Pierwsza pomoc dla chorej duszy
Problemy psychiczne rozwijają się powoli, nie przychodzą nagle i sama nie odchodzą. Szybkie rozpoznanie niepokojących objawów daje spore szanse na wyleczenie danego pacjenta, co w wielu przypadkach wiąże się wręcz z zapobieganiem samobójstwom.
Timo Dygryn jako młody chłopak w trakcie wykonywania swojej pracy nagle zaczął się dziwnie zachowywać, mówić bez ładu i składu, bełkotać. Jego szef natychmiast zareagował, odwiózł go do domu, gdzie zszokowani rodzice szybko udali się z synem do lekarza. Tam okazało się, że Timo cierpi na zaburzenia psychiczne, których leczenie w sumie trwało 10 lat, z których aż 2 i pół roku spędził on w klinice. Obecnie jest on już w pełni zdrowy i do dziś zastanawia się, co by się stało, gdyby jego bliscy nie zareagowali natychmiast.
Niestety wiele osób cierpi an choroby psychiczne nie zdając sobie z tego sprawy i nie lecząc tego. Według ekspertów, około 10% niemieckiego społeczeństwa dotknięte jest jakimiś zaburzeniami psychicznymi, które powinny być poddane specjalistycznej opiece. Jednak poczucie wstydu blokuje ich przed przyznaniem się do problemu, co uniemożliwia jakąkolwiek pomoc ze stron lekarzy.
Wolfgand Gaebel, dyrektor Kliniki Psychiatrycznej Uniwersytetu w Düsseldorfie przyznaje, że u większości dotkniętych chorobami psychicznymi leczenie następuje zbyt późno, co znacznie utrudnia zwalczanie psychicznych jak i fizycznych dolegliwości. U przeciętnego chorego leczenie następuje po upływie około siedmiu lat, w trakcie których spotyka go coraz więcej męczących objawów, wzrasta niepokój, mózg zaczyna się przyzwyczajać do nieprawidłowego funkcjonowania, co w przypadku depresji często może zakończyć się samobójstwem. Przez tak późną reakcję na chorobę, człowiek traci wiele pięknych lat swojego życia.
Zaburzenia psychiczne nie pojawiają się nagle, rozwijają się latami. Pierwszymi objawami są stany lękowe, przytłoczenie życiem, problemy ze snem oraz ogólna nerwowość. Do tego często dochodzą dolegliwości fizyczne, takie jak bóle głowy czy szum w uszach. Szczególnie niebezpieczną nieleczoną chorobą jest schizofrenia. Psychozy schizofreniczne zaliczają się do najgroźniejszych zaburzeń, a są niemal tak powszechne jak cukrzyca.
Omamy, halucynacje czy wrażenie, że ktoś z zewnątrz nami steruje to objawy typowe dla tych zaburzeń. Im bardziej zaawansowane stadium choroby przeżywa pacjent, tym silniej jest on przekonany, że wszystko to dzieje się naprawdę. Pojawiają się ogromne problemy z odróżnieniem tworów wyobraźni od rzeczywistości. Niestety pacjenci często zaprzeczają swojej chorobie i szukają pomocy w narkotykach, które jeszcze bardziej pogłębiają ich problemy.
Zobacz również:
Z inicjatywy Kliniki Psychiatrii i Psychoterapii Uniwersytetu w Köln powstał program wczesnego rozpoznawania problemów psychicznych, o nazwie Fetz. Poprzez ulotki i reklamy w metrach czy kinach informują oni o objawach różnych zaburzeń m. in. o wrażeniu, że ktoś nas stale obserwuje, o stanach depresyjnych czy o odcięciu się od sfery przyjaciół i znajomych. Jeśli ktoś zauważa u siebie te symptomy, może zgłosić się do Fetz, gdzie udzielona zostanie mu bezpłatna porada, badanie oraz opieka medyczna.
Na chwilę obecną z tej możliwości skorzystało 2600 osób. Fetz działa również w internecie, gdzie pod adresem fetz.com skorzystać można z wirtualnych porad specjalistów. Mimo tych starań wciąż większość społeczeństwa rzadko kiedy uznaje rozdrażnienie, odcięcie się od ludzi czy też nieuzasadnione bóle jako objaw zaburzeń psychicznych. Skalę problemu pokazują badania przeprowadzone na grupie 1119 osób. Wynika z nich, że ponad 1/3 Niemców twierdzi, że nie zna nikogo chorego psychicznie, a 18% poddaje w ogóle w wątpliwość istnienie chorób układu nerwowego.
