Nowe sposoby na uniknięcie problemów z wątrobą u ciężarnych

Cholestaza ciężarnych to choroba wątroby, dotykająca jedną na 140 kobiet w ciąży, która może prowadzić do śmierci płodu. Do rozwoju cholestazy może przyczynić się nienaturalnie wysoki poziom substancji związanych z hormonami wytwarzanymi w czasie ciąży. Ciało kobiety nie jest w stanie poradzić sobie z usunięciem żółci z wątroby, przez co kwasy żółciowe trafiają do krwiobiegu, powodując zwykle w około 28 tygodniu ciąży świąd skóry, występujący głównie na dłoniach i stopach.

Dzięki badaniom londyńskich naukowców będzie możliwe opracowanie nowej metody leczenia tego schorzenia.

Nowa terapia opierałaby się na białkach kontrolujących poziom kwasów żółciowych w krwi. W ten sposób lekarze mogliby zastosować odpowiednie leki, minimalizując przez to następstwa choroby zagrażające zdrowiu i życiu płodu.

Objawy cholestazy łagodzą niektóre balsamy z kalaminą oraz leki obniżające poziom kwasów żółciowych, jednak nie ustalono, czy preparaty te są bezpieczne dla płodu.

Kobiety z tym schorzeniem są też zwykle namawiane do wywołania porodu bądź przeprowadzenia cesarskiego cięcia po 37 tygodniu ciąży, tak by zmniejszyć ryzyko komplikacji poporodowych.

U kobiet z cholestazą niektóre hormony wytwarzane w trakcie ciąży są nienaturalnie podwyższone, co wpływa na funkcjonowanie wątroby i jest przyczyną wyżej wymienionych objawów.

Dzięki zidentyfikowaniu białka FXR odpowiadającego za poziom żółci w wątrobie będzie można opracować takie leki, które będą bezpośrednio wpływały na funkcjonowanie tego białka, przez co będzie można uniknąć poważnych komplikacji zdrowia płodu.

Autorzy badań wyjaśniają, ze ich wyniki nie tylko wyjaśniają w jaki sposób ciąża wpływa na funkcjonowanie wątroby, ale też identyfikują komórki, które będą celem terapii przy leczeniu cholestazy.