W artykule opublikowanym kilka dni temu w przeglądzie Virology, eksperci z International Committee on Taxonomy of Viruses zaproponowali nazwę dla nowego wirusa: MERS-Cov. Termin ten bardzo spodobał się WHO. MERS, czyli Middle East Respiratory Syndrom, co można przetłumaczyć jako koronawirus niewydolności oddechowej ze Środkowego Wschodu.
Bilans na dzień dzisiejszy wygląda następująco: 40 osób zarażonych, 20 zgonów.
Wirus pojawił się w następujących krajach: Arabia Saudyjska (31 przypadków), Jordania, Katar, Wielka Brytania, Francja (po 2 przypadki) oraz Zjednoczone Emiraty Arabskie (1).
Po raz pierwszy istnienie nowego wirusa stwierdzono 23 września 2012.
WHO w swoim ostatnim bilansie epidemiologicznym, przedstawionym 15 maja, nawołuje personel szpitalny, aby zachował szczególną czujność wobec pacjentów powracających ze stref dotkniętych przez MERS. Lekarze powinni także pamiętać, że tę infekcję trzeba podejrzewać u osób o obniżonej odporności, nawet gdy brak jest konkretnych objawów.
Zobacz również:
Na tę chwilę jedyna pomoc, jaką można zapewnić zarażonym MERS, to reanimacja i izolacja. Naukowcy pracujący nad szczepionką przeciwko nowemu koronawirusowi, napotykają poważne trudności.
Gregory Hartl z WHO mówi: - Opracowanie szczepionki przeciwko koronawirusom wydaje się trudne.
Wczoraj magazyn Plos One opublikowal artykuł, w którym autorzy opisywali swoje prace nad 4 możliwymi szczepionkami przeciwko SARS (inny koronawirus). Próby przeprowadzone na gryzoniach pokazały, że wiążą się z nimi bardzo ciężkie nieoczekiwane skutki uboczne.
- Czy można te wyniki przełożyć na MERS? – pyta prof. Bruno Lima, specjalista wirusologii z francuskiego centrum badawczego CNR. I odpowiada: - Niekoniecznie. Po prostu trzeba zachować wielką ostrożność z tego typu szczepionkami.
Komentarze do: Nowy koronawirus podobny do SARS: od tej pory nazywajcie go MERS