Nowy-stary lek przeciwko AIDS dozwolony w Europie

Nowy lek antyretrowirusowy, znany pod nazwą Viramune, właśnie otrzymał pozwolenie na wejście na rynek europejski. Lek ten jest dziełem niemieckiego laboratorium farmaceutycznego, Boehringer Ingelheim. Co jest w nim nowego? W zasadzie, jest to stary lek, a cała nowość polega na tym, że wymaga on tylko jednego zażycia w ciągu dnia, zamiast dwóch, jak to było do tej pory.

Aktualnie, osoby seropozytywne, które były leczone właśnie lekiem Viramune, musiały zażywać dwie pastylki dziennie tego lekarstwa (molekuła nevirapine). Nie wspominając już o innych przepisanych im lekach antyretrowirusowych. Łatwo się było w tym pogubić, a wielu pacjentów zapominało o zażyciu swojego leku w ciągu dnia.

Dlatego też, generalnie molekuła ta nie była zbyt powszechnie stosowana, na przykład we Francji. W tym kraju, lekarze woleli przepisywać generalnie inhibitory proteazy.

Laboratoria niemieckie Boehringer Ingelheim, produkujące Viramune, odrobiły więc lekcję i poszły na rękę wielu pacjentom, stwarzając nową wersję swojego leku, jak dowiadujemy się z TV5monde.

Oznacza to, że od teraz wystarczy zażywać jedną dawkę tego leku, która, jak podaje laboratorium, przynosi korzyści terapeutyczne niezwykle znaczące, a chorym łatwiej będzie przestrzegać leczenia.

Laboratorium Boehringer Ingelheim wystosowało więc komunikat, w którym informuje o otrzymaniu zezwolenia na wypuszczenie tego leku na rynek w Europie. Firma dodaje jednocześnie, że zdrowotne władze amerykańskie, czyli agencja FDA (Food and Drug Administration) już wcześniej zaakceptowały tę nową formułę starego leku.

W praktyce oznacza to, że opracowując nową formułę, niemieckie laboratorium w dalszym ciągu zachowuje swój monopol na tę molekułę, ponieważ może przedłużyć swój patent i w dalszym ciągu ustalać ceny, jak wyjaśnia to dla Agence France Presse pani Julie Langois, specjalistka od wirusa HIV, pracująca dla stowarzyszenia Sidaction.

Większe poszanowanie dla terapii

Z drugiej strony są również pacjenci, dla których ta nowa formuła leku stanowi prawdziwy postęp. Pomaga to bowiem w lepszym stosowaniu się do zasad terapii. Mówiąc bardziej bezpośrednio – ludzie będą mniej zapominać o zażywaniu swojego leku. Co jedna dawka to nie dwie.

Jak zapewnia producent, skutki uboczne działania lekarstwa nie zwiększą się, mimo że dawka jest dwa razy większa.

Odnotujmy również, że nevirapina jest przepisywana milionom pacjentów w formie generycznej w krajach południowych. Ma to na celu przede wszystkim uniknięcie zarażenia wirusem HIV drogą matka-dziecko.

Pani Julie Langois niepokoi się w związku z tym, że ci pacjenci będą mieli problemy z opłaceniem nowej molekuły w jednej dawce dziennie.