Badanie przeprowadzone przez wydział psychologii na Uniwersytecie w Tel Awiwie utrzymuje, że palimy bardziej z przyzwyczajenia niż z powodu realnego uzależnienia od nikotyny. Plastry, gumy i wszystkie inne środki, których używamy, aby rzucić palenie, są więc prawdopodobnie wszystkie jak jeden mąż nieskuteczne i trzeba raczej zastanowić się nas wypracowaniem programu oddziaływującego na element psychologiczny.
Badania prowadzone przez doktora Reuven Dar na Uniwersytecie w Tel Awiwie podkreślają znaczenie przyzwyczajenia w mechanizmie powstawania potrzeby zapalenia papierosa, a tym samym właśnie sprzeciwiły się tezom, według których nikotyna jest odpowiedzialna za wywołanie uzależnienia.
Jedynym środkiem rzucenia palenia jest więc być może zmiana naszych przyzwyczajeń, a więc samo odrzucenie czynności, a inwestowanie w produkty, które mają zastąpić papierosa, okaże się być może wkrótce niepotrzebne. Według tych badań, palaczom nie udaje się rzucić palenia, ponieważ kojarzy im sie ono z pewnymi przyjemnymi momentami w ciągu dnia i często jest rozważane jako dające poczucie bezpieczeństwa oraz pozwalające nawiązać kontakty w grupie, czyli jako element życia społecznego.
Zobacz również:
Zresztą, im bliższy jest moment zapalenia dozwolonego papierosa, tym silniejsza jest potrzeba, i na odwrót, palcze mogą wytrzymać wiele godzin bez palenia i nie odczuwać żadnej realnej potrzeby, kiedy wiedzą, że nie mają prawa do wypalenia papierosa.
Udowadniając siłę elementu psychologicznego, naukowcy chcieliby rozpocząć odpowiednio przygotowany program badań. Badacze wyciągnęli wnioski z dwóch badań. Najświeższe badanie, które się ukazało 13 lipca, przedstawiało wyniki z obserwacji i ankiet na temat zachowania członków personelu powietrznego linii powietrznych Israeli Airlines, w czasie dwóch lotów.
Drugie badanie, zrealizowane w 2005 roku, miało na celu obserwacje ludzi praktykujących Szabas i wykazało, że mogli oni obejść się bez papierosa przez wiele godzin, ale im bliżej był koniec dnia odstawienia od papierosa, tym większa była ochota na wciągnięcie dymka.
Komentarze do: Ochota na papierosa bardziej związana z przyzwyczajeniem niż prawdziwym zapotrzebowaniem na nikotynę