Badacze amerykańscy z Legacy Research Institute w Portland, z Oregon Health and Sciences University i z University Tufts w Bostonie, pochylili się nad działaniem adenozyny, czyli molekuły uwalnianej przez neurony i znanej z tego, że uśmierza ataki padaczki.
Dzięki tym pracom udało im się stworzyć system, który pozwala na uwalnianie tej substancji w celu zahamowania progresji epilepsji.
Badania kliniczne przeprowadzone na szczurach w laboratorium dały zachęcające długoterminowe efekty, co oznacza, że nadzieję mogą mieć także pacjenci, którzy nie odpowiadają na leki antypadaczkowe, czyli ok. 30%.
Epilepsja, czyli padaczka, objawia się atakami, które wynikają z anormalnego i symultanicznego wyładowania tysięcy neuronów w mózgu.
Zobacz również:
Amerykańskie prace opisano w The Journal of Clinical Investigation.
Badacze przedstawiają swój wynalazek: implanty z jedwabiu, które powstały po to, aby uwalniać adenozynę w mózgu.
Umieszczone w mózgach szczurów z padaczką, implanty te spowodowały znaczącą poprawę objawów choroby na dłuższą metę. Naukowcy oceniają, iż 10 dni leczenia adenozyną oznacza wolność od ataków epilepsji przez około trzy miesiące.
Implanty podlegają biodegradacji i rozpuszczają się całkowicie po tym, jak już uwolnią swój cały ładunek adenozyny.
Trzeba jeszcze wynalazek ten przetestować na ludziach, ale już teraz Amerykanie są pewni, że ich prace otwierają drzwi na nowe postaci leczenia padaczki, które mogą całkowicie zmienić życie chorych.
Komentarze do: Padaczka: jedwabne implanty zaradzą chorobie?