Wsparciem dla osób dotkniętych problemami psychicznymi powinna być rodzina czy partner życiowy. Niestety zazwyczaj to oni winią siebie samych za zaistniała sytuację, wiążąc chorobę bliskiego z nieprawidłowym wychowaniem czy nawet żywieniem. Jest to zupełnie bezpodstawne, bowiem za zaburzenia odpowiedzialna jest kombinacja nieprawidłowości biologiczno- genetyczno- socjalnych. Lekarzom zależy na tym, aby ich pacjenci byli świadomi tego, z jakich przyczyn pojawiła się u nich dana dolegliwość oraz by poznali wszelkie możliwe sposoby na uporanie się z nią.
Co ważne, przede wszystkim należy przełamać barierę wstydu i przyznać przed sobą, że jest się chorym. Tu na przeszkodzie często stoi, po pierwsze, kwestia tego, że ludzie boją się, że społeczeństwo zacznie ich odbierać jako nienormalne i groźne jednostki. Jednak większość wyleczonych osób przyznaje, że obawa ta nie miała żadnych podstaw, ponieważ większość ludzi okazywała zrozumienie i pomoc, a nie pogardę. Po drugie, pacjenci często długo żywią nadzieję, że ich zaburzenia są chwilowe i same znikną. Kolejną przeszkodą jest rodzina, która często stara się zatuszować fakt, że ktoś z bliskich ma problem psychiczne. Jest to szczególnie niebezpieczne, bowiem zwiększa to jedynie stres- poza obawami związanymi z samą chorobą pojawia się lęk, że sąsiad czy szef odkryją tajemnicę.
Zagadnienie zaburzeń psychicznych cieszy się coraz większym zainteresowaniem zwłaszcza wśród młodzieży, która dzięki internetowi i szkolnym projektom jest coraz bardziej świadoma rosnącego problemu i obserwuje się nawzajem, czy któryś z kolegów nie zachowuje się tak, jak to jest opisywane w akcjach ostrzegawczych. Często to właśnie młodzi dzwonią na telefon zaufania, w którym opisują zachowanie któregoś z kolegów, które wydaje im się podejrzane, pytając w jaki sposób mogą mu pomóc.
Często z usług tego telefonu korzystają również rodzice chcący pomóc dziecku. Wszystkim zaleca się konsultacje ze specjalistą, laicy zdecydowanie powinni unikać stawiania jakichkolwiek diagnoz, bowiem może to jedynie pogorszyć stan pacjenta. Jednak sama rozmowa z dotkniętą zaburzeniami osobą jest niezwykle ważna, często na jej podstawie ocenić można stan chorego oraz zdecydować o udzieleniu szybciej pomocy. Zwykłe pytanie o jego myśli i plany może wskazać nam, że problem jest zaawansowany. Udzielenie odpowiedzi w której przewija się wątek cierpienia lub śmierci jasno nam wskazuje, że konieczna jest konsultacja z lekarzem. Nie należy lekceważyć podobnych myśli.
Przykładem zaburzenia, którego chory często i długo się wypiera jest alkoholizm. Właśnie w tym uzależnieniu niezwykle ważna jest postawa najbliższych. Zdecydowanie nie należy ukrywać tego problem, unikać sytuacji w których żona przychodzi na prezentację w firmie zamiast męża, ponieważ ten cierpi na syndrom dnia wczorajszego.
Jeśli jednak osoba niesięgająca po alkohol robi wszystko, aby przed obcymi sprawiać wrażenie w pełni szczęśliwej rodziny i tuszuje wszystkie problemy, popada ona wówczas w tak zwany współalkoholizm. Takie zachowanie jest szczególnie niebezpieczne dla chorego, bowiem traci on w ten sposób motywację do zmiany swego postępowania. Dlatego najbliżsi zobowiązani są do jak najszybszego uzmysłowienia alkoholikowi jego problemu i poddania go leczeniu.
Zaburzenia psychiczne są niezwykle trudne zarówno dla chorych jak i dla bliskich, którzy obserwują jak dana osoba się zmienia, stając się momentami niemal obcym człowiekiem. Tu jednak ważna jest szybko i zdecydowana reakcja, w której chory sam zdecyduje się na poddanie się leczeniu. Rolą najbliższych w tym procesie jest przede wszystkim stałe udzielania wsparcia choremu, by nie dopuścić do momentu, w którym pacjent zrezygnuje z pomocy. Szybka reakcja na pierwsze objawy zaburzeń daje ogromne szanse na całkowite wyleczenie chorego.
Opracowała:
Manuela Tomala
Komentarze do: Pierwsza pomoc dla chorej duszy