieniona miazga została usunięta, a w jej miejsce zostało zastosowane wypełnienie kanału. Zęby po profesjonalnym leczeniu kanałowym pod mikroskopem, przy użyciu endometru oraz co najmniej 3 zdjęć rtg w trakcie zabiegu, są ,,jałowe” i nie stanowią zagrożenia dla całego organizmu. Natomiast zęby źle wyleczone zawierają w zakażonych kanałach bakterie chorobotwórcze. U badanych w trakcie akcji pacjentów zauważyliśmy tzw. „zatrute zęby”, leczone w latach 1970-1980 metodą amputacyjną (27 zębów) poprzez założenie pasty arszenikowej lub formokrezolowej na ujścia kanałów. Zęby są martwe i niebolesne do dnia dzisiejszego, natomiast bardzo często są poważnym źródłem infekcji.
- aż 126 zębów miało ognisko zapalne w okolicy wierzchołka zęba, najczęściej związane z obecnością ,,zatrutego zęba” w przeszłości i nieprawidłowo wyleczonego kanałowo (aż 120 zębów miało niedopełnione kanały, 38 zębów nie miało udrożnionych wszystkich kanałów). Okazywało się, że część pacjentów miała parę zębów martwych lub inni nie mieli martwych zębów wcale. Nowoczesna stomatologia dzięki mikroskopowi i ultradźwiękom pozwala na powtórne udrożnienia kanałów już leczonych w przeszłości. Po profesjonalnym wypełnieniu kanałów metodami termicznymi można osiągnąć całkowite wygojenie zmian okołowierzchołkowych, co na zawsze wyeliminuje infekcję z tej okolicy
- najbardziej alarmującym spostrzeżeniem było zdiagnozowania początkowego stadium choroby przyzębia u najmłodszej, 16-letniej, pacjentki. Aż co trzeci pacjent (46 osób) miał chorobę przyzębia – paradontozę – w różnym stadium. Aż 90 % tych pacjentów po raz pierwszy dowiedziało się o tym schorzeniu w czasie badania w Orident Stomatologia. Wg. naukowców największą bakteriemię (wysiew bakterii do krwiobiegu) wywołuje właśnie paradontoza. Czyszczenie wykałaczką obrzękniętego, pokrwawiającego dziąsła w stanie zapalnym po posiłku, powoduje większą bakteriemię niż ekstrakcja zęba z powodów ortodontycznych u zdrowego nastolatka.
Kardiochirurdzy widzą bezpośrednią zależność między paradontozą a zniszczonymi zastawkami sercowymi. Na płatkach zastawek w sercu objawiają się konsekwencje obecności bakterii we krwi. Bakterie te wywołują stan zapalny na powierzchni zastawek, a po przebytej infekcji pozostają zmiany bliznowate, powodujące przekształcenia funkcji i kształtu zastawek w sercu. Paradontoza jest to choroba atakująca tkanki otaczające ząb: dziąsło, kość, ozębną oraz cement korzeniowy. Główną przyczyną tego podstępnie rozwijającego się schorzenia jest nieprawidłowa higiena jamy ustnej, a dokładniej - bakterie gromadzące się na powierzchni i wokół zębów. Produkowane przez nie toksyny niszczą tkanki otaczające ząb, doprowadzając do zaniku kości, a w efekcie nawet do utraty zębów. Chorobę można zatrzymać tylko na wczesnym etapie rozwoju. W rozwiniętym stadium paradontoza jest nieuleczalna, a w 90% jest wynikiem zaniedbań w higienie jamy ustnej. Pamiętajmy, że obowiązkowo kamień nazębny należy usuwać co 6 miesięcy
- zatrważający jest fakt braku 555 zębów u 124 badanych. Średnio każdy badany miał 4 braki zębowe. Z powodu ich braku pojawia się gorsza funkcja rozdrabniania pokarmu, co wpływa na stan przewodu pokarmowego i wchłanianie substancji odżywczych. W jamie ustnej następuje przesuwanie się sąsiednich zębów, zaburzenie zgryzu czy nieprawidłowe obciążenie stawów skroniowo-żuchwowych
- problemem też są stare nieszczelne korony protetyczne, doprowadzające do próchnicy filaru oraz nierzadko do obumarcia zęba (46 nieszczelnych koron)
- nieprawidłowo założone wypełnienia często są powodem powstawania kieszeni kostnych. Kieszenie takie są uciążliwe dla pacjenta, a wchodzące jedzenie po każdym posiłku drażni dziąsło, które krwawi i boli. Pacjent stara się usunąć jedzenie wykałaczką i rani tę zakażoną okolicę, powodując bakteriemię (40 zębów).
Badania przeprowadzone w Centrum Stomatologii Orident wykazały niepokojąco wiele patologii w jamie ustnej. - 468 nieszczelnych wypełnień (czyli statystycznie każdy pacjent ma 4 takie wypełnienia), 120 niedopełnione kanały, aż 555 braków zębowych. 35% osób dowiedziało się o tym, że chorują na nieodwracalną paradontozę. Wyniki te są bardzo niepokojące. Chcemy dać pacjentom szansę na wczesne wykrycie patologii oraz dzięki specjalistycznemu sprzętowi i doświadczeniu lekarzy zaproponować skuteczne metody leczenia – zachęca do badań lek. stom. Agnieszka Szygenda. Wyleczenie dolegliwości wynikających z choroby odogniskowej jest możliwe tylko wówczas, gdy pierwotne ognisko zostanie usunięte. Kiedyś zdiagnozowanie ogniska zapalnego w jamie ustnej wiązało się często z utratą zęba. Dziś - dzięki zaawansowanym technikom stomatologicznym i wczesnym wykryciu, takie zęby można wyleczyć. Po pomoc należy zwrócić się do stomatologa.
****
Organizatorem akcji „Cisi zabójcy” było Centrum Stomatologii Orident, partnerami były podpoznańskie gminy oraz kluby sportowe, a ambasadorami znani sportowcy. Już wiosną 2012 r. koszykarze PBG Basket, a na początku października piłkarze Warty Poznań oraz lekkoatleta Marcin Urbaś zostali poddani badaniu wykrywania potencjalnych źródeł zakażenia zlokalizowanych w jamie ustnej pod kątem wydolności organizmu.
Komentarze do: Niepokojące wyniki badań akcji „Cisi zabójcy”