Badaczom amerykańskim udało się otrzymać indukowane komórki macierzyste pluripotencjalne z dojrzałych komórek skóry. Jeśli ten proces się potwierdzi, pozwoli on zaprzestać posługiwania się embrionami, których używanie do celów medycyny regenerującej budzi wiele problemów etycznych.
Idea, jaką kierują się naukowcy, czyli Scott Noggle i Dieter Egli z New York Stem Cell Foundation Laboratory, to możliwość stworzenia komórek macierzystych, nie budzących moralnych wątpliwości, które umożliwią rozwój klonowania terapeutycznego. Innymi słowy – umożliwią odtwarzanie uszkodzonych organów.
Przeprogramowane komórki
Badaczom amerykańskim udało się zrealizować ten cel dzięki przeprogramowaniu dojrzałych komórek skóry, z oocytów. Jest to przełom naukowy, nawet jeśli w ten sposób stworzone komórki są anormalne pod względem genetycznym.
Embrionalne komórki macierzyste są pluripotencjalne, ponieważ mogą z nich powstać wszystkie typy komórek organizmu (serca, mózgu, krwi...), co sprawia, iż mają one wielkie znaczenie dla medecyny regeneracyjnej. Ale ich pochodzenie – ludzkie embriony, które są niszczone, kiedy komórki te są pobierane – budzi wielkie kontrowersje z punktu widzenia etyki.
Stąd też zainteresowanie innym sposobem produkowanie komórek macierzystych, z takim samym potencjałem, ale bez konieczności posługiwania się embrionami.
Badaniom tym bardzo zaszkodziło oszustwo południowokoreańskiego naukowca, Hwang Woo-suk, który utrzymywał, iż w 2004 roku stworzył pierwsze komórki macierzyste pochodzące od sklonowanego embrionu ludzkiego.
Potem, Yamanka i Thomson w 2007 roku przeprogramowali komórki skóry, uzyskując w ten sposób pluripotencjalne indukowane komórki macierzyste. Metoda ta obudziła wielkie zainteresowanie w świecie naukowym, ale bardzo szybko pokazała swoje ograniczenia.
Zobacz również:
- Historia badań nad komórkami macierzystymi
- Na co zwrócić uwagę wybierając bank krwi pępowinowej?
- Komórki macierzyste z krwi pępowinowej i szpiku kostnego ratują życie
- Pobieranie komórek macierzystych z krwi pępowinowej
- Nowoczesne metody badania płodu
- Pierwotne stwardniające zapalenie dróg żółciowych
- Samobójstwa wśród nastolatków
- Zarazki z kranu - czy zagrażają naszemu zdrowiu?
Dobrze jest również znana historia owieczki Dolly z 1996 roku, która do tej pory służy za inspirację innym ekipom naukowym. Zespół naukowców, którym kierowali Scott Noggle i Dieter Egli (New York Stem Cell Foundation Laboratory), których prace ukazały się w Nature w zeszłym tygodniu, posłużył się wariantem dobrze znanej techniki klonowania (transfer jądrowy), dzięki której doszło do narodzin słynnej owieczki.
W kierunku terapeutycznego klonowania, bez embrionów?
Metoda ta generalnie polega na zastąpieniu jądra (jądro zawiera genom komórki) niezapłodnionego oocytu (komórka jajowa), jądrem innej dojrzałej komórki ciała (komórka somatyczna), na przykład komórki skóry. Celem nie jest uzyskanie embrionów (klonowanie reprodukcyjne), ale komórek macierzystych, zawierających genom pacjenta. Komórki te więc mogą być użyte do naprawy uszkodzonego narządu (klonowanie terapeutyczne). Co więcej, w ten sposób można uniknąć odrzucenia ze strony układu odpornościowego pacjenta.
Ale badacze wykazali, że ludzkie oocyty, na których dokonano tego typu manipulacji, nie rozwijają się do stadium blastocysty, która jest pierwszym etapem rozwoju embrionu, skąd są pobierana macierzyste komórki embrionalne. Aby pokonać tę przeszkodę, zespół naukowców, którym kierowali Scott Noggle i Dieter Egli, wprowadził do oocytu ludzkiego jądro komórki skóry dorosłego dawcy, zachowując jednocześnie jądro oocytu.
Proces ten pozwolił na rozwój komórek przeprogramowanych aż do stadium blastocysty, ale te posiadały trzy kopie genomu, zamiast dwóch. Badacze mogli z tego stworzyć dwie linie komórek macierzystych pluripotencjalnych. Według badaczy, rezultaty te pokazują, iż jest możliwe przeprogramowanie komórek macierzystych z oocytów ludzkich.
Nadzieje na przyszłość wreszcie bez kontrowersji?
Technika ta ma oczywiście jeszcze długą drogę przed sobą. Nie wiemy bowiem, w jaki sposób te komórki zaczną się zachowywać w tkankach. Nikt ich jeszcze, na tym etapie, nie uważa za komórki terapeutyczne.
Autorzy badania jednakże ufają, iż udało im się wyprodukować linię komórek macierzstych ze sklonowanego embrionu, genetycznie normalnego. Czyli tak, jak utrzymywał badacz południowokoreański, że udało mu się to zrobić.
Jak podkreśla jeszcze przegląd Nature, obydwaj badacze amerykańscy nie posługują się terminem „klonowanie”, które jest przedmiotem wielkich kontrowersji.
Komentarze do: Pluripotencjalne komórki macierzyste z dojrzałych komórek skóry