Przyszła pielgrzymka do Mekki niepokoi ekspertów, którzy obserwują z bliska tajemniczego i niebezpiecznego wirusa MERS, który swoją obecność szczególnie zaznacza w Arabii Saudyjskiej. Podkreślają przede wszystkim brak informacji na jego temat.
Keiji Fukuda, dyrektor generalny WHO, mówił na konferencji w Genewie: - To całkiem nowe zjawisko. Nie znamy jeszcze jego potencjału transmisji z człowieka na człowieka. Nie wiemy, jakie jest jego źródło. Nie znamy jeszcze dokładnie jego geograficznego występowania.
Przypomnijmy, że MERS, znany także jako Middle East Respiratory Syndrome albo MERS-Cov, pojawił się na Półwyspie Arabskim w czerwcu w ubiegłym roku. Pochodzi z rodziny koronawirusów, tak jak niesławny SARS.
Infekcja MERS objawia się problemami oddechowymi, zapaleniem płuc oraz szybką niewydolnością nerek. Do tej pory nowy koronawirus odpowiada za 40 zgonów (głównie na Środkowym Wschodzie, ale także pośród podróżujących z Europy).
Zobacz również:
Eksperci obawiają się pandemii, ponieważ SARS w 2003 zaraził 8 273 osoby i zabił blisko 800 z nich.
Dr Margaret Chan z WHO nawoływała w maju tego roku: - Musimy mieć jasne informacje, aby móc określić wytyczne dla krajów, które przyjmą pielgrzymujących do Mekki.
Do tej pory jednak WHO nie wystosowała żadnych zaleceń dla podróżujących i biznesmenów udających się do Arabii Saudyjskiej.
Wiceminister Zdrowia Arabii Saudyjskiej, prof. Ziad Memish podkreśla jednak w komunikacie, że w tym roku mała pielgrzymka (omrah) odbyła się bez problemów.
- Udział wzięło w niej ok. 4,5 mln osób i nic się nie stało - podsumowuje prof. Memish.
Oczywiście, jak jednocześnie zapewnia minister, Arabia Saudyjska podejmie wszelkie możliwe działania na czas dużej pielgrzymki, aby móc skutecznie interweniować, kiedy będzie to potrzebne.
Komentarze do: Nowy koronawirus: zagrożenie dla pielgrzymujących do Mekki