Zapewnienie odpowiedniej opieki w domu jest coraz częstszym problemem polskich rodzin. Ma to związek przede wszystkim z cięciami, jakie przewidział w najbliższym czasie NFZ. Już teraz na jedną polską pielęgniarkę przypada średnio 2750 pacjentów, co powoduje, że nie mogą one odwiedzić większości chorych w ich mieszkaniach.
Dlatego część obowiązków zmuszeni jesteśmy przyjąć na siebie. Jak to zrobić, jeśli z reguły jesteśmy przedpołudniem w pracy, a musimy zadbać o osobę starszą lub wymagająca opieki? Skorzystać z nowoczesnych urządzeń, dzięki którym zapewnimy komfort bliskich nam osobom chorym, niepełnosprawnym oraz seniorom.
Ze względu na znaczące koszty, związane z pracą pielęgniarki „w terenie”, sytuacja osób potrzebujących pomocy oraz ich opiekunów uległa w ostatnim czasie znacznemu pogorszeniu. Opieka proponowana przez NFZ osobom starszym i niepełnosprawnym jest krótsza niż dotychczas. Jeszcze jakiś czas temu wizyta pielęgniarki trwała 1,5 godziny i odbywała się 5 razy w tygodniu. Teraz są to w pewnych przypadkach godzinne zabiegi w zmniejszonym zakresie 4 dni w tygodniu, a to zdecydowanie za mało, by zapewnić wystarczający poziom wsparcia. Ograniczona dyspozycyjność pielęgniarek, świadczących usługi medyczne w domu, spowodowana jest także absorbującymi zadaniami w szpitalach. Rezultat? Brak czasu na przyjazd do chorego, nawet biorąc pod uwagę perspektywę dodatkowego zarobku. Nie wszyscy mogą też liczyć na przyznanie wsparcia ze strony pracownika opieki społecznej. Z kolei na zatrudnienie prywatnego opiekuna nie każdego jest stać.
Światowy problem
A osób wymagających w Polsce stałej opieki nie brakuje. Jak podano w maju br. podczas Forum III Wieku „Polska Starość” ponad 800 tys. ludzi starszych w naszym kraju nie jest zdolna do samodzielnego funkcjonowania. I nie zanosi się, by ta tendencja mogłaby się zmienić. Opierając się na długoterminowych prognozach Europejskiego Urzędu Statystycznego (Eurostat) w 2060 r. połowa polskiego społeczeństwa będzie miała ponad 50 lat. Efektem ciągłego starzenia się ludzi może być wobec tego jeszcze większy odsetek osób, dla których wsparcie najbliższych stanie się niezbędne.
Z problemem tym nieco wcześniej musiały (i nadal muszą) zmagać się kraje zachodniej Europy. Również w ich przypadku ludzie wymagający stałego wsparcia nie mogli w pełni liczyć na tradycyjną opiekę pielęgniarską. Dlatego też w znaczący sposób wzrosło tam zapotrzebowanie na opiekunów, a z opcji zagranicznego zatrudnienia skorzystała m.in. spora grupa polskich pracowników. To jednak nie zniwelowało ostatecznie problemu pomocy potrzebującym.
Na rynkach pojawiło się więc nowe rozwiązanie - usługi wykorzystujące nowe technologie w trosce o chorych i niepełnosprawnych. Dziś są one na tyle zaawansowane, że w sporym zakresie pozwalają nam zrekompensować naszą nieobecność w domu.
Zobacz również:
- Dramat na Podkarpaciu. Wypisany z dwóch szpitali mężczyzna zmarł na sepsę [wideo]
- Opieka w domu: @lvp, przypadek naprawdę pojedynczy?
- Czy wykonanie zabiegu leczniczego bez zgody pacjenta jest przestępstwem?
- Pacjencie! Czy wiesz jakie prawa Ci przysługują?
- Z humorem przeciwko nadużyciom lekarzy
- Zaburzenia gospodarki lipidowej
- Nowotwór jelita cienkiego
- Choroby reumatyczne tkanek miękkich
Receptą dyskretny łańcuszek
Do najpopularniejszych urządzeń, stosowanych w zakresie zdalnej opieki, należą tzw. systemy teleopieki. W Szwecji tego typu usługa jest dostępna od ponad 20 lat. W Wielkiej Brytanii, ze względu na jej szeroki wymiar społeczny, powstała nawet organizacja (National Framework Agreement on TeleCare), która zajmuje się informowaniem ludzi o najnowszych rozwiązaniach z zakresu funkcjonowania „zdalnych opiekunów” na Wyspach.
