Rzeczywista skala rozprzestrzeniania się wirusa ptasiej grypy H7N9 w Azji może być znacznie większa niż ta, o której mówi się w mediach, a liczba osób zarażonych i ofiar śmiertelnych może być co najmniej dwukrotnie wyższa niż ta, która jest podawana do wiadomości publicznej. Naukowcy z uniwersytetu w Hong Kongu twierdzą, że w tej chwili nawet 120 dodatkowych dorosłych osób może być zarażonych wirusem H7N9, jednak ze względu na łagodniejszy przebieg infekcji nie zostały one jeszcze poprawnie zdiagnozowane.
W ubiegłym miesiącu Światowa Organizacja Zdrowia poinformowała o 109 potwierdzonych przypadkach zarażenia wirusem H7N9 i o jego 22 ofiarach śmiertelnych.
Większość zarażeń miała miejsce w prowincjach Zhejiang i Jiangsu oraz w Szanghaju, a pierwsze potwierdzone zarażenie wirusem poza granicami Chin miało miejsce w pobliżu Tajwanu.
Zgodnie z raportami, infekcja najczęściej dotyka mężczyzn w podeszłym wieku, natomiast grupą najmniej podatną na tę chorobę są ludzie młodzi.
Gdyby uwzględnić 120 zarażonych osób, u których przebieg choroby jest łagodny, oznaczałoby to 229 przypadków, czyli dwa razy więcej, niż podaje się oficjalnie. Taka liczba zarażonych jest bliższa rzeczywistości niż ta, którą podają media, a liczba ta wciąż rośnie.
Zobacz również:
To, co rzuca się w oczy, to zachorowalność na ptasią grypę w danej grupie wiekowej, gdyż jest ona zupełnie inna niż w przypadku szczepu H5N1, który dotykał głównie ludzi młodych – dwudziesto- i trzydziestokilkuletnich.
Biorąc pod uwagę obecną śmiertelność, która wynosi 20%, H7N9 zdaje się być szczególnie złośliwą grypą, która może przerodzić się w pandemię. Jeszcze bardziej niepokojący jest fakt, że osoby, które zaszczepiły się przeciwko grypie sezonowej czy świńskiej grypie H1N1, mogą być bardziej podatne na zarażenie bądź śmierć w wyniku zarażenia wirusem H7N9.
Szczepionki przeciwko grypie uniemożliwiają antyciałom rozpoznanie nowych patogenów, co wiąże się z obniżoną odpornością i większą podatnością na poważniejsze infekcje.
Czasami z nieznanych dokładnie przyczyn wcześniej przebyta infekcja wirusowa może stworzyć dogodne warunki do rozwoju innej poważnej infekcji w momencie, gdy dana osoba jest później narażona na podobny wirus. Problem zazwyczaj pojawia się później, kiedy dana osoba jest zarażona innym serotypem, czyli podobnym wirusem, który może być jednak groźniejszy w przyszłości.
Oznacza to, że osoby, które w 2008 roku lub w kolejnych latach zaszczepiły się przeciwko świńskiej grypie H1N1, teraz są bardziej narażone na H7N9, jeśli rozprzestrzeni się on na całym świecie.
Komentarze do: Pandemia ptasiej grypy jest możliwa?