O wybielaniu czarno na białym!
Czy wybielanie zębów jest bezpieczne? Czy każdy z nas może mieć śnieżnobiały uśmiech? O prawdach i mitach na temat wybielania opowiada dr Iwona Gnach-Olejniczak, stomatolog z ponad 20-letnim stażem.
Kiedy lekarz mówi NIE
Przeciwwskazania do wybielania są nie tylko tak oczywiste jak ciąża, karmienie piersią czy alergia na składniki preparatów wybielających np. nadtlenek wodoru. - Nie przeprowadza się ich przy cukrzycy, epilepsji, chorobie Parkinsona – wylicza dr Iwona Gnach-Olejniczak z wrocławskiej kliniki UNIDENT UNION Dental Spa. - Nie należy wybielać zębów przed 16. rokiem życia, ponieważ przyjmuje się, że do tego czasu trwa proces ich kształtowania, a wybielanie może zaburzyć rozwój np. szkliwa – dodaje. Przeciwwskazaniem do wybielania są też nałogi. W czasie wybielania nie wolno palić papierosów. Wolne rodniki uwalniane z nadtlenku wodoru podwyższają rakotwórcze działanie dymu tytoniowego.
Kiedy lekarz mówi TAK ALE…?
Nie należy wybielać zębów nadwrażliwych, dopóki się ich tej nadwrażliwości nie pozbawi. Generalnie zęby muszą być zdrowe, tak więc nie wolno także nakładać preparatów wybielających na ubytki próchnicze. Kontakt z takimi substancjami może doprowadzić nawet do zapalenia miazgi, a wtedy ząb trzeba będzie leczyć kanałowo. Choroby dziąseł to kolejna przeszkoda do usunięcia przed wybielaniem. - Zdarza się, że pacjent umawia się na wybielanie, a okazuje się, że zaczynamy od zwalczenia stanu zapalnego. Stosujemy higienizację, uczymy specjalnych technik szczotkowania, zalecamy płukanki, maści – wylicza ekspert.
Kiedy pacjent mówi CHWILA?
Masz zdrowe zęby, a jednak zaczynasz się zastanawiać, gdy zdasz sobie sprawę, że wybielanie nie zadziała na plomby i uzupełnienia protetyczne. To prawda, że jeśli są dopasowane kolorystycznie do obecnej barwy uzębienia, po wybieleniu będą ciemniejsze. Trzeba się więc liczyć z koniecznością wymiany plomb, na pewno tych widocznych w uśmiechu. Najlepiej odczekać 2 tygodnie od wybielania, w tym czasie kolor rozjaśnionych zębów się ustabilizuje i wtedy stomatolog dobierze pasującą barwę wypełnień w strefie estetycznej.
Zobacz również:
Pacjent czy lekarz - kto decyduje o sposobie wybielania?
Stężenie środka wybielającego jest dobierane indywidualnie do rodzaju przebarwień, koloru zębów oraz ich stanu. W umiejętnym dobraniu środka wybielającego tkwią sztuka i bezpieczeństwo procedury. - Stężenie preparatu może być na poziomie 10%, ale wybielamy także substancjami o zawartości substancji aktywnej na poziomie 35% - mówi dr Iwona Gnach-Olejniczak. Jeżeli chodzi o wybielanie z użyciem światła, to tutaj także dentyści mają do wyboru wiele urządzeń. Generalnie zimne światło jest akceleratorem, czyli przyspiesza proces wybielania. W niektórych wypadkach przeprowadza się wybielanie zębów w gabinecie ale bez użycia światła. Stosuje się wtedy preparaty wybielające o najwyższych stężeniach. - Wybór metody nie zależy od decyzji pacjenta, lecz rodzaju przebarwień czy koloru zębiny. Tylko specjalista jest w stanie ocenić, która metoda poradzi sobie z wybielaniem konkretnych zębów – wyjaśnia stomatolog i dodaje, że istnieje coś takiego jak „granica bieli”, do jakiej można dojść w czasie zabiegu. Wynika ona z indywidualnych cech pacjenta, dlatego nie każdy może mieć taki sam śnieżnobiały odcień zębów.
Co z tą nadwrażliwością?
Chwilowa nadwrażliwość - to najczęstszy efekt uboczny wybielania. Zdarza się, że ząb jest zdrowy (bez pęknięć, głębokich wypełnień i obnażonej zębiny), a mimo to występuje nadwrażliwość. Wywołują ją nadtlenki penetrujące w głąb zęba, ale sama miazga pozostaje zdrowa. Najczęściej trwa ona jednak tylko jeden dzień. Poziom wrażliwości zęba – nawet całkiem zdrowego – zależy od indywidualnego progu bólu. Podatność ocenia stomatolog, stosując proste metody, takie jak badanie zębów zgłębnikiem lub podmuchem powietrza.
- U pacjentów z nadwrażliwością wybielanie może trwać dłużej – tłumaczy dr Gnach-Olejniczak. - Zmniejsza się wtedy częstość aplikacji lub czas noszenia szyny, stosuje wybielanie gabinetowe lub aplikuje się azotan potasu do szyny wybielającej na ok. pół godziny przed wybielaniem – dodaje. Nadwrażliwość wywołana wybielaniem ustępuje całkowicie po zakończeniu terapii i nie ma znaczenia dla zdrowia pacjenta.
Czy wybielanie może być niebezpieczne?
Preparaty stosowane do wybielania zębów – dobrane przez lekarza w oparciu o kompleksową diagnostykę - nie osłabiają szkliwa. Gorzej gdy pacjent działa na własną rękę, stosuje wiele różnych metod, zbyt często przechodzi kuracje wybielające, dodatkowo używa w domu silnych past abrazyjnych, czyli ścierających szkliwo. - Jako doświadczony specjalista jestem w stanie ocenić, czy pacjent jest uzależniony od wybielania. Wystarczy rzut oka na stan dziąseł i kolor zębów, nienaturalnie, wręcz kredowo-biały – podsumowuje ekspert UNIDENT UNION Dental Spa. Lekarz mający do czynienia z osobą uzależnioną od wybielania ( z tak zwanym bleachorektykiem) powinien bezwzględnie odmówić przeprowadzenia zabiegu.
****
Iwona Gnach-Olejniczak, lekarz stomatolog z 24-letnim doświadczeniem, od kilkunastu lat praktykująca implantologię i ortodoncję. Członkini Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Implantologii Stomatologicznej i Polskiego Towarzystwa Ortodontycznego oraz International Association of Orthodontics i European Association for Osseointegration. Założycielka wrocławskiej kliniki UNIDENT UNION Dental Spa, w której stosuje zaawansowane techniki medyczne. Zwolenniczka interdyscyplinarnego leczenia, oferująca autorskie formy terapii, łączące stomatologię zachowawczą z implantologią, ortodoncją, stomatologią estetyczną i medycyną estetyczną. Opatentowała w Polsce metodę Dental Face Liftingu®. Stomatolog gwiazd. Zdobywczyni tytułu najlepszej kliniki stomatologicznej w Polsce w konkursie TOP Design 2010. Ekspert aktywnie współpracujący z mediami.
Komentarze do: O wybielaniu czarno na białym!