Teleopieka pozwala na stały kontakt z podopiecznym, który w każdej chwili może się z nami połączyć. Jest to szczególnie ważne w obliczu nagłego wypadku. Teleopieka niweluje konieczność poszukiwania telefonu przez osobę chorą. Wystarczy, że naciśnie ona przycisk, który znajduje się w otrzymanym wcześniej łańcuszku lub zegarku - wtedy automatycznie otrzymamy powiadomienie od bliskiego.
System z reguły wyposażony jest w opcję automatycznego monitoringu funkcji życiowych. Dzięki temu, w przypadku wykrycia nienaturalnego wskaźnika pulsu czy ciśnienia krwi, teleopieka natychmiastowo poinformuje o zagrożeniu, przesyłając sygnał do Centrum Alarmowego. Istotną korzyścią, wynikającą z korzystania z systemu, jest więc dyskretna opieka nad podopiecznym. Możliwość instalacji nadajnika GPS pozwala dodatkowo łatwo zlokalizować osobę. Jeżeli nieoczekiwanie wyjdzie ona z domu i znacząco się od niego oddali, opiekun otrzyma sygnał w postaci SMS. Teleopieka, po odpowiednim zaprogramowaniu, poinformuje także o losowych zdarzeniach, potencjalnie niebezpiecznych dla osoby chorej - nadmiernym stężeniu dwutlenku węgla czy wzniecającym się pożarze.
Wideoopieka: zobacz, co u mnie
Rozwój rynku urządzeń umożliwiających zdalną troskę o najbliższych, widoczny jest szczególnie w Polsce. Chętnie korzystamy zwłaszcza z teleopieki. Zwrócić należy jednak uwagę, że w ostatnim czasie pojawiło się kilka pochodnych rozwiązań, które pozwalają na kontakt z podopiecznymi. Należą do nich m.in. zaawansowane usługi wideoopieki.
Umożliwiają one zobaczenie i usłyszenie na żywo, co w danej chwili dzieje się w naszym domu. Zasada działania takiego rodzaju usług jest bardzo prosta. Opiekun otrzymuje zdalną kamerę, którą instaluje w pomieszczeniu, gdzie z reguły przebywa osoba wymagająca opieki. Będąc w pracy, może dzięki temu w każdej chwili poobserwować, co robi jego podopieczny. Co ważne, z łatwością się z nim skontaktuje, poświęcając czas przeznaczony, na przykład na obiadową przerwę, na wideorozmowę. - Usługi wideoopieki pozwalają na odbiór obrazu i dźwięku na żywo oraz nagrywanie i archiwizowanie zarejestrowanych wydarzeń. Obraz charakteryzuje się naprawdę wysoką jakością, a korzystanie z urządzenia jest bardzo wygodne - bez problemu obsłuży je każdy, kto potrafi korzystać z najzwyklejszej przeglądarki Internetowej, również osoba starsza - mówi Piotr Różycki, wiceprezes zarządu firmy Smart Cam, dostawcy usługi wideoopieki.
Tego typu kamera działa całkowicie niezależnie i łączy się z internetem bez udziału komputera, a otrzymywany zdalnie na monitorze komputera lub wyświetlaczu telefonu czy tabletu obraz, jest dostępny w pełnym kolorze. Usługa nie wymaga instalowania żadnego oprogramowania - podgląd możliwy jest za pomocą zwykłej przeglądarki WWW. Z punktu widzenia troski o bezpieczeństwo podopiecznych, uwagę zwraca zwłaszcza wbudowana funkcja detekcji ruchu za pomocą czujnika - cyfrowego bądź działającego na podczerwień. Wybrane usługi wideoopieki umożliwiają w ten sposób powiadomienie opiekuna po wykryciu ruchu. Tego typu urządzenie to ciekawa alternatywa, zwłaszcza w sytuacji, gdy chcemy uniknąć zorganizowania kłopotliwej pomocy sąsiedzkiej.
Zdalna opieka, ekonomiczne rozwiązanie
Z przyczyn ekonomicznych dalszy rozwój produktów i usług, oferujących zdalną opiekę nad osobami starszymi i niepełnosprawnymi, wydaje się naturalny. Polska służba zdrowia, ze względu na swoje wielomiliardowe zadłużenie, zmuszona jest do poszukiwania oszczędności. Widać to m.in. w ciągłym ograniczaniu godzin wizyt pielęgniarek. Tymczasem zapotrzebowanie na tego typu wsparcie rośnie. Osób wymagających pomocy nadal przybywa, a czas pracy ich opiekunów stale się wydłuża. Kariera zawodowa wymaga też często dyspozycyjności w najmniej oczekiwanych chwilach, co uwypukla problem pozostawiania naszych chorych bliskich samych.
Zdalne urządzenia zapewniają w tym zakresie spore możliwości. Zapewne warto rozważyć ich zastosowanie i w każdej chwili być pewnym, że z naszymi bliskimi wszystko w porządku.
Komentarze do: Pielęgniarki na odległość pilnie potrzebne