Oczy są w cenie

O wiele więcej ludzi chciałoby podarować swoje oczy na rzecz badań, niż aktualnie jest ich zarejestrowanych, jak wynika z badania Michigan State University. Zapotrzebowanie na tę konkretną tkankę jest duże, ale liczba ludzkich oczu podarowanych badaniom spadła o 28% w okresie od 1997 do 2004, jak obliczyli badacze.

Prace ukazały się w Current Eye Research.

Andrew Wiliams, student kierujący nowym projektem badawczym, mówi: - Wielu ludzi nie jest świadomych tego, że mogą podarować swoje oczy badaniom naukowym. Nie mają też pojęcia, od czego zacząć, gdyby chcieli to zrobić. Wszystko to z braku wiedzy, z braku informacji, edukacji.

Z blisko 200 pacjentów z chorobami oczu, którzy wzięli udział w ankiecie, 90% powiedziało, iż chcieliby oddać swoje oczy badaniom.

Pośród pacjentów, którzy nie byli zapisani w rejestrze dawców, wielu ludzi powiedziało, iż nie są zapisani, bo nikt nigdy ich o to nie pytał, inni pacjenci zaś byli przekonani, że ich oczy były na to zbyt chore. A prawda jest taka, że to właśnie chore oczy są wyjątkowo przydatne w badaniach naukowych.

W niektórych stanach amerykańskich bycie dawcą oczu to coś innego niż bycie dawcą organów. Williams mówi, iż jego zdaniem wielu ludzi nie zdaje sobie nawet sprawy z tego, że istnieje takie rozgraniczanie.

Natomiast pośród ludzi, którzy oddają swoje oczy, niewielu zaznacza, że to dla badań naukowych. Proces dawstwa jest zbyt skomplikowany, zdaniem Williamsa. A jego uproszczenie pozwoliłoby na dostarczanie dokładniejszych informacji ludziom oraz na oznaczanie pacjentów, którzy są zainteresowani oddaniem swoich oczu.

Jednak sami lekarze mają wewnętrzne opory przed pytaniem chorych pacjentów, czy nie byliby skłonni oddać swoich oczu na rzecz nauki.

W przeprowadzonej ankiecie okazało się jednak, że 41% pacjentów wolałoby dowiedzieć się o możliwości dawstwa oczu od swojego lekarza prowadzącego, a 37% chciałoby uzyskać informacje z odpowiedniej broszurki. Ludzie też przyznają, że bardziej są skłonni do oddania swoich oczu, jeżeli mają duże zaufanie do swojego lekarza.